Profil użytkownika
eMDek
Kierowca
Zamieszcza materiały od: | 28 lipca 2013 - 18:47 |
Ostatnio: | 9 stycznia 2020 - 14:23 |
O sobie: |
Jam jest MD, władca dinozaurów. |
- Materiałów na głównej: 19 z 19
- Punktów za materiały: 942
- Komentarzy: 256
- Punktów za komentarze: 273
A tam klasyki. To nie jedyny egzemplarz tego modelu - w dodatku nie widać, aby utrzymany był w stanie fabrycznym. Najważniejsze, że kierowca żyje. Można kupić kolejny samochód, zdrowie lub życie już nie.
@Aikanaro: jest dokładnie tak, jak napisał paVWel. Amerykańce były bardzo zaawansowane w porównaniu do rodzimego podwórka w latach 60. Nie znaczy to jednak, że resory piórowe, bębnowe hamulce i gigantyczne zapotrzebowanie na paliwo z jakimiś kilkoma na wpół zdechłymi koniami są sensowne. Taki samochód sam w sobie jest hobby i tak należy go traktować: jako coś wyjątkowego. Do dzisiejszych standardów jednak kompletnie się to nie nadaje. O wiele lepiej sprawdzi się model nowy, nadążający na współczesnymi normami bezpieczeństwa czy choćby precyzji oraz wygody jazdy. Ewentualnie, jeżeli ktoś ma za dużo pinionszków, można przełożyć graty z nowej budy do starego samochodu, wygłuszyć to jakoś i gotowe. Piękny krążownik, wygodny, elegancki oraz nietuzinkowy, a przy tym pozwalający cieszyć się w pełni prędkościami, które współcześnie uważamy za "wystarczające". Bo takim Mustangiem z lat 60' strach jechać 140km/h po autostradzie. Co z tego, że się rozpędzi. Zrób manewr przy tym zawieszeniu albo zahamuj bębnami. :)
Trochę bezsensowne pytanie. Do szaleństw na co dzień, czy po prostu użytkowania - nowe. Przynajmniej skręca, a poza tym ma klimatyzację i inne. Poza tym: kto pogardziłby dzikim Hellcatem. Ale w kwestii przejażdżki czy dłubania - tylko stare, z duszą, stylem... Trudno wybrać albo-albo, gdyż to są zwyczajnie dwie różne kategorie samochodów. Chyba, że buda starego z podzespołami nowego. :)
Cóż. Smutna prawda. Przykładem może być wysprzęglik hydrauliczny do Rovera 75. Plastikowy LuK kosztował w sklepach ponad 500zł, kiedy go szukałem. Za metalową, wzmocnioną część TAZU dałem chyba ok. 150zł. W dodatku pan z centrali machnął się na terminie wysyłki, przez co nie musiałem pokrywać jej kosztów. Tak samo wygląda kwestia łączników stabilizatora do R75. Takie za 30zł potrafią wytrzymać dwa razy dłużej niż te za 80zł. Lepiej organoleptycznie ocenić jakość produktu, niż wierzyć samej metce. :)
Ap ropo opisu. Średnioprężny, dlatego musieli podgrzewać wcześniej komorę spalania - ciśnienie jest zbyt małe, aby doszło do zapłonu bez właściwej temperatury czaszy. :P Mechanik nie mający czasu strzepnąć popiołu z papierosa jest chyba hitem tego filmu. Człowiek z pasją i doświadczeniem, wielki szacunek dla niego. :)
W odniesieniu do komentarzy o pomylonych opiniach: slajdy 12-14 wiele wyjaśniają. :) Za wyniki i włożoną pracę dziękuję, zawsze to kolejna porcja wiedzy z obszaru, który motokillerzy chyba lubią. :D
Warto pomagać w takich sytuacjach. Ale! W zamian bardzo proszę o wyniki. Ciekaw jestem, jak ludzie oceniają poszczególne marki. :) Choć nie powiem, zabrakło mi tu kilku - ale nie znając dokładnego celu, nie chcę wyrokować nad niekompletnością listy.
Powinieneś mieć zniżkę na OC za zapewnianie szczególnych walorów estetycznych w przestrzeni publicznej. :D
A dorzuciłem dwa zdjęcia Dinozaurza. Niech ma. :D
@berton121: nieźle. Jak ja pracowałem to mój rekord wynosił 4,12. Przy czym niektórzy autentycznie zaglądają na stację codziennie i tankują po 7-10zł, lejąc cały czas na rezerwie. Bo tak lubią. :P
Koła robią największą robotę. Opony, felgi (wzór i kolor) oraz spasowanie. Jest absolutnie idealnie.
Zobaczyć ZRkę na Motokillerze - toż to rodzynek. :D Ale gest świetny. Toksiu, masz być na następnym zlocie, a Twoja ma mieć takie paznokcie. ;>
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2016 o 22:15
@kondjovi: to nie ma sensu. Wszystkie paliwa w Polsce są z rafinerii PKN Orlen, jedynie Shell organizuje jakieś własne dostawy. Ale benzyna to benzyna - przyjeżdża dystrybutor, leje, jedzie. Jedyne różnice w paliwach to wersje premium, bo każdy koncern stosuje własny skład domieszek, ale 95 i 98 jest identyczna na wszystkich stacjach. Tak samo LPG - z mojego Lukoila dostawy jadą na BP, a później pod Tesco. Wszystko z tej samej beczki, a ludzie i tak uważają, że gaz to u nas najlepszy i mocny taki. Zupełnie, jakbyśmy mieli rurę prosto do Rosji. :D Co do 95 i 98. Wystarczy zerknąć w instrukcję. W moje V6 można lać oba paliwa, bo jest czujnik spalania stukowego - bez tego wymagane byłoby 98.
