Szukaj
Znalazłem 116 takich materiałów
Męcka Wola – województwo łódzkie, w powiecie sieradzkim, w gminie Sieradz
-Bardzo dziękuję za obejrzenie filmu i odwiedzenie mojego profilu. Nie zapomnij za subskrybować mojego kanału oraz koniecznie zostaw łapkę w górę i komentarz-
Subskrybuj i bądź na bieżąco
Inspekcja Transportu Drogowego
Przyznam, że wygląda to dość komicznie, choć nie powinno ze względów bezpieczeństwa.
Tak czy inaczej, jaki z tego morał? Warto mieć Assistance. I dla bezpieczeństwa, i po to, by nie zostać bohaterem youtuba ;) I nie stracić prawa jazdy za takie zachowanie ;)
Niestety nie mamy informacji o historii urwania tego koła :(
Aspirant Topolnicki, który obsługiwał urządzenie pomiarowe był wcześniej nauczycielem w szkole, do której uczęszczał obwiniony. Nie lubił swego ucznia, bo ten przyjeżdżał do szkoły samochodem. Już jako policjant zasadzał się na niego od wielu lat. W 2009 r. zatrzymał go podczas śnieżycy, gdy ten wracał na ferie do domu. Kazał mu na mrozie wyładować cały bagaż pod pretekstem “przewożenia rzeczy niedozwolonych”. Nic nie znalazł. W 2011 r. ponownie go zatrzymał i chciał mu dać mandat za przejazd na czerwonym świetle. Na szczęście w samochodzie jadącym z tyłu byli świadkowie, którzy się zatrzymali i powiedzieli, że czerwonego nie było.
W dniu 30 września 2016 r. Topolnicki dojrzał ze swojej Insygnii jadący z naprzeciwka samochód obwinionego. Na nagraniu słychać tylko słowa wypowiedziane przez Topolnickiego: “mamy frajera”. Później film się urywa i.. pojawia się na monitorze wynik 124 km/h… Powyższe nagranie publikujemy na You Tube.
Więcej w linku źródłowym
Do zdarzenia doszło w sobotę 8 lutego 2020 ok godziny 14:05 na ulicy Połczyńskiej (róg Powstańców Śląskich) w kierunku zachodnim.
Kierowca Toyoty, o numerach rejestracyjnych zaczynających się od DW, jadąc lewym pasem służącym jedynie do lewoskrętu, na którego końcu stał zatrzymany samochód (miał czerwone światło do skrętu), poruszał się ze znaczną prędkością (minimum 100km/h).
Kierowca Toyoty mimo, że znajdował się bardzo daleko za mną (ja poruszałem się pasem na wprost, zielone światło na skrzyżowaniu, moim pasem za mną jechało kilka aut), dodatkowo przyśpieszył. Najeżdżając na mój lewy bok wymusił na mnie silne krótkie przyhamowanie (jakby zabrakło choćby jednej sekundy musiałbym zmienić pas i potencjalnie zderzyć się z innym uczestnikiem ruchu), po czym wjechał na centymetry przed mój samochód wymijając na styk stojący pojazd. Moje hamowanie było możliwe tylko dlatego że patrzyłem w lewe lusterko - nie patrząc w nie nie zauważyłbym nawet zagrożenia (toyota poruszała się za mną poza zasięgiem wzroku). Na nagraniu widać jego już znacznie zredukowaną prędkość (podczas zmiany pasa znacznie wyhamował). Gdybym go nie zobaczył na czas w lusterku i nie zahamował kierowca Toyoty doprowadziłby do zderzenia ze mną lub zatrzymanym na czerwonym świetle autem co by miało dramatyczne konsekwencje. Toyotą podróżowało trzech mężczyzn.