Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 131 takich materiałów
    Dwa razy więcej mocy niż w normalnym(48km), prędkość ponad 150km/h, cena 15 800 euro - powstawały w drugiej połowie lat 70tych w ośrodku badawczo-rozwojowym w Bielsku-Białej.

    Bądźmy dumni z własnej myśli technologicznej bo na tamte ciężkie czasy potrafiliśmy robić rzeczy niesamowite
    20 lipca 2012, 8:20 przez Konto usunięte | Do ulubionych | Skomentuj
    To mówisz – że twoje BMW ma 300 KM? A na poważnie na zdjęciu Liebherr T 282B, z 90-litrowym silnikiem diesla, o mocy 3650 KM. Do 2008r największy samochód świata. Jego wymiary to: 14,5m długości, 8,8m szerokości i 7,4m wysokości, masa własna wynosi 203 tony a maksymalna ładowność 363 tony. Może rozwinąć maksymalną prędkość 64 km/h. Ciekawostką jest, że silnik nie napędza bezpośrednio kół, tylko generator prądu który zasila dwa silniki elektryczne umieszczone na piastach kół. PS. Napęd na tył, jeśli wiecie co mam na myśli :P
    że twoje BMW ma 300 KM? A na poważnie na zdjęciu Liebherr T 282B, z 90-litrowym silnikiem diesla, o mocy 3650 KM. Do 2008r największy samochód świata. Jego wymiary to: 14,5m długości, 8,8m szerokości i 7,4m wysokości, masa własna wynosi 203 tony a maksymalna ładowność 363 tony. Może rozwinąć maksymalną prędkość 64 km/h. Ciekawostką jest, że silnik nie napędza bezpośrednio kół, tylko generator prądu który zasila dwa silniki elektryczne umieszczone na piastach kół. PS. Napęd na tył, jeśli wiecie co mam na myśli :P
    11 lipca 2012, 22:18 przez Sevcenko (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (7)
    Mój Romet Pony 50-M-2 – Auta i motocykle?! A tutaj mój Romecik!
- Rok prod.1984
- silnik Dezamet 023
- Moc 1,7 KM
- spalanie max 2,5-3L/100km 

Romet stał i marnował się długo w garażu, aż w końcu rozebrałem go na części pierwsze, wszystko odnowiłem i poskładałem na nowo. Działa wyśmienicie i ani nie myśli o zepsuciu się. Czy zimny czy ciepły pali za pierwszym razem.

POZDRAWIAM WSZYSTKICH PASJONATÓW STARYCH MOTOROWERÓW I MOTOCYKLI.
    Auta i motocykle?! A tutaj mój Romecik!
    - Rok prod.1984
    - silnik Dezamet 023
    - Moc 1,7 KM
    - spalanie max 2,5-3L/100km

    Romet stał i marnował się długo w garażu, aż w końcu rozebrałem go na części pierwsze, wszystko odnowiłem i poskładałem na nowo. Działa wyśmienicie i ani nie myśli o zepsuciu się. Czy zimny czy ciepły pali za pierwszym razem.

    POZDRAWIAM WSZYSTKICH PASJONATÓW STARYCH MOTOROWERÓW I MOTOCYKLI.
    10 lipca 2012, 23:35 przez Feiro (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Mineło sporo czasu od kiedy nie produkuje sie tego modelu... – A one już nie dlugo wyjadą na Polskie pola... Oddajmy cześć polskiej myśli technicznej..
    A one już nie dlugo wyjadą na Polskie pola... Oddajmy cześć polskiej myśli technicznej..
    3 lipca 2012, 22:47 przez Bandzior530d (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Co stawiający ten znak miał na myśli? –
    2 maja 2012, 0:34 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Źródło:

