Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 145 takich materiałów
    Lamborghini Aventador J – J to najbardziej ekstremalny i najbardziej zaawansowany technicznie pojazd w całej historii marki, w którym nadwozie i wnętrze zlewają się w jedną całość. Dachu nie ma w ogóle, a obecność szyb ograniczono jedynie do niewielkich owiewek przed kierowcą i pasażerem oraz bocznych, nieruchomych szybek "na dwa palce". 

A tu ciekawostka:

Egzemplarz, który wystawiono po raz pierwszy na widok publiczny na salonie samochodowym w Genewie to pierwszy i ostatni Aventador J. Lamborghini nie zamierza zbudować kolejnej sztuki, nawet dla fabrycznego muzeum i nie zamierza zachować jedynego egzemplarza dla siebie. Jeszcze przed premierą auto sprzedano jednemu z najbardziej zaufanych klientów marki. Aventador J od momentu rzucenia pierwszego pomysłu powstał w... sześć tygodni!!!
    J to najbardziej ekstremalny i najbardziej zaawansowany technicznie pojazd w całej historii marki, w którym nadwozie i wnętrze zlewają się w jedną całość. Dachu nie ma w ogóle, a obecność szyb ograniczono jedynie do niewielkich owiewek przed kierowcą i pasażerem oraz bocznych, nieruchomych szybek "na dwa palce".

    A tu ciekawostka:

    Egzemplarz, który wystawiono po raz pierwszy na widok publiczny na salonie samochodowym w Genewie to pierwszy i ostatni Aventador J. Lamborghini nie zamierza zbudować kolejnej sztuki, nawet dla fabrycznego muzeum i nie zamierza zachować jedynego egzemplarza dla siebie. Jeszcze przed premierą auto sprzedano jednemu z najbardziej zaufanych klientów marki. Aventador J od momentu rzucenia pierwszego pomysłu powstał w... sześć tygodni!!!
    24 lutego 2014, 0:43 przez RoniNek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (3)
    RS2 vs RS4 B5? Wasze opinie – Jestem ciekaw waszych opinii Audi RS2 vs Audi RS4 pierwsze i ostatnie Audi RS z prawdziwym manualem
Które według was wygrywa pojedynek?

RS2
Silnik powstały przy współpracy z Porsche.
2.2 20V R5 315 KM 232 kW / 6500 rpm
VMax - 262 km/h, Przyspieszenie 0-100 km/h: 5,4 s
POkres produkcji 1993 - 1994, 2894 sztuki

RS4
Silnik powstały przy współpracy z Cosworthem.
2,7 l 30v DOHC V6 BiTurbo 380 KM 280 kW / 6100-7000 obr/min
VMax - 250 km/h(ograniczona elektronicznie), Przyspieszenie 0-100 km/h: 4,9 s
Okres produkcji	2000 - 2002

Obydwa auta z legendarnym napędem Quattro i 6 biegową manualną skrzynią biegów
    Jestem ciekaw waszych opinii Audi RS2 vs Audi RS4 pierwsze i ostatnie Audi RS z prawdziwym manualem
    Które według was wygrywa pojedynek?

    RS2
    Silnik powstały przy współpracy z Porsche.
    2.2 20V R5 315 KM 232 kW / 6500 rpm
    VMax - 262 km/h, Przyspieszenie 0-100 km/h: 5,4 s
    POkres produkcji 1993 - 1994, 2894 sztuki

    RS4
    Silnik powstały przy współpracy z Cosworthem.
    2,7 l 30v DOHC V6 BiTurbo 380 KM 280 kW / 6100-7000 obr/min
    VMax - 250 km/h(ograniczona elektronicznie), Przyspieszenie 0-100 km/h: 4,9 s
    Okres produkcji 2000 - 2002

