Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 153 takie materiały
    Jest szansa na uniknięcie mandatów! – Wg nowych przepisów mandat nie ma tytułu wykonawczego. Teraz urzędy wojewódzkie muszą dodatkowo przesyłać kierowcom upomnienia. Problem w tym, że nie mają na to pieniędzy, bo rząd zapomniał o przekazaniu funduszy na nowe obowiązki.

Urzędy wojewódzkie w pierwszych miesiącach tego roku musiały wysłać już 270 tysięcy pism do dłużników zalegających z opłaceniem mandatu. Rozmiary tego procederu powodują, że urzędnicy są zasypani robotą i najzwyczajniej w świecie nie nadążają z wykonywaniem swoich obowiązków.
    Wg nowych przepisów mandat nie ma tytułu wykonawczego. Teraz urzędy wojewódzkie muszą dodatkowo przesyłać kierowcom upomnienia. Problem w tym, że nie mają na to pieniędzy, bo rząd zapomniał o przekazaniu funduszy na nowe obowiązki.

    Urzędy wojewódzkie w pierwszych miesiącach tego roku musiały wysłać już 270 tysięcy pism do dłużników zalegających z opłaceniem mandatu. Rozmiary tego procederu powodują, że urzędnicy są zasypani robotą i najzwyczajniej w świecie nie nadążają z wykonywaniem swoich obowiązków.
    Mandat –
    18 lipca 2014, 22:29 przez cax (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Nasza Policja – Witam wszystkich MotoKillerów. Jak to w niedzielę, każdy lubi na swój sposób zrelaksować się. Ja jeżdżę quadem(małym chińczykiem). Zostałem zatrzymany przez policjanta na rzekomo drodze gminnej. Słyszałem kiedyś, że nie należy ona do takich. Ja jak i Pan policjant nie wiedzieliśmy czy ona do takich należy. Z daleka zostałem poinformowany, że mam się zatrzymać. Gdy tylko zgasiłem silnik zaczęły się "kozackie" teksty. Typu: i co?! Nie ma się dokumentów, nie?! Oczywiście, że żadnych nie posiadam, gdyż jest to pojazd bez homologacji do jeżdżenia po drogach leśnych. Odpowiedziałem, że nie mam. Zaproponował mi mandat, lecz nie miał pewności co do tej drogi. Więc zacząłem pytania: a gdzie mogę jeździć według Pana? Jak mogę pojazd zarejestrować bez homologacji? I kilka pytań na temat zmieniających się przepisów ruchu drogowego. Pan natychmiast zjechał z tonu i został zagięty. Lecz po chwili namysłu groził: już Ci pokazuję w taryfikatorze ile dostaniesz. Znów posypały się moje pytania. Policjant ze złością: podaj mi swoje dane! Podałem. Zaraz dodał: "jedź do domu! Nie chcę Cię widzieć!" Sam uczę się w liceum na kierunku policyjnym, ale jestem tolerancyjny dla wszystkich motocyklistów. LwG! Tak samo dla wszystkich kierowców samochodów, pasjonatów czterech kółek. Jeżeli ktoś nie zagraża życiu innym, to dlaczego się trzeba akurat jego czepiać? Niestety w naszej polskiej policji mamy ludzi bez jakiejkolwiek wiedzy i ludzi zakompleksionych, którzy muszą się zawsze czegoś dopieprzyć. Pozdrawiam motomaniaków.
    Witam wszystkich MotoKillerów. Jak to w niedzielę, każdy lubi na swój sposób zrelaksować się. Ja jeżdżę quadem(małym chińczykiem). Zostałem zatrzymany przez policjanta na rzekomo drodze gminnej. Słyszałem kiedyś, że nie należy ona do takich. Ja jak i Pan policjant nie wiedzieliśmy czy ona do takich należy. Z daleka zostałem poinformowany, że mam się zatrzymać. Gdy tylko zgasiłem silnik zaczęły się "kozackie" teksty. Typu: i co?! Nie ma się dokumentów, nie?! Oczywiście, że żadnych nie posiadam, gdyż jest to pojazd bez homologacji do jeżdżenia po drogach leśnych. Odpowiedziałem, że nie mam. Zaproponował mi mandat, lecz nie miał pewności co do tej drogi. Więc zacząłem pytania: a gdzie mogę jeździć według Pana? Jak mogę pojazd zarejestrować bez homologacji? I kilka pytań na temat zmieniających się przepisów ruchu drogowego. Pan natychmiast zjechał z tonu i został zagięty. Lecz po chwili namysłu groził: już Ci pokazuję w taryfikatorze ile dostaniesz. Znów posypały się moje pytania. Policjant ze złością: podaj mi swoje dane! Podałem. Zaraz dodał: "jedź do domu! Nie chcę Cię widzieć!" Sam uczę się w liceum na kierunku policyjnym, ale jestem tolerancyjny dla wszystkich motocyklistów. LwG! Tak samo dla wszystkich kierowców samochodów, pasjonatów czterech kółek. Jeżeli ktoś nie zagraża życiu innym, to dlaczego się trzeba akurat jego czepiać? Niestety w naszej polskiej policji mamy ludzi bez jakiejkolwiek wiedzy i ludzi zakompleksionych, którzy muszą się zawsze czegoś dopieprzyć. Pozdrawiam motomaniaków.
    15 czerwca 2014, 17:44 przez 7017 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (18)
    Fotoradar zrobił zdjęcie lawecie – Mandat otrzymał kierowca, którego auto znajdowało się na niej.