    Własne

    Poszedł na żyletki KONKURS – Dnia wczorajszego,
kwietnia 21-szego,
przyjaciela pożegnaliśmy.
Mesiek zielony
rdzą nasycony,
wybrał się w podróż ostatnią.
Na lawetę wciągnięty,
pasami już przypięty,
nie nawinie asfaltu na koła.
Już jest w połowie podróży,
za lawetą się kurzy,
a on bez ruchu tkwi na niej.
Już na złomowisku, 
na samochodów cmentarzysku,
już z lawety spuszczany.
Chce znami zostać, 
lecz nie może sprostać
swojej bezwładności.
Jeszcze ostatkiem woli,
łapiąc lawetę zderzakiem, biadoli,
ni myśli jej puścić.
Już tablice oderwane,
już oświadczenia podpisane,
jego los już przesądzony.
Został przyjaciel tam.
Teraz do domu wracając,
jeszcze w tył spoglądając,
przychodzi nagle smutek.
Łza się w oku kręci,
mesiek pozostanie na zawsze pamięci
A on biedny pójdzie na żyletki.
    Dnia wczorajszego,
    kwietnia 21-szego,
    przyjaciela pożegnaliśmy.
    Mesiek zielony
    rdzą nasycony,
    wybrał się w podróż ostatnią.
    Na lawetę wciągnięty,
    pasami już przypięty,
    nie nawinie asfaltu na koła.
    Już jest w połowie podróży,
    za lawetą się kurzy,
    a on bez ruchu tkwi na niej.
    Już na złomowisku,
    na samochodów cmentarzysku,
    już z lawety spuszczany.
    Chce znami zostać,
    lecz nie może sprostać
    swojej bezwładności.
    Jeszcze ostatkiem woli,
    łapiąc lawetę zderzakiem, biadoli,
    ni myśli jej puścić.
    Już tablice oderwane,
    już oświadczenia podpisane,
    jego los już przesądzony.
    Został przyjaciel tam.
    Teraz do domu wracając,
    jeszcze w tył spoglądając,
    przychodzi nagle smutek.
    Łza się w oku kręci,
    mesiek pozostanie na zawsze pamięci
    A on biedny pójdzie na żyletki.
    22 kwietnia 2012, 18:11 przez Volosia (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (4)
    Jako oryginał mam na myśli klip DJ Smash′a.http://www.youtube.com/watch?v=Xwyzw0Pm3J4&feature=fvst
    Porównajcie...
    19 kwietnia 2012, 22:30 przez hemi426 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Citroen Numero 9 – Dotychczasowe modele z linii DS, to dopiero namiastka możliwości Citroëna. Concept car Numéro 9 otwiera nowe horyzonty w świecie samochodów klasy premium. Za to kochamy francuską motoryzację!

W tym roku Citroën wkracza na chiński rynek. By uczcić ten fakt, francuski producent zaprezentuje na zbliżającym się salonie samochodowym w Pekinie coś specjalnego - będzie to światowa premiera prototypu Numéro 9, który zapowiada przyszłość linii DS, zwiastując kierunek stylistyczny trzech nadchodzących modeli: kompaktowego sedana, SUV-a oraz sedana segmentu D. Prognozujemy, że produkcyjna wersja największego „DS-a” zastąpi wysłużonego Citroëna C6, który pomimo 7 lat od rynkowego debiutu nadal wygląda świeżo i oryginalnie, ale spoglądając na Numéro 9... nie mamy wątpliwości, że czas na zmianę warty.


Trzydrzwiowe nadwozie typu „shooting brake” urzeka, łącząc w sobie cechy kombi i coupe. Długa pokrywa silnika, bardzo niskie nadwozie (1,27 m) osadzone na 21-calowych kołach sprawiają, że auto pomimo dużych rozmiarów prezentuje się niezwykle dynamicznie. 4,93 m długości, 1,94 m szerokości oraz trzymetrowy rozstaw osi zapewnia dużą ilość miejsca w kabinie i komfort podróżowania na najwyższym poziomie.

Koncept z Paryża jest hybrydą typu plug-in, która jest połączeniem spalinowego silnika (benzynowego lub wysokoprężnego) z jednostką elektryczną, znajdującą się z tyłu pojazdu. Pierwszy napędza koła przednie, a drugi tylne. Model prezentowany w Pekinie jest wyposażony w turbodoładowany motor 1.6 THP o mocy 225 KM i momencie 275 Nm. Silnik elektryczny zasilany litowo-jonowymi akumulatorami generuje 70 KM mocy i 200 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Wyłącznie na napędzie elektrycznym prototyp może dostojnie przejechać odległość 50 km, na kolejnych 50 zużyć zaledwie 1,7 l. Proekologiczne źródło napędu nie zabiera wcale przyjemności z jazdy. Dzięki funkcji „boost” i połączeniu momentów obu silników kierowca ma do dyspozycji moc 295 KM i wysokie osiągi auta (0-100 km/h w 5,4 s, V-max 244 km/h).


Ile z Citroëna Numéro 9 zostanie we flagowym „DS-ie” i kolejnych modelach? Oby jak najwięcej! Najgorzej jest się potem rozczarować. Jesteśmy jednak dobrej myśli. Po ostatnim modelu linii – DS5, najbliższa przyszłość u Citroëna zapowiada się niezwykle ciekawie.

Mnie się bardzo podoba :D
    Dotychczasowe modele z linii DS, to dopiero namiastka możliwości Citroëna. Concept car Numéro 9 otwiera nowe horyzonty w świecie samochodów klasy premium. Za to kochamy francuską motoryzację!

    W tym roku Citroën wkracza na chiński rynek. By uczcić ten fakt, francuski producent zaprezentuje na zbliżającym się salonie samochodowym w Pekinie coś specjalnego - będzie to światowa premiera prototypu Numéro 9, który zapowiada przyszłość linii DS, zwiastując kierunek stylistyczny trzech nadchodzących modeli: kompaktowego sedana, SUV-a oraz sedana segmentu D. Prognozujemy, że produkcyjna wersja największego „DS-a” zastąpi wysłużonego Citroëna C6, który pomimo 7 lat od rynkowego debiutu nadal wygląda świeżo i oryginalnie, ale spoglądając na Numéro 9... nie mamy wątpliwości, że czas na zmianę warty.


    Trzydrzwiowe nadwozie typu „shooting brake” urzeka, łącząc w sobie cechy kombi i coupe. Długa pokrywa silnika, bardzo niskie nadwozie (1,27 m) osadzone na 21-calowych kołach sprawiają, że auto pomimo dużych rozmiarów prezentuje się niezwykle dynamicznie. 4,93 m długości, 1,94 m szerokości oraz trzymetrowy rozstaw osi zapewnia dużą ilość miejsca w kabinie i komfort podróżowania na najwyższym poziomie.

    Koncept z Paryża jest hybrydą typu plug-in, która jest połączeniem spalinowego silnika (benzynowego lub wysokoprężnego) z jednostką elektryczną, znajdującą się z tyłu pojazdu. Pierwszy napędza koła przednie, a drugi tylne. Model prezentowany w Pekinie jest wyposażony w turbodoładowany motor 1.6 THP o mocy 225 KM i momencie 275 Nm. Silnik elektryczny zasilany litowo-jonowymi akumulatorami generuje 70 KM mocy i 200 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Wyłącznie na napędzie elektrycznym prototyp może dostojnie przejechać odległość 50 km, na kolejnych 50 zużyć zaledwie 1,7 l. Proekologiczne źródło napędu nie zabiera wcale przyjemności z jazdy. Dzięki funkcji „boost” i połączeniu momentów obu silników kierowca ma do dyspozycji moc 295 KM i wysokie osiągi auta (0-100 km/h w 5,4 s, V-max 244 km/h).


    Ile z Citroëna Numéro 9 zostanie we flagowym „DS-ie” i kolejnych modelach? Oby jak najwięcej! Najgorzej jest się potem rozczarować. Jesteśmy jednak dobrej myśli. Po ostatnim modelu linii – DS5, najbliższa przyszłość u Citroëna zapowiada się niezwykle ciekawie.

    Mnie się bardzo podoba :D
    13 kwietnia 2012, 15:07 przez hicube (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    KONKURS – "Jak nie będziesz grzeczny, to przyjedzie czarna Wołga i Cię porwie!" - tak rodzice zwykli straszyć swoje dzieci w czasach PRL-u. Tamte czasy minęły, a po czarnej Wołdze zostało tylko wspomnienie. Za to w Rosji kult tego auta trwa, o czym świadczy ta przeróbka BMW 650i Cabrio na GAZ-a 21 "Wołga". Oczywiście w kolorze czarnym.

Prezentowany pojazd z zewnątrz przypomina GAZ-a 21 Wołga, rosyjskie auto klasy średniej z lat 60′ i 70′ ubiegłego wieku. Wołga stanowiła kwintesencję komunistycznej myśli technicznej - zastosowane tam rozwiązania techniczne były niesłychanie toporne. Podobnie zresztą jak design nadwozia.

W Rosji auto było jednak popularne i najwyraźniej zjednało sobie rzeszę fanów. Pewien rosyjski warsztat podjął się bowiem próby wskrzeszenia tego auta. Nie chodzi tu jednak o zwykłą renowację, gdyż cała mechanika, wnętrze, podwozie oraz podłoga zostały przejęte z BMW Serii 6 Cabrio (E64). Pozostałe części nadwozia zostały natomiast wykonane ręcznie specjalnie dla tego auta, a ich wygląd jest inspirowany starą Wołgą.
    "Jak nie będziesz grzeczny, to przyjedzie czarna Wołga i Cię porwie!" - tak rodzice zwykli straszyć swoje dzieci w czasach PRL-u. Tamte czasy minęły, a po czarnej Wołdze zostało tylko wspomnienie. Za to w Rosji kult tego auta trwa, o czym świadczy ta przeróbka BMW 650i Cabrio na GAZ-a 21 "Wołga". Oczywiście w kolorze czarnym.

    Prezentowany pojazd z zewnątrz przypomina GAZ-a 21 Wołga, rosyjskie auto klasy średniej z lat 60′ i 70′ ubiegłego wieku. Wołga stanowiła kwintesencję komunistycznej myśli technicznej - zastosowane tam rozwiązania techniczne były niesłychanie toporne. Podobnie zresztą jak design nadwozia.

    W Rosji auto było jednak popularne i najwyraźniej zjednało sobie rzeszę fanów. Pewien rosyjski warsztat podjął się bowiem próby wskrzeszenia tego auta. Nie chodzi tu jednak o zwykłą renowację, gdyż cała mechanika, wnętrze, podwozie oraz podłoga zostały przejęte z BMW Serii 6 Cabrio (E64). Pozostałe części nadwozia zostały natomiast wykonane ręcznie specjalnie dla tego auta, a ich wygląd jest inspirowany starą Wołgą.
    3 kwietnia 2012, 21:40 przez juras737 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)