Jadąc trasą 7 w kierunku warszawy okolice Mławy. Był piękny słoneczny niedzielny dzień, lecimy ekipą do wa-wy na asfalcie jakieś pozostałości po remontach (piach, kamyki itp.) lecę za jakąś skakanką z lawetą za której strasznie sypało tym piachem z asfaltu, nie było możliwości bezpiecznego wyprzedzania więc wydłużyłem dystans od ciężarówki. Słońce oślepia mnie w przednią szybę podczas mijania z jakimś samochodem zauważyłem jak leci coś z pod jego kół. Sekunda później i pewnie przeleciała by przez boczną szybę masakra. Szkoda szybki bo oryginał był.
Moja Skorupka, sprowadzona w tym roku z Monachium. Widlasta szóstka o pojemności 2.4 litra, wersja GL, ze szperą. Przebieg na chwilę obecną to niecałe 80000 km i jest to w 100% oryginał.