Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 159 takich materiałów
    Daily Opel Signum – Młody projekt z gór świętokrzyskich.
    Młody projekt z gór świętokrzyskich.
    Były fizjoterapeuta mistrza świata Nico Rosberga o technice jazdy Robert Kubica i powrocie Polaka do F1 – “Kubica na Węgrzech pojechał trudny program w 40-sto stopniowym upale. Niejeden młody kierowca mógłby się czegoś od niego przy tym nauczyć. Kto to wytrzyma, może pojechać każde Grand Prix.” - mówi były fizjoterapeuta mistrza świata Nico Rosberga
Bolid F1 daje się prowadzić z nadgarstka i ramienia przy użyciu stosunkowo niewielkiego nakładu siły.
“On (Kubica) ma jeszcze mięśnie w prawym ramieniu, tylko ich objętość nie jest już tak duża.” - mówi Daniel Schlösser, obecnie trener kierowcy testowego Force India Nikita Mazepin
“Nico Rosberg miał na przykład zawsze duże naprężenie w nadgarstkach, dlatego musiał mocno trenować swoje przedramienia. Inni kierowcy, z uwagi na inną technikę jazdy, kręcą bardziej luźno kierownicą - Nick Heidfeld tak robił i chyba też Kubica. Oboje nie musieli tak wiele trenować jak inni."
Jak wygląda taka technika jazdy? “Przykładowo zakręt w lewo: zamiast kręcić prawą ręką, można również ciągnąć kierownicę lewą. W zależności od techniki chwytu może się to okazać nawet bardziej efektywne.” - zakończył Schlösser
    “Kubica na Węgrzech pojechał trudny program w 40-sto stopniowym upale. Niejeden młody kierowca mógłby się czegoś od niego przy tym nauczyć. Kto to wytrzyma, może pojechać każde Grand Prix.” - mówi były fizjoterapeuta mistrza świata Nico Rosberga
    Bolid F1 daje się prowadzić z nadgarstka i ramienia przy użyciu stosunkowo niewielkiego nakładu siły.
    “On (Kubica) ma jeszcze mięśnie w prawym ramieniu, tylko ich objętość nie jest już tak duża.” - mówi Daniel Schlösser, obecnie trener kierowcy testowego Force India Nikita Mazepin
    “Nico Rosberg miał na przykład zawsze duże naprężenie w nadgarstkach, dlatego musiał mocno trenować swoje przedramienia. Inni kierowcy, z uwagi na inną technikę jazdy, kręcą bardziej luźno kierownicą - Nick Heidfeld tak robił i chyba też Kubica. Oboje nie musieli tak wiele trenować jak inni."
    Jak wygląda taka technika jazdy? “Przykładowo zakręt w lewo: zamiast kręcić prawą ręką, można również ciągnąć kierownicę lewą. W zależności od techniki chwytu może się to okazać nawet bardziej efektywne.” - zakończył Schlösser
    21 lipca 2017, 20:59 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Wszystko zaczeło się w Japonii, górskie przełęcze, auta z tylnym napędem to wszystko pod osłoną nocy. Można powiedzieć , że Kunimitsu Takahashi to wszystko zapoczątkował. Ten, jako pierwszy zaczął świadomie używać technik driftu w wyścigach i zaraził ją dosłownie wszystkich. Technika szybko zaadaptowała się także w świecie street racingu, a jej sztukę najlepiej opanował młody Keiichi Tsuchiya (występował w Szybkich i Wściekłych: Tokio Drift).

    Pierwszy Drifting Cup Globalnej Federacji Samochodowej odbędzie się w weekend 30.09-1.10 na wyspie Odaiba w Zatoce Tokijskiej.
    26 czerwca 2017, 20:00 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Moje małe granie w Leonie. Dla większości z was to głupota, strata kasy i inne, ale każdy był młody może wyrosnę i ja z tego.
