Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 157 takich materiałów
    USA Style – Podoba wam się takie rozwiązanie postojówek?
    Podoba wam się takie rozwiązanie postojówek?
    24 lutego 2014, 21:22 przez Wariat_ (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (6)
    Czemu nie. Film pokazuje działanie instalacji LPG przeznaczonej do samochodów zasilanych ON. Na warsztat poszedł Renault Master 2.5 DCI 150. Ciekawa konstrukcja jednak opłacalna główne w transporcie i u użytkowników pokonujących wiele kilometrów. Czy to ma sens? Spotkałem na stacji paliw kierowcę który gazem tankował swoje Renault Premium. Chwalił to rozwiązanie, był z niego bardzo zadowolony. Ocenę zostawiam Wam drodzy motomaniacy.
    15 lutego 2014, 19:50 przez brojek_88 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (11)
    Nowe tło MotoKiller – Mamy nadzieję, że się podoba. Takiego nie ma bowiem nikt, gdyż specjalnie dla nas narysował go Jac, a nasi graficy zrobili resztę. To kolejna ze zmian na tej stronie i nie ostatnia. Powyżej oryginał Jac-a. Jakie będą dalsze losy rysunku? To zostało uzgodnione z autorem. Rysunek zostanie przekazany nam, a my wystawimy go na aukcje WOŚP w przyszłym roku. Jac - ogromne dzięki za ten rysunek no i że zgodziłeś się na takie rozwiązanie w kwestii dalszych losów Twojej pracy.
    Mamy nadzieję, że się podoba. Takiego nie ma bowiem nikt, gdyż specjalnie dla nas narysował go Jac, a nasi graficy zrobili resztę. To kolejna ze zmian na tej stronie i nie ostatnia. Powyżej oryginał Jac-a. Jakie będą dalsze losy rysunku? To zostało uzgodnione z autorem. Rysunek zostanie przekazany nam, a my wystawimy go na aukcje WOŚP w przyszłym roku. Jac - ogromne dzięki za ten rysunek no i że zgodziłeś się na takie rozwiązanie w kwestii dalszych losów Twojej pracy.
    30 stycznia 2014, 15:26 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (31)
    Darmowa jazda Audi w quattro !!! – Wybierasz się na Stadion Narodowy, aby pojeździć tam na łyżwach, rolkach, pograć w badmingtona lub poszaleć w skateparku? Jeśli masz prawo jazdy i choć odrobinę interesujesz się motoryzacją zarezerwuj sobie trochę czasu na... jazdę testową modelem Audi z napędem na cztery koła, czyli quattro.
rzez ponad 3 tygodnie, od 28 stycznia do 22 lutego 2014 roku na Stadionie Narodowym Audi prezentować będzie swoje modele z napędem na cztery koła, czyli quattro. Nie tylko prezentować, lecz także udostępniać do jazd testowych!

Jazdy testowe modelami Audi quattro odbywać się będą w normalnym ruchu miejskim pod okiem instruktora. Jest to doskonała okazja, aby przekonać się o zaletach napędu na „cztery łapy". Audi wystawi na stadionie całą gamę modeli quattro, włącznie ze sportowymi odmianami S i RS, które seryjnie oferowane są w wersjach z napędem na cztery koła.
Napęd quattro to oryginalne rozwiązanie konstruktorów Audi, stosowane od 1980 roku, początkowo w autach rajdowych, a następnie przeniesione do modeli cywilnych. Napęd rozdzielany jest na 4 koła za pomocą sprzęgła wiskotycznego lub Haldex. W niektórych modelch jest dyferencjał rozdzielający napęd na stałe. 

Napęd quattro pozwala na lepsze zachowanie auta na prostej, a szczególnie na zakrętach. Pozwala też łatwiej ruszyć na śliskiach nawierzchniach i maksymalnie wykorzystać dużą moc silnika (nie ma poślizgu podczas dynamicznego ruszania). Obecnie co czwarte auto Audi wyposażane jest w napęd quattro.

