Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 119 takich materiałów
    VW Golf MK3 1.8 ABS – Może z innej perspektywy Wam się bardziej spodoba. Wymaga jeszcze wielu poprawek. Między innymi wymiana wzmocnienia zderzaka bo jak widać jest opadnięte, odświeżenie lakieru bo występują ubytki, wymiana kierunkowskazów na "szerokie" no i środek do roboty.
    Może z innej perspektywy Wam się bardziej spodoba. Wymaga jeszcze wielu poprawek. Między innymi wymiana wzmocnienia zderzaka bo jak widać jest opadnięte, odświeżenie lakieru bo występują ubytki, wymiana kierunkowskazów na "szerokie" no i środek do roboty.
    12 marca 2015, 18:07 przez artmar1988 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Źródło:

    własne

    VW Golf MK3 1.8 ABS – Kolejne zdjęcie z serii: ''Mała przeróbka, jeszcze tyle przed nami''. Poprzednie zdjęcie wylądowało na głównej i jestem szczęśliwa, że ktoś docenił pasje moją i mojego brata.
    Kolejne zdjęcie z serii: ''Mała przeróbka, jeszcze tyle przed nami''. Poprzednie zdjęcie wylądowało na głównej i jestem szczęśliwa, że ktoś docenił pasje moją i mojego brata.
    12 marca 2015, 21:24 przez ~goodtimebejbe | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    własnoręcznie

    Żonowa Meganka – W niej także zaszło wiele zmian. Z widocznych to:

- dokupiłem jej alufelgi, ale takie ze Scenica - według mnie ładniejsze niż dedykowane do Megane.
- przyciemniłem szyby tylne
- zamontowałem światła DRL Philips
- nakleiłem nalepkę na wlew, by było śmieszniej
- w środku wymieniłem całe bursztynowe podświetlenie - teraz przyciski są czerwone, a zegary i zegarek - białe
- dałem jej ledy własnej roboty
- zrobiłem oświetlenie ambiente
- dodałem oświetlenie nóg z przodu i z tyłu
- dołożyłem alarm
- pożegnałem boczne pomarańczowe kierunkowskazy a dałem dymione - ładnie się prezentują
- podświetliłem klamki, bo ładniej wyglądają
- dałem klamki wewnętrzne takie srebrne - ładniej wyglądają

Ale przede wszystkim skupiłem się na doprowadzeniu jej do mechanicznie stanu idealnego. Więc:
- zreperowałem skrzynię biegów (elektrozawory, filtr i olej)
- wymieniłem tarcze i klocki z przodu szczęki i bębny z tyłu
- wymieniony został czujnik ABS przód prawy
- wymieniłem opornicę i przy okazji niepotrzebnie wiatrak i 3 inne opornice, bo mechanik się zamotał
- wymieniłem światła przednie na takie niemalże idealne
- wymieniłem szkła lusterek obu, bo przestały grzać poprzednie
- wymieniłem wszystkie 4 amortyzatory na nówki Kyaba
- zreperowałem pompę, bo puszczała lewe powietrze, przy okazji wymieniając  na niej czujnik temperatury
- zagnałem wszystkie konie do stadniny wymieniając końcówki wtrysków oraz wymieniając uszczelki pod wtryskiwaczami
- wymieniłem sworznie i wszystkie gumy pod wahaczami oraz mocowanie belki tylnej
- wymieniłem silniczek wycieraczki tylnej
- założyłem jej nowy akumulator (BOSCH Silver S5)
- wymieniłem jej kompletny rozrząd (pasek, koła, rolki napinacze i pompę wody)
- klimatyzacja odgrzybiona 
- co roku Mega dostaje kabinowy filtr Knecht z węglem aktywnym, silnikowy filtr Mann oraz olej Motul 6100 półsyntetyk

Efekt starań jest taki, ze auto odpala zawsze - nawet w najgorsze mrozy i prowadzi się jak marzenie.

Kilka słów o samochodzie. Jest to wersja RXE w całkiem fajnym kolorze MV931, który zmienia się w zależności od oświetlenia i jest złoty, zielonkawy lub siwy. Wyposażenie:
- 4 biegowy automat
- wspomaganie kierownicy
- centralny zamek otwierany z pilota w kluczyku
- 4 elektryczne szyby
- elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka
- podgrzewane siedzenia
- podgrzewana elektrycznie przednia szyba
- welurowa tapicerka
- ABS
Silnik to 98 konny dTi.