    15 marca 2017, 21:34 przez lzaibiza (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (12)
    Źródło:

    własne

    Alfa Romeo Giulia – Na temat wyglądu zewnętrznego powiedziano chyba wszystko. Ma to coś, co posiadała każda Alfa Romeo, jest po prostu piękna. I nie jest istotne czy jest to wersja Quadrifoglio czy podstawowa. Sprawia, że nogi miękną od patrzenia na nią i zginają się w kolanach. A to drugie jest akurat potrzebne, bo Giulia jest… ciasna. Fakt, że wysiadłem z Forda Mondeo, który jest w środku wielki, mógł zaburzyć lekko proporcje i poczucie przestrzeni, ale przy wzroście blisko 190cm i 90 kg było mi niezbyt komfortowo.
   Musiałem przysiąść się także z tyłu, bo jako młody ojciec na samochody patrzę bardzo praktycznie. Zresztą, bądź co bądź Giulia jest samochodem klasy średniej, więc powinna być samochodem przyjaznym rodzinie. I tu byłem niesamowicie zaskoczony, bo gdy usiadłem na tylnej kanapie miałem nad głową ogrom miejsca, tak jak z miejscem na kolana, a przedni fotel ustawiłem również pod siebie. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że dwie osoby moich gabarytów z tyłu mogą podróżować komfortowo.
    Bagażnik jest podobny do tego w BMW serii 3 czy Serii 4, 480L jest wystarczające do zabrania się na krótkie wakacje. Jednak czegoś większych gabarytów raczej nie zabierzemy.
    Wersja którą jeździłem, to Giulia Super z 2.0l silnikiem turbodoładowanym, generującym blisko 200 KM przy 5000 obr/m. Do setki przyspiesza w 6,6 sek. (i jest to silnik bazowy!). Automatyczna 8 stopniowa skrzynia biegów. Dla porównania bazowa wersja “czwórki” pierwszą setkę osiąga po 7,4 sekundy. Ta wersja Giuli najprawdopodobniej będzie główną sprzedawaną wersją benzynową tego samochodu. Koszt takiej Giuli to 155.000zł, Testowa przeze mnie wersja miała Pakiet Lux, nawigacje,łopatki przy kierownicy i reflektory biksenonowe z adaptacyjnymi reflektorami przednimi.
    Po małym zawodzie jakim było poczucie ciasnoty na fotelu kierowcy, zapiąłem pas bezpieczeństwa i odpaliłem rzędową czwórkę by poczuć dwieście wyrywających się włoskich ogierów. Pierwsze wąskie zakręty, przy wyjeździe na drogę pokazały jak świetnie w Giuli działa układ kierowniczy. Jest sztywny i precyzyjny. Średnica zawracania tego samochodu to nieco ponad 10 metrów. Dobrze ponad metr, w porównaniu do mojego małego czołgu, którym poruszam się na co dzień. Pierwsze naciśnięcie pedału gazu pokazało, że 6,6 do setki to wynik realny, a nie wymyślony przez speców od PR Alfy. Ten samochód z podstawowym silnikiem benzynowym ma to coś, czego nie mają samochody mające ambicje być sportowymi. Wyścigowa przeszłość Alfy dała tu o sobie znać, a płyta podłogowa Maserati z napędem na tył namiastkę poczucia włoskiego superauta.
   Osobny akapit, muszę poświęcić genialnej skrzyni biegów. Jeździłem kilka dni wcześniej nową BMW serii 5 i tam automat także działał perfekcyjnie, jednak w alfie nie odczuwałem momentu wysprzęglenia przy wkręcaniu się na wyższe obroty we wszystkich trybach jazdy. To ta szybka skrzynia biegów wraz z genialną turbodoładowaną dwulitrową jednostką pozwala osiągać tak szybko pierwszą setkę.
   Przy wchodzeniu w zakręty, zrozumiałem dlaczego alfa wydaje się taka ciasna w środku. Po prostu samochód Cię trzyma, by przy tych przeciążeniach, które widać na środku wyświetlacza w trybie dynamic, siła odśrodkowa nie przeniosła cię na fotel pasażera. Nawet przy prędkościach mocno przekraczających 100 km/h na warszawskich wiaduktach, miało się uczucie przyklejenia do asfaltu. A nie była jednostka napędzana na dwie osie Q4. Zazdroszczę każdemu, kto będzie mieć przyjemność jazdy Q4 po torach. Układ kierowniczy daje pełne zrozumienie się z autem, a genialne hamulce pozwalają na troszeczkę bardziej agresywną jazdę. Cały test przeprowadzany był przy temperaturze bliskiej zeru, a poczucie bezpieczeństwa i kontroli nad samochodem było wręcz nieprawdopodobne.
