Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 102 takich materiałów
    No może jedno. Licznik jest w milach.
    23 stycznia 2019, 23:09 przez Magnetic (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Siemanko. Zmieniłem fabryczne podświetlenie licznika na inny kolor. Jedna żarówka była przepalona. I tak musiałem wyciągać licznik więc zamontowałem podświetlenie LED licznika. zachęcam do oglądania, warto zobaczyć efekt końcowy
    13 października 2018, 22:30 przez ~levy52 | Do ulubionych | Skomentuj
    I licznik kręci się od nowa  – Golf MK3 1.9 TDI
    Golf MK3 1.9 TDI
    7 grudnia 2017, 17:18 przez ~Idzik | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Źródło:

    Własne zdjęcie podczas drogi

    Więzienie za kręcenie liczników – Ministerstwo Sprawiedliwości wytacza ciężki broń. Według "Turbo kamery", programu TVN Turbo, przeszło 2/3 aut sprowadzonych zza granicy i występujących na naszym rynku wtórnym ma kręcone liczniki.

 Teraz ma się to zmienić, a to za sprawą projektu Ministerstwa. Zbigniew Ziobro proponuje karę pozbawienia wolności od trzech miesięcy do nawet pięciu lat.Na zapowiadane konsekwencje prawne, Handlarze reagują różnie - jedni się śmieją, a inni z kolei reagują agresywnie.
    Ministerstwo Sprawiedliwości wytacza ciężki broń. Według "Turbo kamery", programu TVN Turbo, przeszło 2/3 aut sprowadzonych zza granicy i występujących na naszym rynku wtórnym ma kręcone liczniki.

    Teraz ma się to zmienić, a to za sprawą projektu Ministerstwa. Zbigniew Ziobro proponuje karę pozbawienia wolności od trzech miesięcy do nawet pięciu lat.Na zapowiadane konsekwencje prawne, Handlarze reagują różnie - jedni się śmieją, a inni z kolei reagują agresywnie.
    5 lat więzienia za kręcony licznik - czy to faktycznie się stanie?
    22 listopada 2017, 19:23 przez pojechani (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Źródło:

    pojechani.tv

    Maluch z przebiegiem... 30 kilometrów. Licznik nie kręcony. Nie był odpalany od prawie 30 lat. Nowy akumulator, nowy olej w silniku i... ten piękny dźwięk!
    19 września 2017, 0:12 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Kto poznaje? – Kto poznaje z jakiego modelu pochodzi licznik i z których lat produkcji?
    Kto poznaje z jakiego modelu pochodzi licznik i z których lat produkcji?
    Zwiększenie kar za cofanie liczników? – W Ministerstwie Sprawiedliwości co jakiś czas powraca temat karania za manipulacje przy przebiegu auta. Resort sprawdza czy i jak można technicznie sprawdzić ingerencję we wskazania licznika przebiegu pojazdu i zastanawia się nad nowymi możliwościami ścigania tego procederu. Jednocześnie wskazuje na trudność ustalenia, który z właścicieli jest odpowiedzialny za tego typu machlojki, jeśli mamy do czynienia z autem, które ma np. czwartego właściciela. Nad zmianami w przepisach dotyczących tej kwestii pracuje też jeden z senatorów z PiS.


Warto zauważyć, że w Polsce samochody używane przy przebiegu w okolicach 200 tys. km nagle przestają jeździć. Taki wniosek można wysnuć na podstawie danych w popularnych serwisach ogłoszeniowych. Zdecydowana większość aut używanych w ogłoszeniach ma nie więcej niż 200 tys. km i to bez względu na to, czy mają 7, 10 czy 12 lat. Powód tego zjawiska jest prosty – dla klientów 200 tys. km to pewnego rodzaju psychologiczna bariera, poza którą nie interesują się już używanymi autami wystawionymi na sprzedaż.

Proceder cofania liczników kwitnie na granicy Niemiec z Polską i nie ukróciło go nawet wprowadzenie w 2014 r. obowiązku wpisywania przebiegu pojazdu podczas obowiązkowego, corocznego przeglądu technicznego. Ta regulacja spowodowała, że część aut została oficjalnie „zalegalizowana” w bazie CEPiK już ze sfałszowanymi wcześniej przebiegami. Co więcej, zdarza się nawet, że wskazania licznika z roku na rok są coraz niższe.

