6 stycznia 2015 r. dotarła do nas tragiczna wiadomość o śmierci Michała Hernika. Motocyklista zginął podczas trzeciego etapu najtrudniejszego rajdu świata. Dla Hernika był to debiut w Rajdzie Dakar. Przez ostatnie dwa lata przygotowywał się do startu wspólnie z innym motocyklistą Pawłem Stasiaczkiem. Po bezdrożach Argentyny, Chile i Boliwii Hernik jechał motocyklem KTM. Ochrzcił go "Baby". Po dwóch etapach krakowianin zajmował 84 miejsce. Na metę trzeciego etapu już nie dotarł. Po kilku godzinach pojawiła się informacja, że na trasie z San Juan do Chilecito Hernik został znaleziony martwy. 30 stycznia 2015 r. obchodziłby 40 urodziny. Start w Rajdzie Dakar miał być dla niego prezentem.
Audi 5000 cs turbo c4. Moja mama jest (nie)szczęśliwą posiadaczką dwóch egzemplarzy, niestety, obydwa zabite. Jeden został kupiony już martwy jako dawca. Ten na zdjęciu zabity został przez pracowników warsztatu w Nadarzynie (Dla jasności dodam że nie był to BRmotoRS). Bardzo rzadko spotykany model.
Niedawno miałem "przyjemność" odwiedzić taki komis samochodowy w Niemczech. Nie wiem czy ktoś się tym w ogóle opiekuje, ale stoi tam kilkanaście lub więcej aut. Niektóre bardziej, inne mniej ciekawe, chociaż wiekszośc już w stanie opłakanym.