Audi jest największym producentem premium samochodów z napędem na cztery koła. W opcji napęd quattro oferuje do wszystkich swoich modeli, a seryjnie wyposaża w ten rodzaj napędu następujące modele: Q7, R8, A4 allroad, A6 allroad.
Biorąc pod uwagę wersje silnikowe, nadwoziowe oraz rodzaje skrzyń biegów w ofercie Audi jest obecnie 160 wariantów modeli wyposażonych w napęd quattro.
    Wybierasz się na Stadion Narodowy, aby pojeździć tam na łyżwach, rolkach, pograć w badmingtona lub poszaleć w skateparku? Jeśli masz prawo jazdy i choć odrobinę interesujesz się motoryzacją zarezerwuj sobie trochę czasu na... jazdę testową modelem Audi z napędem na cztery koła, czyli quattro.
    rzez ponad 3 tygodnie, od 28 stycznia do 22 lutego 2014 roku na Stadionie Narodowym Audi prezentować będzie swoje modele z napędem na cztery koła, czyli quattro. Nie tylko prezentować, lecz także udostępniać do jazd testowych!

    Jazdy testowe modelami Audi quattro odbywać się będą w normalnym ruchu miejskim pod okiem instruktora. Jest to doskonała okazja, aby przekonać się o zaletach napędu na „cztery łapy". Audi wystawi na stadionie całą gamę modeli quattro, włącznie ze sportowymi odmianami S i RS, które seryjnie oferowane są w wersjach z napędem na cztery koła.
    Napęd quattro to oryginalne rozwiązanie konstruktorów Audi, stosowane od 1980 roku, początkowo w autach rajdowych, a następnie przeniesione do modeli cywilnych. Napęd rozdzielany jest na 4 koła za pomocą sprzęgła wiskotycznego lub Haldex. W niektórych modelch jest dyferencjał rozdzielający napęd na stałe.

    Napęd quattro pozwala na lepsze zachowanie auta na prostej, a szczególnie na zakrętach. Pozwala też łatwiej ruszyć na śliskiach nawierzchniach i maksymalnie wykorzystać dużą moc silnika (nie ma poślizgu podczas dynamicznego ruszania). Obecnie co czwarte auto Audi wyposażane jest w napęd quattro.

    Audi jest największym producentem premium samochodów z napędem na cztery koła. W opcji napęd quattro oferuje do wszystkich swoich modeli, a seryjnie wyposaża w ten rodzaj napędu następujące modele: Q7, R8, A4 allroad, A6 allroad.
    Biorąc pod uwagę wersje silnikowe, nadwoziowe oraz rodzaje skrzyń biegów w ofercie Audi jest obecnie 160 wariantów modeli wyposażonych w napęd quattro.
    25 stycznia 2014, 15:19 przez AwesomeMuscule (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (4)
    Źródło:

    auto świat

    Multipla- rozwiązanie dla Polskiej policji –
    8 stycznia 2014, 18:49 przez damianzr1 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Corsa C – Ciekaw jestem co sądzicie o tym samochodzie. Już go kupiłem i pytam tylko z czystej ciekawości. Silniczek 1.2
Mieszkam aktualnie w Anglii i insurance na to maleństwo wyniósł mnie prawie 900 funtów. Jedyne tanie i wg mnie dobre rozwiązanie. Piszcie co myślicie (obrazek z internetu, nie jest to mój samochód)
    Ciekaw jestem co sądzicie o tym samochodzie. Już go kupiłem i pytam tylko z czystej ciekawości. Silniczek 1.2
    Mieszkam aktualnie w Anglii i insurance na to maleństwo wyniósł mnie prawie 900 funtów. Jedyne tanie i wg mnie dobre rozwiązanie. Piszcie co myślicie (obrazek z internetu, nie jest to mój samochód)
    3 stycznia 2014, 22:08 przez Cynio (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Źródło:

    jakieś forum

    Mało znane/zapomniane: Art&Tech Vera – Silnik	V12
Położenie	centralne
Pojemność	5167 cm3
Moc	455 KM
Moment obr.	500 Nm
Napęd	tył
Skrzynia biegów	manual, 5 st.
Masa	1400 kg
Opony przód	255/50 ZR 15
Opony tył	345/35 ZR 15
V-max	325 km/h

Pierwszym impulsem, który uruchomił ciąg zdarzeń prowadzących do powstania tego auta był sen u 13-letniego Ryoji Yamazaki'ego. Nastoletnie marzenie spełniać zaczęło się w roku 1989, w którym 41-letni wówczas Yamazaki założył własne studio Art & Tech (wcześniej trudnił się między innymi importem aut z Europy a także kształcił w Szkole Designu Tokio i pracował na Uniwersytecie Kioto). Pierwsze dzieło Japończyka nie powstało jednak w macierzystym kraju, ale w oddziale ulokowanym w jednym z najbardziej inspirujących miast jeśli chodzi o tego typu działalność - w Turynie.