Senator PiS Grzegorz Peczkis proponuje dalsze zaostrzenie kar. Cofanie licznika miałoby zostać objęte odpowiedzialność karną w postaci grzywny nawet do kilkuset tysięcy złotych. Jeśli z przeglądu na przegląd auto miałoby niższy przebieg, to oznaczałoby potencjalne konsekwencje karne dla właściciela auta. Planowane jest także zsynchronizowanie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców z podobnymi rejestrami funkcjonującymi np. w Niemczech. Ma to umożliwić weryfikację faktycznego przebiegu dla aut z importu. Projekt w tej sprawie ma wkrótce trafić do prac w Sejmie. Czy jednak zwiększenie sankcji to właściwa droga?

W Niemczech dane pokazują, że nawet 30% aut używanych wystawionych na sprzedaż miało cofnięty licznik. To i tak sporo, gdyż jest to u naszych zachodnich sąsiadów traktowane jako przestępstwo zagrożone karą więzienia do 5 lat. W Polsce za tego typu praktyki można dostać nawet 8 lat, ale w praktyce za „kręcenie” bardzo trudno ukarać sprzedającego auto z cofniętym licznikiem. A jest z czym walczyć, bo z szacunków Związku Dealerów Samochodowych wynika, że w Polsce proceder ten dotyczy nawet 80% aut używanych z importu. To zestawienie pokazuje wyraźnie, że nie wysokość, ale nieuchronność kary jest receptą na zmianę skali tego negatywnego dla kierowców zjawiska.

Temat ostatnio powrócił. Ministrowie zastanawiają się, by wprowadzić kary za fałszowanie przebiegu jak w Niemczech. Tam  za cofanie liczników grozi kara do 5 lat więzienia, zaś we Francji grzywna w wysokości 37 tys. euro i kara więzienia do 2 lat. 

W Ministerstwie Sprawiedliwości co jakiś czas powraca temat karania za manipulacje przy przebiegu auta. Resort sprawdza czy i jak można technicznie sprawdzić ingerencję we wskazania licznika przebiegu pojazdu i zastanawia się nad nowymi możliwościami ścigania tego procederu. Jednocześnie wskazuje na trudność ustalenia, który z właścicieli jest odpowiedzialny za tego typu machlojki, jeśli mamy do czynienia z autem, które ma np. czwartego właściciela. Nad zmianami w przepisach dotyczących tej kwestii pracuje też jeden z senatorów z PiS.

Warto zauważyć, że w Polsce samochody używane przy przebiegu w okolicach 200 tys. km nagle przestają jeździć. Taki wniosek można wysnuć na podstawie danych w popularnych serwisach ogłoszeniowych. Zdecydowana większość aut używanych w ogłoszeniach ma nie więcej niż 200 tys. km i to bez względu na to, czy mają 7, 10 czy 12 lat. Powód tego zjawiska jest prosty – dla klientów 200 tys. km to pewnego rodzaju psychologiczna bariera, poza którą nie interesują się już używanymi autami wystawionymi na sprzedaż.

Proceder cofania liczników kwitnie na granicy Niemiec z Polską i nie ukróciło go nawet wprowadzenie w 2014 r. obowiązku wpisywania przebiegu pojazdu podczas obowiązkowego, corocznego przeglądu technicznego. Ta regulacja spowodowała, że część aut została oficjalnie „zalegalizowana” w bazie CEPiK już ze sfałszowanymi wcześniej przebiegami. Co więcej, zdarza się nawet, że wskazania licznika z roku na rok są coraz niższe.

Senator PiS Grzegorz Peczkis proponuje dalsze zaostrzenie kar. Cofanie licznika miałoby zostać objęte odpowiedzialność karną w postaci grzywny nawet do kilkuset tysięcy złotych. Jeśli z przeglądu na przegląd auto miałoby niższy przebieg, to oznaczałoby potencjalne konsekwencje karne dla właściciela auta. Planowane jest także zsynchronizowanie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców z podobnymi rejestrami funkcjonującymi np. w Niemczech. Ma to umożliwić weryfikację faktycznego przebiegu dla aut z importu. Projekt w tej sprawie ma wkrótce trafić do prac w Sejmie. Czy jednak zwiększenie sankcji to właściwa droga?