    Obydwa auta z legendarnym napędem Quattro i 6 biegową manualną skrzynią biegów
    23 lutego 2014, 19:57 przez fredixx (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (3)
    Ducati 1199 Panigale R – Całkowicie nowy silnik Superquadro, L-twin o pojemności 1200ccm generuje niesamowite 195KM i 132Nm. Te wartości, w połączeniu z rekordowo niską masą motocykla, wynoszącą „na mokro” 188kg idealnie opisują charakter Paniale. Dodając do tego idealnie dopracowaną kontrolę trakcji, świetne hamulce i doskonałe zawieszenie zaprojektowane w obu wersjach specjalnie dla tego motocykla, otrzymujemy motocykl idealny. Dzieło sztuki którego żywiołem jest tor wyścigowy i rywalizacja. Doskonałe narzędzie do wygrywania, polepszania swoich rezultatów i podnoszenia poprzeczki. Dzięki 1199 Panigale maszyna długo nie będzie ograniczeniem
    Całkowicie nowy silnik Superquadro, L-twin o pojemności 1200ccm generuje niesamowite 195KM i 132Nm. Te wartości, w połączeniu z rekordowo niską masą motocykla, wynoszącą „na mokro” 188kg idealnie opisują charakter Paniale. Dodając do tego idealnie dopracowaną kontrolę trakcji, świetne hamulce i doskonałe zawieszenie zaprojektowane w obu wersjach specjalnie dla tego motocykla, otrzymujemy motocykl idealny. Dzieło sztuki którego żywiołem jest tor wyścigowy i rywalizacja. Doskonałe narzędzie do wygrywania, polepszania swoich rezultatów i podnoszenia poprzeczki. Dzięki 1199 Panigale maszyna długo nie będzie ograniczeniem
    30 stycznia 2014, 23:01 przez AwesomeMuscule (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Dzieło sztuki - fela –
    29 stycznia 2014, 14:59 przez Monia (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (4)
    Golf III A59 – Zbudowano tylko 3 sztuki tego Golfa z czego jeden został niestety rozbity podczas testów.
    Zbudowano tylko 3 sztuki tego Golfa z czego jeden został niestety rozbity podczas testów.
    17 stycznia 2014, 1:17 przez cannabis999 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (4)
    Historia BMW – Historia BMW 

„Freude am Fahren”, czyli „radość z jazdy” – tak brzmi firmowe motto BMW. Gdyby niemiecka marka chciała reklamować się takim sloganem niecałe sto lat temu, brzmiałby on raczej: „radość z lotu”. Początkowo bowiem zajmowała się produkcją samolotów.

W 1913 roku Karl Friedrich Rapp założył firmę Rapp Motorenwerke AG. Trzy lata później przedsiębiorstwo przejął Gustav Otto, producent aeroplanów oraz silników lotniczych i zmienił jego nazwę na Bayerische Flugzeugwerke AG, czyli Bawarskie Zakłady Lotnicze. W 1917 roku firmę przekształcono w spółkę akcyjną Bayerische Motoren Werke GmbH, a kilka miesięcy później dołączył do niej Austriak Franz Josef Popp. To on nadal jej nazwę BMW, która obowiązuje do dziś. Z tamtego okresu pochodzi również obecne logo marki - kręcące się śmigło samolotu na niebieskim tle symbolizującym niebo. Barwy te znajdują się również na fladze Bawarii, w której od początku mieści się siedziba BMW.
Po pierwszej wojnie światowej produkcja samolotów została w Niemczech zabroniona na mocy Traktatu Wersalskiego. Otto zamknął zakłady lotnicze i przerzucił się na wytwarzanie podzespołów do lokomotyw. W 1919 roku w BMW powstaje również pierwszy projekt motocyklowego silnika. Cztery lata później gotowy jest już cały pojazd na dwóch kółkach, model R32.
W roku 1928 BMW kupuje markę Dixi produkującą samochody na licencji brytyjskiego Austina Seven, a w roku 1933 powstają pierwsze auta według autorskich projektów niemieckich inżynierów – I6, 327, 328 i 335. W czasie drugiej wojny światowej w fabryce bawarskiej firmy znów wytwarzane są silniki lotnicze, a także motocykle – wszystko na potrzeby armii III Rzeszy.
Sytuacja BMW po zakończeniu wojny była fatalna – bombardowania niemal doszczętnie zniszczyły zakłady w Monachium. Stanąć na nogi firmie pomogło pozwolenie na przeprowadzanie napraw pojazdów amerykańskiego wojska w mieście Allach. W kolejnych latach wytwarzała ona również części do maszyn rolniczych i rowery, a w roku 1948 wznowiła produkcję motocykli.
Na początku lat pięćdziesiątych w BMW powstają pierwsze powojenne samochody – modele 501 i 502. W roku 1955 z fabryki w Monachium wyjeżdża Isetta, maleńkie auto na trzech kołach, którego zaskakująco dobre wyniki sprzedaży uratowały kondycję finansową niemieckiej marki. Komercyjnego sukcesu Isetty nie powtórzył na przykład model 507 zaprezentowany w roku 1956. 