Samochód pokazano na salonie w Genewie w marcu 1991 roku z zapowiedzią wejścia do limitowanej produkcji za dwa-trzy lata w cenie... 1,6 milionów dolarów za sztukę! Yamazaki ochrzcił swój projekt imieniem Sogna, które w języku włoskim oznacza "marzenie senne". Dziś coupe może na takie marzenie nie wygląda - czas zrobił swoje i doskonale widać, że pojazd ma korzenie jeszcze w latach osiemdziesiątych. Przód i tył wyglądają trochę jakby połączono dwa samochody, mniejszy wprasowany w większy. Rozwiązanie takie pozwoliło na uzyskanie nie tylko interesującego, ale niezwykle agresywnego wyglądu. Zadziorny tył z podwójnymi, skośnymi oczami straszy dodatkowo czterema rurami wydechowymi z wewnętrznym okratowaniem pomalowanym na czerwono. Szklana kopuła zawieszona na tyle miałaby spełniać rolę lusterka wstecznego a obraz przekazywany byłby na przednią szybę poprzez wyświetlacz przezierny. Całe sklepienie dachu to powierzchnia przeszklona, która równo z linią drzwi przechodzi w metaliczną pokrywę silnika. Tylnej szyby brak.

Pojazd z racji podobnych proporcji zbudowano na bazie Lamborghini Countacha, wzorem którego zastosowano także nożycowe drzwi. Całe nadwozie wykonano z aluminium. Widlasta dwunastka o pojemności 5,2 litrów i mocy 455 koni mechanicznych umieszczona centralnie miała pozwalać na prędkość maksymalną co najmniej 300 km/h a wersja produkcyjna miałaby poruszać się w okolicach nawet 325 km/h, będąc poważnym konkurentem choćby dla Lamborghini Diablo. Moc przenoszona była poprzez ręczną skrzynię o pięciu przełożeniach na oś tylną.

Dwuosobowy prototyp nie miał ukończonego wnętrza, które Yamazaki zapowiadał jako unikalne na skalę światową. Podobnie też miało być z poruszaniem się samochodem - Sogna pozbawiona zbędnej elektroniki czy najnowszych zdobyczy technologii miała tworzyć z kierowcą jedność, oferując przez to niecodzienne doznania i niezwykłą przyjemność z jazdy.

Wersja produkcyjna miała bazować na zmodyfikowanych podzespołach Lamborghini, ale w kwestii silnikowej brani byli pod uwagę jeszcze dwaj inni, bliżej nie znani, europejscy producenci. W pełni sprawny i ukończony prototyp miał pojawić się na niemieckich targach w Essen w grudniu a pojazd miał być produkowany na kontynencie europejskim. Pod uwagę brane były trzy kraje: Włochy, Niemcy i Wielka Brytania. Sen nastolatka nie dostąpił jednak ostatecznego spełnienia (Sogna powstała tylko w jednym bądź dwóch, prototypowych egzemplarzach) a studio Art & Tech pokazało jeszcze w tym samym roku futurystyczny koncept 4-miejscowego coupe Vera po czym większy słuch o nim zaginął...
    Silnik V12
    Położenie centralne
    Pojemność 5167 cm3
    Moc 455 KM
    Moment obr. 500 Nm
    Napęd tył
    Skrzynia biegów manual, 5 st.
    Masa 1400 kg
    Opony przód 255/50 ZR 15
    Opony tył 345/35 ZR 15
    V-max 325 km/h

    Pierwszym impulsem, który uruchomił ciąg zdarzeń prowadzących do powstania tego auta był sen u 13-letniego Ryoji Yamazaki'ego. Nastoletnie marzenie spełniać zaczęło się w roku 1989, w którym 41-letni wówczas Yamazaki założył własne studio Art & Tech (wcześniej trudnił się między innymi importem aut z Europy a także kształcił w Szkole Designu Tokio i pracował na Uniwersytecie Kioto). Pierwsze dzieło Japończyka nie powstało jednak w macierzystym kraju, ale w oddziale ulokowanym w jednym z najbardziej inspirujących miast jeśli chodzi o tego typu działalność - w Turynie.

