Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 143 takie materiały
    Sam, a pospolita chińszczyzna – Post użytkownika Mireniak z artykułem pt. "Układy i układziki rządzą polskim prawem." Poruszył mnie do napisania tej krótkiej notki.
Podczas luźnej rozmowy podczas lekcji w  bieżący weekend rozmawialiśmy o rejestracji SAM'ów do ruchu publicznego. (Pozdrawiam Pana Adama).
Tworzy on trajkę z silnikiem od malucha. Projekt jakich wiele, jednak Pan Adam pragnie zarejestrować swój projekt w przyszłości, jednak jest to niemożliwe. Pytacie czemu? "Dowiedziałem się, że po 22 czerwca, konstrukcje typu SAM najpierw muszą trafić do PIMOTu, na badania (koszt 1500 zł) i muszą być atesty na wszystkie elementy pojazdu itp. Następnie SAM ma trafiać na OSKP w celu nabicia nr vin i pierwszego badania (badanie w granicach 1000 zł + nabicie nr 80 zł) i dopiero do urzędu w celu zarejestrowania SAMa." (cytat: http://www.kitcarforum.pl/) 
Sam Pan wykładowca mówił o tym, że rama musi być wykonana z rury grubościennej bezszwowej i wiele innych wymagań, których aktualnie nie pamiętam. Więc się pytam, czy taki pojazd produkcji chińskiej spełniłby te normy? SAM'y są przeważnie kilkakrotnie bezpieczniejsze od chińskich odkurzaczy, bo każdy kto je robi, czyni to przeważnie dla własnej pasji. Miałem chiński pojazd i rama w nim, ujmując delikatnie - nie jest wykonana zbyt dokładnie i profesjonalnie, więc podejrzewam, że takowych testów, które muszą przejść SAMy, raczej by nie przeszły.
Jaki z tego wniosek?
Lepiej ściągać coś z Chin, niż poprzeć jakąkolwiek formę rozwoju motoryzacyjnego - chociażby chałupniczego. W Stanach w firmie Orange County Choppers (OCC - Amerykański Chopper na Discovery) ludzie sami spawają ramy, później rejestrują i jeżdżą. A w Polsce? Jest to niemożliwe.
Myślicie tak jak ja?
    Post użytkownika Mireniak z artykułem pt. "Układy i układziki rządzą polskim prawem." Poruszył mnie do napisania tej krótkiej notki.
    Podczas luźnej rozmowy podczas lekcji w bieżący weekend rozmawialiśmy o rejestracji SAM'ów do ruchu publicznego. (Pozdrawiam Pana Adama).
    Tworzy on trajkę z silnikiem od malucha. Projekt jakich wiele, jednak Pan Adam pragnie zarejestrować swój projekt w przyszłości, jednak jest to niemożliwe. Pytacie czemu? "Dowiedziałem się, że po 22 czerwca, konstrukcje typu SAM najpierw muszą trafić do PIMOTu, na badania (koszt 1500 zł) i muszą być atesty na wszystkie elementy pojazdu itp. Następnie SAM ma trafiać na OSKP w celu nabicia nr vin i pierwszego badania (badanie w granicach 1000 zł + nabicie nr 80 zł) i dopiero do urzędu w celu zarejestrowania SAMa." (cytat: http://www.kitcarforum.pl/)
    Sam Pan wykładowca mówił o tym, że rama musi być wykonana z rury grubościennej bezszwowej i wiele innych wymagań, których aktualnie nie pamiętam. Więc się pytam, czy taki pojazd produkcji chińskiej spełniłby te normy? SAM'y są przeważnie kilkakrotnie bezpieczniejsze od chińskich odkurzaczy, bo każdy kto je robi, czyni to przeważnie dla własnej pasji. Miałem chiński pojazd i rama w nim, ujmując delikatnie - nie jest wykonana zbyt dokładnie i profesjonalnie, więc podejrzewam, że takowych testów, które muszą przejść SAMy, raczej by nie przeszły.
    Jaki z tego wniosek?
    Lepiej ściągać coś z Chin, niż poprzeć jakąkolwiek formę rozwoju motoryzacyjnego - chociażby chałupniczego. W Stanach w firmie Orange County Choppers (OCC - Amerykański Chopper na Discovery) ludzie sami spawają ramy, później rejestrują i jeżdżą. A w Polsce? Jest to niemożliwe.
    Myślicie tak jak ja?
    Przyspieszenie malucha z wielkim sercem.
    20 grudnia 2014, 0:50 przez Derve (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Praca malucha z silnikiem dwusuwowym.
    12 grudnia 2014, 20:12 przez Kasztan20002 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (5)
    Cudak – Ktoś może wie coś więcej na temat tak wyglądającego Malucha?
    Ktoś może wie coś więcej na temat tak wyglądającego Malucha?
    14 listopada 2014, 19:51 przez Anka126p (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (4)
    Źródło:

    własne

    Marzenia trzeba spelniac – Ktoś kiedyś powiedział, że człowiek bez marzeń to człowiek bez życia... Tak oto spełniłem swoje marzenie! 
Zakupielm dziś Fiata 126 De Ville 650 1982 Full Itally RHD. Powiedziałem, że będę jeździł Polskim klasykiem z kierownica po prawej. Tak wiec rzuciłem palenie papierosów, nadmierne zużycie piwa... na rzecz Malucha z kierownica po niewłaściwej stronie.
    Ktoś kiedyś powiedział, że człowiek bez marzeń to człowiek bez życia... Tak oto spełniłem swoje marzenie!
    Zakupielm dziś Fiata 126 De Ville 650 1982 Full Itally RHD. Powiedziałem, że będę jeździł Polskim klasykiem z kierownica po prawej. Tak wiec rzuciłem palenie papierosów, nadmierne zużycie piwa... na rzecz Malucha z kierownica po niewłaściwej stronie.
    14 października 2014, 23:23 przez afee (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Źródło:

    Wlasnie wypracowane

    Pod jednym względem Maluch jest lepszy nawet od mercedesa.
    10 września 2014, 22:05 przez Maxiking (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Polski Fiat 126p z 1984 roku, kupiony w salonie przez mojego dziadka dla ojca jako pierwsze auto. Samochód ostatni raz jeździł w 2000 roku. Później poszedł w odstawkę do garażu(wylądował na "cegłach" bez kół i hamulców, silnik został zalany olejem do pełna), i w sumie tak został zapomniany.
    Po 14 latach odpoczynku pora przywrócić Fiata do stanu zbliżonego do fabrycznego.
    Pierwszym krokiem, chyba przesądzającym czy auto robić czy nie było odpalenie silnika.
    Przed tym wymieniona została tylko pompa paliwa oraz świece (wszystko nowe, oryginalne). Początkowo silnik kręcił ale nie dawał iskry, po wymianie kondensatora na aparacie zapłonowym (stary ale nieużywany, znaleziony w rupieciach od Malucha) i złapaniu lepszej masy auto odpaliło bez problemu, potrzeba jeszcze regulacji niskich obrotów bo na nich gaśnie, ale to już "kosmetyka". Mam nadzieję, że do przyszłego lata po kapitalnym remoncie Fiacik wyjedzie na ulice ;)
    28 sierpnia 2014, 23:50 przez Konto usunięte | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Źródło:

    źródło własne

    Dwa cylindry, kilka koni – Nic Malucha nie dogoni.
    Nic Malucha nie dogoni.
    24 sierpnia 2014, 15:03 przez junior1296 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Koła do Malucha c.d. - Work In Progress – W.I.P. z malowania felg tym razem już na poważnie. Zamiast chromu jest srebrny metalik - specjalny lakier do stalówek (niewiele się różni wizualnie, a bardziej trwały). 5 godzin pracy nad jednym kołem, ale opłaca się.
    W.I.P. z malowania felg tym razem już na poważnie. Zamiast chromu jest srebrny metalik - specjalny lakier do stalówek (niewiele się różni wizualnie, a bardziej trwały). 5 godzin pracy nad jednym kołem, ale opłaca się.
    23 sierpnia 2014, 22:47 przez RaStachMan (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (5)
    Źródło:

    Własne

    Felga po malowaniu – Pamiętacie, gdy prawie rok temu wstawiłem zdjęcie pewnego Malucha? Tak jak obiecałem, zabrałem się za jego renowację. Wymieniłem już dużo elementów na nowe, ale na razie wstawiam zdjęcie świeżo pomalowanej felgi. Na razie próbę lakierowania przeprowadziłem na kole zapasowym, jutro zabieram się za resztę. Więcej info już niebawem. 

P.S. Nie będzie żadnych naciągów, gleb czy nie wiadomo czego. Nie jestem fanem takich modyfikacji, poza tym jako uczeń nie dysponuję wielkimi zasobami finansowymi, stąd zamiast nowych felg, ratuję te, które już są :)
    Pamiętacie, gdy prawie rok temu wstawiłem zdjęcie pewnego Malucha? Tak jak obiecałem, zabrałem się za jego renowację. Wymieniłem już dużo elementów na nowe, ale na razie wstawiam zdjęcie świeżo pomalowanej felgi. Na razie próbę lakierowania przeprowadziłem na kole zapasowym, jutro zabieram się za resztę. Więcej info już niebawem.

    P.S. Nie będzie żadnych naciągów, gleb czy nie wiadomo czego. Nie jestem fanem takich modyfikacji, poza tym jako uczeń nie dysponuję wielkimi zasobami finansowymi, stąd zamiast nowych felg, ratuję te, które już są :)
    20 sierpnia 2014, 19:10 przez RaStachMan (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (14)
    Źródło:

    Własne