Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 77 takich materiałów
    Mam wrażenie, że tylko ja go widziałem – Totalna ignorancja McLarena przez szwedów.
    Totalna ignorancja McLarena przez szwedów.
    13 lipca 2014, 21:35 przez andyace (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (3)
    Źródło:

    własne

    McLaren pozostał bez zainteresowania – Byłem na zlocie VAG w Szwecji i przyjechał gość Testarossą... no i strolował zlot. Myślę, że właściciel tego oto McLarena miał podobny zamysł i pojawił się na zlocie Big Meet,jednak pozostał praktycznie nie zauważony.
    Byłem na zlocie VAG w Szwecji i przyjechał gość Testarossą... no i strolował zlot. Myślę, że właściciel tego oto McLarena miał podobny zamysł i pojawił się na zlocie Big Meet,jednak pozostał praktycznie nie zauważony.
    13 lipca 2014, 21:28 przez andyace (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    własne

    1986 BMW E32 - Ciekawe wnętrza #28 – Ta generacja serii 7 była dla BMW przełomowa. To dzięki niej marka wygrała z Mercedesem wyścig o klientów, a także na dobre zaistniała w klasie aut luksusowych. Wystarczy popatrzeć na wnętrze 7er, by stwierdzić, dlaczego seria 7 była o wiele częściej wybierana niż S klasse -wnętrze E32, w porównaniu do W126 wygląda jak z innej epoki i do tego jest naszpikowane elektroniką i luksusowym wyposażeniem. Do tego oczywiście pierwsze V12 w powojennej historii niemiec, legendarny silnik M70, który później napędzał także model 850, posłużył za bazę dla silnika prototypu M8, a nawet jest w niewielkim stopniu spokrewniony z jednostką z Mclarena F1. Na zdjęciu wnętrze modelu 750il w opcji Highline po modernizacji, różniące się kilkoma detalami.
    Ta generacja serii 7 była dla BMW przełomowa. To dzięki niej marka wygrała z Mercedesem wyścig o klientów, a także na dobre zaistniała w klasie aut luksusowych. Wystarczy popatrzeć na wnętrze 7er, by stwierdzić, dlaczego seria 7 była o wiele częściej wybierana niż S klasse -wnętrze E32, w porównaniu do W126 wygląda jak z innej epoki i do tego jest naszpikowane elektroniką i luksusowym wyposażeniem. Do tego oczywiście pierwsze V12 w powojennej historii niemiec, legendarny silnik M70, który później napędzał także model 850, posłużył za bazę dla silnika prototypu M8, a nawet jest w niewielkim stopniu spokrewniony z jednostką z Mclarena F1. Na zdjęciu wnętrze modelu 750il w opcji Highline po modernizacji, różniące się kilkoma detalami.
    4 czerwca 2014, 18:47 przez Ltvnsky (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    bimmerin.net

    S70B60 – Agregat w prototypowym M8. Później został zmodernizowany i trafił do legendarnego McLarena F1.
    Agregat w prototypowym M8. Później został zmodernizowany i trafił do legendarnego McLarena F1.
    3 czerwca 2014, 17:34 przez Ltvnsky (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Źródło:

    netcarshow

    McLaren F1 nr 72 rozbity – Do zdarzenia doszło na drodze łączącej miejscowości Saline di Volterra i Pomarance w zachodnich Włoszech. Jak donoszą świadkowie, kierowca specjalnej edycji McLarena F1 legitymującego się numerem nadwozia 72 stracił panowanie nad samochodem, rolował i zatrzymał się na drzewie.
 
Kierowca i pasażer odnieśli niewielkie obrażenia i zostali transportowani do szpitala. W tym czasie ekipa porządkowa zbierała skasowanego McLarena z drogi.
 
Biało-czerwony F1 uczestniczył w zlocie McLarenów po włoskich drogach. Prawdopodobnie zostanie odbudowany, bowiem wartość tego modelu sięga niebotycznych kwot.
    Do zdarzenia doszło na drodze łączącej miejscowości Saline di Volterra i Pomarance w zachodnich Włoszech. Jak donoszą świadkowie, kierowca specjalnej edycji McLarena F1 legitymującego się numerem nadwozia 72 stracił panowanie nad samochodem, rolował i zatrzymał się na drzewie.

    Kierowca i pasażer odnieśli niewielkie obrażenia i zostali transportowani do szpitala. W tym czasie ekipa porządkowa zbierała skasowanego McLarena z drogi.

