Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 149 takich materiałów
    Motocyklistom lewa w górę i szerokości –
    2 sierpnia 2012, 11:32 przez milek06 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (10)
    Lewa czy prawa? – No więc motokillerzy, które Ferrari wybieracie?
F430 Challenge Stradale czy 250 GTE?
Dla mnie klasyk... Jest piękne. Nowoczesne Ferrari do mnie nie przemawiają, wolę choćby Lamborghini.
    No więc motokillerzy, które Ferrari wybieracie?
    F430 Challenge Stradale czy 250 GTE?
    Dla mnie klasyk... Jest piękne. Nowoczesne Ferrari do mnie nie przemawiają, wolę choćby Lamborghini.
    5 lipca 2012, 9:48 przez uzi43 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (5)
    Szczera prawda – Lewa w góre, pozdrawiam
    Lewa w góre, pozdrawiam
    24 czerwca 2012, 20:45 przez ~ziomeczek13 | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Zasadnicza różnica – Pozdrowienia dla DaN0, który jest "strażnikiem" różnicy i poprawia ewentualne błędy. Zawsze wcześniej poprawi niż ja. Nie wiem czy jesteś motocyklistą, ale jeśli tak to lewa w górę, szerokości, bracie. Jeśli coś takiego już było na głównej to i tak niech pojawi się jeszcze raz. Prawdziwi motomaniacy powinni odróżniać silnik od pojazdu, prawda?
    Pozdrowienia dla DaN0, który jest "strażnikiem" różnicy i poprawia ewentualne błędy. Zawsze wcześniej poprawi niż ja. Nie wiem czy jesteś motocyklistą, ale jeśli tak to lewa w górę, szerokości, bracie. Jeśli coś takiego już było na głównej to i tak niech pojawi się jeszcze raz. Prawdziwi motomaniacy powinni odróżniać silnik od pojazdu, prawda?
    18 czerwca 2012, 15:13 przez milek06 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (13)
    Wszędołaz – Fiat 126p z gąsienicami, który może także pływać. Nietypowy pojazd nie został przygotowany z myślą o rekreacyjnych wypadach na bezdroża. Wszędołaza zaprojektowano i zbudowano w Zakładzie Transportu Energetyki w Radomiu. Samochód powstał, by ułatwić obserwację linii energetycznych podczas ciężkich zim – informuje tablica przy Wszędołazie, który stanowi ozdobę Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie.Gumowe gąsienice są prowadzone przez system metalowych kół, które resorują elementy z motocykla WSK. Silnik, skrzynię biegów oraz półosie napędowe zaadaptowano z Fiata 126p. Moment obrotowy trafia z półosi na tylne koła poprzez przekładnię łańcuchową.
Do prowadzenia pojazdu służy fiatowska kierownica. Zmiana jej położenia nie powoduje jednak skręcenia kół, tylko spowalnia lewą lub prawą gąsienicę. Każda z nich jest hamowana przez osobną pompę hamulcową. System sterowania Wszędołazem umieszczono pod maską.

Pojazd nie bał się także wody. Karoserię wykonano z laminatu epoksydowego. Zapewniała wystarczającą wyporność 600-kilogramowemu Wszędołazowi. W wodzie samochód napędzały dwie pompy wodne, które powstały poprzez zmodyfikowanie starych strażackich pomp. W prezentowanym pojeździe w ruch wprawiają je półosie napędowe.

Wszędołaz został zbudowany w latach 1979-1980. Czerosobowy zespół przygotował tylko jeden pojazd. Zainteresowanych kolejnymi egzemplarzami nie brakowało. Wolę kupna Wszędołaza wyrażali nawet Chińczycy – informują pracownicy szczecińskiego Muzeum Komunikacji i Techniki.
    Fiat 126p z gąsienicami, który może także pływać. Nietypowy pojazd nie został przygotowany z myślą o rekreacyjnych wypadach na bezdroża. Wszędołaza zaprojektowano i zbudowano w Zakładzie Transportu Energetyki w Radomiu. Samochód powstał, by ułatwić obserwację linii energetycznych podczas ciężkich zim – informuje tablica przy Wszędołazie, który stanowi ozdobę Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie.Gumowe gąsienice są prowadzone przez system metalowych kół, które resorują elementy z motocykla WSK. Silnik, skrzynię biegów oraz półosie napędowe zaadaptowano z Fiata 126p. Moment obrotowy trafia z półosi na tylne koła poprzez przekładnię łańcuchową.
    Do prowadzenia pojazdu służy fiatowska kierownica. Zmiana jej położenia nie powoduje jednak skręcenia kół, tylko spowalnia lewą lub prawą gąsienicę. Każda z nich jest hamowana przez osobną pompę hamulcową. System sterowania Wszędołazem umieszczono pod maską.