    Niestety, miałem tylko krótką przyjemność obcowania z wersją testową, jednak na pewno będę chciał wziąć ją na dłużej i sprawdzić ją też w lepszych warunkach pogodowych. Włoszka rozkochała i po chwili mnie porzuciła, bym się za nią uganiał. I będę, bo dała mi niesamowite chwilę radości z prowadzenia, przyspieszenia i w ogólnym rozrachunku komfortu z jazdy. 
    Nie mogę się doczekać kolejnej, nieco dłuższe randki z Giulią.
                                                                                                              Twój Romeo.
    Na temat wyglądu zewnętrznego powiedziano chyba wszystko. Ma to coś, co posiadała każda Alfa Romeo, jest po prostu piękna. I nie jest istotne czy jest to wersja Quadrifoglio czy podstawowa. Sprawia, że nogi miękną od patrzenia na nią i zginają się w kolanach. A to drugie jest akurat potrzebne, bo Giulia jest… ciasna. Fakt, że wysiadłem z Forda Mondeo, który jest w środku wielki, mógł zaburzyć lekko proporcje i poczucie przestrzeni, ale przy wzroście blisko 190cm i 90 kg było mi niezbyt komfortowo.
    Musiałem przysiąść się także z tyłu, bo jako młody ojciec na samochody patrzę bardzo praktycznie. Zresztą, bądź co bądź Giulia jest samochodem klasy średniej, więc powinna być samochodem przyjaznym rodzinie. I tu byłem niesamowicie zaskoczony, bo gdy usiadłem na tylnej kanapie miałem nad głową ogrom miejsca, tak jak z miejscem na kolana, a przedni fotel ustawiłem również pod siebie. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że dwie osoby moich gabarytów z tyłu mogą podróżować komfortowo.
    Bagażnik jest podobny do tego w BMW serii 3 czy Serii 4, 480L jest wystarczające do zabrania się na krótkie wakacje. Jednak czegoś większych gabarytów raczej nie zabierzemy.
    Wersja którą jeździłem, to Giulia Super z 2.0l silnikiem turbodoładowanym, generującym blisko 200 KM przy 5000 obr/m. Do setki przyspiesza w 6,6 sek. (i jest to silnik bazowy!). Automatyczna 8 stopniowa skrzynia biegów. Dla porównania bazowa wersja “czwórki” pierwszą setkę osiąga po 7,4 sekundy. Ta wersja Giuli najprawdopodobniej będzie główną sprzedawaną wersją benzynową tego samochodu. Koszt takiej Giuli to 155.000zł, Testowa przeze mnie wersja miała Pakiet Lux, nawigacje,łopatki przy kierownicy i reflektory biksenonowe z adaptacyjnymi reflektorami przednimi.
    Po małym zawodzie jakim było poczucie ciasnoty na fotelu kierowcy, zapiąłem pas bezpieczeństwa i odpaliłem rzędową czwórkę by poczuć dwieście wyrywających się włoskich ogierów. Pierwsze wąskie zakręty, przy wyjeździe na drogę pokazały jak świetnie w Giuli działa układ kierowniczy. Jest sztywny i precyzyjny. Średnica zawracania tego samochodu to nieco ponad 10 metrów. Dobrze ponad metr, w porównaniu do mojego małego czołgu, którym poruszam się na co dzień. Pierwsze naciśnięcie pedału gazu pokazało, że 6,6 do setki to wynik realny, a nie wymyślony przez speców od PR Alfy. Ten samochód z podstawowym silnikiem benzynowym ma to coś, czego nie mają samochody mające ambicje być sportowymi. Wyścigowa przeszłość Alfy dała tu o sobie znać, a płyta podłogowa Maserati z napędem na tył namiastkę poczucia włoskiego superauta.
