Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 54 takie materiały
    Stacja paliw –
    12 kwietnia 2018, 10:46 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Astra II, która trafiła na złom Uniwerstal w Białymstoku – Taką Astrę do złomowania przyjęła  firma Uniwerstal z Białegostoku
    Taką Astrę do złomowania przyjęła firma Uniwerstal z Białegostoku
    29 sierpnia 2017, 0:13 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    "Mechanicy" – Wiem, że to może nie najlepsze miejsce, ale chcę uczulić na ciąg dalszy patologii polskich serwisów.

Tak wyglądała przepustnica po rzekomym sprawdzeniu oraz czyszczeniu (!) jej przez Panów mechaników w pewnym serwisie - dodam, że to nie stodoła z Panem Józkiem w środku, tylko pełnoprawny serwis ze stacją diagnostyczną. Po 3 wizycie, ich diagnoza: trzeba kupić nową. Podarowałem sobie. W przeciągu ok 4. tygodni miałem nieprzyjemną przygodę, (prawdopodobnie) zacięła się i o mało nie wjechałem w mur na zakręcie. Postanowiłem sam to sprawdzić (stąd fotka), wyczyściłem, zaadaptowałem (kupiłem kabel) i jeżdżę spokojnie i nic się nie dzieje. Po wizycie u Pana mechanika i przedstawieniu zdjęcia uważał, że wszystko zostało zrobione, sprawdzone a przepustnica była czyszczona (!) ale na rantach - zażartowałem, że mechanik musiał mieć rękę chirurga, że udało mu się samą klapkę na rantach wyczyścić a reszty nie tknął. Dodam, że ściągałem ją dzień wcześniej w celu sprawdzenia czy nie ma innych awarii i jest czysta nadal a minął grubo ponad miesiąc od tamtej sytuacji i grubo ponad 2 miesiące od rzekomego czyszczenia... UCZULAM na takie zachowania. Silnik 1.6 16v VW.
    Wiem, że to może nie najlepsze miejsce, ale chcę uczulić na ciąg dalszy patologii polskich serwisów.

    Tak wyglądała przepustnica po rzekomym sprawdzeniu oraz czyszczeniu (!) jej przez Panów mechaników w pewnym serwisie - dodam, że to nie stodoła z Panem Józkiem w środku, tylko pełnoprawny serwis ze stacją diagnostyczną. Po 3 wizycie, ich diagnoza: trzeba kupić nową. Podarowałem sobie. W przeciągu ok 4. tygodni miałem nieprzyjemną przygodę, (prawdopodobnie) zacięła się i o mało nie wjechałem w mur na zakręcie. Postanowiłem sam to sprawdzić (stąd fotka), wyczyściłem, zaadaptowałem (kupiłem kabel) i jeżdżę spokojnie i nic się nie dzieje. Po wizycie u Pana mechanika i przedstawieniu zdjęcia uważał, że wszystko zostało zrobione, sprawdzone a przepustnica była czyszczona (!) ale na rantach - zażartowałem, że mechanik musiał mieć rękę chirurga, że udało mu się samą klapkę na rantach wyczyścić a reszty nie tknął. Dodam, że ściągałem ją dzień wcześniej w celu sprawdzenia czy nie ma innych awarii i jest czysta nadal a minął grubo ponad miesiąc od tamtej sytuacji i grubo ponad 2 miesiące od rzekomego czyszczenia... UCZULAM na takie zachowania. Silnik 1.6 16v VW.
    Która stacja benzynowa serwuje najgorszą kawę? Zobacz porównanie z przymrużeniem oka i przekonaj się sam!
    7 grudnia 2016, 19:42 przez pojechani (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    pojechani.tv

