Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 183 takie materiały
    Toyota Celica GT 1977 –
    27 marca 2014, 17:37 przez PiereLuigi (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Audi 50 1977 –
    26 marca 2014, 23:42 przez snorlaxkiller (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Samobieżna armatohaubica wz. 1977 Dana –
    19 marca 2014, 11:30 przez damien26 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Prototyp 125p z silnikiem o mocy 195 KM – Prezentowany Fiat 125p to nie wymysł domorosłego tuningowca. Jest to wyczynowa wersja, zbudowana w Zakładzie Doświadczalnym Samochodów Sportowych i Badań Wyczynowych Fabryki Samochodów Osobowych, w roku  1975 (dokumentacja techniczna datowana jest na rok 1974). Polski Fiat 125p GTI powstał w jednym egzemplarzu i wyposażony był w silnik o pojemności 1840 cm3 i mocy aż 198 KM.  Jednostka ta pochodziła z Fiata 124 Abarth.  Do tego:  tarcze hamulcowe - wentylowane, obniżone zawieszenie i zmodyfikowane nadwozia.  Przy masie 850 kg Fiat rozwijał prędkość ok.  210-240 km/h. Warto zwrócić uwagę na felgi Cromodora 8x13 i wielki spojler  niczym w Dodge Charger Daytona.  W roku 1977 Polskiego Fiata 125p GTI przebudowano, wyposażając go w zawieszenie Uniball.
Więcej w źródle.
    Prezentowany Fiat 125p to nie wymysł domorosłego tuningowca. Jest to wyczynowa wersja, zbudowana w Zakładzie Doświadczalnym Samochodów Sportowych i Badań Wyczynowych Fabryki Samochodów Osobowych, w roku 1975 (dokumentacja techniczna datowana jest na rok 1974). Polski Fiat 125p GTI powstał w jednym egzemplarzu i wyposażony był w silnik o pojemności 1840 cm3 i mocy aż 198 KM. Jednostka ta pochodziła z Fiata 124 Abarth. Do tego: tarcze hamulcowe - wentylowane, obniżone zawieszenie i zmodyfikowane nadwozia. Przy masie 850 kg Fiat rozwijał prędkość ok. 210-240 km/h. Warto zwrócić uwagę na felgi Cromodora 8x13 i wielki spojler niczym w Dodge Charger Daytona. W roku 1977 Polskiego Fiata 125p GTI przebudowano, wyposażając go w zawieszenie Uniball.
    Więcej w źródle.
    Pare lat temu w Galerii Krakowskiej – Takiego jeszcze chyba tutaj nie było:
Dodge Diplomat produkowany w latach 1977 - 1989. Wersje silników montowanych w tym aucie:
R6 3,7 l
V8 5,2 l
V8 5,9 l
    Takiego jeszcze chyba tutaj nie było:
    Dodge Diplomat produkowany w latach 1977 - 1989. Wersje silników montowanych w tym aucie:
    R6 3,7 l
    V8 5,2 l
    V8 5,9 l
    3 marca 2014, 20:08 przez MotoManiaczka (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Źródło:

    Własne

    Trochę historii – Lancery są produkowane do dziś, prawie każdy zna obecne modele, lecz pewnie nie każdy zna przodków szanowanego Evo. Postanowiłem, że trochę przybliżę Wam jednego z nich.
Mitsubishi Lancer I (Rajdowy odpowiednik - Lancer 1600 GSR)
Jego produkcja rozpoczęła się w styczniu 1973r był początkiem sukcesów Mitsubishi Motors w rajdach. Posiadał 4 cylindrowy silnik 1.6 oraz napęd na tył. Seryjna moc tego serca nie przekraczała 85 koni, jednak już od samego początku zaczął niszczyć konkurencje na bardzo trudnych i wymagających rajdach afrykańskich oraz australijskich. Oto jego wygrane:
1973 - 8.Southern Cross Rally
1974 - 22. East African Safari i 9. Southern Cross Rally
1975 - 23. East African Safari i 10. Southern Cross Rally
1976 - 24. East African Safari i 11. Southern Cross Rally
1977 - 9. Biama Rally.