    Pojazd nie bał się także wody. Karoserię wykonano z laminatu epoksydowego. Zapewniała wystarczającą wyporność 600-kilogramowemu Wszędołazowi. W wodzie samochód napędzały dwie pompy wodne, które powstały poprzez zmodyfikowanie starych strażackich pomp. W prezentowanym pojeździe w ruch wprawiają je półosie napędowe.

    Wszędołaz został zbudowany w latach 1979-1980. Czerosobowy zespół przygotował tylko jeden pojazd. Zainteresowanych kolejnymi egzemplarzami nie brakowało. Wolę kupna Wszędołaza wyrażali nawet Chińczycy – informują pracownicy szczecińskiego Muzeum Komunikacji i Techniki.
    24 maja 2012, 20:13 przez MatiG96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Yamaha XJ900 – wielu pokazuje czym jeździ, no to ja też. co prawda zdjęcie pochodzi z katalogu producenta, ale moja maszyna jest w trakcie renowacji i właśnie w takim malowaniu będę ją chciał wyrychtować. o sprzęcie krótko: yamaha xj900, czyli klasyczny "big bike".moja pochodzi z roku 1986, czyli już mogę nią latać na rajdy weteranów szos. 899cm3, 98KM, 4,2s do 100km/h, oraz max 229km/h daje frajdę z jazdy, a spore rozmiary i niemała waga, oraz spora ładowność, powoduje że jest to fajne i wygodne moto do turystyki. jeśli dodamy do tego niską awaryjność, dużą trwałość i niskie zużycie paliwa, to czego trzeba więcej? smaczku jeszcze dodaje napęd wałkiem kardana, czyli raz na zawsze można się pożegnać z problemami jakie stwarza łańcuch. no i to brzmienie, w końcu yamaha to też instrumenty muzyczne ;)

motórzyści: moc i lewa w górę!
    Wielu pokazuje czym jeździ, no to ja też. co prawda zdjęcie pochodzi z katalogu producenta, ale moja maszyna jest w trakcie renowacji i właśnie w takim malowaniu będę ją chciał wyrychtować. o sprzęcie krótko: yamaha xj900, czyli klasyczny "big bike".moja pochodzi z roku 1986, czyli już mogę nią latać na rajdy weteranów szos. 899cm3, 98KM, 4,2s do 100km/h, oraz max 229km/h daje frajdę z jazdy, a spore rozmiary i niemała waga, oraz spora ładowność, powoduje że jest to fajne i wygodne moto do turystyki. jeśli dodamy do tego niską awaryjność, dużą trwałość i niskie zużycie paliwa, to czego trzeba więcej? smaczku jeszcze dodaje napęd wałkiem kardana, czyli raz na zawsze można się pożegnać z problemami jakie stwarza łańcuch. no i to brzmienie, w końcu yamaha to też instrumenty muzyczne ;)

    motórzyści: moc i lewa w górę!
    24 kwietnia 2012, 12:09 przez orwo (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Lewa w górę! – "Cztery kółka potrafią poruszyć ciało, dwa kółka ruszają duszę"
    "Cztery kółka potrafią poruszyć ciało, dwa kółka ruszają duszę"
    5 kwietnia 2012, 23:42 przez DaN0 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Lewa czy prawa? – Tak czy tak będzie zabawa.
    Tak czy tak będzie zabawa.
    5 kwietnia 2012, 23:56 przez hicube (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    UWAGA! FILM ZAWIERA BARDZO DRASTYCZNE ZDJĘCIA!
    Na początku 1977 roku, 5 marca, Tom Pryce zginął w jednym z najbardziej drastycznych wypadków w historii F1. Na dwudziestym pierwszym okrążeniu wyścigu o Grand Prix RPA rozgrywanego na torze Kyalami, Renzo Zorzi zjechał na lewą stronę toru na głównej prostej. Włoch miał problemy z układem paliwowym. Paliwo było pompowane bezpośrednio na rozgrzany silnik co spowodowało niewielki pożar. Zorzi nie wysiadł od razu ze swojego bolidu, ponieważ miał problemy z odłączeniem rurki tlenowej doprowadzonej do jego kasku. Zaistniała sytuacja sprawiła, że do gaszenia pożaru pobiegło dwóch porządkowych znajdujących się po przeciwnej stronie toru. Pierwszym z nich był 25-letni blacharz o imieniu William (Bill). Drugi to 19-letni Frederik Jansen van Vuuren, który niósł ze sobą 18-kilogramową gaśnicę. George Witt, szef zespołu porządkowych wyjaśnił, że zasady ustalone podczas tego wyścigu były takie, że w przypadku pożaru dwóch porządkowych musi zająć się gaszeniem pożaru, a dwóch kolejnych zabezpieczeniem w przypadku, gdyby gaśnice dwóch pierwszych nie wystarczyły do ugaszenia pożaru. Witt ponadto podkreślił, że Bill i van Vuuren przebiegli przez tor bez wcześniejszego pozwolenia. Pierwszemu z nich udało się przebiec, drugiemu niestety nie. Kiedy dwaj mężczyźni wybiegli na tor, z zakrętu przed prostą startową wyłoniły się cztery pojazdy. Jechali nimi Hans-Joachim Stuck, Tom Pryce, Jacques Laffite i Gunnar Nilsson. Pryce jechał dokładnie za Stuckiem. Stuck zdołał ominąć van Vuurena i Billa o milimetry. Stuck mówił później: „Kiedy dojechaliśmy na szczyt, nagle zauważyłem tego porządkowego przebiegającego przez tor po mojej prawej stronie, niósł ze sobą gaśnicę. Wykorzystałem szansę i nie wiem, jak udało mi się tego uniknąć (zderzenia – przyp. autora). Nie było czasu do namysłu, zareagowałem czysto instynktownie”. Z pozycji za Stuckiem Pryce nie mógł dostrzec van Vuurena i nie był w stanie zareagować tak szybko, jak Stuck. Uderzył w nastoletniego porządkowego z prędkością około 270 km/h. van Vuuren został wyrzucony w powietrze i wylądował kilka metrów przed bolidem Zorziego. Jego ciało zostało całkowicie przecięte na pół przez bolid Pryce′a. Gaśnica, którą niósł van Vuuren uderzyła w kask Toma, a następnie we wlot powietrza nad głową kierowcy. Siła uderzenia była tak duża, że gaśnica przeleciała nad główną trybuną! Wylądowała na parkingu znajdującym się za nią, gdzie spadła na jeden z zaparkowanych samochodów. Gaśnica kompletnie zniszczyła kask Toma, a jego twarz była częściowo pocięta. Śmierć nastąpiła natychmiast. Bolid Toma kontynuował jednak swoją jazdę z martwym kierowcą wzdłuż prostej startowej. Na zakręcie Crowthorne zderzył się ze starającym go wyprzedzić bolidem Jacques′a Laffite. Oba auta zakończyły swoją jazdę na barierkach za wspomnianym zakrętem. Obrażenia van Vuurena były tak rozległe, że identyfikacja jego ciała była możliwa dopiero gdy George Witt zwołał wszystkich porządkowych i stwierdził, że brakuje van Vuurena. Śmierć Toma, a szczególnie jej dziwaczne oblicze, spotkała się z ogromnym żalem ze strony wszystkich, którzy znali go przez całą jego karierę. Jego ciało pochowano w kościele w Otford. Tym samym kościele, w którym brał ślub ze swoją żoną Fenellą.
    25 sierpnia 2011, 11:44 przez Lamborghini (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    www.f1wm.pl