W Niemczech dane pokazują, że nawet 30% aut używanych wystawionych na sprzedaż miało cofnięty licznik. To i tak sporo, gdyż jest to u naszych zachodnich sąsiadów traktowane jako przestępstwo. W Polsce za tego typu praktyki można dostać nawet 8 lat, ale w praktyce za „kręcenie” bardzo trudno ukarać sprzedającego auto z cofniętym licznikiem. A jest z czym walczyć, bo z szacunków Związku Dealerów Samochodowych wynika, że w Polsce proceder ten dotyczy nawet 80% aut używanych z importu. To zestawienie pokazuje wyraźnie, że nie wysokość, ale nieuchronność kary jest receptą na zmianę skali tego negatywnego dla kierowców zjawiska.

Temat ostatnio powrócił. Ministrowie zastanawiają się, by wprowadzić kary za fałszowanie przebiegu jak w Niemczech. Tam  za cofanie liczników grozi kara do 5 lat więzienia, zaś we Francji grzywna w wysokości 37 tys. euro i kara więzienia do 2 lat. 

Czy takie kary będą wystarczające, by ukrócić proceder? A co z przypadkiem, gdy handlarz sprowadzi samochód, po drodze zrobi korektę, a spisze umowę kupna-sprzedaży tak, jakby to nabywca kupował auto od właściciela za granicą? I gdy wyjdzie na jaw korekta, to karą zostanie obarczony nabywca (który kupował auto w dobrej wierze), czy sprzedający (który o cofaniu licznika nic nie wiedział). A prawdziwego sprawcy w papierach nie ma. Jest jak duch - ulotnił się. Najpierw trzeba uszczelnić proces sprowadzania samochodów, by nie było takich wypaczeń (pośrednik zarabia i się ulatnia, biorąc zarobek i nie odprowadzając podatku, jednocześnie fałszując przebieg), a potem dopiero karać nieuczciwych sprzedawców, którzy korygują przebiegi. 

Jest o co walczyć, by rynek motoryzacji w Polsce stał się normalny. I samochody z dużymi przebiegami były tanie, zaś te z przebiegami niskimi kosztowały odpowiednio więcej. Czyli dokładnie tak, jak jest na zachodzie. Wtedy klient szybko by decydował jakie auto kupić i rynek zrobił by się normalny, a nie patologiczny, jak ma to miejsce obecnie. To nie przypadek, że 8 letni samochód w prawdziwym przebiegiem 150 000 km jest w Niemczech 30 - 40% droższy niż w Polsce. I właśnie takie samochody do nas nie trafiają. Zapytaj jakiegokolwiek handlarza - chcesz kupić samochód tanio - kupuj w Polsce. Na Zachodzie okazji nie ma. Tam wszystko ma swoją cenę...
    W Ministerstwie Sprawiedliwości co jakiś czas powraca temat karania za manipulacje przy przebiegu auta. Resort sprawdza czy i jak można technicznie sprawdzić ingerencję we wskazania licznika przebiegu pojazdu i zastanawia się nad nowymi możliwościami ścigania tego procederu. Jednocześnie wskazuje na trudność ustalenia, który z właścicieli jest odpowiedzialny za tego typu machlojki, jeśli mamy do czynienia z autem, które ma np. czwartego właściciela. Nad zmianami w przepisach dotyczących tej kwestii pracuje też jeden z senatorów z PiS.


    Warto zauważyć, że w Polsce samochody używane przy przebiegu w okolicach 200 tys. km nagle przestają jeździć. Taki wniosek można wysnuć na podstawie danych w popularnych serwisach ogłoszeniowych. Zdecydowana większość aut używanych w ogłoszeniach ma nie więcej niż 200 tys. km i to bez względu na to, czy mają 7, 10 czy 12 lat. Powód tego zjawiska jest prosty – dla klientów 200 tys. km to pewnego rodzaju psychologiczna bariera, poza którą nie interesują się już używanymi autami wystawionymi na sprzedaż.

    Proceder cofania liczników kwitnie na granicy Niemiec z Polską i nie ukróciło go nawet wprowadzenie w 2014 r. obowiązku wpisywania przebiegu pojazdu podczas obowiązkowego, corocznego przeglądu technicznego. Ta regulacja spowodowała, że część aut została oficjalnie „zalegalizowana” w bazie CEPiK już ze sfałszowanymi wcześniej przebiegami. Co więcej, zdarza się nawet, że wskazania licznika z roku na rok są coraz niższe.

    Senator PiS Grzegorz Peczkis proponuje dalsze zaostrzenie kar. Cofanie licznika miałoby zostać objęte odpowiedzialność karną w postaci grzywny nawet do kilkuset tysięcy złotych. Jeśli z przeglądu na przegląd auto miałoby niższy przebieg, to oznaczałoby potencjalne konsekwencje karne dla właściciela auta. Planowane jest także zsynchronizowanie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców z podobnymi rejestrami funkcjonującymi np. w Niemczech. Ma to umożliwić weryfikację faktycznego przebiegu dla aut z importu. Projekt w tej sprawie ma wkrótce trafić do prac w Sejmie. Czy jednak zwiększenie sankcji to właściwa droga?

    W Niemczech dane pokazują, że nawet 30% aut używanych wystawionych na sprzedaż miało cofnięty licznik. To i tak sporo, gdyż jest to u naszych zachodnich sąsiadów traktowane jako przestępstwo zagrożone karą więzienia do 5 lat. W Polsce za tego typu praktyki można dostać nawet 8 lat, ale w praktyce za „kręcenie” bardzo trudno ukarać sprzedającego auto z cofniętym licznikiem. A jest z czym walczyć, bo z szacunków Związku Dealerów Samochodowych wynika, że w Polsce proceder ten dotyczy nawet 80% aut używanych z importu. To zestawienie pokazuje wyraźnie, że nie wysokość, ale nieuchronność kary jest receptą na zmianę skali tego negatywnego dla kierowców zjawiska.

    Temat ostatnio powrócił. Ministrowie zastanawiają się, by wprowadzić kary za fałszowanie przebiegu jak w Niemczech. Tam za cofanie liczników grozi kara do 5 lat więzienia, zaś we Francji grzywna w wysokości 37 tys. euro i kara więzienia do 2 lat.

    W Ministerstwie Sprawiedliwości co jakiś czas powraca temat karania za manipulacje przy przebiegu auta. Resort sprawdza czy i jak można technicznie sprawdzić ingerencję we wskazania licznika przebiegu pojazdu i zastanawia się nad nowymi możliwościami ścigania tego procederu. Jednocześnie wskazuje na trudność ustalenia, który z właścicieli jest odpowiedzialny za tego typu machlojki, jeśli mamy do czynienia z autem, które ma np. czwartego właściciela. Nad zmianami w przepisach dotyczących tej kwestii pracuje też jeden z senatorów z PiS.

    Warto zauważyć, że w Polsce samochody używane przy przebiegu w okolicach 200 tys. km nagle przestają jeździć. Taki wniosek można wysnuć na podstawie danych w popularnych serwisach ogłoszeniowych. Zdecydowana większość aut używanych w ogłoszeniach ma nie więcej niż 200 tys. km i to bez względu na to, czy mają 7, 10 czy 12 lat. Powód tego zjawiska jest prosty – dla klientów 200 tys. km to pewnego rodzaju psychologiczna bariera, poza którą nie interesują się już używanymi autami wystawionymi na sprzedaż.

    Proceder cofania liczników kwitnie na granicy Niemiec z Polską i nie ukróciło go nawet wprowadzenie w 2014 r. obowiązku wpisywania przebiegu pojazdu podczas obowiązkowego, corocznego przeglądu technicznego. Ta regulacja spowodowała, że część aut została oficjalnie „zalegalizowana” w bazie CEPiK już ze sfałszowanymi wcześniej przebiegami. Co więcej, zdarza się nawet, że wskazania licznika z roku na rok są coraz niższe.

    Senator PiS Grzegorz Peczkis proponuje dalsze zaostrzenie kar. Cofanie licznika miałoby zostać objęte odpowiedzialność karną w postaci grzywny nawet do kilkuset tysięcy złotych. Jeśli z przeglądu na przegląd auto miałoby niższy przebieg, to oznaczałoby potencjalne konsekwencje karne dla właściciela auta. Planowane jest także zsynchronizowanie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców z podobnymi rejestrami funkcjonującymi np. w Niemczech. Ma to umożliwić weryfikację faktycznego przebiegu dla aut z importu. Projekt w tej sprawie ma wkrótce trafić do prac w Sejmie. Czy jednak zwiększenie sankcji to właściwa droga?

    W Niemczech dane pokazują, że nawet 30% aut używanych wystawionych na sprzedaż miało cofnięty licznik. To i tak sporo, gdyż jest to u naszych zachodnich sąsiadów traktowane jako przestępstwo. W Polsce za tego typu praktyki można dostać nawet 8 lat, ale w praktyce za „kręcenie” bardzo trudno ukarać sprzedającego auto z cofniętym licznikiem. A jest z czym walczyć, bo z szacunków Związku Dealerów Samochodowych wynika, że w Polsce proceder ten dotyczy nawet 80% aut używanych z importu. To zestawienie pokazuje wyraźnie, że nie wysokość, ale nieuchronność kary jest receptą na zmianę skali tego negatywnego dla kierowców zjawiska.

    Temat ostatnio powrócił. Ministrowie zastanawiają się, by wprowadzić kary za fałszowanie przebiegu jak w Niemczech. Tam za cofanie liczników grozi kara do 5 lat więzienia, zaś we Francji grzywna w wysokości 37 tys. euro i kara więzienia do 2 lat.

    Czy takie kary będą wystarczające, by ukrócić proceder? A co z przypadkiem, gdy handlarz sprowadzi samochód, po drodze zrobi korektę, a spisze umowę kupna-sprzedaży tak, jakby to nabywca kupował auto od właściciela za granicą? I gdy wyjdzie na jaw korekta, to karą zostanie obarczony nabywca (który kupował auto w dobrej wierze), czy sprzedający (który o cofaniu licznika nic nie wiedział). A prawdziwego sprawcy w papierach nie ma. Jest jak duch - ulotnił się. Najpierw trzeba uszczelnić proces sprowadzania samochodów, by nie było takich wypaczeń (pośrednik zarabia i się ulatnia, biorąc zarobek i nie odprowadzając podatku, jednocześnie fałszując przebieg), a potem dopiero karać nieuczciwych sprzedawców, którzy korygują przebiegi.

    Jest o co walczyć, by rynek motoryzacji w Polsce stał się normalny. I samochody z dużymi przebiegami były tanie, zaś te z przebiegami niskimi kosztowały odpowiednio więcej. Czyli dokładnie tak, jak jest na zachodzie. Wtedy klient szybko by decydował jakie auto kupić i rynek zrobił by się normalny, a nie patologiczny, jak ma to miejsce obecnie. To nie przypadek, że 8 letni samochód w prawdziwym przebiegiem 150 000 km jest w Niemczech 30 - 40% droższy niż w Polsce. I właśnie takie samochody do nas nie trafiają. Zapytaj jakiegokolwiek handlarza - chcesz kupić samochód tanio - kupuj w Polsce. Na Zachodzie okazji nie ma. Tam wszystko ma swoją cenę...
    Filmik zapożyczony ze strony Facebook'owej
    29 maja 2017, 15:16 przez ~Krisek | Do ulubionych | Skomentuj
    Golf 2 - Zmiany – Dawno mnie tu nie było, a Goferek przeszedł kilka dosyć znaczących zmian, min:
-Zmiana zawieszenia, tył amory gazowe, przód na razie olejowe
-Sprężyny -40mm
-Kubełki z Corrado
-Rozrząd
-przelot na końcówce z GTI
-halogeny dalekosiężne oraz przeciwmgielne w dokładce
-Sebringi 15"
-miękka deska roździelcza
-ogarnięcie elektryki wnętrza (w toku)
-duże chlapacze

W planach:
-Kanapa z Corrado
-Ogarnięcie audio
-Trójramienna kierownica
-Podświetlanie wnętrza (przyciski,nawiew itd)
-stabilizator tył
-hamulce 280
-tył, podrasowanie bębnów lub wymiana na tarcze
-boczne listwy lub sierpy
-licznik MFA (naprawa podświetlania)
-lampy tył na dymione
-W przyszłym roku być może swap na 16v z ITB (jak budżet na ITB pozwoli)
    Dawno mnie tu nie było, a Goferek przeszedł kilka dosyć znaczących zmian, min:
    -Zmiana zawieszenia, tył amory gazowe, przód na razie olejowe
    -Sprężyny -40mm
    -Kubełki z Corrado
    -Rozrząd
    -przelot na końcówce z GTI
    -halogeny dalekosiężne oraz przeciwmgielne w dokładce
    -Sebringi 15"
    -miękka deska roździelcza
    -ogarnięcie elektryki wnętrza (w toku)
    -duże chlapacze

    W planach:
    -Kanapa z Corrado
    -Ogarnięcie audio
    -Trójramienna kierownica
    -Podświetlanie wnętrza (przyciski,nawiew itd)
    -stabilizator tył
    -hamulce 280
    -tył, podrasowanie bębnów lub wymiana na tarcze
    -boczne listwy lub sierpy
    -licznik MFA (naprawa podświetlania)
    -lampy tył na dymione
    -W przyszłym roku być może swap na 16v z ITB (jak budżet na ITB pozwoli)