Imponujące, prawda?
    Lancery są produkowane do dziś, prawie każdy zna obecne modele, lecz pewnie nie każdy zna przodków szanowanego Evo. Postanowiłem, że trochę przybliżę Wam jednego z nich.
    Mitsubishi Lancer I (Rajdowy odpowiednik - Lancer 1600 GSR)
    Jego produkcja rozpoczęła się w styczniu 1973r był początkiem sukcesów Mitsubishi Motors w rajdach. Posiadał 4 cylindrowy silnik 1.6 oraz napęd na tył. Seryjna moc tego serca nie przekraczała 85 koni, jednak już od samego początku zaczął niszczyć konkurencje na bardzo trudnych i wymagających rajdach afrykańskich oraz australijskich. Oto jego wygrane:
    1973 - 8.Southern Cross Rally
    1974 - 22. East African Safari i 9. Southern Cross Rally
    1975 - 23. East African Safari i 10. Southern Cross Rally
    1976 - 24. East African Safari i 11. Southern Cross Rally
    1977 - 9. Biama Rally.
    Imponujące, prawda?
    17 lutego 2014, 20:05 przez Slisek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Daimler DS420 – Daimler DS420 kolegi w trakcie renowacji.
Sześcio cylindrowy, rzędowy silnik o pojemności 4.2 litra dysponujący mocą około 245 koni mechanicznych. Auto wyprodukowane zostalo w 1977 roku. Jak tylko wszystkie prace nad samochodem zostaną zakończone dodam zdjęcia efektu końcowego
    Daimler DS420 kolegi w trakcie renowacji.
    Sześcio cylindrowy, rzędowy silnik o pojemności 4.2 litra dysponujący mocą około 245 koni mechanicznych. Auto wyprodukowane zostalo w 1977 roku. Jak tylko wszystkie prace nad samochodem zostaną zakończone dodam zdjęcia efektu końcowego
    15 lutego 2014, 0:45 przez Konto usunięte | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Stratopolonez – Czyli najszybszy oficjalnie zbudowany Polonez znany oficjalnie jako 2500 Racing. Omawiając historię powstania tego auta warto wspomnieć o kultowych już dzisiaj Lanciach Stratos z których kilka z nich startowało w rajdach na terenie naszego kraju w drugiej połowie lat 70-tych. Za kierownicą jednej z nich, w roku 1977 podczas Rajdu Polski zasiadał Andrzej Jaroszewicz (syn ówczesnego premiera Piotra Jaroszewicza). Niestety w trakcie zawodów jego pojazd uległ poważnemu wypadkowi. Na szczęście, mimo iż nadwozie Lancii nadawało się już tylko i wyłącznie do kasacji to w stanie praktycznie nienaruszonym ocalał silnik oraz układ przeniesienia napędu. Rok później wspomniane części trafiły do OBRSO (Ośrodek Badawczo Rozwojowy Samochodów Osobowych) w Falenicy. Dział Badań Specjalnych otrzymał zadanie zbudowania samochodu na bazie Poloneza z zastosowaniem elementów z rozbitej Lancii, czyli z silnikiem umieszczonym centralnie. Konstruktorzy tego pojazdu zastosowali szereg modyfikacji z których najważniejsze to: niezależne przednie zawieszenie, usunięcie podłogi seryjnego Poloneza i zastąpienie jej ramą z Lancii, chłodnica ze Stara, felgi Campagnole z Lancii Stratos (tylne opony miały szerokość aż 350 mm), wloty powietrza do silnika w miejscu trójkątnych bocznych okienek, oraz poszerzenie błotników które dziś wyglądają dość karykaturalnie. Dwunastozaworowy silnik o pojemności 2.4 l dysponował mocą około 240 KM, kutymi tłokami oraz gaźnikami Webera o średnicy gardzieli 48 mm. Skrzynia biegów to oryginalna 5-biegowa przekładnia z Ferrari (w Ferrari Dino również montowano ten silnik). Przerobiony