Szerszy opis i więcej zdjęć w linku źródłowym.
    W niej także zaszło wiele zmian. Z widocznych to:

    - dokupiłem jej alufelgi, ale takie ze Scenica - według mnie ładniejsze niż dedykowane do Megane.
    - przyciemniłem szyby tylne
    - zamontowałem światła DRL Philips
    - nakleiłem nalepkę na wlew, by było śmieszniej
    - w środku wymieniłem całe bursztynowe podświetlenie - teraz przyciski są czerwone, a zegary i zegarek - białe
    - dałem jej ledy własnej roboty
    - zrobiłem oświetlenie ambiente
    - dodałem oświetlenie nóg z przodu i z tyłu
    - dołożyłem alarm
    - pożegnałem boczne pomarańczowe kierunkowskazy a dałem dymione - ładnie się prezentują
    - podświetliłem klamki, bo ładniej wyglądają
    - dałem klamki wewnętrzne takie srebrne - ładniej wyglądają

    Ale przede wszystkim skupiłem się na doprowadzeniu jej do mechanicznie stanu idealnego. Więc:
    - zreperowałem skrzynię biegów (elektrozawory, filtr i olej)
    - wymieniłem tarcze i klocki z przodu szczęki i bębny z tyłu
    - wymieniony został czujnik ABS przód prawy
    - wymieniłem opornicę i przy okazji niepotrzebnie wiatrak i 3 inne opornice, bo mechanik się zamotał
    - wymieniłem światła przednie na takie niemalże idealne
    - wymieniłem szkła lusterek obu, bo przestały grzać poprzednie
    - wymieniłem wszystkie 4 amortyzatory na nówki Kyaba
    - zreperowałem pompę, bo puszczała lewe powietrze, przy okazji wymieniając na niej czujnik temperatury
    - zagnałem wszystkie konie do stadniny wymieniając końcówki wtrysków oraz wymieniając uszczelki pod wtryskiwaczami
    - wymieniłem sworznie i wszystkie gumy pod wahaczami oraz mocowanie belki tylnej
    - wymieniłem silniczek wycieraczki tylnej
    - założyłem jej nowy akumulator (BOSCH Silver S5)
    - wymieniłem jej kompletny rozrząd (pasek, koła, rolki napinacze i pompę wody)
    - klimatyzacja odgrzybiona
    - co roku Mega dostaje kabinowy filtr Knecht z węglem aktywnym, silnikowy filtr Mann oraz olej Motul 6100 półsyntetyk

    Efekt starań jest taki, ze auto odpala zawsze - nawet w najgorsze mrozy i prowadzi się jak marzenie.

    Kilka słów o samochodzie. Jest to wersja RXE w całkiem fajnym kolorze MV931, który zmienia się w zależności od oświetlenia i jest złoty, zielonkawy lub siwy. Wyposażenie:
    - 4 biegowy automat
    - wspomaganie kierownicy
    - centralny zamek otwierany z pilota w kluczyku
    - 4 elektryczne szyby
    - elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka
    - podgrzewane siedzenia
    - podgrzewana elektrycznie przednia szyba
    - welurowa tapicerka
    - ABS
    Silnik to 98 konny dTi.

    Szerszy opis i więcej zdjęć w linku źródłowym.
    VW Golf MK3 1.8 ABS – Mała przeróbka, jeszcze tyle przed nami!
    Mała przeróbka, jeszcze tyle przed nami!
    11 marca 2015, 17:27 przez ~goodtimebejbe | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    własnoręczne

    Moja " Laleczka " – Renault Laguna 1.8 90hp 1996

2 X Airbag
El. Szyby
El. Lusterka
Automatyczna klimatyzacja ( Klimatronic)
ABS
Podgrzewane szyby i lusterka
Welurowa tapicerka
Radio CD + 2 x 250 W i 2 x 50 W Blaupunkt
Światła przeciwmgłowe
Wspomaganie kierownicy
    Renault Laguna 1.8 90hp 1996