Only the best British engineering. :D
A mnie właśnie się nie podoba. Czarne z czarnym. Osobiście uważam, że A6 w środku jest wyjątkowo smutne, taka zmiana tylko pogarsza sprawę. W BMW piątce spotykałem się z listwami pokrytymi skórą w ładnym kolorze czy też lakierowanymi jak nadwozie. To mogłoby nawet wypalić.
@vanos320: ten pan pochodzi z kraju o normalniejszym porządku prawnym. Niektóre stany zezwalają nawet na przyciemnianie lamp. :D
Jak mnie się ten samochód podoba. Wygłuszyć tylko wnętrze tak, aby nadawał się do komfortowego podróżowania po autostradach i jako wóz na co dzień byłby genialny. :D
@ozz_y: po to, by... jak można nie chcieć się wozić po mieście potworem wyglądającym w ten sposób? :D
Cóż. Oby spisywał się jak najlepiej, choć ja z pewnością na Audi bym się nie zdecydował. To taki droższy Volskwagen. Samochód nie jest w żadnym wypadku zły. Idealny do wygodnego podróżowania, ale... to wszystko. Nie dostrzegam w nim czegoś więcej. Zdecydowanie wolałbym XF V8. No i w Audicach osobiście nie podchodzi mi to wnętrze. Skoro jednak ten samochód jest wynikiem długich poszukiwań to gratuluję i życzę wszystkiego dobrego na długie kilometry. :P
Z jednej strony nie lubię BMW. Te samochody są wredne w taki nieprzyjemny sposób. To nie dr House, który swym podejściem wzbudza uśmiech. To pretensjonalne dzieciaki w garniturach o zapędach sportowca. ALE Linia starych coupe jest niesamowita i ten samochód jest doskonałym tego przykładem. Długa maska, długi bagażnik, opadający dach oraz "to coś". Co najważniejsze: EZG. To nie fotka z internetu, wygooglowana w pół minuty. To polska perełka, której zrobiono całkiem ładne zdjęcie. Chciałbym, żeby wszystkie materiały na MK tak wyglądały. :)
Michu już o tym mówił. Dlaczego materiały trwają kilkanaście sekund, nie pokazując całości sytuacji? Co innego kogoś popchnąć albo w mordę mu dać przez bycie agresywnym, a co innego uczynić coś takiego. Kierowca raczej był świadom potencjalnych konsekwencji - co więc musiało się zdarzyć, że podjął decyzję o rozjechaniu kogoś? Oczywiście w ogóle to go nie usprawiedliwia. Przeciwnie, należałoby go potępić. Kolejna sprawa, koledzy wyżej pisali o przysadzaniu się bez powodu. Do czego? Jeżeli zauważę motocyklistę w lusterku, zazwyczaj zjeżdżam na prawo tak mocno, jak tylko się da - niech jedzie, czemu nie. Gorzej, jeżeli tego miejsca nie ma, a burak po podwójnej ciągłej czy obok ciężarówki pcha się na chama i to z niemałą prędkością. Z jednej strony chętnie zrobiłbym wżerkę na lewej ćwiartce z cudzego OC, ale z drugiej... eh. Bądźmy wyrozumiali i wyrozumiałości nie nadużywajmy. Jeżeli ktoś czeka na włączenie się do ruchu z kierunkowskazem - wpuszczam. Jak jakiś burak próbuje się wryć na chama, to lepiej niech mi zderzak przerysuje i jeszcze lakier odświeży. Jeżeli motocyklista stara się nie naruszać linii, nie wyprzedzać na przejściach i jedzie z prędkością taką, że jestem w stanie w porę go dostrzec - robię mu jak najwięcej miejsca. A jak burak, niech się kula za mną. Simple as f...
Te strukturalne stalówki wyglądają świetnie. :D
@cukiernick: to ja może nie będę się przyznawać, że rejestracja to fotoszopka zakrywająca prawdziwe numery? :D Ale mam plan na zamówienie customowych tablic o takim numerze, zapinanych w miejsce ustawowych na zlotach. Bo indywidualne nie wchodzą w grę - nawet, gdybym zameldował się w dolnośląskim, za długi wyraz - D1 N05AU i brakuje na R. :/ A felgi... postaram się strzelić dobrą ich fotkę. Choć wcześniej wypadałoby pomalować zaciski. :D
Dlatego też zawsze stawiałem WRC, Gr.B i inne ponad F1. Owszem, tam mamy wyścig inżynieryjny oraz postępy technologiczne, to sport z rywalizacją nie tylko między kierowcami, ale całymi zespołami... ...tylko to do zapieprzania Focusem 200km/h między drzewami trzeba mieć wieeeeelkie cohones. :D
Ostatniego poskładało jak puszkę po coli. :o