Roadster uznawany za motoryzacyjne dzieło sztuki okazał się niewypałem z ekonomicznego punktu widzenia. W 1961 roku marka przedstawiła model 1500, który zapoczątkował jej nową erę ugruntowaną później przez takie auta, jak 2000 CS, czy serie New Sixes i New Class. Te ostatnie stworzyły podwaliny pod obecne nazewnictwo modeli BMW. New Sixes to przodek dzisiejszej serii 3, a New Class – serii 7.
Na początku lat dziewięćdziesiątych firma rozpoczęła współpracę z Rolls-Roycem, który stał się jej własnością w roku 1998. Wcześniej BMW walczyło o brytyjską markę z Volkswagenem. Dopiero w 2003 roku Bawarczycy nabyli prawa do wzoru charakterystycznej osłony chłodnicy zwieńczonej figurką „Ducha Ekstazy" oraz logo RR. Obecnie do BMW należy również Mini. Firma posiada też prawa do Triumpha wycofanego z rynku w 1984 roku.
W latach 1994-2000 do BMW należeli także Rover i Land Rover. Pierwsza z marek została sprzedana brytyjskiemu konsorcjum Phoenix Venture Holdings. Land Rover trafił natomiast do koncernu Ford. Od 2005 roku BMW jest właścicielem teamu Formuły 1 BMW-Sauber F1, w którym kierowcą jest pierwszy Polak na torach wyścigowej ekstraklasy, Robert Kubica. Oprócz samochodów niemieckiej marki, sukcesy sportowe odnoszą również motocykle. Maszyny BMW sześciokrotnie wygrywały Rajd Dakar.
    Historia BMW

    „Freude am Fahren”, czyli „radość z jazdy” – tak brzmi firmowe motto BMW. Gdyby niemiecka marka chciała reklamować się takim sloganem niecałe sto lat temu, brzmiałby on raczej: „radość z lotu”. Początkowo bowiem zajmowała się produkcją samolotów.

    W 1913 roku Karl Friedrich Rapp założył firmę Rapp Motorenwerke AG. Trzy lata później przedsiębiorstwo przejął Gustav Otto, producent aeroplanów oraz silników lotniczych i zmienił jego nazwę na Bayerische Flugzeugwerke AG, czyli Bawarskie Zakłady Lotnicze. W 1917 roku firmę przekształcono w spółkę akcyjną Bayerische Motoren Werke GmbH, a kilka miesięcy później dołączył do niej Austriak Franz Josef Popp. To on nadal jej nazwę BMW, która obowiązuje do dziś. Z tamtego okresu pochodzi również obecne logo marki - kręcące się śmigło samolotu na niebieskim tle symbolizującym niebo. Barwy te znajdują się również na fladze Bawarii, w której od początku mieści się siedziba BMW.
    Po pierwszej wojnie światowej produkcja samolotów została w Niemczech zabroniona na mocy Traktatu Wersalskiego. Otto zamknął zakłady lotnicze i przerzucił się na wytwarzanie podzespołów do lokomotyw. W 1919 roku w BMW powstaje również pierwszy projekt motocyklowego silnika. Cztery lata później gotowy jest już cały pojazd na dwóch kółkach, model R32.
    W roku 1928 BMW kupuje markę Dixi produkującą samochody na licencji brytyjskiego Austina Seven, a w roku 1933 powstają pierwsze auta według autorskich projektów niemieckich inżynierów – I6, 327, 328 i 335. W czasie drugiej wojny światowej w fabryce bawarskiej firmy znów wytwarzane są silniki lotnicze, a także motocykle – wszystko na potrzeby armii III Rzeszy.
    Sytuacja BMW po zakończeniu wojny była fatalna – bombardowania niemal doszczętnie zniszczyły zakłady w Monachium. Stanąć na nogi firmie pomogło pozwolenie na przeprowadzanie napraw pojazdów amerykańskiego wojska w mieście Allach. W kolejnych latach wytwarzała ona również części do maszyn rolniczych i rowery, a w roku 1948 wznowiła produkcję motocykli.
    Na początku lat pięćdziesiątych w BMW powstają pierwsze powojenne samochody – modele 501 i 502. W roku 1955 z fabryki w Monachium wyjeżdża Isetta, maleńkie auto na trzech kołach, którego zaskakująco dobre wyniki sprzedaży uratowały kondycję finansową niemieckiej marki. Komercyjnego sukcesu Isetty nie powtórzył na przykład model 507 zaprezentowany w roku 1956.