    Zielony Daf – Złapany w Ustroniu Morskim.  Pozdrawiam!
    Złapany w Ustroniu Morskim. Pozdrawiam!
    Camaro IROC-Z – Szkoda iż motoryzacja zapomniała o Tym modelu, dla mnie to drugi najpiękniejszy Camaro zaraz po drugiej generacji.
Rozsądne silniki w jakie został wyposażony to V8 5.7L 225KM, 5.0 212KM oraz V6 3.1L, mniejszych pojemności podawać nie będę, gdyż kto to widział aby w amerykańcu mieć rzędową czwórkę, toć to kaszaloty nie silniki.
W porównaniu do innych amerykańskich pojazdów akurat ten dobrze trzyma się drogi, w końcu zamontowali zawieszenie na sprężynach a nie tych żałosnych piórach znanych z poprzednich gracji.  Ma spalanie w miarę rozsądne w porównaniu do innych amerykańskich V8, 15-18l na setkę to niewiele patrząc na inne żarłacze, pali tyle ile powinien palić sportowy wózek, no może trochę za mało lecz przymknijmy na to oko. Co prawda dużo rumaków pod maską w nim się nie mieści, lecz jak przystało na Amerykańskie V8 nadrabia momentem obrotowym, podobno moment obrotowy V8 z za oceanu jest nieskończenie wielki, cóż powątpiewam w tą legendę, lecz jedno jest pewne mało co może się równać na prostej z amerykańskimi wozami. One wręcz miażdżą człowieka o fotel. Może i szybko nie pojedziesz, lecz na zakrętach siły nie zabraknie aby samochód zarzucić bokiem bez szarpania za ręczny czy strzału ze sprzęgła. Po wyjściu z zakrętu i tak zostawisz wszystkich w tyle więc nie ma się czym martwić. Opony zutylizowane podczas pokonywanego zakrętu się wymieni później, kto by się tym martwił. Sam pojazd niewiele warzy, waga wynosi od 1400 do 1525 kg zależnie od jednostki napędowej.
W tym materiale to raczej na tyle z ciekawostek. Kiedyś może pojawi się coś więcej.
Te pojazdy albo się kocha lub nienawidzi, nigdy nie są nijakie. Jednego co Europa jak i Azja może pozazdrościć USA to pomysłowości na piękne nadwozia i wielkie V ósemki pod maską, te potwory potrafią wiele znieść nim korba im wystrzeli bokiem, silniki w sam raz nadają się na długa jazdę na pełnym gazie o ile w pobliżu jest stacja paliw.
    Szkoda iż motoryzacja zapomniała o Tym modelu, dla mnie to drugi najpiękniejszy Camaro zaraz po drugiej generacji.
    Rozsądne silniki w jakie został wyposażony to V8 5.7L 225KM, 5.0 212KM oraz V6 3.1L, mniejszych pojemności podawać nie będę, gdyż kto to widział aby w amerykańcu mieć rzędową czwórkę, toć to kaszaloty nie silniki.
    W porównaniu do innych amerykańskich pojazdów akurat ten dobrze trzyma się drogi, w końcu zamontowali zawieszenie na sprężynach a nie tych żałosnych piórach znanych z poprzednich gracji. Ma spalanie w miarę rozsądne w porównaniu do innych amerykańskich V8, 15-18l na setkę to niewiele patrząc na inne żarłacze, pali tyle ile powinien palić sportowy wózek, no może trochę za mało lecz przymknijmy na to oko. Co prawda dużo rumaków pod maską w nim się nie mieści, lecz jak przystało na Amerykańskie V8 nadrabia momentem obrotowym, podobno moment obrotowy V8 z za oceanu jest nieskończenie wielki, cóż powątpiewam w tą legendę, lecz jedno jest pewne mało co może się równać na prostej z amerykańskimi wozami. One wręcz miażdżą człowieka o fotel. Może i szybko nie pojedziesz, lecz na zakrętach siły nie zabraknie aby samochód zarzucić bokiem bez szarpania za ręczny czy strzału ze sprzęgła. Po wyjściu z zakrętu i tak zostawisz wszystkich w tyle więc nie ma się czym martwić. Opony zutylizowane podczas pokonywanego zakrętu się wymieni później, kto by się tym martwił. Sam pojazd niewiele warzy, waga wynosi od 1400 do 1525 kg zależnie od jednostki napędowej.
    W tym materiale to raczej na tyle z ciekawostek. Kiedyś może pojawi się coś więcej.
    Te pojazdy albo się kocha lub nienawidzi, nigdy nie są nijakie. Jednego co Europa jak i Azja może pozazdrościć USA to pomysłowości na piękne nadwozia i wielkie V ósemki pod maską, te potwory potrafią wiele znieść nim korba im wystrzeli bokiem, silniki w sam raz nadają się na długa jazdę na pełnym gazie o ile w pobliżu jest stacja paliw.