"Jak informuje TVN24, auto pana Piotra uwiecznione zostało przez fotoradar straży miejskiej z Czerska. Właściciel pojazdu, co wynika ze standardowej procedury, otrzymał od funkcjonariuszy pismo wzywające go do wskazania kierującego. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że samochód nie był uczestnikiem ruchu. Auto przewożone było na lawecie, po tym - jak kilka dni wcześniej - odmówiło współpracy na autostradzie w Danii...
Ponieważ na zdjęciu z fotoradaru doskonale widać, że samochód zaparkowany jest na lawecie, rozbawiony właściciel skontaktował się ze strażą miejską. Zwrócił mundurowym uwagę, że jego pojazd nie uczestniczył w ruchu drogowym, więc on - jako właściciel - nie może ani wskazać kierowcy, ani odpowiadać za wykroczenie. Humor popsuł mu jednak komendant, który poinformował pana Piotra, że sprawa skierowana zostanie na drogę sądową z art. 96 par. 3 kw. Mówi on o "niewskazaniu kierowcy lub użytkownika pojazdu", za co grozi kara grzywny do 5 tys. zł.
Nie, to - niestety - nie żart..." -poboczem.pl
    Mandat otrzymał kierowca, którego auto znajdowało się na niej.

    "Jak informuje TVN24, auto pana Piotra uwiecznione zostało przez fotoradar straży miejskiej z Czerska. Właściciel pojazdu, co wynika ze standardowej procedury, otrzymał od funkcjonariuszy pismo wzywające go do wskazania kierującego. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że samochód nie był uczestnikiem ruchu. Auto przewożone było na lawecie, po tym - jak kilka dni wcześniej - odmówiło współpracy na autostradzie w Danii...
    Ponieważ na zdjęciu z fotoradaru doskonale widać, że samochód zaparkowany jest na lawecie, rozbawiony właściciel skontaktował się ze strażą miejską. Zwrócił mundurowym uwagę, że jego pojazd nie uczestniczył w ruchu drogowym, więc on - jako właściciel - nie może ani wskazać kierowcy, ani odpowiadać za wykroczenie. Humor popsuł mu jednak komendant, który poinformował pana Piotra, że sprawa skierowana zostanie na drogę sądową z art. 96 par. 3 kw. Mówi on o "niewskazaniu kierowcy lub użytkownika pojazdu", za co grozi kara grzywny do 5 tys. zł.
    Nie, to - niestety - nie żart..." -poboczem.pl
    Wystarczy 25 zł by uniknąć mandatu z fotoradaru lub za złe parkowanie – Tomasz Parol, prawnik i twórca aplikacji internetowej Anuluj Mandat twierdzi, że nie przegrał jeszcze ani jednej sprawy. Dodaje, że jego inicjatywa to odpowiedź na system bezprawnego łupienia obywateli, bo nie ma prawa karania właścicieli pojazdów za niewskazanie kierującego.

Sposób na takie wezwania jest całkowicie legalny. Wystarczy powołać się na prawomocne wyroki Trybunału Konstytucyjnego z 12.03.2014 r. i Sądu Najwyższego z 12.12.2013 r. Zgodnie z nimi nie ma prawa karania właścicieli pojazdów na podstawie wezwań alternatywnych. Dotyczy to nie tyko fotoradarów, ale także monitoringu miejskiego i niewłaściwego parkowania.
    Tomasz Parol, prawnik i twórca aplikacji internetowej Anuluj Mandat twierdzi, że nie przegrał jeszcze ani jednej sprawy. Dodaje, że jego inicjatywa to odpowiedź na system bezprawnego łupienia obywateli, bo nie ma prawa karania właścicieli pojazdów za niewskazanie kierującego.

    Sposób na takie wezwania jest całkowicie legalny. Wystarczy powołać się na prawomocne wyroki Trybunału Konstytucyjnego z 12.03.2014 r. i Sądu Najwyższego z 12.12.2013 r. Zgodnie z nimi nie ma prawa karania właścicieli pojazdów na podstawie wezwań alternatywnych. Dotyczy to nie tyko fotoradarów, ale także monitoringu miejskiego i niewłaściwego parkowania.
    Pozdrawiam Łódzką Policję – Pozdrowienia dla Policjantów, którzy wlepili mandat za lekki pisk opon przy ruszaniu. Dostałem 6 pkt i 200zł 
Spytałem się jaki jest powód tej kontroli, a mili Panowie mi odpowiedzieli: "Droga to nie tor wyścigowy!" oraz na pytanie od kiedy lekki pisk opon przy ruszaniu w upalny dzień: "Spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa innego niż kolizja drogowa aut."
    Pozdrowienia dla Policjantów, którzy wlepili mandat za lekki pisk opon przy ruszaniu. Dostałem 6 pkt i 200zł
    Spytałem się jaki jest powód tej kontroli, a mili Panowie mi odpowiedzieli: "Droga to nie tor wyścigowy!" oraz na pytanie od kiedy lekki pisk opon przy ruszaniu w upalny dzień: "Spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa innego niż kolizja drogowa aut."
    31 maja 2014, 10:47 przez Hubert600 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (48)
    Przekroczysz prędkość o 1 km/h i dostaniesz mandat! – Posłowie stworzyli projekt przepisów, który ma wyeliminować tolerancję 10 km/h, która obowiązuje w odniesieniu do limitów prędkości.

Posłowie tłumaczą propozycję tym, że obecne przepisy zakładające możliwość przekroczenia dopuszczalnej prędkości o 10 km/h są nagminnie wykorzystywane przez kierowców. Ci zamiast jeździć z prędkościami obowiązującymi na danej drodze, jadą o 10 km/h szybciej. Planowane zmiany mają całkowicie wyeliminować margines legalnego przekraczania prędkości.

Policja jest za nowym projektem i tłumaczy, że przekroczenie prędkości o 10 km/h skutkuje znacznie dłuższą drogą hamowania. Jednakże policjanci obiecują nie stosować mandatów karnych w stosunku do osób, które nieznacznie przekroczyły prędkość, czyli np. o 2-3 km/h. Wobec takich kierowców stosowane będzie jedynie pouczenie.

Sprawa wygląda inaczej, jeśli chodzi o fotoradary. Tam nie można ustawić opcji pouczeń. Fotoradary będą musiały być ustawione na prędkość, która obowiązuje na danej drodze bez możliwości ustawienia jakiejkolwiek tolerancji.
    Posłowie stworzyli projekt przepisów, który ma wyeliminować tolerancję 10 km/h, która obowiązuje w odniesieniu do limitów prędkości.

    Posłowie tłumaczą propozycję tym, że obecne przepisy zakładające możliwość przekroczenia dopuszczalnej prędkości o 10 km/h są nagminnie wykorzystywane przez kierowców. Ci zamiast jeździć z prędkościami obowiązującymi na danej drodze, jadą o 10 km/h szybciej. Planowane zmiany mają całkowicie wyeliminować margines legalnego przekraczania prędkości.

    Policja jest za nowym projektem i tłumaczy, że przekroczenie prędkości o 10 km/h skutkuje znacznie dłuższą drogą hamowania. Jednakże policjanci obiecują nie stosować mandatów karnych w stosunku do osób, które nieznacznie przekroczyły prędkość, czyli np. o 2-3 km/h. Wobec takich kierowców stosowane będzie jedynie pouczenie.

    Sprawa wygląda inaczej, jeśli chodzi o fotoradary. Tam nie można ustawić opcji pouczeń. Fotoradary będą musiały być ustawione na prędkość, która obowiązuje na danej drodze bez możliwości ustawienia jakiejkolwiek tolerancji.
    Warto przeczytać o "wspaniałej" żorskiej darmowej komunikacj – Na początku maja kiedy wyjeżdżały na żorskie ulice pierwsze autobusy darmowej komunikacji było tylko słychać ochy i achy. Teraz kiedy minęły już 3 tygodnie ochów i achów nie ma. Są za to poważne problemy o których nikt nie mówi. Pierwszym problemem jest to że autobus ma ok.40 miejsc, a pasażerów bywa często koło 70, często gęsto ktoś po prostu nie zostaje zabrany z przystanku gdyż drzwi nie są w stanie się zamknąć. Kiedy do autobusu wejdzie taka ilość pasażerów to na zakrętach wpadają oni do kabiny kierowcy i zasłaniają całą prawą szybę. Kierowcy zgłaszając problem pracodawcy, zostali tylko poinformowani że w przypadku kontroli ITD. to właśnie oni odpowiadają finansowo za nałożoną karę. Prosto licząc za każdą osobę ponad "pakiet" grozi mandat 100zł więc za 30 osób 3000zł.
W ten sposób kierowcy dzień w dzień narażają swoją miesięczną pensje. Kolejną kwestią jest trasa. Trasa jest tak poprowadzona że wiedzie przez ciasne drogi osiedlowe, czytaj strefy zamieszkania. Czyli ograniczenie do 20 km/h. Kierowca opóźnionego kursu (większość kursów) jest zmuszony przekraczać prędkość o 20/30 km/h. To nie jest dobry pomysł kiedy dzieci bawią się przy ulicy. Nie wszystkie autobusy mają na wyposażeniu komputer sterujący tablicą świetlną, więc często na tablicy jedno, a kurs drugie. Klimatyzacja, hmm miała być. Niestety nie jest we wszystkich pojazdach, a w tych których jest, po jej uruchomieniu pojawia się stęchły zapach. Co do Kapeny to gwoździem do trumny jest manualna skrzynia biegów z koszmarnie krótkimi przełożeniami, co jest udręką dla kierowców. Jednak pocieszeniem dla żorzan ma być kolejna porcja autobusów. Tak Żory zamierzają kupić większe pojazdy z automatyczną przekładnią. Będą to MAZy. Tak jest, te śmieszne autobusy znane z awaryjności i niedoróbek na każdym kroku. Nie rzadkie też są informacje o pożarach MAZów. Ale co z nowymi wspaniałymi Kapenami za 280.000 PLN. każda. No cóż będą kisły na parkingu. No dobra przesadziłem, będą jeździły w zastępstwie MAZów kiedy te będą zepsute.
    Na początku maja kiedy wyjeżdżały na żorskie ulice pierwsze autobusy darmowej komunikacji było tylko słychać ochy i achy. Teraz kiedy minęły już 3 tygodnie ochów i achów nie ma. Są za to poważne problemy o których nikt nie mówi. Pierwszym problemem jest to że autobus ma ok.40 miejsc, a pasażerów bywa często koło 70, często gęsto ktoś po prostu nie zostaje zabrany z przystanku gdyż drzwi nie są w stanie się zamknąć. Kiedy do autobusu wejdzie taka ilość pasażerów to na zakrętach wpadają oni do kabiny kierowcy i zasłaniają całą prawą szybę. Kierowcy zgłaszając problem pracodawcy, zostali tylko poinformowani że w przypadku kontroli ITD. to właśnie oni odpowiadają finansowo za nałożoną karę. Prosto licząc za każdą osobę ponad "pakiet" grozi mandat 100zł więc za 30 osób 3000zł.
    W ten sposób kierowcy dzień w dzień narażają swoją miesięczną pensje. Kolejną kwestią jest trasa. Trasa jest tak poprowadzona że wiedzie przez ciasne drogi osiedlowe, czytaj strefy zamieszkania. Czyli ograniczenie do 20 km/h. Kierowca opóźnionego kursu (większość kursów) jest zmuszony przekraczać prędkość o 20/30 km/h. To nie jest dobry pomysł kiedy dzieci bawią się przy ulicy. Nie wszystkie autobusy mają na wyposażeniu komputer sterujący tablicą świetlną, więc często na tablicy jedno, a kurs drugie. Klimatyzacja, hmm miała być. Niestety nie jest we wszystkich pojazdach, a w tych których jest, po jej uruchomieniu pojawia się stęchły zapach. Co do Kapeny to gwoździem do trumny jest manualna skrzynia biegów z koszmarnie krótkimi przełożeniami, co jest udręką dla kierowców. Jednak pocieszeniem dla żorzan ma być kolejna porcja autobusów. Tak Żory zamierzają kupić większe pojazdy z automatyczną przekładnią. Będą to MAZy. Tak jest, te śmieszne autobusy znane z awaryjności i niedoróbek na każdym kroku. Nie rzadkie też są informacje o pożarach MAZów. Ale co z nowymi wspaniałymi Kapenami za 280.000 PLN. każda. No cóż będą kisły na parkingu. No dobra przesadziłem, będą jeździły w zastępstwie MAZów kiedy te będą zepsute.
    26 maja 2014, 22:28 przez jdm96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Źródło:

    wikipedia

    Nie zapłaciłeś mandatu? Punkty będą się za tobą ciągnąć bez końca – Obecne przepisy mówią, że punkty karne przyznawane za wykroczenia drogowe anulują się po roku od ich wystawienia. Bez względu na to czy kierowca zapłacił mandat karny, czy też nie.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych na wniosek Ministerstwa Finansów pracuje nad zmianami w przepisach, które maja poprawić ściągalność nałożonych mandatów. Jak podała Najwyższa Izba Kontroli, po zbadaniu sprawy dwa lata temu, tylko połowa Polaków płaci mandaty z własnej woli. Aż 20 % należności ściąga Urząd Skarbowy, a kolejne 30 % nie jest do wyegzekwowania. Kierowcy, którzy unikają płacenia mandatów mają przeważnie od 19 do 32 lat. Mieszkają z rodzicami i pracują za granicą bądź na czarno.

Ministerstwo Finansów mając na uwadze słabnące wpływy z mandatów zwróciło się do MSW aby rozwiązać problem niezapłaconych kar. Propozycja jaką przedstawił Paweł Majcher – rzecznik prasowy MSW – polega na tym, że punkty karne będą anulowane po roku, jednak tylko gdy mandat zostanie opłacony. W przeciwnym wypadku kierowca będzie je miał bezterminowo. Może to doprowadzić do sytuacji, że w pewnym momencie kierowca będzie musiał zwrócić prawo jazdy z powodu przekroczenia limitu punktów karnych, które zebrał dawno temu.

Proponowane zmiany mają szansę wejść w życie nie wcześniej niż w 2016 roku. Związane jest to z wprowadzeniem nowoczesnej formy centralnej ewidencji pojazdów i kierowców – CEPiK 2.0.
    Obecne przepisy mówią, że punkty karne przyznawane za wykroczenia drogowe anulują się po roku od ich wystawienia. Bez względu na to czy kierowca zapłacił mandat karny, czy też nie.

    Ministerstwo Spraw Wewnętrznych na wniosek Ministerstwa Finansów pracuje nad zmianami w przepisach, które maja poprawić ściągalność nałożonych mandatów. Jak podała Najwyższa Izba Kontroli, po zbadaniu sprawy dwa lata temu, tylko połowa Polaków płaci mandaty z własnej woli. Aż 20 % należności ściąga Urząd Skarbowy, a kolejne 30 % nie jest do wyegzekwowania. Kierowcy, którzy unikają płacenia mandatów mają przeważnie od 19 do 32 lat. Mieszkają z rodzicami i pracują za granicą bądź na czarno.

    Ministerstwo Finansów mając na uwadze słabnące wpływy z mandatów zwróciło się do MSW aby rozwiązać problem niezapłaconych kar. Propozycja jaką przedstawił Paweł Majcher – rzecznik prasowy MSW – polega na tym, że punkty karne będą anulowane po roku, jednak tylko gdy mandat zostanie opłacony. W przeciwnym wypadku kierowca będzie je miał bezterminowo. Może to doprowadzić do sytuacji, że w pewnym momencie kierowca będzie musiał zwrócić prawo jazdy z powodu przekroczenia limitu punktów karnych, które zebrał dawno temu.

    Proponowane zmiany mają szansę wejść w życie nie wcześniej niż w 2016 roku. Związane jest to z wprowadzeniem nowoczesnej formy centralnej ewidencji pojazdów i kierowców – CEPiK 2.0.
    Nie rozumiem czym kierują się tacy ludzie, aby tworzyć korek - stójmy dłużej na jednym pasie...
    A czy Wy dojeżdżacie do końca?
    P.S.: Za takie zachowanie grozi mandat, gdyż jest to utrudnianie/ tamowanie ruchu (art. 90 kodeksu wykroczeń).