Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Profil użytkownika

    eMDek

    Kierowca
    Zamieszcza materiały od: 28 lipca 2013 - 18:47
    Ostatnio: 9 stycznia 2020 - 14:23
    O sobie:

    Jam jest MD, władca dinozaurów.

    • Materiałów na głównej: 19 z 19
    • Punktów za materiały: 942
    • Komentarzy: 256
    • Punktów za komentarze: 273
     
    [materiał]
    Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
    19 maja 2015 o 14:15

    @Sevcenko: yup. Prosty przykład - DK1, zwłaszcza między Częstochową i Katowicami. Dwa pasy w jedną stronę, oddzielone jezdnie z twardym poboczem, lekki łuk i masz "zakręt śmierci", 70km/h. Albo szczery las, 300m od drogi jakiś domek i wielce zabudowany. W samych miastach również jest wiele dróg, które są tragicznie oznakowane - al. Jana Pawła w Częstochowie, trzy pasy w jedną stronę, oddzielone zielenią chodniki, oddzielone zielenią jezdnie i osobne pasy do skrętu (trzy pasy lecą bez przeszkód). I co? 50km/h. Wszędzie na świecie tętnice miasta mają mieć jak największy ruch, u nas stawia się na nich 40stki i ronda.

    [materiał]
    Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
    7 maja 2015 o 2:26

    Te światła dodały jej uroku. Szkoda tylko, że w Polsce byłyby nielegalne. :c

    [materiał]
    Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
    5 maja 2015 o 0:25

    @LrPrl: nie taka zła w utrzymaniu, jak to niektórzy mówią. Owszem, najtańsza nie jest, ale nadrabia to swoim charakterem, komfortem czy brzmieniem silnika. :) No a konstrukcyjnie to BMW jest.

    [materiał]
    Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
    3 maja 2015 o 21:03

    Niby turbinki od ciężarowych, ale i tak pierwsze skojarzenie: Renault. :D

    [materiał]
    Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
    3 maja 2015 o 17:19

    Dziękuję. ;)

    [materiał]
    Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
    2 maja 2015 o 17:52

    @Votan: szanowny pan Bredzisław akurat z flagą ma najmniej wspólnego, ale nie zaczynajmy tu wątków politycznych. Nie wypada. ;)

    [materiał]
    Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
    1 maja 2015 o 23:58

    @nelson96: dziękuję. Polecam każdemu, biało-czerwona wstęga z pasmanteryjnego za dyszkę, dwa pręty na końcach i tyle. Przyczepione jest to pod spodem do otworów technicznych w masce za pośrednictwem gumek i haczyków, przez co taśma sama się napina - niezależnie od wilgotności czy temperatury.

    [materiał]
    Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
    23 kwietnia 2015 o 20:22

    @bambus1121: człowiek głupi się rodzi i głupi umiera. Ale warto wiedzieć, dzięki. ;)

    [materiał]
    Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
    23 kwietnia 2015 o 9:18

    @Marcin876: to jest duży problem i pierwsze, co pomyślałem na widok tego zdjęcia: "Naprawdę? Komuś opłacałoby się to robić? Pewnie skrojony, a złoma kupili dla VINu i paru części." Ja umowę kupna-sprzedaży samochodu piszę zawsze sam, jest tam paragraf, który wyraźnie mówi o tym, że pojazd nie jest obciążony wierzytelnościami i innymi takimi, oraz iż nie jest samochodem kradzionym czy widniejącym w policyjnych danych jako podejrzany. Wiem, że takie rzeczy i tak wynikają z kodeksu cywilnego, ale po co się później dochodzić i udowadniać? Lepiej po prostu pomachać umową, odsyłając niebieskich do poprzedniego właściciela. :D

    [materiał]
    Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
    22 kwietnia 2015 o 18:43

    @XRTNorbert: dokładnie. Poza tym dwa silniki elektryczne spokojnie wygenerują moc np. 150KM. Uwzględniając akumulatory (litowo-jonowe, nie zwykłe, kwasowe), same silniki oraz dodatkowy osprzęt, stosunek mocy do masy i tak będzie znacznie korzystniejszy niż w zwykłym silniku spalinowym. Dodatkowo w FWD lub RWD mamy stale napędzane obie osie (gdy silniki elektryczne będą zainstalowane przy kołach nienapędzanych), a elastyczność, jaką zyskujemy, byłaby fenomenalna. W przypadku wspomnianej masy swoje robi inny parametr: moment obrotowy. Silniki elektryczne są pod tym kątem brutalne, mogą dostarczyć niemalże 100% swoich możliwości od zera. Na potwierdzenie tych słów: wystarczy spojrzeć, jaki efekt napęd hybrydowy daje np. w LaFerrari czy P1.