    Samochód pokazano na salonie w Genewie w marcu 1991 roku z zapowiedzią wejścia do limitowanej produkcji za dwa-trzy lata w cenie... 1,6 milionów dolarów za sztukę! Yamazaki ochrzcił swój projekt imieniem Sogna, które w języku włoskim oznacza "marzenie senne". Dziś coupe może na takie marzenie nie wygląda - czas zrobił swoje i doskonale widać, że pojazd ma korzenie jeszcze w latach osiemdziesiątych. Przód i tył wyglądają trochę jakby połączono dwa samochody, mniejszy wprasowany w większy. Rozwiązanie takie pozwoliło na uzyskanie nie tylko interesującego, ale niezwykle agresywnego wyglądu. Zadziorny tył z podwójnymi, skośnymi oczami straszy dodatkowo czterema rurami wydechowymi z wewnętrznym okratowaniem pomalowanym na czerwono. Szklana kopuła zawieszona na tyle miałaby spełniać rolę lusterka wstecznego a obraz przekazywany byłby na przednią szybę poprzez wyświetlacz przezierny. Całe sklepienie dachu to powierzchnia przeszklona, która równo z linią drzwi przechodzi w metaliczną pokrywę silnika. Tylnej szyby brak.

    Pojazd z racji podobnych proporcji zbudowano na bazie Lamborghini Countacha, wzorem którego zastosowano także nożycowe drzwi. Całe nadwozie wykonano z aluminium. Widlasta dwunastka o pojemności 5,2 litrów i mocy 455 koni mechanicznych umieszczona centralnie miała pozwalać na prędkość maksymalną co najmniej 300 km/h a wersja produkcyjna miałaby poruszać się w okolicach nawet 325 km/h, będąc poważnym konkurentem choćby dla Lamborghini Diablo. Moc przenoszona była poprzez ręczną skrzynię o pięciu przełożeniach na oś tylną.

    Dwuosobowy prototyp nie miał ukończonego wnętrza, które Yamazaki zapowiadał jako unikalne na skalę światową. Podobnie też miało być z poruszaniem się samochodem - Sogna pozbawiona zbędnej elektroniki czy najnowszych zdobyczy technologii miała tworzyć z kierowcą jedność, oferując przez to niecodzienne doznania i niezwykłą przyjemność z jazdy.

    Wersja produkcyjna miała bazować na zmodyfikowanych podzespołach Lamborghini, ale w kwestii silnikowej brani byli pod uwagę jeszcze dwaj inni, bliżej nie znani, europejscy producenci. W pełni sprawny i ukończony prototyp miał pojawić się na niemieckich targach w Essen w grudniu a pojazd miał być produkowany na kontynencie europejskim. Pod uwagę brane były trzy kraje: Włochy, Niemcy i Wielka Brytania. Sen nastolatka nie dostąpił jednak ostatecznego spełnienia (Sogna powstała tylko w jednym bądź dwóch, prototypowych egzemplarzach) a studio Art & Tech pokazało jeszcze w tym samym roku futurystyczny koncept 4-miejscowego coupe Vera po czym większy słuch o nim zaginął...
    1 stycznia 2014, 23:40 przez Chlodny (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Ciekawe rozwiazanie
    19 grudnia 2013, 23:07 przez kris920 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Rozwiązanie konkursu - mamy zwycięzców! – Ogłaszam zwycięzców. Po rozmowach z wrzucającymi postanowiliśmy nie brać pod uwagę głosów z Paulem Walkerem. Chyba każdy się zgodzi, że to by nie było za fajne wykorzystać czyjąś śmierć.

Polubienia (7 nagród):
Lista: 
http://motokiller.pl/top/facebook_miesiac

Zwycięzcy: kowalesko861, MagicMan1123, TurboNews, matus952, FireWall, wnucek, adek1997
Ostatni nagrodzony ma 1,9 tys. polubień, kolejna osoba ma 1,7 tys.

Użytkownicy wrzucający regularnie (8 nagród z pominięciem administracji i osób nagrodzonych za polubienia):
http://motokiller.pl/topka/users
mepsfiu, PiereLuigi, xDEMON93x, Norbi97, italianiec, patryko, Chlodny, leady
Ostatnia nagrodzona ma 922 wrzuty, kolejna osoba ma 723 wrzuty

Screena nie zrobiłem - bowiem każdy może zajrzeć i zobaczyć wyniki są jawne - dlatego podaję linki.

Wkrótce zaczynam wysyłkę PW z prośba o adresy - na odpowiedź czekam do 18 grudnia do 23:59 - po tym terminie wysyłam PW do kolejnej osoby z topki użytkowników!


Gratuluję zwycięzcom! Ci, którym się nie udało, a chcą mieć ten kalendarz - można sobie go zakupić. Szczegóły tu:

http://motokiller.pl/128329

Mam nadzieję, że zostaniecie z nami na MotoKiller i nadal będziemy tworzyć tę super stronkę!








