Szukaj
Znalazłem 135 takich materiałów
Kierowca Audi był w miejscowości Santok kiedy przyjechał patrol ruchu drogowego. Funkcjonariusze zajechali drogę kierowcy. W Audi znajdował się mężczyzna, którego policjanci musieli wyciągać z pojazdu, bo nie chciał wysiąść dobrowolnie. Po obezwładnieniu założono mu kajdanki i przewieziono do komendy. Po sprawdzeniu 27-letniego kierującego okazało się, że mężczyzna w ogóle nie powinien siadać za kierownicę, bo ma sądowy zakaz. Badanie trzeźwości potwierdziło przypuszczenia dzielnicowego. Kierowca miał w organizmie ponad 1,5 promila.
Natychmiast włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, jednocześnie wydając mu polecenie zatrzymania się do kontroli drogowej. Skrajnie nieodpowiedzialny kierujący volkswagenem postanowił jednak kontynuować jazdę ignorując funkcjonariuszy i co gorsza - innych uczestników ruchu, powodując wobec nich zagrożenie bezpieczeństwa.
W trakcie pościgu, mężczyzna kilkukrotnie usiłował za wszelką cenę zepchnąć z jezdni radiowóz i zajeżdżał mu drogę, niemal doprowadzając do wypadku! Biorąc pod uwagę sytuację na drodze, duże natężenie ruchu oraz brawurę z jaką wykonywał gwałtowne manewry, realnie mogło dojść do tragedii.
Za kierownicą radiowozu marki BMW siedział doświadczony policjant, który jest przeszkolony z techniki jazdy pojazdem uprzywilejowanym i w momencie zderzania się z volkswagenem, wiedział jak ma zareagować. Zatrważająca jest zatem myśl, co mogłoby się wydarzyć, gdyby jadąc z tak dużą prędkością, wjechał w inny cywilny pojazd…
Po kilkunastokilometrowym pościgu, kiedy do akcji wkroczyli kolejni policjanci - koledzy z Komisariatu Policji w Sycowie, finalnie przerwano szaleńczą ucieczkę kierującego i został zatrzymany.
Okazał się nim być 31-letni mieszkaniec powiatu trzebnickiego. Mundurowi wyczuli od niego silną woń alkoholu, jednak ten odmówił badania stanu trzeźwości. W związku z tym pobrano od mężczyzny krew do badań laboratoryjnych, a dzisiaj możemy już potwierdzić, że miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu i usłyszał zarzut m.in. za kierowanie pojazdem będąc w stanie nietrzeźwości. Ponadto będzie również odpowiadał za niezatrzymanie się do kontroli w myśl art. 178b Kodeksu karnego.
Sprawa ta ma charakter rozwojowy i po dokładnym przeanalizowaniu zebranego materiału dowodowego znajdzie swój finał w sądzie. 31-latek powinien liczyć się z faktem, że zakres odpowiedzialności karnej może ulec zwiększeniu do 5 lat pozbawienia wolności, a nawet dłuższej.
Coś tutaj jest nie tak ;/ ..., ale policjant też człowiek
Czyżby presja na wyniki i łatania budżetu była na tyle duża że trzeba na siłę wymuszać mandaty?"
Idealne miejsce na "bezpieczną kontrolę" prędkości.
"Zaskoczyło mnie nagłe wbiegnięcie policjanta (na filmie wygląda to trochę jak w zwolnionym tempie), ale bez przesady."
Jechałem dziś (tj. 23.08.2021r.) pomiędzy katowickim Nikiszowcem a Szopienicami, kiedy nagle na rondzie pierwszeństwo wymusiło czarne Audi, tym samym zmuszając mnie do przyhamowania. Odruchowo użyłem klaksonu by zasygnalizować niebezpieczeństwo, co zresztą jest zgodne z prawem. Niestety kierowcy wymuszającemu bardzo się to nie spodobało, wobec czego agresywny wyskoczył do mnie (drobnego 19-latka). Zaczął wyzywać od "pe*ałów" i krzyczeć czy "chcę dostać wpie*dol". Prawie od razu schował się do samochodu, bo zobaczył w dalszej odległości za mną radiowóz. Na szybko, tyle ile mogłem wycofałem się na wstecznym i dalej kontynuowałem jazdę. W międzyczasie zauważyłem patrol stojący na skrzyżowaniu przy Selgrosie, więc zagadałem do funkcjonariuszy przez okno i poprosiłem o interwencję. Kiedy agresor zjechał na stację paliw, znów spróbował się na mnie rzucić, jednak wtedy powstrzymał go policjant. Pan został spisany i pojechałem dalej. Niestety nie nagrywam dźwięku, ze względu na to, że w samochodzie często prowadzę prywatne rozmowy i nie chcę, by były nagrywane.
Każdemu zdarzy się czasem naruszyć zasady ruchu drogowego czy wymusić pierwszeństwo, jednak takie zachowanie jak na filmie w moim przekonaniu zakrawa o drogowe bandyctwo. Jeżeli ktoś potrafi wyskoczyć z rękami do drugiego kierowcy za użycie klaksonu, nie zasługuje na inny tytuł niż bandyta.
Wideo zgłoszone na policje. Zero tolerancji dla podobnych patologii na drodze.