Szukaj
Znalazłem 98 takich materiałów
George Barris kupił wrak samochodu. Niewiele brakowało, a przypłaciły ten zakup życiem, gdyż "Mały Drań" zsunął się z lawety wprost na niego, łamiąc mu obie nogi. Po tym wydarzeniu Barris odsprzedał pozostałe części. Troy McHenry, w którego samochodzie zamontowano części "Małego Drania", stracił panowanie nad samochodem, uderzył w drzewo i zginął na miejscu. Williamowi Eschrichowi, który miał zamontowany silnik Spydera, niespodziewanie zablokowały się w zakręcie hamulce. Wypadł z drogi, dachując, i cudem uniknął śmierci. Dwie opony wybuchły na prostej drodze podczas jazdy, o mało nie doprowadzając do śmierci kierowcy.
Wieść o przeklętym samochodzie rozniosła się szybko, budząc zainteresowanie dwóch złodziei. Porzucili jednak zamiar kradzieży samochodu, gdy ciężko się poranili podczas próby wymontowania kierownicy i fotela.
George Barris, widząc, jak sprzedawane przez niego części uśmiercają kolejnych właścicieli, postanowił pozbyć się Porsche. Zgodził się jednak na wynajem samochodu na wystawy. Budynek, w którym odbywała się pierwsza, spłonął doszczętnie, jednak płomienie w zaskakujący sposób ominęły "Małego Drania". Na drugiej wystawie zsunął się on, łamiąc biodro studentowi.
Spyder był przewożony z miejsca na miejsce ciężarówkami. Za pierwszym razem kierowca transportu stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z kabiny i został przygnieciony przez Porsche, które spadło z naczepy. Auto spadło jeszcze dwukrotnie, szczęśliwie nie pociągając za sobą kolejnych ofiar. "Little Bastard" podczas ostatniej podróży, mającej na celu zwrócenie go George'owi Barrisowi, zniknął bez śladu z platformy. Do tej pory nie został odnaleziony.
A co Wy sądzicie o klątwie?
Człowieku, który to zrobiłeś.
Pomyśl czasem zanim coś zrobisz, bo tu nie chodzi o pieniądze, tylko o jego zdrowie!
Kupie mu nowe opony, ale jest on już stary i każda taka rzecz może do prowadzić do jego ŚMIERCI!
Gdy się o tym dowiedział tak się zestresował, przestraszył, zdenerwował i trzęsły mu się ręce, że zasłabł!
Zamiast kraść idź do ROBOTY i zarób sobie, a nie odbieraj niewinnym ludziom!
Apel do Wszystkich złodziei!
W linku więcej zdjęć: http://www.topgear.com.pl/zlomowisko-marzen-zdjecia,galeria-zdjec,zdjecia,2819
W piątek zakończył się rok szkolny. Jakub był szczęśliwy. Dostał od rodziców wymarzoną Yamahę w nagrodę za dobre oceny na świadectwie. Tak przynajmniej mówią ludzie, którzy go znali. Chłopak pomoć szalał z zachwytu. Był pasjonatem motocykli. Białą yamahą pochwalił się przed kolegami wystawiając jej fotki na portalach społecznościowych. Ten sport był jego pasją. Niestety doprowadził go do śmierci. Nie tylko jego. Wraz z Jakubem zginął jego serdeczny kolega. Dramat rozegrał się w niedzielę, czyli raptem dwa dni po zakończeniu szkoły. Podczas skrętu w lewo na ul. Przejazdowej w Częstochowie Yamaha, która prowadził Jakub zderzyła się ze skręcającym też w lewo fiatem Punto. Siła uderzenia wyrzuciła chłopców z maszyny. Widok leżących na ziemi ich ciał był przerażający. W ciężkim stanie trafili o szpitala. – Niedługo po przybyciu kierujący motorem zmarł, jego pasażer mimo wysiłków lekarzy zmarł kilka godzin później – oznajmiła Joanna Lazar, rzecznik policji w Częstochowie. Dlaczego doszło do tej tragedii? Ze wstępnych informacji wynika, ze motocykl mógł chcieć szybko wyprzedzić samochód. Pewne na razie jest jednak to, że tegoroczni gimnazjaliści nie mieli żadnych uprawnień do prowadzenia motocykla, jakim jest yamaha. Biały ścigacz o dużej pojemności silnika potrafi rozwinąć niesamowitą prędkość. 16-latek nie powinien siedzieć za jego kierownicą! Policja ustala kto pozwolił nieletnim wsiąść na motocykl. – Życia tym chłopcom nic nie wróci, ale trzeba się zastanowić, czy to nie rodzice pozwalają swoim pociechom na wiele, dając im różne drogie prezenty za dobre świadectwa – mówią sąsiedzi chłopców. – Ta tragedia powinna dać wielu osobom do myślenia. Motocykl Yamaha – to pojazd zwany ścigaczem , jest lekki, ale bardzo mocny, posiada ok. 130 koni mechanicznych, może rozwijać zawrotną prędkość. Dlatego używany jest do ścigania się na zawodach motocyklowych. Aby nim kierować trzeba mieć co najmniej 20 lat.Teraz Pewnie Jezdzi Na Swojej Yamaha Po Niebieskich Drogach W Niebie.