    Roadster uznawany za motoryzacyjne dzieło sztuki okazał się niewypałem z ekonomicznego punktu widzenia. W 1961 roku marka przedstawiła model 1500, który zapoczątkował jej nową erę ugruntowaną później przez takie auta, jak 2000 CS, czy serie New Sixes i New Class. Te ostatnie stworzyły podwaliny pod obecne nazewnictwo modeli BMW. New Sixes to przodek dzisiejszej serii 3, a New Class – serii 7.
    Na początku lat dziewięćdziesiątych firma rozpoczęła współpracę z Rolls-Roycem, który stał się jej własnością w roku 1998. Wcześniej BMW walczyło o brytyjską markę z Volkswagenem. Dopiero w 2003 roku Bawarczycy nabyli prawa do wzoru charakterystycznej osłony chłodnicy zwieńczonej figurką „Ducha Ekstazy" oraz logo RR. Obecnie do BMW należy również Mini. Firma posiada też prawa do Triumpha wycofanego z rynku w 1984 roku.
    W latach 1994-2000 do BMW należeli także Rover i Land Rover. Pierwsza z marek została sprzedana brytyjskiemu konsorcjum Phoenix Venture Holdings. Land Rover trafił natomiast do koncernu Ford. Od 2005 roku BMW jest właścicielem teamu Formuły 1 BMW-Sauber F1, w którym kierowcą jest pierwszy Polak na torach wyścigowej ekstraklasy, Robert Kubica. Oprócz samochodów niemieckiej marki, sukcesy sportowe odnoszą również motocykle. Maszyny BMW sześciokrotnie wygrywały Rajd Dakar.
    17 stycznia 2014, 17:13 przez AwesomeMuscule (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    2A3 Kondensator 2P – Haubica samobieżna kal. 406 mm i masie bojowej 64t z 1956 r. Załoga liczyła 7 osób, zasięg drogowy 200 km, prędkość ok. 30 km/godz, zbudowano 4 sztuki. Haubica SM-54, którą przenosił 2A3, strzelała jądrowym pociskiem o masie 570 kg na 25,5 km z szybkostrzelnością 1 strzału co 5 minut.
    Haubica samobieżna kal. 406 mm i masie bojowej 64t z 1956 r. Załoga liczyła 7 osób, zasięg drogowy 200 km, prędkość ok. 30 km/godz, zbudowano 4 sztuki. Haubica SM-54, którą przenosił 2A3, strzelała jądrowym pociskiem o masie 570 kg na 25,5 km z szybkostrzelnością 1 strzału co 5 minut.
    11 stycznia 2014, 2:09 przez xDEMON93x (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (6)
    4-cylindrowe, wysokoobrotowe, japońskie silniki. – Kręcenie do +9000 rpm, max moc i moment osiągane przy wysokich obrotach, rasowy dźwięk itp., to niektóre cechy wysokoobrotowych jednostek. Paradoksalnie, niektóre osoby uważają to za coś złego. Silniki te czasami uważane są za "przeszkodę" w użytkowaniu samochodu. Silnik wysokoobrotowy nie może być wysokoobrotowy, ponieważ jest wysokoobrotowy - to jest tok myślenia wielu ludzi, którzy nie dość, że nie jechali żadnym samochodem z tego typu silnikiem, to jeszcze ich teoretyczna wiedza ma braki i luki, które zapychają właśnie farmazonami. Dodatkowo, aby "znieważyć" tego typu silniki, bardzo często porównują je do dużo większych jednostek (nawet o większej ilości cylindrów), czyli porównują dwa kompletnie inne światy, silniki o innym przeznaczeniu, parametrach i charakterystyce, skierowane do zupełnie różnych ludzi.
Dlaczego tak robią? Ponieważ normalne porównanie wygląda dokładnie tak samo, jak na obrazku powyżej. Do takiego porównania można wziąć praktycznie każdy tego typu japoński silnik, z najbardziej popularnymi pojemnościami stosowanymi w 4-cylindrach (od 1.3L do 2.0L) i wnioski byłyby takie same. Ponieważ wnioski są proste - do około 5000 rpm, na ogół samochód z wysokoobrotowym silnikiem jedzie tak samo jak jego pojemnościowy odpowiednik z "bardziej cywilnym" silnikiem, natomiast później najczęściej załączają się zmienne fazy rozrządu, które dają kopa do około 9000 rpm. I tyle, to jest proste. Wiec to nie jest "TRZEBA KRĘCIĆ, BO NIE JEDZIE", ale bardziej "MOŻNA KRĘCIĆ, BO JEDZIE". Jak również, to nie jest tak, że do 5000 rpm moment obrotowy "nie istnieje", ponieważ na przykładzie powyższej Integry, ponad 90% (165 Nm) z max momentu (178 Nm) dostępne jest od 2000 do ponad 8000 rpm! To suche dane przerażają ludzi (178 Nm przy 7300 rpm!), ale wystarczy wykres i odrobina liczenia.