    2 X Airbag
    El. Szyby
    El. Lusterka
    Automatyczna klimatyzacja ( Klimatronic)
    ABS
    Podgrzewane szyby i lusterka
    Welurowa tapicerka
    Radio CD + 2 x 250 W i 2 x 50 W Blaupunkt
    Światła przeciwmgłowe
    Wspomaganie kierownicy
    BMW E23 728i – BMW 728i E23 1982r., duży rekin, pierwsza siódemka. Gwarantowała wysoki komfort połączony ze sporymi możliwościami dynamicznymi. Dziś takich samochodów się nie robi – podobna klasa zdążyła przytyć o około pół tony i dostać taką dawkę elektroniki, że niezwykle łatwo stracić w nich kontakt z rzeczywistością i wyobrażenie prędkości. Ten rekin pochodzi jeszcze z zupełnie innego świata, kiedy kiedy ufano w wyobraźnię i umiejętności kierowcy. Tu Twojego błędu nie naprawi EPS ani aktywne zawieszenie, a jedyną oznaką nadchodzącej epoki jest prymitywny ABS.
    BMW 728i E23 1982r., duży rekin, pierwsza siódemka. Gwarantowała wysoki komfort połączony ze sporymi możliwościami dynamicznymi. Dziś takich samochodów się nie robi – podobna klasa zdążyła przytyć o około pół tony i dostać taką dawkę elektroniki, że niezwykle łatwo stracić w nich kontakt z rzeczywistością i wyobrażenie prędkości. Ten rekin pochodzi jeszcze z zupełnie innego świata, kiedy kiedy ufano w wyobraźnię i umiejętności kierowcy. Tu Twojego błędu nie naprawi EPS ani aktywne zawieszenie, a jedyną oznaką nadchodzącej epoki jest prymitywny ABS.
    Lancia Delta Integrale Evo II 1994 – Finalna, najbardziej dopracowana wersja kultowej rajdówki w cywilnej odsłonie. Silnik 2.0 Turbo 16V 212KM na 5-biegowej manualnej skrzyni pozwalał osiągnąć 100km/h w czasie 5.7 s. Z wyposażenia auto posiada ABS, klimatyzację, fotele kubełkowe Recaro w alkantarze, kierownicę trójramienną Momo Corse.
    Finalna, najbardziej dopracowana wersja kultowej rajdówki w cywilnej odsłonie. Silnik 2.0 Turbo 16V 212KM na 5-biegowej manualnej skrzyni pozwalał osiągnąć 100km/h w czasie 5.7 s. Z wyposażenia auto posiada ABS, klimatyzację, fotele kubełkowe Recaro w alkantarze, kierownicę trójramienną Momo Corse.
    Kierowco pamiętaj! – Systemy ABS, ESP itp wspomagają tylko kierowcę, więc nie licz na nie w 100 procentach. Bo ważne są twoje umiejętności, żeby zdołać wyjść z opresji, a najważniejsza jest opona bo tylko ona łączy się z asfaltem. Pozdrowienia i wielu szczęśliwych powrotów do waszych domów.
    Systemy ABS, ESP itp wspomagają tylko kierowcę, więc nie licz na nie w 100 procentach. Bo ważne są twoje umiejętności, żeby zdołać wyjść z opresji, a najważniejsza jest opona bo tylko ona łączy się z asfaltem. Pozdrowienia i wielu szczęśliwych powrotów do waszych domów.
    Chevrolet Lacetti Sport 1.8 – Mój nowy nabytek po przyjechaniu do Anglii. 
Chevrolet Lacetti Sport 
1.8 121km 
2005r 
61 tyś mil (ok 98tyś km) 
4x Air Bag
Wspomaganie
Radio wraz z sterowaniem z kierownicy
ABS
Kontrola Trakcji
Klimatyzacja
Skóra

Największą wadą tego samochodu to spalanie... w trasie 8l w mieście... 11
Na wakację sie pożegnam z nim... zmiana pewnie na Lagune 2 ph2 2.0T
    Mój nowy nabytek po przyjechaniu do Anglii.
    Chevrolet Lacetti Sport
    1.8 121km
    2005r
    61 tyś mil (ok 98tyś km)
    4x Air Bag
    Wspomaganie
    Radio wraz z sterowaniem z kierownicy
    ABS
    Kontrola Trakcji
    Klimatyzacja
    Skóra

    Największą wadą tego samochodu to spalanie... w trasie 8l w mieście... 11
    Na wakację sie pożegnam z nim... zmiana pewnie na Lagune 2 ph2 2.0T
    Moje marzenie, moja pasja, moje 760i - czyli jak my dreams come true! – Ostatnio było zdjęcie z przodu z małą prowokacją, za którą jeszcze raz przepraszam, teraz czas przedstawić resztę i coś o aucie i o mnie.
Od wczesnego dzieciństwa jestem fanem motoryzacji, a przede wszystkim moje oczy zwracały się ku BMW. Kiedy tylko zdobyłem odpowiednie fundusze w moim garażu wylądowało według mnie najładniejsze auto ever - 7 e38, na początku w budżetowej wersji 730d koloru czarnego. Po trzech latach gdy poznałem tajniki marki i jak nie wpakować się w bagno z autem, czas było poszukać czegoś mocniejszego. Buda ta sama - ale tym razem poszalałem - srebrne e38 750i v12. Po półtora roku, stwierdziłem, że dobrze by było mieć 4x4 i kapkę wyższe zawieszenie więc zamiast e38 wpadło X5 4.4i. Kiedy minął kolejny rok, stwierdziłem, że do kiosku przydało by się auto ciut bardziej ekonomiczne i otwarte na świat bo 4x4 na co dzień nie jest konieczne, więc obok X5 w garażu pojawiło się e46 330Ci cabrio. Parę miesięcy później pojawiła się możliwość dobrej sprzedaży Xa więc został zamieniony na rok młodszego, jednak już z silnikiem 4.6iS - można go zobaczyć na ostatnim zdjęciu, a jak najdzie mnie wena to może też tu go wrzucę.
Cabriolet okazał się małym niewypałem, gdyż przy mojej nodze palił tyle samo co X5. Więc w kwietniu tego roku Cabrio pojechało do Warszawy, a ja zacząłem szukać znów e38 tylko tym razem 750iL, aby zrobić z niej auto w stanie kolekcjonerskim. Po oglądnięciu paru egzemplarzy okazało się że bez względu jaką gotówkę się wyłoży, to w 90% trupy nie do odratowania. Kiedy już straciłem nadzieję wpadło mi w ręce ogłoszenie sprzedaży e65 760i z Belgii - auto, które było niby poza granicami finansowymi ale z silnikiem marzeń. W gruncie rzeczy dla świętego spokoju pojechaliśmy je oglądnąć. Autko pod względem wizualnym nie było błyskiem. Zderzaki poobijane, lewy bok porysowany. Na zegarach pełna choinka czego się dało - PDC, wszystkie systemy bezpieczeństwa, hamulec postojowy itp. Ale za to lakier wszędzie oryginalny, od pierwszego właściciela, serwisowany do końca w ASO, dużo faktur. Na stacji diagnostycznej okazało się że zawieszenie igła. Po długich namowach kolegów zdecydowałem się wziąć. Wróciłem do domu na kołach i kolejne dwa dni miałem nieprzespane: "Co ja zrobiłem? 760 to moje odwieczne marzenie, ale jak okaże się że to jednak trup to dużego zapasu na naprawy nie mam, a na krzaku pieniądze nie rosną"
Kupiłem auto sercem, a nie rozumem i... okazało się, że tym razem się udało. Wystarczyło porządnie wpiąć niedziałający czujnik PDC, ABS/DSC i hamulec paliły się bo bezpiecznik się przepalił. Oddałem auto na lakierowanie i polerowanie reszty elementów. Z kolegą prawie 20 godzin spędziliśmy wymieniając uszczelki pod pokrywami zaworów. Ale teraz autko prezentuje się świetnie, fajnie jeździ i cieszy.
Z ciekawostek - największy wolnossący seryjny silnik BMW - 6.0 V12 445KM i 600Nm. Pierwszy silnik BMW na bezpośrednim wtrysku.
Rocznik 2003.
Fotele, deska, tunel środkowy i boczki skóra. Podsufitka alcantara z drewnianymi rączkami.
Tylna kanapa i przednie fotele regulowane elektrycznie i grzane. Z przodu masaż. Brak tylko wentylacji foteli, a szkoda.
Te felgi to zima - 18". Na lato max 20" aby auto zachowało komfort. Planowany jest lift nawigacji na 2005+, może też zawory cut-out na wydechu, a potem jakiś wirus do silnika.

Pozdrawiam serdecznie, życzę Wesołych  Świąt i oby Wam też spełniły się motoryzacyjne marzenia w nowym roku.
    Ostatnio było zdjęcie z przodu z małą prowokacją, za którą jeszcze raz przepraszam, teraz czas przedstawić resztę i coś o aucie i o mnie.
    Od wczesnego dzieciństwa jestem fanem motoryzacji, a przede wszystkim moje oczy zwracały się ku BMW. Kiedy tylko zdobyłem odpowiednie fundusze w moim garażu wylądowało według mnie najładniejsze auto ever - 7 e38, na początku w budżetowej wersji 730d koloru czarnego. Po trzech latach gdy poznałem tajniki marki i jak nie wpakować się w bagno z autem, czas było poszukać czegoś mocniejszego. Buda ta sama - ale tym razem poszalałem - srebrne e38 750i v12. Po półtora roku, stwierdziłem, że dobrze by było mieć 4x4 i kapkę wyższe zawieszenie więc zamiast e38 wpadło X5 4.4i. Kiedy minął kolejny rok, stwierdziłem, że do kiosku przydało by się auto ciut bardziej ekonomiczne i otwarte na świat bo 4x4 na co dzień nie jest konieczne, więc obok X5 w garażu pojawiło się e46 330Ci cabrio. Parę miesięcy później pojawiła się możliwość dobrej sprzedaży Xa więc został zamieniony na rok młodszego, jednak już z silnikiem 4.6iS - można go zobaczyć na ostatnim zdjęciu, a jak najdzie mnie wena to może też tu go wrzucę.
    Cabriolet okazał się małym niewypałem, gdyż przy mojej nodze palił tyle samo co X5. Więc w kwietniu tego roku Cabrio pojechało do Warszawy, a ja zacząłem szukać znów e38 tylko tym razem 750iL, aby zrobić z niej auto w stanie kolekcjonerskim. Po oglądnięciu paru egzemplarzy okazało się że bez względu jaką gotówkę się wyłoży, to w 90% trupy nie do odratowania. Kiedy już straciłem nadzieję wpadło mi w ręce ogłoszenie sprzedaży e65 760i z Belgii - auto, które było niby poza granicami finansowymi ale z silnikiem marzeń. W gruncie rzeczy dla świętego spokoju pojechaliśmy je oglądnąć. Autko pod względem wizualnym nie było błyskiem. Zderzaki poobijane, lewy bok porysowany. Na zegarach pełna choinka czego się dało - PDC, wszystkie systemy bezpieczeństwa, hamulec postojowy itp. Ale za to lakier wszędzie oryginalny, od pierwszego właściciela, serwisowany do końca w ASO, dużo faktur. Na stacji diagnostycznej okazało się że zawieszenie igła. Po długich namowach kolegów zdecydowałem się wziąć. Wróciłem do domu na kołach i kolejne dwa dni miałem nieprzespane: "Co ja zrobiłem? 760 to moje odwieczne marzenie, ale jak okaże się że to jednak trup to dużego zapasu na naprawy nie mam, a na krzaku pieniądze nie rosną"
    Kupiłem auto sercem, a nie rozumem i... okazało się, że tym razem się udało. Wystarczyło porządnie wpiąć niedziałający czujnik PDC, ABS/DSC i hamulec paliły się bo bezpiecznik się przepalił. Oddałem auto na lakierowanie i polerowanie reszty elementów. Z kolegą prawie 20 godzin spędziliśmy wymieniając uszczelki pod pokrywami zaworów. Ale teraz autko prezentuje się świetnie, fajnie jeździ i cieszy.
    Z ciekawostek - największy wolnossący seryjny silnik BMW - 6.0 V12 445KM i 600Nm. Pierwszy silnik BMW na bezpośrednim wtrysku.
    Rocznik 2003.
    Fotele, deska, tunel środkowy i boczki skóra. Podsufitka alcantara z drewnianymi rączkami.
    Tylna kanapa i przednie fotele regulowane elektrycznie i grzane. Z przodu masaż. Brak tylko wentylacji foteli, a szkoda.
    Te felgi to zima - 18". Na lato max 20" aby auto zachowało komfort. Planowany jest lift nawigacji na 2005+, może też zawory cut-out na wydechu, a potem jakiś wirus do silnika.

    Pozdrawiam serdecznie, życzę Wesołych Świąt i oby Wam też spełniły się motoryzacyjne marzenia w nowym roku.