    [materiał]
    Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
    22 kwietnia 2015 o 13:06

    @Criss92: o to właśnie chodzi. Silnik V8 będzie ryczeć swoją drogą, a tam gdzie niedomaga - na niskich obrotach, po wciśnięciu sprzęgła do zmiany biegu - silniki elektryczne będą dawać z siebie wszystko, wypełniając dziury w mocy. Piękno hybryd polega na tym, że zostawiamy to co najlepsze, czyli fenomenalnie brzmiące, mocne silniki, dodając im jedynie dwóch pomocników. Sam, gdybym miał taką możliwość, rozważyłbym wsparcie mojej wolnossącej V6stki silnikami elektrycznymi. Mieć pełną moc nawet wtedy, gdy V-ka nie wkręci się jeszcze na obroty. Coś wspaniałego.

    [materiał]
    Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
    22 kwietnia 2015 o 13:02

    Wszystko ok, ale ograniczenia prędkości... Cóż. Jestem przeciwnikiem ograniczania prędkości pojazdów na drogach takich, jak autostrada. Po prostu, gdy jedzie się nawet przepisowe 140km/h, gdy nagle wyskoczy przed nas ktoś, kto porusza się z prędkością np. 80km/h, stwarza ogromne zagrożenie. Ten pojazd jedzie prawie dwukrotnie wolniej od nas, co wymusza hamowanie awaryjne - niezbyt bezpieczne na autostradzie. Samochody wymyślone zostały po to, by jak najszybciej pokonać drogę z punktu A do B. Obecnie to również dusza i charakter dla pasjonatów, ale nie o tym piszę. Autostrady powinny mieć minimalną prędkość 120km/h (ewentualnie wyjąwszy prawy pas, gdy chcemy wziąć pod uwagę sprawny tranzyt dla samochodów ciężarowych), a maksymalnej... brak. Jednak z zastrzeżeniem, że w razie udziału w jakiejkolwiek kolizji - gdy udowodnione zostanie przekroczenie 140 km/h - kierowca traci możliwość skorzystania z OC i wszystkie szkody musi pokryć z własnej kieszeni. Masz umiejętności? Pojedziesz ponad 140 legalnie, jeżeli nie czujesz się na siłach - po prostu jedź 140. Ograniczanie kolejnej grupy kierowców na autostradach mija się z celem, lepiej szkolić ich na kursach pod kątem szybkiej jazdy, niż dodawać do ruchu kolejny element go spowalniający.

    [materiał]
    Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
    22 kwietnia 2015 o 12:12

    Materiał świetny jak zawsze, ale to Evo na końcu... brutalne. 41 psi. :D Ciekawi mnie, czemu nie rozpowszechnia się temat hybryd. Zestawy, które zastępowałyby oryginalną piastę koła nienapędzanego (np. kół tylnych w FWD) wysokowydajnym silnikiem elektrycznym. Przecież to jeden z najsprawniejszych silników nam znanych, generujący moc i moment obrotowy praktycznie od zera. W przypadku braku zamontowania potencjometru, mógłby być on albo wyłączony, albo włączony i niemalże z początku dawać pełną moc. Dlaczego nie pójść w tę stronę? Dodajemy turbiny, kompresory, dodajmy również kolejne dwa silniki, reagujące na pedał gazu w sposób natychmiastowy. Byłyby prostym sposobem na uelastycznienie głównej jednostki napędowej w najniższym zakresie obrotów - tam, gdzie tłoki powoli by się rozpędzały, a turbina z wolna rozkręcała, silniki elektryczne pchałyby samochód z całą swą mocą.

