Profil użytkownika
Kiler
Kierowca
Zamieszcza materiały od: | 6 kwietnia 2012 - 21:09 |
Ostatnio: | 28 stycznia 2018 - 18:36 |
- Materiałów na głównej: 16 z 16
- Punktów za materiały: 496
- Komentarzy: 95
- Punktów za komentarze: 66
« poprzednia 1 2 3 4 następna »
Świetny samochód, szkoda że już takich nie produkują. Fama głosi, że Mercedes wydał więcej pieniędzy na skonstruowanie wielowahaczowego, tylnego zawieszenia 190-ki niż na cały projekt pierwszej C-klasy. Jest moc.
Kurde, dostałem w mientkie;) Nie mam, niestety, takich danych.
W pewnym sensie masz rację, bo nie wszystkie Corvette miały układ transaxle, ale od generacji C5 już się tam pojawiał.
Volvo Amazon. Bardzo dobre zabezpieczenie antykorozyjne, wysokiej jakości materiały i super wytrzymałe silniki sprawiły, że jeszcze sporo tych aut trzyma się całkiem dobrze. Czytałem artykuł o Polaku, który użytkuje Amazona od nowości (auto ma już 42 lata) i gdy go zapytano o usterkowość, po chwili namysłu odpowiedział - kiedyś, w Bułgarii, uciekało powietrze z jednego koła:))
Wygląda fantastycznie.
Przepiękny, wciąż o nim marzę:) Silnik 2,3 l turbo, 250 KM, 350 Nm, 6,7 s do "setki", 250 km/h napęd tylko na przód, wgniata w fotel zarówno przy przyspieszaniu do 100 jak i 200 km/h. Silnik tak bardzo elastyczny, że od 40 km/h można bez obaw używać tylko piątego biegu. Kombi V70R miało 265 KM i napęd na wszystkie koła.
To jest replika rajdowego Poloneza 2000, wykonana tak jak kiedyś w Ośrodku Badawczo Rozwojowym FSO budowano fabryczne rajdówki, z wykorzystaniem jednego z najlepszych w tamtym czasie silników Fiat 2,0 DOHC, moc ok. 170 KM. Jedyna różnica w rajdówce Pana Zaleskiego jest taka, że jego wóz jest wykonany perfekcyjnie pod każdym względem, w przeciwieństwie do fabrycznych Polonezów 2000, które budowane naprędce, miały mnóstwo niedoróbek. Nie dziwota, miały jeździć w rajdach a nie stać na wystawie. Jest moc:)
W przeciwieństwie do Volvo 262C nie wygląda jak zwykły sedan, do którego ktoś dokleił niższy dach od innego samochodu. Niewiele osób wie, że wygląd tego auta jest wynikiem starcia sił pomiędzy stylistami Volvo, a samym Bertone, u którego zamówiono projekt.
To jedyny z obecnie produkowanych modeli Audi, który mi się podoba. Najlepiej wygląda w fabrycznym, czarnym macie. Poraża ceną, w najwyższej opcji ze wszystkimi dodatkami, może kosztować 780 tys. zł, a to już jest pułap cenowy bliski Bentleya czy Astona Martina.
W buksowanie:)
Dawno nie widziałem tu auta tej marki, a szkoda. To wóz powstały brew przeciwnościom losu i z miłości do prędkości. Pan Koenigsegg, wcześniej konstruktor ram do bolidów F1 miał piękne marzenie, które zrealizował. I to pomimo tego, że fabryka w której wytworzono jedną z pierwszych partii doszczętnie spłonęła i wszystko trzeba było zaczynać od nowa a sam właściciel mimo młodego jeszcze wieku, kompletnie osiwiał. To się nazywa siła marzeń.
Cudowny, młodziaki podniecają się japońcami i e36 a guzik wiedzą o takich autach jak Capri czy pierwszy Escort, miód na serce:)
Wszyscy lubimy auta, ale to tylko samochód. Kochać to trzeba kobiety, jesteście pewnie jeszcze młodzi to nie wiecie:P
Mnie się podoba. A kto go produkuje, Niemcy czy Chińczycy?
Jest moc po stokroć:)
Chodzi oczywiście o tzw. "kręgosłup", czyli centralną ramę rurową z niezależnym zawieszeniem wahliwych półosi:))
Nie kumam czemu tak wszyscy pastwią się nad Multiplą. Nawet jeśli ktoś uważa ją za brzydką (moim zdaniem brzydka nie jest, jest całkiem od wszystkiego inna, ale nie brzydka), to istnieją samochody co do brzydoty których już nikt wątpliwości mieć nie będzie, obejrzyjcie sobie SSangyonga Rodiusa, to jest prawdziwie brzydkie auto.
Istnieją dwa rodzaje replik - pierwsza to superprecyzyjne odwzorowanie samochodu, zarówno jeśli chodzi o wygląd jak i o technikę, w większości przy użyciu metod produkcyjnych z lat produkcji danego auta. Drugi rodzaj to taki, gdzie samochód posiada jedynie nadwozie i wnętrze identyczne z zabytkiem, natomiast pod maską i w podwoziu królują nowoczesne rozwiązania techniczne, zapożyczone z dzisiejszych, seryjnych aut. Pierwszy rodzaj replik jest godny polecenia purystom oraz stosuje się go w przypadku bardzo rzadkich, pojedynczych egzemplarzy o bardzo wysokiej wartości, jest to niezwykle czaso, praco i kasochłonna metoda, drugi rodzaj replik jest już w miarę dostępny dla przeciętnego zjadacza chleba, patrz choćby produkowane w Polsce repliki Porsche 356.
Hehe, jedyny chyba polski kanał, na którym po południu Cejrowski prowadzi widzów Drogą Krzyżową w Betlejem i objaśnia znaczenie zmartwychwstania Chrystusa dla chrześcijan, natomiast późną nocą emitowana jest seria "Sex eksperta" jako fascynujący poradnik udanego życia erotycznego, jestem ciekaw czy oba programy skierowano do tego samego "targetu";)
A spojler pod zderzakiem jak świeżo przygotowany do zbliżającej się zimy. Typowe, amerykańskie bezguście.
Nowy Charger jest porażką tylko i wyłącznie z powodu karoserii, ten samochód nie powinien mieć 4 drzwi. Jeśli chodzi o technikę, która przez tyle lat zrobiła ogromne postępy, to nowy na pewno jeździ lepiej od starego bo sztywnych tylnych mostów na resorach piórowych i bębnowych hamulców w samochodach sportowych nikt o zdrowym umyśle dziś by nie zastosował.
Święta racja. Era prawdziwych samochodów, moim zdaniem, skończyła się mniej więcej w połowie lat 90-tych ubiegłego wieku, po pierwsze dlatego, że od tego czasu w autach pojawiło się mnóstwo elektroniki podejmującej decyzje za kierowcę, a po drugie - samochody przestały być projektowane jako "na całe życie", a stały się produktami sezonowymi, które po przejechaniu odpowiednio wyliczonej liczby km mają zużyć się na tyle dalece, że nie będzie opłacało się ich naprawiać a lepiej będzie kupić nowy.
Śliczna, chciałbym ją mieć:)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2013 o 21:18
Też prawda. Gdyby Ziętarski miał zapięte pasy to zapewne zginąłby jak Zabiega, a tak, wyleciał przez przednią szybę i przeżył. Tyle tylko, że kto mądry jeździ z takimi prędkościami po mieście? W przeważającej większości przypadków pasy na pewno ratują życie i należy je zapinać.
W pełni się z Tobą zgadzam, Bucciali jest tu akurat pewną skrajnością, sporo ekstrawagancji miały też w sobie wozy Avions Voisin, właśnie tej marki silnik pracuje w aucie z obrazka. Niestety, nie wiem jak wiele TAV 8-32 wyprodukowano (nawet dane techniczne są jedynie szczątkowe), nie wiem nawet czy samochód ze zdjęcia jest oryginałem czy repliką, zapewne wiele ich nie było.