Szukaj
Znalazłem 179 takich materiałów
Na chwilę obecna firma chce wyprodukować zaledwie 9 tych niezwykłych aut a cena 2 mln dol czyli prawie 7 mln złotych.
BMW Z1 – dwumiejscowy roadster skonstruowany przez BMW Forschung und Technik GmbH. Produkcja samochodu miała rozpocząć się w czerwcu 1988, lecz została opóźniona do marca następnego roku i trwała do czerwca 1991 r. Z1 wyróżniał się szczególnymi drzwiami. Nie były one otwierane na zewnątrz jak w tradycyjnych samochodach, czy też do góry, tylko chowane w dolnych progach. Roadster ten został wyprodukowany w liczbie 8000 sztuk.
Historia modelu
Model Z1 został przedstawiony prasie w 1986 roku, by rok później zostać oficjalnie zaprezentowany na Frankfurt Motor Show. Zainteresowanie samochodem było tak duże, że BMW jeszcze przed produkcją otrzymało zamówienia na 5 000 sztuk, lecz w 1988 popyt znacznie spadł, wskutek czego 3 lata później niemiecki producent zaprzestał montażu roadstera. Przypuszcza się, że spadek popytu spowodowany był wprowadzeniem przez konkurencję Mercedes-Benza SL, a początkowo duże zainteresowanie tym modelem spekulacjami inwestorów.
Harm Lagaay, projektant Z1 twierdził, że przy pracy nad Z1 BMW opatentowało lampę wyładowczą, mechanizm drzwi, płytę podwozia.
Budowa
Szkielet samochodu wykonany jest z blachy stalowej, ocynkowanej, otacza podłogę wykonaną z żywicy epoksydowej, wzmocnionymi włóknami szklanymi i poliwinylowymi. Z zewnątrz Z1 pokryty jest powłoką wykonaną z różnych połączeń materiałów termoplastycznych. Pewne części jak zawieszenie, skrzynia biegów i umieszczony z przodu, względnie centralnie silnik są zapożyczone z BMW 325i, lecz samochód w znacznej mierze jest zbudowany od podstaw.
Cena
Nowy Z1 kosztował 83,000–89,000 DM. W 2001 modele używane były sprzedawane od 125 000 do 250 000 franków francuskich wliczając 19,6% VAT. Jeden egzemplarz został sprzedany za ponad 20 000 £ na aukcji Bonham's 2004 Olympia. W 2006 samochody te można było kupić we Francji. Ceny wahały się od 25 000 € do 30 000 €, przy czym najwięcej należało zapłacić za model w idealnym stanie przy małym przebiegu.
Dane techniczne
Silnik: R6 2,5 l (2494 cm³), 2 zawory na cylinder, SOHC
Układ zasilania: wtrysk Bosch ME-Motronic
Średnica cylindra × skok tłoka: 84,00 mm × 75,00 mm
Stopień sprężania: 9,7:1
Moc maksymalna: 170 KM (125 kW) przy 5800 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 222 N•m przy 4000 obr/min
Osiągi
Przyspieszenie 0-100 km/h: 7,9 s
Przyspieszenie 0-160 km/h: 22,3 s
Czas przejazdu pierwszych 400 m: 15,9 s
Prędkość maksymalna: 223 km/h
Budowa trwała ponad dwa miesiące, zużył na niego ponad 1500 elementów, które kupił w sklepach Lego. - Autobus jest w biało–czerwony jak w czasach PRL. Otrzymał warszawskie oznaczenia, czyli herb miasta - syrenkę oraz numery taborowe. Ma też logo Ikarusa – mówi Mateusz. Dodaje, że jego autobus to miniatura Ikarusa 260.04 o numerze taborowym 289, który należy do Klubu Miłośników Komunikacji Miejskiej w Warszawie.
