Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 120 takich materiałów
    Leopard 2A4 – Niemiecki czołg podstawowy opracowany w latach 70. XX wieku i wprowadzony do służby w roku 1979, następca czołgu Leopard 1. Jego różne wersje służą w armii niemieckiej oraz 15 innych krajach (w tym w Polsce). Pierwszy czołg III generacji.
Wersje rozwojowe czołgu można podzielić na dwie grupy: wersje aż do A4 z pionowym opancerzeniem wieży oraz A5 i nowsze, z silnie nachylonym opancerzeniem wieży.
    Niemiecki czołg podstawowy opracowany w latach 70. XX wieku i wprowadzony do służby w roku 1979, następca czołgu Leopard 1. Jego różne wersje służą w armii niemieckiej oraz 15 innych krajach (w tym w Polsce). Pierwszy czołg III generacji.
    Wersje rozwojowe czołgu można podzielić na dwie grupy: wersje aż do A4 z pionowym opancerzeniem wieży oraz A5 i nowsze, z silnie nachylonym opancerzeniem wieży.
    29 października 2013, 17:24 przez Norbi97 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Turbo - to rodzaj gumy do żucia, produkowany przez turecką firmę Kent. Wewnątrz każdej gumy (pierwszej serii) znajdował się obrazek z wizerunkiem modelu samochodu lub motocykla. Każdy obrazek oprócz fotografii zawierał również podstawowe parametry przedstawianego pojazdu.

    Systematyka i numeracja - pierwsza seria "Turbo":

    # 1-50
    # 51-120 (w sprzedaży w Polsce w latach 1989-1991)
    # 121-190 (w sprzedaży w Polsce w latach 1991-1992)
    # 191-260
    # 261-330

    Po pierwszej serii gumy "Turbo" powstały kolejne z nowymi obrazkami ("Turbo Classic", "Turbo Sport", "Turbo Super"). Ostatnia z serii - "Turbo Super" nadal dostępna jest w sprzedaży, ale jak wszyscy wiemy to już nie ten sam klimat, co za dawnych lat

    Ciekawostki

    Pod koniec lat 80. XX wieku krążyła miejska legenda, według której gumy Turbo miałyby być rakotwórcze.
    5 października 2013, 12:48 przez patryko (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Pseudoekologia, czyli przemyślenia me – W latach 80-tych XX wieku samochody paliły dużo, silniki były trwałe, paliwo było tanie. Wszyscy byli zadowoleni. Oprócz zielonych, którym było nie w smak. Zresztą im jest nie w smak wszystko. Stwierdzili, że samochody zanieczyszczają środowisko i powodują efekt cieplarniany (generalnie to auta generują ok 0,5% ogólnej emisji CO2 do atmosfery, najwięcej wulkany, ale co tam - trza było na czymś się powiesić). Powiedzieli - katalizatory. OK pojawiły się. Ale to było mało. Pod ich wpływem UE ogranicza coraz bardziej normy emisji. Producenci starają się za tym nadążać, więc auta palą teoretyczne mniej (o tym za chwilę), silniki mają mniejsze pojemności, a by udźwignąć coraz cięższe samochody, są coraz bardziej wyżyłowane (kompesory i turbo), czyli coraz bardziej zawodne. Koncerny się bogacą, bo wskutek skomplikowania samochodów lwią część drogich napraw konsumenci muszą wykonywać ASO. Dodatkowo UE chce wprowadzić zakaz handlu zamiennikami części powołując się na ustawę antypiracką. Czyli pozostaną bajońsko drogie oryginały. Jednym słowem paranoja. Tego, że do produkcji większej ilości części fabryki zużywają więcej energii, a tym samym bardziej zanieczyszczają środowisko, ekolodzy nie widzą lub nie chcą widzieć. Paliwo jest droższe, bo szejk sprzedaje go mniej (bo na papierze teoretycznie samochody palą mniej), a na swoje musi wyjść (a że jest sporo bogatszy niż przed działaniami ekologów, to inna para kaloszy). Czyli kto przez tą całą pseudoekologię traci? Kierowcy tracą. Bo mają psujące się samochody, drogie w naprawach i droższe paliwo. A czy samochody palą mniej? O nie - to, co widzimy w tabelach spalania to wynik pomiarów laboratoryjnych, a nie jazdy miejskiej, stania w korkach czy wyprzedzania innych pojazdów. Za to ekolodzy są uspokojeni, a my zyskaliśmy tylko droższe paliwo i bardziej psujące się samochody. Nic poza tym. Kto zyskał? Producenci samochodów, bo mają zbyt na części i koncerny naftowe, bo wydobywają tyle samo co przed działaniami ekologów, a mają z tego 4 x więcej kasy. Dziękujemy Wam zieloni.
    W latach 80-tych XX wieku samochody paliły dużo, silniki były trwałe, paliwo było tanie. Wszyscy byli zadowoleni. Oprócz zielonych, którym było nie w smak. Zresztą im jest nie w smak wszystko. Stwierdzili, że samochody zanieczyszczają środowisko i powodują efekt cieplarniany (generalnie to auta generują ok 0,5% ogólnej emisji CO2 do atmosfery, najwięcej wulkany, ale co tam - trza było na czymś się powiesić). Powiedzieli - katalizatory. OK pojawiły się. Ale to było mało. Pod ich wpływem UE ogranicza coraz bardziej normy emisji. Producenci starają się za tym nadążać, więc auta palą teoretyczne mniej (o tym za chwilę), silniki mają mniejsze pojemności, a by udźwignąć coraz cięższe samochody, są coraz bardziej wyżyłowane (kompesory i turbo), czyli coraz bardziej zawodne. Koncerny się bogacą, bo wskutek skomplikowania samochodów lwią część drogich napraw konsumenci muszą wykonywać ASO. Dodatkowo UE chce wprowadzić zakaz handlu zamiennikami części powołując się na ustawę antypiracką. Czyli pozostaną bajońsko drogie oryginały. Jednym słowem paranoja. Tego, że do produkcji większej ilości części fabryki zużywają więcej energii, a tym samym bardziej zanieczyszczają środowisko, ekolodzy nie widzą lub nie chcą widzieć. Paliwo jest droższe, bo szejk sprzedaje go mniej (bo na papierze teoretycznie samochody palą mniej), a na swoje musi wyjść (a że jest sporo bogatszy niż przed działaniami ekologów, to inna para kaloszy). Czyli kto przez tą całą pseudoekologię traci? Kierowcy tracą. Bo mają psujące się samochody, drogie w naprawach i droższe paliwo. A czy samochody palą mniej? O nie - to, co widzimy w tabelach spalania to wynik pomiarów laboratoryjnych, a nie jazdy miejskiej, stania w korkach czy wyprzedzania innych pojazdów. Za to ekolodzy są uspokojeni, a my zyskaliśmy tylko droższe paliwo i bardziej psujące się samochody. Nic poza tym. Kto zyskał? Producenci samochodów, bo mają zbyt na części i koncerny naftowe, bo wydobywają tyle samo co przed działaniami ekologów, a mają z tego 4 x więcej kasy. Dziękujemy Wam zieloni.
    20 września 2013, 13:19 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (9)
    Kilka informacji o – Tucker Torpedo.