został również układ wydechowy który wytwarzał podciśnienie w celu jak najszybszego opróżniania komory spalania, oraz układ hamulcowy (zastosowano wentylowane tarcze hamulcowe na wszystkich kołach, pochodzące również od Lancii). Jeśli chodzi o zmiany we wnętrzu, to znaleźć tam możemy klatkę bezpieczeństwa, kubełkowy fotel, kierownicę ATS oraz zegary z Lancii Stratos wkomponowane w przekonstruowaną deskę rozdzielczą Poloneza. Osiągi tego potwora jak na tamte lata były spektakularne: przyspieszenie do setki zajmowało około 6 sekund a prędkość maksymalna w zależności od przełożeń skrzyni biegów oscylowała w granicach 200-230 km/h. Ciężko było je jednak wykorzystać w pełni z uwagi na ogromną nadsterowność Stratopoloneza spowodowaną złym rozkładem mas oraz niedostateczną sztywnością nadwozia. Kolejną wadą było zużycie paliwa – potrafiło ono wynosić nawet 100l na 100 przejechanych km… W kolejnych latach dokonano pewnych modyfikacji samochodu takich jak nieznaczne poszerzenie tylnych błotników, wzmocnienie progów oraz poprawienie mocowania przedniej szyby (dokonał tego startujący tym samochodem w latach 80tych uznany rajdowiec Marian Bublewicz). Auto początkowo było białe a w połowie lat 80tych zmieniono jego barwy na te które można zobaczyć na większości zdjęć związanych z tym pojazdem czyli żółto-granatowe. Za kierownicą Stratopoloneza zasiadali Andrzej Jaroszewicz, Adam Polak, Maciej Stawowiak oraz Marian Bublewicz. W roku 1985 postanowiono wycofać samochód z rajdów i trafił on do Muzeum Techniki i Motoryzacji w którym znajduje się do dziś dnia. Warto wspomnieć, że w 2000 roku pojazd został odrestaurowany (konserwacja oraz remont silnika) przez uczniów warszawskiego Technikum Samochodowego (Alka Choromańskiego, Piotra Mady, Krzysztofa Matoska i Patryka Nowosielskiego) oraz mechanika który zajmował się tym samochodem w latach jego świetności. Ciekawostką jest również fakt, że obecnie oprócz oczywistej unikalności samochód jest interesujący także z innego powodu – posiada bardzo niski numer nadwozia (782) co czyni go jednym z kilku oficjalnie znanych, najstarszych Polonezów.
    Czyli najszybszy oficjalnie zbudowany Polonez znany oficjalnie jako 2500 Racing. Omawiając historię powstania tego auta warto wspomnieć o kultowych już dzisiaj Lanciach Stratos z których kilka z nich startowało w rajdach na terenie naszego kraju w drugiej połowie lat 70-tych. Za kierownicą jednej z nich, w roku 1977 podczas Rajdu Polski zasiadał Andrzej Jaroszewicz (syn ówczesnego premiera Piotra Jaroszewicza). Niestety w trakcie zawodów jego pojazd uległ poważnemu wypadkowi. Na szczęście, mimo iż nadwozie Lancii nadawało się już tylko i wyłącznie do kasacji to w stanie praktycznie nienaruszonym ocalał silnik oraz układ przeniesienia napędu. Rok później wspomniane części trafiły do OBRSO (Ośrodek Badawczo Rozwojowy Samochodów Osobowych) w Falenicy. Dział Badań Specjalnych otrzymał zadanie zbudowania samochodu na bazie Poloneza z zastosowaniem elementów z rozbitej Lancii, czyli z silnikiem umieszczonym centralnie. Konstruktorzy tego pojazdu zastosowali szereg modyfikacji z których najważniejsze to: niezależne przednie zawieszenie, usunięcie podłogi seryjnego Poloneza i zastąpienie jej ramą z Lancii, chłodnica ze Stara, felgi Campagnole z Lancii Stratos (tylne opony miały szerokość aż 350 mm), wloty powietrza do silnika w miejscu trójkątnych bocznych okienek, oraz poszerzenie błotników które dziś wyglądają dość karykaturalnie. Dwunastozaworowy silnik o pojemności 2.4 l dysponował mocą około 240 KM, kutymi tłokami oraz gaźnikami Webera o średnicy gardzieli 48 mm. Skrzynia biegów to oryginalna 5-biegowa przekładnia z Ferrari (w Ferrari Dino również montowano ten silnik). Przerobiony został również układ wydechowy który wytwarzał podciśnienie w celu jak najszybszego opróżniania komory spalania, oraz układ hamulcowy (zastosowano wentylowane tarcze hamulcowe na wszystkich kołach, pochodzące również od Lancii). Jeśli chodzi o zmiany we wnętrzu, to znaleźć tam możemy klatkę bezpieczeństwa, kubełkowy fotel, kierownicę ATS oraz zegary z Lancii Stratos wkomponowane w przekonstruowaną deskę rozdzielczą Poloneza. Osiągi tego potwora jak na tamte lata były spektakularne: przyspieszenie do setki zajmowało około 6 sekund a prędkość maksymalna w zależności od przełożeń skrzyni biegów oscylowała w granicach 200-230 km/h. Ciężko było je jednak wykorzystać w pełni z uwagi na ogromną nadsterowność Stratopoloneza spowodowaną złym rozkładem mas oraz niedostateczną sztywnością nadwozia. Kolejną wadą było zużycie paliwa – potrafiło ono wynosić nawet 100l na 100 przejechanych km… W kolejnych latach dokonano pewnych modyfikacji samochodu takich jak nieznaczne poszerzenie tylnych błotników, wzmocnienie progów oraz poprawienie mocowania przedniej szyby (dokonał tego startujący tym samochodem w latach 80tych uznany rajdowiec Marian Bublewicz). Auto początkowo było białe a w połowie lat 80tych zmieniono jego barwy na te które można zobaczyć na większości zdjęć związanych z tym pojazdem czyli żółto-granatowe. Za kierownicą Stratopoloneza zasiadali Andrzej Jaroszewicz, Adam Polak, Maciej Stawowiak oraz Marian Bublewicz. W roku 1985 postanowiono wycofać samochód z rajdów i trafił on do Muzeum Techniki i Motoryzacji w którym znajduje się do dziś dnia. Warto wspomnieć, że w 2000 roku pojazd został odrestaurowany (konserwacja oraz remont silnika) przez uczniów warszawskiego Technikum Samochodowego (Alka Choromańskiego, Piotra Mady, Krzysztofa Matoska i Patryka Nowosielskiego) oraz mechanika który zajmował się tym samochodem w latach jego świetności. Ciekawostką jest również fakt, że obecnie oprócz oczywistej unikalności samochód jest interesujący także z innego powodu – posiada bardzo niski numer nadwozia (782) co czyni go jednym z kilku oficjalnie znanych, najstarszych Polonezów.
    11 lutego 2014, 15:44 przez pietras413 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Mazda REPU – Rotary Pick-up (REPU) pierwszy i jedyny na świecie Pick-Up z Wanklem.  Dostępny był od 1974 do 1977 tylko w Stanach i Kanadzie. Wyposażony w Wankla 1.3l 13B, poszerzone nadkola, aku pod kanapą, inną deskę rozdzielczą, grill i okrągłe tylne światła.
    Rotary Pick-up (REPU) pierwszy i jedyny na świecie Pick-Up z Wanklem. Dostępny był od 1974 do 1977 tylko w Stanach i Kanadzie. Wyposażony w Wankla 1.3l 13B, poszerzone nadkola, aku pod kanapą, inną deskę rozdzielczą, grill i okrągłe tylne światła.
    27 stycznia 2014, 19:03 przez thestig9465 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj