Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 150 takich materiałów
    Tiger – Produkcja Tygrysów odbywała się w zakładach Henschel (Werk III), w Kassel-Mittefield i Wegmann AG, po tym jak myśl techniczna Henschela (silniki) wygrała bezpośrednie zawody prototypów z zakładami Porsche. Hitler wybrał Henschela. Tygrys miał nieudany debiut pod Leningradem. 4 maszyny, które brały udział w oblężeniu miasta nie sprawdziły się, a jedną z nich Niemcy musieli wysadzić, żeby nie dostała się w ręce armii sowieckiej. Legenda Tygrysów powstawała dzięki bohaterskim dowódcom tych czołgów, dzięki jednostkom. Jednym z takich bohaterów był porucznik Wittman, który w 1944 roku w Normandii wraz ze swoją 4 osobową załogą zniszczył 25 alianckich czołgów Sherman w tym 2 Firefly, 14 pojazdów opancerzonych półgąsienicowych i 14 ciężarówek, których wraki wstrzymały pochód całej alianckiej dywizji pancernej. Na froncie wschodnim ten sam dowódca zniszczył 119 radzieckich czołgów.
    Produkcja Tygrysów odbywała się w zakładach Henschel (Werk III), w Kassel-Mittefield i Wegmann AG, po tym jak myśl techniczna Henschela (silniki) wygrała bezpośrednie zawody prototypów z zakładami Porsche. Hitler wybrał Henschela. Tygrys miał nieudany debiut pod Leningradem. 4 maszyny, które brały udział w oblężeniu miasta nie sprawdziły się, a jedną z nich Niemcy musieli wysadzić, żeby nie dostała się w ręce armii sowieckiej. Legenda Tygrysów powstawała dzięki bohaterskim dowódcom tych czołgów, dzięki jednostkom. Jednym z takich bohaterów był porucznik Wittman, który w 1944 roku w Normandii wraz ze swoją 4 osobową załogą zniszczył 25 alianckich czołgów Sherman w tym 2 Firefly, 14 pojazdów opancerzonych półgąsienicowych i 14 ciężarówek, których wraki wstrzymały pochód całej alianckiej dywizji pancernej. Na froncie wschodnim ten sam dowódca zniszczył 119 radzieckich czołgów.
    26 kwietnia 2013, 23:35 przez janaw (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    VW Golf 2 – Golf też może wyglądać. Zrozumcie w końcu wielbiciele innych samochodów to nie nasza wina że te samochody trafiają w złe ręce. Jestem fanem Golfów ale szanuje też inne marki, więc my żądamy tego samego!
    Golf też może wyglądać. Zrozumcie w końcu wielbiciele innych samochodów to nie nasza wina że te samochody trafiają w złe ręce. Jestem fanem Golfów ale szanuje też inne marki, więc my żądamy tego samego!
    20 kwietnia 2013, 14:21 przez olafkrol (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (30)
    Czasami trzeba wziąć sprawy w swoje ręce –
    14 kwietnia 2013, 10:22 przez vectraman80 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    My mężczyźni z reguły nie lubimy czytać – Ale gdy wpada nam w ręce jedna z takich gazet nie możemy się oderwać
    Ale gdy wpada nam w ręce jedna z takich gazet nie możemy się oderwać
    13 kwietnia 2013, 9:30 przez Grzesio (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (4)
    Czy dobrze widze? – Ona ma klucz pneumatyczny w rece
    Ona ma klucz pneumatyczny w rece
    17 marca 2013, 13:23 przez bambucza89 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (3)
    Wymiana rozrządu u mechanika – Chciałbym zobaczyć jego reakcję gdy każę mu umyć ręce...a po chwili gdy otworzę maskę
    Chciałbym zobaczyć jego reakcję gdy każę mu umyć ręce...a po chwili gdy otworzę maskę
    15 marca 2013, 12:12 przez nitro997 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Honda S600 – W 1964 roku, Honda zdecydowała się wprowadzić następcę modelu S500. Został nim S600, posiadał większy silnik oraz dostępny był już nie tylko jako roadster, ale również fastback coupe (od 1965 r.) - był to pierwszy samochód w nadwoziu coupe jaki Honda wyprodukowała i sprzedawała. To również pierwszy samochód Hondy, który eksportowany był na inne rynki (oprócz Amerykańskiego).