    Biało-czerwony F1 uczestniczył w zlocie McLarenów po włoskich drogach. Prawdopodobnie zostanie odbudowany, bowiem wartość tego modelu sięga niebotycznych kwot.
    28 maja 2014, 20:23 przez Ltvnsky (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (7)
    Źródło:

    topgear.com.pl

    A tak wygląda serce McLarena P1 –
    22 kwietnia 2014, 16:37 przez Italianiec (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Bugatti EB110 – Bardzo urokliwe auto francuskiej firmy Bugatti wyprodukowane w ilości 126 sztuk.
 Kompozytowe panele nadwozia są wykonane z włókien węglowych, Kevlaru, Nomexu, wzajemnie ze sobą posklejanych żywicą epoksydową. Mimo zastosowania lekkich materiałów samochód ma znaczną masę wynoszącą 1620 kg w wersji GT. Wynika to z napędu na cztery koła. Pod nadwoziem znajduje się rurowa rama przestrzenna, do której zamocowano silnik. Silnik to 3.5 L jednostka V12 z 4 turbosprężarkami japońskiej firmy IHI wytwarzająca moc 560 KM. Centralny silnik zamontowany jest wzdłużnie. Napęd jest przekazywany na obie osie (4x4). Samochód ma bardzo dobre hamulce. Przy prędkości ponad 100 km/h potrafi się zatrzymać po niespełna 34 metrach. W 1992 roku zaprezentowano bardziej radykalną odmianę tego modelu, noszącą nazwę EB 110 SS (SuperSport). Moc wzrosła do 611 KM i prędkość maksymalna mocniejszej wersji wynosiła ponad 350 km/h. Od 1991 do 1992 EB110 był najszybszym produkowanym seryjnie samochodem świata do momentu zaprezentowania McLarena F1.
    Bardzo urokliwe auto francuskiej firmy Bugatti wyprodukowane w ilości 126 sztuk.
    Kompozytowe panele nadwozia są wykonane z włókien węglowych, Kevlaru, Nomexu, wzajemnie ze sobą posklejanych żywicą epoksydową. Mimo zastosowania lekkich materiałów samochód ma znaczną masę wynoszącą 1620 kg w wersji GT. Wynika to z napędu na cztery koła. Pod nadwoziem znajduje się rurowa rama przestrzenna, do której zamocowano silnik. Silnik to 3.5 L jednostka V12 z 4 turbosprężarkami japońskiej firmy IHI wytwarzająca moc 560 KM. Centralny silnik zamontowany jest wzdłużnie. Napęd jest przekazywany na obie osie (4x4). Samochód ma bardzo dobre hamulce. Przy prędkości ponad 100 km/h potrafi się zatrzymać po niespełna 34 metrach. W 1992 roku zaprezentowano bardziej radykalną odmianę tego modelu, noszącą nazwę EB 110 SS (SuperSport). Moc wzrosła do 611 KM i prędkość maksymalna mocniejszej wersji wynosiła ponad 350 km/h. Od 1991 do 1992 EB110 był najszybszym produkowanym seryjnie samochodem świata do momentu zaprezentowania McLarena F1.
    1 marca 2014, 23:02 przez fredixx (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (3)
    Źródło:

    tumblr

    Czy tak może wyglądać następca Bugatti Veyrona? – Concept Bugatti Type 60


Bugatti Veyron zadebiutował na rynku ponad 13 lat temu. Pora myśleć o następcy.
 
Najmocniejszy seryjnie produkowany samochodów w 2001 roku wkrótce będzie obchodzić swoje 13-te urodziny. Pod maską francuskiego (właściwie niemieckiego – koncern VW) hipersamochodu znajduje się silnik W16 o łącznej pojemności 8 litrów i mocy 1001 KM z czterema turbosprężarkami. To pierwsze auto, które przekroczyło magiczną granicę 1000 KM.
 
W 2009 roku do gamy dołączył model Grand Sport, a rok później Super Sport, który jest z kolei najszybszym seryjnie produkowanym autem na świecie. Zmierzona maksymalna prędkość wyniosła 431,072 km/h. Dla wersji z otwartym dachem (Grand Sport) – 408,84 km/h.
 
Bugatti Veyron już za „życia” został okrzyknięty legendą. Po pierwsze za sprawą swoich osiągów, po drugie ze względu na wdrożone zaawansowane technologie i po trzecie za jakość wykonania i cenę końcową. Wersja standardowa była wyceniona na 1 milion euro, natomiast najmocniejsza wersja Super Sport Vitesse o mocy 1200 KM na blisko 1,8 miliona euro!
 