Zmiana zasad - ponieważ dochodzą mnie głosy, że nie każdy ma FB - wobec czego obrazki dodajemy na główną jak zawsze - na podstawie mocy. Natomiast nie zmienia się zasada przyznania kalendarzy. Zbieramy polubienia do obrazków już dodanych na główną i 7 osób z największą ilością polubień otrzyma kalendarze). Można rozsyłać obrazek znajomym do polubienia - można prosić o polubienie na forach. Nie wolno tylko wymuszać polubień na MotoKillerze bezpośrednio pod obrazkiem! Mam nadzieję, że ten zapis się spodoba wszystkim.
Minusy mnie nie interesują - i tak główna rozgrywka to polubienia, więc hejterzy mogą sobie odpuścić minusowanie.


Regulamin konkursu (zmieniony i poprawiony)

Konkurs startuje 15 listopada od godziny 0:01

W konkursie wygrają tylko zarejestrowani użytkownicy Motokiller - jest to wymóg - użytkownikowi niezarejestrowanemu nie mam jak wysłać PW. Rejestracja nic nie kosztuje - jest za darmo.

Najpierw kilka słów o nagrodzie - będzie nią 15 sztuk ekskluzywnego kalendarza Motokiller na rok 2014. Dlaczego ekskluzywnego? Bo wyszło go tylko 20 sztuk, ale 5 zostało rozdzielone pomiędzy administrację. Reszta dla Was. Jak wygrać kalendarz? To proste - docenimy osoby, które wrzucają regularnie i takie, które wrzucają dobre materiały. 


Zasady konkursu.

Dodajesz zdjęcia lub filmy do poczekalni. Oceniasz je klikając jest moc i Lubię to! Codziennie 150 - 170 materiałów z największą mocą będzie szła na główną. Pozostałe nie będą mieć szczęścia - nie pójdą na główną. Albo pierwszego dnia się załapią, albo wcale - więc warto wrzucać DOBRE materiały. Od tej pory moc nie będzie miała znaczenia dla konkursu - na wynik będą rzutować tylko polubienia! Dlatego na głównej nie zapominaj polubić obrazków.

Konkurs trwa do 15 grudnia do godziny 23:59 (zgłaszanie materiałów do 14 grudnia do 23:59 - potem jeszcze dzień głosowana) - by każdemu dać szansę. 

W przypadku, gdy nie będzie wystarczająco dużo polubień, pierwszeństwo dodawania materiałów na główną mają filmy, potem dopiero moc obrazka. Dlaczego tak? Bo filmów jest mało, a są fajne i chcę, by ich było jak najwięcej. Oczywiście wszelkie duplikaty będą usuwane, a materiały złośliwie zminusowane, a z dużą ilością polubień i tak znajdą się na głównej, wiec minusowanie możesz sobie odpuścić.
Kalendarza nie będzie można zakupić - tylko wygrać. Dlaczego? Bo wolę je rozdać. I przy okazji nagrodzić 15 osób za wkład na MotoKiller jaki wnoszą.

Obrazki podpisuj zgodne z zasadą poprawnej polszczyzny. Czyli nie pomijaj literek ę ą ś ć. Nie Pisz Każdego Wyrazu Wielka Literą W Opisie - takie materiały będziemy odrzucać bez poprawiania. Będziemy mieć pewnie ponad 700 materiałów do poprawy - więc trochę nam pomóż. Nazwy Własne piszemy poprawnie, czyli Renault Clio, a nie renault clio. BMW a nie Bmw. NIE KRZYCZYMY - tylko w uzasadnionych wypadkach piszemy wielką literą - jak wspomniane BMW. A i jeszcze jedno - niemiecka firma produkująca auta sportowe nazywa się Porsche - serio.


Jak rozdamy kalendarze?

7 szt kalendarzy damy osobom, które przez czas trwania konkursu uzyskają najwięcej polubień (moc nie jest ważna - nie liczy się). http://motokiller.pl/top/facebook_miesiac
8 szt kalendarzy damy osobom ze szczytu tej listy (pomijając adminów i osoby, które otrzymały kalendarze za polubienia). http://motokiller.pl/topka/users (będzie obowiązywać stan listy z 16 grudnia z godziny 00:00 - będzie wtedy zrobiony screen listy).

Obowiązuje zasada - jedna osoba - jeden kalendarz. Więc nawet jeśli będziesz na dwóch listach, to i tak otrzymasz jeden kalendarz. 


Odbiór nagrody:

16 grudnia do zwycięzców wysyłam PW z prośbami o adres do wysyłki. Jeśli nie będę miał adresów do 18 (do godziny 23:59) grudnia - nagroda przepada a 19 grudnia wysyłam PW do następnej osoby z top użytkowników. Te osoby mają 2 dni na odesłanie adresu i tak będę wysyłał, aż wyczerpię całą pulę kalendarzy.

Powodzenia w konkursie.
    Ogłaszam zwycięzców. Po rozmowach z wrzucającymi postanowiliśmy nie brać pod uwagę głosów z Paulem Walkerem. Chyba każdy się zgodzi, że to by nie było za fajne wykorzystać czyjąś śmierć.

    Polubienia (7 nagród):
    Lista:
    http://motokiller.pl/top/facebook_miesiac

    Zwycięzcy: kowalesko861, MagicMan1123, TurboNews, matus952, FireWall, wnucek, adek1997
    Ostatni nagrodzony ma 1,9 tys. polubień, kolejna osoba ma 1,7 tys.

    Użytkownicy wrzucający regularnie (8 nagród z pominięciem administracji i osób nagrodzonych za polubienia):
    http://motokiller.pl/topka/users
    mepsfiu, PiereLuigi, xDEMON93x, Norbi97, italianiec, patryko, Chlodny, leady
    Ostatnia nagrodzona ma 922 wrzuty, kolejna osoba ma 723 wrzuty

    Screena nie zrobiłem - bowiem każdy może zajrzeć i zobaczyć wyniki są jawne - dlatego podaję linki.

    Wkrótce zaczynam wysyłkę PW z prośba o adresy - na odpowiedź czekam do 18 grudnia do 23:59 - po tym terminie wysyłam PW do kolejnej osoby z topki użytkowników!


    Gratuluję zwycięzcom! Ci, którym się nie udało, a chcą mieć ten kalendarz - można sobie go zakupić. Szczegóły tu:

    http://motokiller.pl/128329

    Mam nadzieję, że zostaniecie z nami na MotoKiller i nadal będziemy tworzyć tę super stronkę!








    Zmiana zasad - ponieważ dochodzą mnie głosy, że nie każdy ma FB - wobec czego obrazki dodajemy na główną jak zawsze - na podstawie mocy. Natomiast nie zmienia się zasada przyznania kalendarzy. Zbieramy polubienia do obrazków już dodanych na główną i 7 osób z największą ilością polubień otrzyma kalendarze). Można rozsyłać obrazek znajomym do polubienia - można prosić o polubienie na forach. Nie wolno tylko wymuszać polubień na MotoKillerze bezpośrednio pod obrazkiem! Mam nadzieję, że ten zapis się spodoba wszystkim.
    Minusy mnie nie interesują - i tak główna rozgrywka to polubienia, więc hejterzy mogą sobie odpuścić minusowanie.


    Regulamin konkursu (zmieniony i poprawiony)

    Konkurs startuje 15 listopada od godziny 0:01

    W konkursie wygrają tylko zarejestrowani użytkownicy Motokiller - jest to wymóg - użytkownikowi niezarejestrowanemu nie mam jak wysłać PW. Rejestracja nic nie kosztuje - jest za darmo.

    Najpierw kilka słów o nagrodzie - będzie nią 15 sztuk ekskluzywnego kalendarza Motokiller na rok 2014. Dlaczego ekskluzywnego? Bo wyszło go tylko 20 sztuk, ale 5 zostało rozdzielone pomiędzy administrację. Reszta dla Was. Jak wygrać kalendarz? To proste - docenimy osoby, które wrzucają regularnie i takie, które wrzucają dobre materiały.


    Zasady konkursu.

    Dodajesz zdjęcia lub filmy do poczekalni. Oceniasz je klikając jest moc i Lubię to! Codziennie 150 - 170 materiałów z największą mocą będzie szła na główną. Pozostałe nie będą mieć szczęścia - nie pójdą na główną. Albo pierwszego dnia się załapią, albo wcale - więc warto wrzucać DOBRE materiały. Od tej pory moc nie będzie miała znaczenia dla konkursu - na wynik będą rzutować tylko polubienia! Dlatego na głównej nie zapominaj polubić obrazków.

    Konkurs trwa do 15 grudnia do godziny 23:59 (zgłaszanie materiałów do 14 grudnia do 23:59 - potem jeszcze dzień głosowana) - by każdemu dać szansę.

    W przypadku, gdy nie będzie wystarczająco dużo polubień, pierwszeństwo dodawania materiałów na główną mają filmy, potem dopiero moc obrazka. Dlaczego tak? Bo filmów jest mało, a są fajne i chcę, by ich było jak najwięcej. Oczywiście wszelkie duplikaty będą usuwane, a materiały złośliwie zminusowane, a z dużą ilością polubień i tak znajdą się na głównej, wiec minusowanie możesz sobie odpuścić.
    Kalendarza nie będzie można zakupić - tylko wygrać. Dlaczego? Bo wolę je rozdać. I przy okazji nagrodzić 15 osób za wkład na MotoKiller jaki wnoszą.

    Obrazki podpisuj zgodne z zasadą poprawnej polszczyzny. Czyli nie pomijaj literek ę ą ś ć. Nie Pisz Każdego Wyrazu Wielka Literą W Opisie - takie materiały będziemy odrzucać bez poprawiania. Będziemy mieć pewnie ponad 700 materiałów do poprawy - więc trochę nam pomóż. Nazwy Własne piszemy poprawnie, czyli Renault Clio, a nie renault clio. BMW a nie Bmw. NIE KRZYCZYMY - tylko w uzasadnionych wypadkach piszemy wielką literą - jak wspomniane BMW. A i jeszcze jedno - niemiecka firma produkująca auta sportowe nazywa się Porsche - serio.


    Jak rozdamy kalendarze?

    7 szt kalendarzy damy osobom, które przez czas trwania konkursu uzyskają najwięcej polubień (moc nie jest ważna - nie liczy się). http://motokiller.pl/top/facebook_miesiac
    8 szt kalendarzy damy osobom ze szczytu tej listy (pomijając adminów i osoby, które otrzymały kalendarze za polubienia). http://motokiller.pl/topka/users (będzie obowiązywać stan listy z 16 grudnia z godziny 00:00 - będzie wtedy zrobiony screen listy).

    Obowiązuje zasada - jedna osoba - jeden kalendarz. Więc nawet jeśli będziesz na dwóch listach, to i tak otrzymasz jeden kalendarz.


    Odbiór nagrody:

    16 grudnia do zwycięzców wysyłam PW z prośbami o adres do wysyłki. Jeśli nie będę miał adresów do 18 (do godziny 23:59) grudnia - nagroda przepada a 19 grudnia wysyłam PW do następnej osoby z top użytkowników. Te osoby mają 2 dni na odesłanie adresu i tak będę wysyłał, aż wyczerpię całą pulę kalendarzy.

    Powodzenia w konkursie.
    14 listopada 2013, 20:40 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (34)
    Źródło:

    Własne

    Na anglojęzycznych stronach internetowych często słyszy się technice jazdy nazywanej heel-and-toe, co w tłumaczeniu na język polski oznacza “Pięta i Palec”. Technika ta owiana jest tajemnicą i niestety niewiele kierowców w ogóle rozumie po co się ją wykonuje.
    Zanim przejdę do opisu samej techniki, pozwólcie, że przedstawię założenia, na których się ona opiera, a następnie wspólnie przeanalizujemy co z nich wynika.


    Podwaliny teoretyczne
    Technika opiera się na uniwersalnych prawach rządzących jazdą samochodem. A oto one:

    hamowanie jest najbardziej efektywne, gdy hamujemy jednocześnie hamulcem nożnym oraz silnikiem.
    Jeżeli chcemy jeździć szybki i bezpiecznie, musimy nauczyć się jeździć płynnie – płynność jazdy to klucz do sukcesu

    Eksperyment
    Zastosujmy zatem naszą teorię w praktyce – przeprowadźmy mały eksperyment. Wsiądźmy do samochodu, znajdźmy jakiś duży i pusty plac i rozpędźmy się do ok 80-90 km/h na czwartym biegu, następnie spróbujmy wyhamować do zera przy użyciu hamulca nożnego oraz silnika. Zapewne spróbujecie to zrobić w ten sposób:

    naciśniecie hamulec nożny, auto zacznie zwalniać, a obroty silnika zaczną spadać


    gdy obroty będą już stosunkowo niskie, w związku z tym hamowanie silnikiem mało skuteczne, naciśniecie sprzęgło, włożycie niższy bieg i puścicie sprzęgło (cały czas trzymając wciśnięty pedał hamulca). Samochód ponownie zacznie mocniej hamować silnikiem


    gdy obroty znowu spadną i będą stosunkowo niskie, a hamowanie silnikiem mało skuteczne, raz jeszcze naciśniecie sprzęgło, włożycie niższy bieg (w naszym przypadku będzie to już 2 bieg), puścicie sprzęgło itd. Oczywiście cały czas trzymając wciśnięty pedał hamulca.
    Gratuluję! Właśnie wykonaliście najskuteczniejsze hamowanie z możliwych – hamowanie silnikiem połączona z hamowaniem hamulcem nożnym. Wykonaliście zatem punkt pierwszy naszej teorii…