Z niezależnym zawieszeniem na cztery koła, mało podatną na wgniecenia karoserią, trzema reflektorami z których środkowy obracał się wraz z kierunkiem jazdy oraz nietłukącą się przednią szybą Tucker, bo o nim mowa, wyprzedził konkurencje o blisko 20 lat. Samochód zaprojektowany przez byłego stylistę koncernu Cord-Auburn-Duesenberg Alexa Tremulisa był bardzo przestronny i z powodzeniem mieścił sześć osób. Wnętrze zostało zaprojektowane przez Audreya Moore'a, bliskiego współpracownika Raymonda Loewy'ego, głównego stylisty Studebakera od lat 30 XX wieku. Kierownica była wzięta z modelu Lincolna Zephyr, był to podarunek uczyniony przez koncern Forda jako gest pomocy Tuckerowi. Chociaż wnętrze było przeładowane rozmaitymi gadżetami bezpieczeństwa, sprzedawcy Tuckera czuli, że jest nieco niedzisiejsze. Tylne światła wsteczne były wzięte (jak wiele innych elementów wyposażenia i konstrukcji) od przedwojennego Dodga. Jeden z najszybszych samochodów na amerykańskich drogach, a współczynnik oporu powietrza wynosił zdumiewające 0,30!!! Przód auta został tak zaprojektowany, by obniżyć opór powietrza i krył wielce pojemny bagażnik. Tucker mógł osiągnąć szybkość rzędu 120 mil na godzinę (około 193km/h), przy zużyciu jednego galona benzyny na 30 mil (10,6 l na 100km). Dzięki silnikowi o pojemności 5475 ccm, pierwsze 60 mil na liczniku (~100km/h) pojawiało się w 10 sekund, co wówczas było rzeczą niespotykaną. Tucker stał się hitem ze względu nie tylko za swoją moc (168KM), osiągi, wygodę i bezpieczeństwo, ale przede wszystkim za swój design, który był zupełnie różny od przedwojennych wyobrażeń i stereotypów. Preston Tucker został oskarżony o defraudacje pieniędzy i oszukanie klientów gdyż produkowany samochód miał jakoby nie odpowiadać zapewnieniom z prospektów. Z 51 sztuk, które wyprodukowano do czasów dzisiejszych zachowało się około 47.
    Tucker Torpedo.

    Z niezależnym zawieszeniem na cztery koła, mało podatną na wgniecenia karoserią, trzema reflektorami z których środkowy obracał się wraz z kierunkiem jazdy oraz nietłukącą się przednią szybą Tucker, bo o nim mowa, wyprzedził konkurencje o blisko 20 lat. Samochód zaprojektowany przez byłego stylistę koncernu Cord-Auburn-Duesenberg Alexa Tremulisa był bardzo przestronny i z powodzeniem mieścił sześć osób. Wnętrze zostało zaprojektowane przez Audreya Moore'a, bliskiego współpracownika Raymonda Loewy'ego, głównego stylisty Studebakera od lat 30 XX wieku. Kierownica była wzięta z modelu Lincolna Zephyr, był to podarunek uczyniony przez koncern Forda jako gest pomocy Tuckerowi. Chociaż wnętrze było przeładowane rozmaitymi gadżetami bezpieczeństwa, sprzedawcy Tuckera czuli, że jest nieco niedzisiejsze. Tylne światła wsteczne były wzięte (jak wiele innych elementów wyposażenia i konstrukcji) od przedwojennego Dodga. Jeden z najszybszych samochodów na amerykańskich drogach, a współczynnik oporu powietrza wynosił zdumiewające 0,30!!! Przód auta został tak zaprojektowany, by obniżyć opór powietrza i krył wielce pojemny bagażnik. Tucker mógł osiągnąć szybkość rzędu 120 mil na godzinę (około 193km/h), przy zużyciu jednego galona benzyny na 30 mil (10,6 l na 100km). Dzięki silnikowi o pojemności 5475 ccm, pierwsze 60 mil na liczniku (~100km/h) pojawiało się w 10 sekund, co wówczas było rzeczą niespotykaną. Tucker stał się hitem ze względu nie tylko za swoją moc (168KM), osiągi, wygodę i bezpieczeństwo, ale przede wszystkim za swój design, który był zupełnie różny od przedwojennych wyobrażeń i stereotypów. Preston Tucker został oskarżony o defraudacje pieniędzy i oszukanie klientów gdyż produkowany samochód miał jakoby nie odpowiadać zapewnieniom z prospektów. Z 51 sztuk, które wyprodukowano do czasów dzisiejszych zachowało się około 47.
    29 sierpnia 2013, 13:27 przez Zbyszko (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Amerykańskie ciężarówki. – Na tym zdjęciu widać dwa egzemplarze auta White Freightliner, Mack model F i Ford 9000. Zdjęcie zostało zrobione z początku lat 80 XX wieku.
    Na tym zdjęciu widać dwa egzemplarze auta White Freightliner, Mack model F i Ford 9000. Zdjęcie zostało zrobione z początku lat 80 XX wieku.
    11 lipca 2013, 12:07 przez pietras413 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    International LoneStar – International LoneStar jest sylizony na ciężarówkach z lat 30 XX wieku. W kabinie ma parkiet tak jak w sleeperze i wiele inny luksusowych rzeczy.
    International LoneStar jest sylizony na ciężarówkach z lat 30 XX wieku. W kabinie ma parkiet tak jak w sleeperze i wiele inny luksusowych rzeczy.
    11 lipca 2013, 12:19 przez pietras413 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    XX Jahre by Strzeliniasty –
    1 lipca 2013, 0:06 przez ~strzeliniasty | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Boston, lata 70-te XX wieku –
    13 maja 2013, 23:06 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Audi Rosemeyer – Koncepcyjny super samochód skonstruowany i opublikowany w 2000 r przez niemiecką markę Audi. Został oparty o samochody Auto Union z lat 30. XX w. Prędkość maksymalna wynosi 350 km/h, zaś przyspieszenie 0-100 km/h 3,8 s. Zmodyfikowane wersje osiągają ponad 400 km/h. Do napędu użyto jednostki W16 8,0 l (8004 cm³) DOHC 80v/5v cylinder, umieszczoną centralnie, generującą moc maksymalną 630 KM (470 Kw). Maksymalny moment obrotowy wynosi 761 Nm przy 4000 obr/min.
    Koncepcyjny super samochód skonstruowany i opublikowany w 2000 r przez niemiecką markę Audi. Został oparty o samochody Auto Union z lat 30. XX w. Prędkość maksymalna wynosi 350 km/h, zaś przyspieszenie 0-100 km/h 3,8 s. Zmodyfikowane wersje osiągają ponad 400 km/h. Do napędu użyto jednostki W16 8,0 l (8004 cm³) DOHC 80v/5v cylinder, umieszczoną centralnie, generującą moc maksymalną 630 KM (470 Kw). Maksymalny moment obrotowy wynosi 761 Nm przy 4000 obr/min.
    19 kwietnia 2013, 11:27 przez Czary (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Historia wciąż żywa! – Historia ciągle żywa dzięki takim ludziom. Muzeum Polskiej Motoryzacji to jedno z największych w Polsce muzeów poświęconych wyłącznie motoryzacji PRL. Polska motoryzacja XX wieku to nic innego, jak pewien wycinek polskiej kultury, obraz Polski takiej, jaką była przez te sto lat, obraz potu z czoła genialnych polskich inżynierów, obraz radości i zwykłych szarych dni polskiego społeczeństwa.

„Polska Na Kołach” w Busku – Zdroju
Arkadiusz i Wojciech Łukasik
Podgaje 9
28-100 Busko-Zdrój 
Woj. Świętokrzyskie
    Historia ciągle żywa dzięki takim ludziom. Muzeum Polskiej Motoryzacji to jedno z największych w Polsce muzeów poświęconych wyłącznie motoryzacji PRL. Polska motoryzacja XX wieku to nic innego, jak pewien wycinek polskiej kultury, obraz Polski takiej, jaką była przez te sto lat, obraz potu z czoła genialnych polskich inżynierów, obraz radości i zwykłych szarych dni polskiego społeczeństwa.

    „Polska Na Kołach” w Busku – Zdroju
    Arkadiusz i Wojciech Łukasik
    Podgaje 9
    28-100 Busko-Zdrój
    Woj. Świętokrzyskie
    31 marca 2013, 13:21 przez szo (PW) | Do ulubionych | Skomentuj