Łącznie sprzedano zaledwie 360 sztuk Bugatti Veyron, co czyni samochód niezwykłym okazem. Odważny i przełomowy projekt okazała się jednak niedochodowy. W kuluarach mówi się, że koszt produkcji jednego egzemplarza wynosił nawet 5 milionów euro. Dziś można już kupić tylko wersję z otwartym dachem, Volkswagen zaprzestał produkcji wersji coupe.
 
Po 13 latach od premierowego pokazu Veyrona nie mówi się o następcy, choć wszyscy chętnie byśmy go zobaczyli. Producent nasze zapytanie pozostawił bez odpowiedzi. W przeciwieństwie do młodych projektantów, którzy chętnie podejmują się tematu nowego Bugatti. Poznajcie koncepcyjny model Type 60 będący wizją designera Vaughan Ling. W naszym wyobrażeniu to model z napędem hybrydowym stanowiący bezpośredniego konkurenta LaFerrari, McLarena P1 i Porsche 918 Spyder.
    Concept Bugatti Type 60


    Bugatti Veyron zadebiutował na rynku ponad 13 lat temu. Pora myśleć o następcy.

    Najmocniejszy seryjnie produkowany samochodów w 2001 roku wkrótce będzie obchodzić swoje 13-te urodziny. Pod maską francuskiego (właściwie niemieckiego – koncern VW) hipersamochodu znajduje się silnik W16 o łącznej pojemności 8 litrów i mocy 1001 KM z czterema turbosprężarkami. To pierwsze auto, które przekroczyło magiczną granicę 1000 KM.

    W 2009 roku do gamy dołączył model Grand Sport, a rok później Super Sport, który jest z kolei najszybszym seryjnie produkowanym autem na świecie. Zmierzona maksymalna prędkość wyniosła 431,072 km/h. Dla wersji z otwartym dachem (Grand Sport) – 408,84 km/h.

    Bugatti Veyron już za „życia” został okrzyknięty legendą. Po pierwsze za sprawą swoich osiągów, po drugie ze względu na wdrożone zaawansowane technologie i po trzecie za jakość wykonania i cenę końcową. Wersja standardowa była wyceniona na 1 milion euro, natomiast najmocniejsza wersja Super Sport Vitesse o mocy 1200 KM na blisko 1,8 miliona euro!

    Łącznie sprzedano zaledwie 360 sztuk Bugatti Veyron, co czyni samochód niezwykłym okazem. Odważny i przełomowy projekt okazała się jednak niedochodowy. W kuluarach mówi się, że koszt produkcji jednego egzemplarza wynosił nawet 5 milionów euro. Dziś można już kupić tylko wersję z otwartym dachem, Volkswagen zaprzestał produkcji wersji coupe.

    Po 13 latach od premierowego pokazu Veyrona nie mówi się o następcy, choć wszyscy chętnie byśmy go zobaczyli. Producent nasze zapytanie pozostawił bez odpowiedzi. W przeciwieństwie do młodych projektantów, którzy chętnie podejmują się tematu nowego Bugatti. Poznajcie koncepcyjny model Type 60 będący wizją designera Vaughan Ling. W naszym wyobrażeniu to model z napędem hybrydowym stanowiący bezpośredniego konkurenta LaFerrari, McLarena P1 i Porsche 918 Spyder.
    10 lutego 2014, 17:13 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (3)
    Źródło:

    www.topgear.com.pl

    Mało znane/zapomniane Isdera Commendatore 112i – Niemiecki supersamochód zaprezentowany w 1993 roku przez firmę Isdera. Eberhard Schulz szef firmy Isdera był odpowiedzialny za projekt Mercedesa C111 w późnych latach 60 i inne prototypy z silnikiem umieszczonym centralnie. Projektował on samochody koncepcyjne dla Mercedesa. Model Mercedes C111 był wyposażany w różne wersję silnika rotacyjnego.
Mercedes C111 (1968)
Mercedes C112 (1991)