    I na tym moglibyśmy zakończyć, gdyby nie punkt drugi, czyli płynność jazdy. Zapewne niektórzy z was próbowali wykonać nasz eksperyment najszybciej jak jest to możliwe i… podczas puszczania pedału sprzęgła auto gwałtownie zwalniało i szarpało. Powodem tego było niedopasowanie obrotów silnika z prędkością danego biegu. To w końcu oczywiste, że gdy jadąc 100 km/h wrzucimy trzeci bieg, silnik zacznie wyć, a samochód gwałtownie hamować. Samo hamowanie jest jak najbardziej korzystne – w końcu chcemy się jak najszybciej zatrzymać – coś jednak należałoby zrobić z tym szarpaniem.

    Rozwiązanie jest bardzo proste – możemy dłużej przytrzymać sprzęgło podczas redukcji biegu (jazda na półsprzęgle), lub przy pomocy gazu podnieść trochę obroty. Pierwsze rozwiązanie odpada ponieważ zajmuje za dużo czasu, a dodatkowo podczas jazdy na półsprzęgle hamowanie silnikiem jest ograniczone.

    Pozostaje zatem drugie rozwiązanie, czyli podnoszenie obrotów przy pomocy gazu – przed puszczeniem pedału sprzęgła powinniśmy nacisnąć na moment gaz, aby podnieść obroty silnika. W teorii, wszystko jasne, w praktyce pojawia się jednak pewien problem anatomiczny. Mamy tylko dwie nogi. Nie jesteśmy zatem w stanie jednocześnie naciskać sprzęgła lewą stopą, trzymać hamulca prawą i do tego jeszcze zwiększać obrotów przy pomocy pedału gazu… A może jednak jesteśmy?


    Hamujesz normalnie prawą stopą


    Wciskasz pedał sprzęgła lewą nogą


    Naciskasz – niemal uderzasz, aczkolwiek z wyczuciem – piętą prawej stopy na pedał gazu w celu podniesienia obrotów silnika.


    Zdejmujesz piętę z gazu i puszczasz pedał sprzęgła


    Jeżeli masz odpowiednią prędkość zdejmujesz nogę z hamulca i przyśpieszasz


    Gdy musisz dalej hamować i redukować biegi wracasz do punktu 2 i powtarzasz procedurę raz jeszcze. Kierowcy wyścigowi potrafią zredukować w ten sposób z biegi z 6 do 1 przed ostrymi zakrętami po długich prostych. Dobrym pomysłem jest ćwiczenie na sucho czyli powtarzania wszystkich czynności do bólu podczas postoju.

    Najwięcej problemów podczas nauki tej techniki sprawia bez wątpienia punkt 3, kiedy potrzebne jest jednoczesne naciskanie 3 pedałów (dowiedz się więcej o pedałach w samochodzie). Są na to dwa sposoby. Pierwszy z nich został pokazany powyżej i polega na naciskaniu gazu przy pomocy pięty. Niestety, nie wszystkie auta nadają się do jego wykorzystania. W wielu seryjnych samochodach pedał gazu jest celowo umieszczony dużo głębiej niż pedał hamulca, aby zapobiec jego przypadkowemu naciśnięciu podczas awaryjnego hamowania.
    Zdarza się, że nie możemy go po prostu dosięgnąć, zwłaszcza że dodatkowo pedały gazu bywają bardzo krótkie.

    Jako ciekawostkę dodam, że ten sposób obchodzenia się z pedałami jest często nazywany mianem “starej szkoły” ponieważ niegdyś auta posiadały pedał hamulca po prawej stronie, a gaz po środku, co powodowało naciskanie hamulca piętą, gazu – palcami.

    Gdy poprzednia metoda się nie sprawdza, można spróbować innego podejścia. W tym wypadku należy naciskać lewą połową prawej stopy hamulec, a prawą połową – gaz. Niestety, w tym wypadku stosunkowo ciężko jest dozować precyzyjnie siłę hamowania. Dodatkowo istnieje obawa przed ześlizgnięciem się stopy z hamulca na gaz. Nic przyjemnego podczas mocnego hamowania z dużych prędkości.
    11 grudnia 2013, 0:17 przez motomaniac (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (4)