- Pojazd został zbudowany w skali 1:25. Autobus ma 44 cm długości, 10 cm szerokości oraz 12,4 cm wysokości. Ma otwierane wszystkie drzwi oraz skrętną przednią oś. W środku znajdują się pasażerowie, którzy zajęli prawie wszystkie 22 miejsca siedzące dostępne w Ikarusie – wylicza młody konstruktor. Dodaje, że nie mogło zabraknąć kierowcy, który siedzi w swojej kabinie i kieruje pojazdem. Ma do swojej dyspozycji kilka ważnych elementów: prędkościomierz, dużą kierownicę, gaśnicę, skrzynię biegów oraz kubek z ciepłą herbatą. - Drzwi od kabiny się otwierają, kierowca może spokojnie wysiąść z autobusu – opowiada Mateusz.
Jego Ikarus 260.04 bierze udział w konkursie LEGO Cuusoo: http://lego.cuusoo.com/ideas/view/38877 -
Potrzebuję aż 10 tysięcy głosów. Jeśli je uzbieram, to pojazd będzie wyprodukowany w formie zestawów Lego – tłumaczy. I zachęca do głosowania. - Może wkrótce Ikarus 260.04 będzie pierwszym polskim oficjalnym zestawem klocków Lego, dostępnym na całym świecie? – zastanawia się Mateusz.
Obudowa środkowa połączona z obudową kompresora i turbiny stanowi sztywną całość. Koło kompresora i koło turbiny zamocowane są na wspólnym wałku, który podtrzymywany jest, w większości rozwiązań, hydrodynamicznymi łożyskami poprzecznymi oraz łożyskiem wzdłużnym dwustronnego działania. Trzeba tu dodać, że koło turbiny stanowi wraz z wałkiem nierozłączną całość, natomiast koło kompresora osadzone jest na drugim końcu wałka wraz z oprawą łożyska wzdłużnego i zablokowane za pomocą nakrętki. Koło turbiny poprzez wałek przenosi napęd nadany przez gazy spalinowe na koło kompresora.
Z powodu dużego ciśnienia oraz wysokiej temperatury (średnio 830oC dla silnika ZS oraz 1080oC - ZI) spalin działających na koło turbiny jego łopatki poddane są dużym obciążeniom. Naprężenia na końcach łopatek sięgają 9 kg/mm2 i maleją w kierunku osi turbiny do wartości 2,1 kg/mm2. Gabaryty kół turbin i wałków są różne. Dąży się jednak do ich ciągłego minimalizowania (typoszereg T15 firmy GARRETT lub K03 i K04 firmy KKK), co powoduje zmniejszenie mas wirujących i ich momentu bezwładności. Prędkości obrotowe wirników w zależności od ich masy i wielkości wahają się w granicach 120 000 do 230 000 obr/min.
Występuje w trzech konfiguracjach:
trzy rzędy cylindrów (układ W "klasyczny"),
cztery rzędy cylindrów (jeden wał korbowy),
cztery rzędy cylindrów z dwoma wałami korbowymi.
Liczba cylindrów w każdym rzędzie jest identyczna. Układ W stosowany jest przede wszystkim w silnikach o dużej liczbie cylindrów i dużej pojemności. Największą zaletą układu W jest zwarta budowa takiego silnika w zestawieniu z układem rzędowym "R" lub widlastym "V". W pojazdach samochodowych, silniki z układem "W" stosowane są bardzo rzadko.
Jednym z nielicznych przykładów takiej konstrukcji w dzisiejszych czasach, są silniki koncernu Volkswagen:
W8 (8 cylindrów), pojemność 4 litry, montowany w Volkswagenie Passacie W8,
W12 (12 cylindrów), pojemność 6 litrów, spotykany luksusowych modelach grupy VAG – Audi A8, Volkswagen Phaeton i Touareg oraz Bentley Continental GT i Continental Flying Spur,
W16 (16 cylindrów), pojemność 8 litrów, montowany w samochodach Bugatti 16.4 Veyron.
CA w końcu żyje, po 3 latach nierównej walki. Taki szczęśliwy jestem, że aż się podzielić informacją musiałem