Samochód kontynuował zaangażowanie serii "S" w sporcie. Poza Japonią, używany był również między innymi na naszym kontynencie. Z jednym wyścigiem wiążę się ciekawa historia. 6 września 1964 r., odbył się kolejny 500-kilometrowy wyścig ADAC na torze Nurburgring. Kierowcą Hondy S600 był Denny Hulme (późniejszy mistrz F1 w 1967 r.). Podczas kwalifikacji, uszkodzeniu uległ wał napędowy, a jako, że tor Nurburgring jest ogromny, zanim ekipa mechaników zdążyła dotrzeć do uszkodzonego samochodu, kwalifikacje się zakończyły. Zespół Hondy nie miał zapasowego wału napędowego, a najbliższe miejsce w którym można było go dostać, to diler Hondy w Belgii. Mimo wszystko, jeden z mechaników wypożyczył samochód i wyruszył do Belgii. Niestety, w drodze powrotnej miał wypadek, rozbił wypożyczony samochód, zapewne spiesząc się na wyścig. Dziarski mechanik złapał TAXI i za pomocą sygnałów ręką (nie znał niemieckiego ani angielskiego języka), kierował taksówkarza na miejsce przeznaczenia! Kilka godzin przed startem wyścigu, taksówka podjechała przed tor i mechanicy Hondy mogli zacząć naprawiać S600, podczas gdy kierownik zespołu Hondy zastanawiał się, co się stało z wypożyczonym samochodem ;) Wkrótce S600 był gotowy do wyścigu, a przynajmniej tak się każdemu wydawało. Start odbywał się w sposób znany z Le Mans - zawodnicy podbiegali do samochodów, wskakiwali i ruszali. Niestety, gdy Hulme przekręcił kluczyk, silnik nie odpalił, okazało się, że poluzowała się cała wiązka kabli pod deską rozdzielczą, mechanik podbiegł, wsadził ręce pod deskę, przytrzymał wiązkę kabli, przekręcił kluczyk i dopiero wtedy samochód odpalił. Honda S600 wystartowała z ostatniego miejsca. Niewiarygodne, ale już podczas pierwszego okrążenia, kierowcy udało się wyprzedzić 45 samochodów. Druga rzecz która wprawiła wszystkich w osłupienie, to osiągi S600; w niektórych partiach Nurburgringu, samochód ten, z silnikiem ledwie 0.6L pod maską, osiągał niemal 190 km/h. Większość samochodów korzystała z 4-biegowej skrzyni biegów, natomiast wyścigowa S600 posiadała 5-biegową skrzynię, a silnik kręcił się do 12500 rpm. Podczas tankowania w pit stopie, Hulme nie wyłączał silnika, z obawy przed kolejnymi problemami z uruchomieniem. W efekcie, kierowca dojechał Hondą S600 na pierwszym miejscu w swojej klasie.
    W 1964 roku, Honda zdecydowała się wprowadzić następcę modelu S500. Został nim S600, posiadał większy silnik oraz dostępny był już nie tylko jako roadster, ale również fastback coupe (od 1965 r.) - był to pierwszy samochód w nadwoziu coupe jaki Honda wyprodukowała i sprzedawała. To również pierwszy samochód Hondy, który eksportowany był na inne rynki (oprócz Amerykańskiego).

    Samochód kontynuował zaangażowanie serii "S" w sporcie. Poza Japonią, używany był również między innymi na naszym kontynencie. Z jednym wyścigiem wiążę się ciekawa historia. 6 września 1964 r., odbył się kolejny 500-kilometrowy wyścig ADAC na torze Nurburgring. Kierowcą Hondy S600 był Denny Hulme (późniejszy mistrz F1 w 1967 r.). Podczas kwalifikacji, uszkodzeniu uległ wał napędowy, a jako, że tor Nurburgring jest ogromny, zanim ekipa mechaników zdążyła dotrzeć do uszkodzonego samochodu, kwalifikacje się zakończyły. Zespół Hondy nie miał zapasowego wału napędowego, a najbliższe miejsce w którym można było go dostać, to diler Hondy w Belgii. Mimo wszystko, jeden z mechaników wypożyczył samochód i wyruszył do Belgii. Niestety, w drodze powrotnej miał wypadek, rozbił wypożyczony samochód, zapewne spiesząc się na wyścig. Dziarski mechanik złapał TAXI i za pomocą sygnałów ręką (nie znał niemieckiego ani angielskiego języka), kierował taksówkarza na miejsce przeznaczenia! Kilka godzin przed startem wyścigu, taksówka podjechała przed tor i mechanicy Hondy mogli zacząć naprawiać S600, podczas gdy kierownik zespołu Hondy zastanawiał się, co się stało z wypożyczonym samochodem ;) Wkrótce S600 był gotowy do wyścigu, a przynajmniej tak się każdemu wydawało. Start odbywał się w sposób znany z Le Mans - zawodnicy podbiegali do samochodów, wskakiwali i ruszali. Niestety, gdy Hulme przekręcił kluczyk, silnik nie odpalił, okazało się, że poluzowała się cała wiązka kabli pod deską rozdzielczą, mechanik podbiegł, wsadził ręce pod deskę, przytrzymał wiązkę kabli, przekręcił kluczyk i dopiero wtedy samochód odpalił. Honda S600 wystartowała z ostatniego miejsca. Niewiarygodne, ale już podczas pierwszego okrążenia, kierowcy udało się wyprzedzić 45 samochodów. Druga rzecz która wprawiła wszystkich w osłupienie, to osiągi S600; w niektórych partiach Nurburgringu, samochód ten, z silnikiem ledwie 0.6L pod maską, osiągał niemal 190 km/h. Większość samochodów korzystała z 4-biegowej skrzyni biegów, natomiast wyścigowa S600 posiadała 5-biegową skrzynię, a silnik kręcił się do 12500 rpm. Podczas tankowania w pit stopie, Hulme nie wyłączał silnika, z obawy przed kolejnymi problemami z uruchomieniem. W efekcie, kierowca dojechał Hondą S600 na pierwszym miejscu w swojej klasie.
    11 lutego 2013, 15:21 przez staryjaponiec (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Malczan :D – Mój maluszek :) stał kilka lat w garażu i w końcu znalazł się czas na rozbiórkę ^^ Jak na razie został wymontowany silnik i sporo plastików ze środka. W planach : Remont silnika, Odświeżenie karoserii[ tj. piaskowanie, oddanie w ręce blacharza, podkład, podkład podkład i kolor ^^ myślę że czerwony najlepszy :D ], wymiana tapicerki, okablowania itd :) Czyli kilkoma słowami: totalny remont :D Jak się spodoba będę na bieżąco dodawał zdjęcia z postępów :)
    Mój maluszek :) stał kilka lat w garażu i w końcu znalazł się czas na rozbiórkę ^^ Jak na razie został wymontowany silnik i sporo plastików ze środka. W planach : Remont silnika, Odświeżenie karoserii[ tj. piaskowanie, oddanie w ręce blacharza, podkład, podkład podkład i kolor ^^ myślę że czerwony najlepszy :D ], wymiana tapicerki, okablowania itd :) Czyli kilkoma słowami: totalny remont :D Jak się spodoba będę na bieżąco dodawał zdjęcia z postępów :)
    23 października 2012, 16:51 przez Kicajek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (15)
    Źródło:

    Własne

    Modelarstwo: Ferrari 550 Maranello – Samochód kupiłem jako gotowiec. Niestety samochód wpadł w ręce małej kuzynki i upuściła go na ziemie przez co jest zbita tylna szyba :/ Firmy Bburrago, skala 1/18
    Samochód kupiłem jako gotowiec. Niestety samochód wpadł w ręce małej kuzynki i upuściła go na ziemie przez co jest zbita tylna szyba :/ Firmy Bburrago, skala 1/18
    21 października 2012, 10:10 przez 2fast4u (PW) | Do ulubionych | Skomentuj