I to jest powód dla którego ludzie od dawna uwielbiają takie kultowe silniki jak np. G13B, B16, 4AGE, SR16VE, 4G92, B18, K20, F20C, 3SGE, SR20VE itd. Wysokoobrotowa charakterystyka tego typu silników nie jest problemem, nie jest czymś złym, nie jest wrogiem, po prostu trzeba wiedzieć czego się spodziewać i lubić to. Jeśli ktoś woli pospolite silniki, nie lubi dźwięku wysokich obrotów, "kręcenia" do wysokich obrotów, ciągłych zmian biegów, generalnie nie użytkuje wysokoobrotowych silników, to najlepiej nie stawiać ich w negatywnym świetle, szczególnie jeśli nie ma się z nimi doświadczenia. Podejrzewam, że dla niektórych pokusa jest zbyt silna - zgnoić coś, co reszta kocha, ale takim zachowaniem nigdzie nie dojdziemy i nikt na tym nie skorzysta.
Tego typu jednostki nie mają łatwego życia. Już sam fakt 4-cylindrów sprawia, że postrzegane są jako "pospolite". Do tego stosowane są najczęściej w samochodach niewielkich i lekkich (tak jak na powyższym porównaniu), które choć są najbardziej odpowiednie, to postrzegane są jako "podrzędne". Ich trwałość, choć nadal rewelacyjna jak na parametry, jest niższa niż w przypadku cywilnych jednostek. Jednak jak można się przekonać, mimo wszystko ich popularność ciągle utrzymuje się na wysokim poziomie. Ponieważ takie silniki mają duszę, potencjał i piękno. Były, są i będą ewenementem.
Znałem gościa, zatwardziałego fanatyka pewnego koncernu, który od lat wyśmiewał opisywane powyżej silniki, do póki nie przejechał się Hondą CRX z 220-konnym 1.8L B18C pod maską, zapinając raz po raz na czerwone pole wyskalowane do 10000 rpm, dopiero doświadczenie musiało zmienić jego cały pogląd na ten temat, dopiero wtedy załapał dlaczego miliony pasjonatów od kilkudziesięciu lat "jarają się" tego typu silnikami, ponieważ żadne zdjęcie, żaden filmik na youtube nie odda wrażeń na żywo. 
Jednak nie każdy będzie miał taką szansę. I znając życie, niestety zapewne jeszcze będą pojawiać się kolejne niemądre demotywatory, szydzące obrazki, porównania do kosiarek itd. Mimo wszystko, w nowym roku życzę ludziom więcej miłości i szacunku do takich silników. Skoro niemal wszyscy potrafimy czcić i ubóstwiać 343 KM z 3.2L w BMW oraz 760 KM z 7.3L w Astonie Martinie, to myślę, że nie mniej uznania należy się mniejszym dziełom sztuki, np. o pojemności 1.6L i mocy 175 KM.
    Kręcenie do +9000 rpm, max moc i moment osiągane przy wysokich obrotach, rasowy dźwięk itp., to niektóre cechy wysokoobrotowych jednostek. Paradoksalnie, niektóre osoby uważają to za coś złego. Silniki te czasami uważane są za "przeszkodę" w użytkowaniu samochodu. Silnik wysokoobrotowy nie może być wysokoobrotowy, ponieważ jest wysokoobrotowy - to jest tok myślenia wielu ludzi, którzy nie dość, że nie jechali żadnym samochodem z tego typu silnikiem, to jeszcze ich teoretyczna wiedza ma braki i luki, które zapychają właśnie farmazonami. Dodatkowo, aby "znieważyć" tego typu silniki, bardzo często porównują je do dużo większych jednostek (nawet o większej ilości cylindrów), czyli porównują dwa kompletnie inne światy, silniki o innym przeznaczeniu, parametrach i charakterystyce, skierowane do zupełnie różnych ludzi.