    [materiał]
    Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
    18 kwietnia 2015 o 11:38

    Te fajne reflektory w zderzaku to wysokowydajne belki LED (zwykle CREE), które pozwalają zobaczyć nie to, co czai się w drzewach, lecz co będzie jutro. Są niesamowite, oferują gigantyczną ilość lumenów i nie obciążają nad to akumulatora jak zwykły halogen. ;) Piękna maszynka.

    [materiał]
    Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
    9 kwietnia 2015 o 18:16

    Pochwalę się dzisiejszą próbą na gaziu. ;) http://fs2.directupload.net/images/150409/xdh95vsr.jpg Samochód: Rover 75 2.0 V6 150KM, dinozaur ważący niemalże dwie tony + LPG. Trasa: 80% teren niezabudowany, zwykła droga krajowa, liczne wzniesienia (okolice Częstochowy); 20% miasto. Prędkość na trasie: do 95km/h, śr. ok. 90km/h. Pora: godziny szczytu i małe możliwości doboru tempa (czasem ktoś shamował). Warunki: 16 stopni, wiatr boczny, nie wiem jak wygląda ciśnienie w oponach, brak samochodu ciężarowego, pod który bym się podczepił. Włączona klimatyzacja, lecz w trybie econ (bez sprężarki, reszta automat), radio, jazda na DRL w długich. Spalanie: 6.9l/100km! :D Było i 6.4, ale miasto w momencie zawyża takie wartości. Jedyne spostrzeżenie jakie mam - tak się nie da prowadzić samochodu. Trasa po prostu zbędnie się dłuży i męczy swą ślamazarnością. Definitywnie minimalna wartość na liczniku po prawej to 100km/h. A miło jest przeciągnąć do 120. :D

    [materiał]
    Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
    9 kwietnia 2015 o 2:12

    Ja mam obecnie 2.0 V6 150KM produkcji Rovera + LPG. Poza zabudowanym, przy normalnej jeździe, spokojnie schodzi do tych 7.5. Podejrzewam, że jakbym zamiast 100-120 km/h jeździł 85 km/h, bez problemu kręciłbym wyniki poniżej 7 litrów. Problem istnieje w mieście - i tak wszystko szlag trafia. Po prostu, auto waży prawie dwie tony, za sprawą czego ruszenie tego dinozaura z miejsca jest trudne. W cyklu miejskim średnie spalanie rośnie więc praktycznie bez ograniczeń, niby powinno się utrzymać przy tych 12-13l/100km, ale mając chwilowe spalanie rzędu 40l/100km, ciężko czasem i w tych 13 się zamknąć. Ogromny wpływ na konsumpcję paliwa ma nie tyle silnik (wiadomo, do pewnego momentu oraz parametrów im większy, tym mniej pali), lecz właśnie masa auta.

    Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2015 o 2:15

    [materiał]
    Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
    5 kwietnia 2015 o 22:30

    @Italianiec: NX jest paskudny, ma pokopane proporcje - częściowo z przodu i przede wszystkim z tyłu. RX jest bardziej stonowany w ogólnej bryle, a jednocześnie pełen ostrych i bardzo odważnych cięć. Ma moją MDkookejkę.

    [materiał]
    Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
    2 kwietnia 2015 o 15:41

    Obliczanie spalania na bazie dotankowania do pełna jest skrajnie nieprecyzyjne. Przy paliwie ciekłym (PB/ON) w grę wchodzi głównie temperatura - wymienione w filmie "układanie się" paliwa, jego objętość, ale także dystrybutor i moment, w którym odetnie on dopływ. W przypadku LPG, taką metodą, nawet na tym samym dystrybutorze, za każdym razem otrzymamy inny wynik. Pomijam fakt, że co stacja, to inna pompa i rozbieżności mogą wynosić nawet 2-3l/100km przy liczeniu tą metodą. Gaz pod wpływem temperatury zmienia swoje właściwości, mniej lub więcej przestrzeni zajmuje jako pay, przez co uniemożliwia liczenie tą metodą. W przypadku LPG, jedyny skuteczny sposób to wyjeździć gaz do zera (nie pierwszego piknięcia, do zera), zatankować z zachowaniem paragonu/faktury i znów wyjeździć paliwo do 0. Przy benzynie lub dieslu jedyny, względnie miarodajny sposób to ten przedstawiony w filmie.

    [materiał]
    Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
    30 marca 2015 o 21:10

    @Cappy: ale układ wydechowy jest zaprojektowany specjalnie do tego modelu i ma dwa różne tony, którymi steruje się z wnętrza samochodu. ;)

    [materiał]
    Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
    29 marca 2015 o 20:09

    Niestety, jak ktoś swojego nie szanuje, to i nad cudzym nie będzie się rozwodzić. Sam jestem zmuszony parkować w absurdalnie tłocznej Częstochowie i tam nieraz ktoś obedrze zderzak, bo najpierw skręci koła na maxa, a później wyjeżdża z miejsca do postoju prostopadłego, zostawiając bok na narożniku samochodu obok. Tak mi niestety poprzednią 200kę załatwili. :/

    [materiał]
    Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
    29 marca 2015 o 13:59

    @michcio1012: F-Type Coupe ma możliwość strojenia wydechu, za co odpowiada stosowny przycisk. Ogólnie, samochód sam w sobie jest fenomenalny właśnie przez to, że to nie tylko sterta metalu... to coś więcej. Wiele, wiele więcej. Czy chwalą? X-Type to Mondeło, a Rover nie był lubiany wśród dziennikarzy motoryzacyjnych z wysp. Clarkson wręcz go gnębił. Co masz na myśli mówiąc "w sumie tak jak My"? Że chwalimy motoryzację wyspiarską czy że bronimy tej "polskiej" za wszelką cenę?

    [materiał]
    Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
    26 marca 2015 o 23:26

    Fantastycznie czyta się komentarze napinaczy, którzy wbrew mainstreamowi próbują negować pana Clarksona. Prawda jednak jest taka, że jego wypowiedzi to mieszanina najlepszego humoru w wydaniu brytyjskim oraz sarkazmu. Zawsze nadzwyczaj precyzyjnie wykorzystywał żarty sytuacyjne, często polityczne i na granicy przyzwoitości, lecz w gruncie rzeczy jej nie przekraczając. To uwarunkowania kulturowe. U nas wystarczy zrobić kabaret na temat odchodów, śląskiej gwary, skwitować to przaśną urwą i otrzymuje się salwy śmiechu. Tam jednak to tak nie działa. Dla wielu Polaków humor brytyjski jest albo sztywniacki albo bezczelny, a tak naprawdę jest wyrafinowany i w wielu momentach trudny do przełożenia na język polski. Jeremmy Clarkson to taki dr House w motoryzacji - niby cham, ale każdy go kocha. W dodatku Jezza świetnie pisze, jego felietony czyta się łatwo i bardzo przyjemnie - niejednokrotnie cieszyłem michę do jego książek. ;)

    [materiał]
    Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
    25 marca 2015 o 16:48

    @kampiszon: Mam tatę rozkochanego we francuzach i mogę powiedzieć jedno: DCi jest niesamowity, ale cała reszta... Cóż. Te auta nie są oryginalne, większość jest dla mnie brzydka lub przekombinowana, a elektronika (zwłaszcza przed 2005 rokiem) to totalna porażka. Każdy jednak jeździ czym chce, ja się z tego uśmiałem. ;)

    [materiał]
    Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
    25 marca 2015 o 16:44

    Szkoda. Szkoda też, że panuje ogólne przyzwolenie na chorą poprawność polityczną, ale protest jednego portalu - takiego jak ten - nic by nie dał, a tylko przysporzył mu kłopotów. Oby wszystko się przyjęło jak najbardziej bezboleśnie.

    [materiał]
    Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
    24 marca 2015 o 9:03

    Nie wiem czy tak było w oryginale - kojarząc francuzów pewnie tak - ale tylny zderzak jest paskudny. Ogólnie, tył nijaki, przód względnie ładny. Rażą jedynie te lampy. :/

    « poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 następna »