Okazało się, że z czasem Mercedes stracił zainteresowanie pomysłami Schulza. Schulz pod nową marką Isdera kontynuował pracę nad rozwojem C111 a później nad następcą - modelem C112. Tak powstała Isdera Commendatore. 112i jest jednym z najniższych aut jakie kiedykolwiek produkowano. Przednie lampy nawiązują do Porsche 968 zaś tylne reflektory zapożyczono ze sławnego sportowego modelu Mercedesa C111. Pierwszy model dostępny był z identycznym silnikiem z modelu S a mianowicie V12 6.0l o mocy 408 KM. Napęd na tylne koła, 6-biegowa skrzynia wykonana specjalnie przez Mercedesa na życzenie firmy Isdera. Commendatore 112i jest niski, jego wygląd przypomina kształtem kulę. Zarówno drzwi jak i maska silnika otwiera się do góry co jest dosyć rzadkie nawet w sportowych samochodach. W wyposażeniu pojazdu znajdziemy lampy przednie z modelu Porsche 968, tylne pochodzą z Mercedesa, a także wycieraczkę stosowaną do pociągów niemieckich potrafiących mknąć 350km/h. Ciekawostką było również zastosowanie pojedynczego lusterka nad głową kierowcy (auto nie posiadało tradycyjnych zewnętrznych lusterek po obu stronach). Spowodowane było to aerodynamiką, gdyż auto budowano z myślą o dużych szybkościach, przy dużych prędkościach można było lusterko schować co bardzo poprawiało współczynnik oporu powietrza. W czasie bardzo szybkiej jazdy specjalne sensory obniżały auto o 76 mm w celu ułatwienia kontroli nad pojazdem. Specjalnym przyciskiem można również podnieść nadwozie w celu pokonania różnych drogowych przeszkód. Pierwszy taki model został sprzedany do USA za 466 000 USD w 1993 roku. Isdera Commendatore 112i został również zaprezentowany w grze wideo Need for Speed II.

W połowie lat 90 dołączyła wersja 6.9l najpierw w wersji 548 KM a pod koniec lat 90, w roku 2000 jednostka osiągała moc 620 KM zbliżając się do mocy McLarena F1 jednak osiągała większy moment obrotowy a także w porównaniu do poprzednich wersji odznaczała się niższą masą. Od roku 2000 dostępne wersje to 420 KM i 620KM. Ostatni potwierdzony pojazd, który został skonstruowany przez tą firmę, wyprodukowany został w 1999 roku. Zbudowane nadwozie oparte było na Isdera Commendatore 112i z 1993, jednak auto nie nazywało się Isdera tylko Mercedes Silver Arrow. Samochód był napędzany podstawowym silnikiem V12 o pojemności 6.0L lecz o mocy 420 KM. Prędkość maksymalna jaką zarejestrowano w tym pojeździe wynosiła 330 km/h (206 mph). Auto było wystawione na jednej ze szwajcarskich aukcji za sumę 3 mln dolarów. Isdera jako jedyny producent samochód tamtych lat mógł się porównywać z prędkością maksymalną do angielskiego McLarena F1.
    Niemiecki supersamochód zaprezentowany w 1993 roku przez firmę Isdera. Eberhard Schulz szef firmy Isdera był odpowiedzialny za projekt Mercedesa C111 w późnych latach 60 i inne prototypy z silnikiem umieszczonym centralnie. Projektował on samochody koncepcyjne dla Mercedesa. Model Mercedes C111 był wyposażany w różne wersję silnika rotacyjnego.
    Mercedes C111 (1968)
    Mercedes C112 (1991)

    Okazało się, że z czasem Mercedes stracił zainteresowanie pomysłami Schulza. Schulz pod nową marką Isdera kontynuował pracę nad rozwojem C111 a później nad następcą - modelem C112. Tak powstała Isdera Commendatore. 112i jest jednym z najniższych aut jakie kiedykolwiek produkowano. Przednie lampy nawiązują do Porsche 968 zaś tylne reflektory zapożyczono ze sławnego sportowego modelu Mercedesa C111. Pierwszy model dostępny był z identycznym silnikiem z modelu S a mianowicie V12 6.0l o mocy 408 KM. Napęd na tylne koła, 6-biegowa skrzynia wykonana specjalnie przez Mercedesa na życzenie firmy Isdera. Commendatore 112i jest niski, jego wygląd przypomina kształtem kulę. Zarówno drzwi jak i maska silnika otwiera się do góry co jest dosyć rzadkie nawet w sportowych samochodach. W wyposażeniu pojazdu znajdziemy lampy przednie z modelu Porsche 968, tylne pochodzą z Mercedesa, a także wycieraczkę stosowaną do pociągów niemieckich potrafiących mknąć 350km/h. Ciekawostką było również zastosowanie pojedynczego lusterka nad głową kierowcy (auto nie posiadało tradycyjnych zewnętrznych lusterek po obu stronach). Spowodowane było to aerodynamiką, gdyż auto budowano z myślą o dużych szybkościach, przy dużych prędkościach można było lusterko schować co bardzo poprawiało współczynnik oporu powietrza. W czasie bardzo szybkiej jazdy specjalne sensory obniżały auto o 76 mm w celu ułatwienia kontroli nad pojazdem. Specjalnym przyciskiem można również podnieść nadwozie w celu pokonania różnych drogowych przeszkód. Pierwszy taki model został sprzedany do USA za 466 000 USD w 1993 roku. Isdera Commendatore 112i został również zaprezentowany w grze wideo Need for Speed II.