    Dlaczego tak robią? Ponieważ normalne porównanie wygląda dokładnie tak samo, jak na obrazku powyżej. Do takiego porównania można wziąć praktycznie każdy tego typu japoński silnik, z najbardziej popularnymi pojemnościami stosowanymi w 4-cylindrach (od 1.3L do 2.0L) i wnioski byłyby takie same. Ponieważ wnioski są proste - do około 5000 rpm, na ogół samochód z wysokoobrotowym silnikiem jedzie tak samo jak jego pojemnościowy odpowiednik z "bardziej cywilnym" silnikiem, natomiast później najczęściej załączają się zmienne fazy rozrządu, które dają kopa do około 9000 rpm. I tyle, to jest proste. Wiec to nie jest "TRZEBA KRĘCIĆ, BO NIE JEDZIE", ale bardziej "MOŻNA KRĘCIĆ, BO JEDZIE". Jak również, to nie jest tak, że do 5000 rpm moment obrotowy "nie istnieje", ponieważ na przykładzie powyższej Integry, ponad 90% (165 Nm) z max momentu (178 Nm) dostępne jest od 2000 do ponad 8000 rpm! To suche dane przerażają ludzi (178 Nm przy 7300 rpm!), ale wystarczy wykres i odrobina liczenia.
    I to jest powód dla którego ludzie od dawna uwielbiają takie kultowe silniki jak np. G13B, B16, 4AGE, SR16VE, 4G92, B18, K20, F20C, 3SGE, SR20VE itd. Wysokoobrotowa charakterystyka tego typu silników nie jest problemem, nie jest czymś złym, nie jest wrogiem, po prostu trzeba wiedzieć czego się spodziewać i lubić to. Jeśli ktoś woli pospolite silniki, nie lubi dźwięku wysokich obrotów, "kręcenia" do wysokich obrotów, ciągłych zmian biegów, generalnie nie użytkuje wysokoobrotowych silników, to najlepiej nie stawiać ich w negatywnym świetle, szczególnie jeśli nie ma się z nimi doświadczenia. Podejrzewam, że dla niektórych pokusa jest zbyt silna - zgnoić coś, co reszta kocha, ale takim zachowaniem nigdzie nie dojdziemy i nikt na tym nie skorzysta.
    Tego typu jednostki nie mają łatwego życia. Już sam fakt 4-cylindrów sprawia, że postrzegane są jako "pospolite". Do tego stosowane są najczęściej w samochodach niewielkich i lekkich (tak jak na powyższym porównaniu), które choć są najbardziej odpowiednie, to postrzegane są jako "podrzędne". Ich trwałość, choć nadal rewelacyjna jak na parametry, jest niższa niż w przypadku cywilnych jednostek. Jednak jak można się przekonać, mimo wszystko ich popularność ciągle utrzymuje się na wysokim poziomie. Ponieważ takie silniki mają duszę, potencjał i piękno. Były, są i będą ewenementem.
    Znałem gościa, zatwardziałego fanatyka pewnego koncernu, który od lat wyśmiewał opisywane powyżej silniki, do póki nie przejechał się Hondą CRX z 220-konnym 1.8L B18C pod maską, zapinając raz po raz na czerwone pole wyskalowane do 10000 rpm, dopiero doświadczenie musiało zmienić jego cały pogląd na ten temat, dopiero wtedy załapał dlaczego miliony pasjonatów od kilkudziesięciu lat "jarają się" tego typu silnikami, ponieważ żadne zdjęcie, żaden filmik na youtube nie odda wrażeń na żywo.
    Jednak nie każdy będzie miał taką szansę. I znając życie, niestety zapewne jeszcze będą pojawiać się kolejne niemądre demotywatory, szydzące obrazki, porównania do kosiarek itd. Mimo wszystko, w nowym roku życzę ludziom więcej miłości i szacunku do takich silników. Skoro niemal wszyscy potrafimy czcić i ubóstwiać 343 KM z 3.2L w BMW oraz 760 KM z 7.3L w Astonie Martinie, to myślę, że nie mniej uznania należy się mniejszym dziełom sztuki, np. o pojemności 1.6L i mocy 175 KM.
    1 stycznia 2014, 21:33 przez ~verjeden | Do ulubionych | Skomentuj (25)
    Źródło:

    internet

    Sztuki nie da się zrozumieć –
    22 listopada 2013, 16:47 przez prodrifter (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)