    Osobny akapit, muszę poświęcić genialnej skrzyni biegów. Jeździłem kilka dni wcześniej nową BMW serii 5 i tam automat także działał perfekcyjnie, jednak w alfie nie odczuwałem momentu wysprzęglenia przy wkręcaniu się na wyższe obroty we wszystkich trybach jazdy. To ta szybka skrzynia biegów wraz z genialną turbodoładowaną dwulitrową jednostką pozwala osiągać tak szybko pierwszą setkę.
    Przy wchodzeniu w zakręty, zrozumiałem dlaczego alfa wydaje się taka ciasna w środku. Po prostu samochód Cię trzyma, by przy tych przeciążeniach, które widać na środku wyświetlacza w trybie dynamic, siła odśrodkowa nie przeniosła cię na fotel pasażera. Nawet przy prędkościach mocno przekraczających 100 km/h na warszawskich wiaduktach, miało się uczucie przyklejenia do asfaltu. A nie była jednostka napędzana na dwie osie Q4. Zazdroszczę każdemu, kto będzie mieć przyjemność jazdy Q4 po torach. Układ kierowniczy daje pełne zrozumienie się z autem, a genialne hamulce pozwalają na troszeczkę bardziej agresywną jazdę. Cały test przeprowadzany był przy temperaturze bliskiej zeru, a poczucie bezpieczeństwa i kontroli nad samochodem było wręcz nieprawdopodobne.
    Niestety, miałem tylko krótką przyjemność obcowania z wersją testową, jednak na pewno będę chciał wziąć ją na dłużej i sprawdzić ją też w lepszych warunkach pogodowych. Włoszka rozkochała i po chwili mnie porzuciła, bym się za nią uganiał. I będę, bo dała mi niesamowite chwilę radości z prowadzenia, przyspieszenia i w ogólnym rozrachunku komfortu z jazdy.
    Nie mogę się doczekać kolejnej, nieco dłuższe randki z Giulią.
    Twój Romeo.
    Rodzinne spotkanie – Młody niech się uczy! Wujaszek już tyle lat jak widać robi długie trasy. Spotkane w Toruniu.
    Młody niech się uczy! Wujaszek już tyle lat jak widać robi długie trasy. Spotkane w Toruniu.
    Kajetan Rutyna - drifter w stodziewięćdziesiątce! – Kajetan Rutyna, to młody, utalentowany kierowca driftowy, który z bratem i przyjaciółmi budowali przez kilka ostatnich lat wspaniałą rajdówkę na bazie Mercedesa W201, czyli 190-tki. Niestety, 4 czerwca 2016r. podczas zawodów w Płocku samochód doznał poważnych obrażeń - jak się później okazało Kajetan również - diagnoza złamany 7my krąg szyjny. Jakby tego było mało, po dzwonie wycofał się główny sponsor...
Kajetan wraca do zdrowia, ale niestety finansowo nie poradzi sobie z odbudową auta. Pomóżmy Kajetanowi w odbudowie rajdówki by mógł wrócić na tor jak najszybciej. 

Wszystkie potrzebne informacje na https://www.facebook.com/netkamdrift/
i na http://www.wykop.pl/wpis/18154017/hej-mirki-sprawa-jest-jest-sobie-zawodnik-co-nazyw/
    Kajetan Rutyna, to młody, utalentowany kierowca driftowy, który z bratem i przyjaciółmi budowali przez kilka ostatnich lat wspaniałą rajdówkę na bazie Mercedesa W201, czyli 190-tki. Niestety, 4 czerwca 2016r. podczas zawodów w Płocku samochód doznał poważnych obrażeń - jak się później okazało Kajetan również - diagnoza złamany 7my krąg szyjny. Jakby tego było mało, po dzwonie wycofał się główny sponsor...
    Kajetan wraca do zdrowia, ale niestety finansowo nie poradzi sobie z odbudową auta. Pomóżmy Kajetanowi w odbudowie rajdówki by mógł wrócić na tor jak najszybciej.

    Wszystkie potrzebne informacje na https://www.facebook.com/netkamdrift/
    i na http://www.wykop.pl/wpis/18154017/hej-mirki-sprawa-jest-jest-sobie-zawodnik-co-nazyw/
    14 czerwca 2016, 23:20 przez stasqe (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    www.facebook.com/netkamdrift/