    W połowie lat 90 dołączyła wersja 6.9l najpierw w wersji 548 KM a pod koniec lat 90, w roku 2000 jednostka osiągała moc 620 KM zbliżając się do mocy McLarena F1 jednak osiągała większy moment obrotowy a także w porównaniu do poprzednich wersji odznaczała się niższą masą. Od roku 2000 dostępne wersje to 420 KM i 620KM. Ostatni potwierdzony pojazd, który został skonstruowany przez tą firmę, wyprodukowany został w 1999 roku. Zbudowane nadwozie oparte było na Isdera Commendatore 112i z 1993, jednak auto nie nazywało się Isdera tylko Mercedes Silver Arrow. Samochód był napędzany podstawowym silnikiem V12 o pojemności 6.0L lecz o mocy 420 KM. Prędkość maksymalna jaką zarejestrowano w tym pojeździe wynosiła 330 km/h (206 mph). Auto było wystawione na jednej ze szwajcarskich aukcji za sumę 3 mln dolarów. Isdera jako jedyny producent samochód tamtych lat mógł się porównywać z prędkością maksymalną do angielskiego McLarena F1.
    2 lutego 2014, 16:48 przez Chlodny (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    PASJA = McLaren F1 z Zabrza. Polak stworzył supersamochód. – Jak znaleźć się w posiadaniu własnego McLarena F1? Oczywiście można go kupić, albo... zbudować we własnym garażu. Przykładem na to jest Jacek Mazur z Zabrza.

Stworzyć samochód, który w oryginale wart jest ok. 25 mln zł to nie lada zadanie. Panu Jackowi udało się to wykonać ze złomu i zdobytych na własną rękę części zamiennych.

Prace nad tym pojazdem trwały aż osiem lat, a pomocną dłoń okazali także przyjaciele i rodzina. Jak widać trud się opłacił.

Koszty nie były małe. Aby stworzyć legendarnego McLarena, Jacek Mazur przeznaczył 100 tys. zł.

McLaren F1 był superautem produkowanym w latach 1994-1998 i przez długi czas był najszybszym samochodem na świecie. Jego prędkość maksymalna wynosi 388,5 km/h. Powstało tylko 100 egzemplarzy tego modelu.

Polski konstruktor, gdy po raz pierwszy ujrzał McLarena F1 wiedział, że kiedyś będzie miał własny egzemplarz. Marzenia się spełniły. Gratulujemy efektu.

Na swoim koncie Jacek Mazur  ma także konstrukcję repliki Lamborghini Countach oraz Porsche 911, ale McLaren - jak mówi - jest jego największym sukcesem.
    Jak znaleźć się w posiadaniu własnego McLarena F1? Oczywiście można go kupić, albo... zbudować we własnym garażu. Przykładem na to jest Jacek Mazur z Zabrza.

    Stworzyć samochód, który w oryginale wart jest ok. 25 mln zł to nie lada zadanie. Panu Jackowi udało się to wykonać ze złomu i zdobytych na własną rękę części zamiennych.

    Prace nad tym pojazdem trwały aż osiem lat, a pomocną dłoń okazali także przyjaciele i rodzina. Jak widać trud się opłacił.

    Koszty nie były małe. Aby stworzyć legendarnego McLarena, Jacek Mazur przeznaczył 100 tys. zł.

    McLaren F1 był superautem produkowanym w latach 1994-1998 i przez długi czas był najszybszym samochodem na świecie. Jego prędkość maksymalna wynosi 388,5 km/h. Powstało tylko 100 egzemplarzy tego modelu.

    Polski konstruktor, gdy po raz pierwszy ujrzał McLarena F1 wiedział, że kiedyś będzie miał własny egzemplarz. Marzenia się spełniły. Gratulujemy efektu.

    Na swoim koncie Jacek Mazur ma także konstrukcję repliki Lamborghini Countach oraz Porsche 911, ale McLaren - jak mówi - jest jego największym sukcesem.
    23 grudnia 2013, 23:10 przez marcineek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj