Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 13 takich materiałów
    30 marca 2021, 12:12 przez 06magda (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Hard Ecodriving Test - 2.0 nie musi dużo palić – Po obejrzeniu jakiś czas temu odcinka MotoDoradcy o hard ecodrivingu ( https://www.youtube.com/watch?v=DNHZPBsWTgU ) postanowiłem sprawdzić to dziś w trasie. Jednorazowo. Bez nastawienia na większe sukcesy. Wynik mnie mocno zaskoczył. 

Zatankowałem do pełna LPG w Puławach, dojechałem do Warszawy i po 123km zatankowałem 6,42l. Spalanie wg. komputera 4.5l/100km benzyny, spalanie wg. wyliczeń 5,219l/100km LPG. Tankowałem dziś za 1.69zł/l i później za 1.80zł/l - cena za 100km wyszła poniżej 10zł. Da się przy obecnych cenach taniej?  Ciekawostka -> pociąg TLK z Puław do Warszawy kosztuje 30zł.

Jasne, zrobiłem to tylko dla testu, nie da się tego robić na dłuższą metę (przynajmniej ja nie umiem), ale udowodniłem sobie, że da się tak w miarę komfortowo raz przejechać trasę.

P.S. Trasę pokonałem Megane II CC 2.0 16V 140KM '07 z otwartym dachem, nie przekraczając jakiś 90-100kmph i przez 95% trasy jadąc za większymi kolegami. Jakby dach zamknąć i wyłączyć radio, nadmuch, kamerkę, GPS, CB, zagłówki LCD i pewnie jeszcze trochę zbędnych odbiorników elektrycznych, to pewno by wyszło jeszcze mniej.

No a Wy jakie macie osiągi w hard ecodrivingu? Praktykujecie?
    Po obejrzeniu jakiś czas temu odcinka MotoDoradcy o hard ecodrivingu ( https://www.youtube.com/watch?v=DNHZPBsWTgU ) postanowiłem sprawdzić to dziś w trasie. Jednorazowo. Bez nastawienia na większe sukcesy. Wynik mnie mocno zaskoczył.

    Zatankowałem do pełna LPG w Puławach, dojechałem do Warszawy i po 123km zatankowałem 6,42l. Spalanie wg. komputera 4.5l/100km benzyny, spalanie wg. wyliczeń 5,219l/100km LPG. Tankowałem dziś za 1.69zł/l i później za 1.80zł/l - cena za 100km wyszła poniżej 10zł. Da się przy obecnych cenach taniej? Ciekawostka -> pociąg TLK z Puław do Warszawy kosztuje 30zł.

    Jasne, zrobiłem to tylko dla testu, nie da się tego robić na dłuższą metę (przynajmniej ja nie umiem), ale udowodniłem sobie, że da się tak w miarę komfortowo raz przejechać trasę.

    P.S. Trasę pokonałem Megane II CC 2.0 16V 140KM '07 z otwartym dachem, nie przekraczając jakiś 90-100kmph i przez 95% trasy jadąc za większymi kolegami. Jakby dach zamknąć i wyłączyć radio, nadmuch, kamerkę, GPS, CB, zagłówki LCD i pewnie jeszcze trochę zbędnych odbiorników elektrycznych, to pewno by wyszło jeszcze mniej.

    No a Wy jakie macie osiągi w hard ecodrivingu? Praktykujecie?
    Zagłówki LCD – Już niebawem sprzęt DVD będzie w pełni sprawny w Meganie. Teraz już podłączone oba zagłówki i zrobiona wersja beta panelu, niebawem odtwarzacz wleci i pokażę jak to sobie wymyśliłem.
    Już niebawem sprzęt DVD będzie w pełni sprawny w Meganie. Teraz już podłączone oba zagłówki i zrobiona wersja beta panelu, niebawem odtwarzacz wleci i pokażę jak to sobie wymyśliłem.
    2000 Opel Omega V8.com - Ciekawe wnętrza #32 – Wnętrze prototypu Omegi z silnikiem 5.7 V8 (315KM). Poza zmianami mechanicznymi różniła się od zwykłych modeli także wyglądem -inne światła z przodu w niektórych prototypach, a także zmiany we wnętrzu. Szczególną uwagę zwraca zastąpienie klasycznych analogowych zegarów dwoma kolorowymi wyświetlaczami lcd. Do tego oczywiście jeszcze bogatsze wyposażenie, chociaż i w standardowych modelach nie można było na brak dodatków narzekać. Niestety seryjnej produkcji nie podjęto i skończyło się na kilkunastu egzemplarzach testowych.
    Wnętrze prototypu Omegi z silnikiem 5.7 V8 (315KM). Poza zmianami mechanicznymi różniła się od zwykłych modeli także wyglądem -inne światła z przodu w niektórych prototypach, a także zmiany we wnętrzu. Szczególną uwagę zwraca zastąpienie klasycznych analogowych zegarów dwoma kolorowymi wyświetlaczami lcd. Do tego oczywiście jeszcze bogatsze wyposażenie, chociaż i w standardowych modelach nie można było na brak dodatków narzekać. Niestety seryjnej produkcji nie podjęto i skończyło się na kilkunastu egzemplarzach testowych.
    13 czerwca 2014, 11:21 przez Ltvnsky (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (7)
    Volkswagen zdradza szczegóły dotyczące Passata B8 – Pod maską zostanie zamontowany nowy silnik 2.0 TDI generujący 237 KM oraz 500 Nm. Auto ma być przeprojektowane i wyposażone w reflektory typu Full LED, a w środku znajdziemy wielki wyświetlacz LCD o przekątnej 12,3”!

Ekran ma znaleźć się zamiast prędkościomierza i obrotomierza. Zastąpi wszystko, co zazwyczaj znajduje się w tym miejscu. System ma być interaktywny, co oznacza że gdy np. uruchomimy nawigację, prędkościomierz i obrotomierz zostaną zmniejszone, by lepiej widzieć trasę podróży.
    Pod maską zostanie zamontowany nowy silnik 2.0 TDI generujący 237 KM oraz 500 Nm. Auto ma być przeprojektowane i wyposażone w reflektory typu Full LED, a w środku znajdziemy wielki wyświetlacz LCD o przekątnej 12,3”!

    Ekran ma znaleźć się zamiast prędkościomierza i obrotomierza. Zastąpi wszystko, co zazwyczaj znajduje się w tym miejscu. System ma być interaktywny, co oznacza że gdy np. uruchomimy nawigację, prędkościomierz i obrotomierz zostaną zmniejszone, by lepiej widzieć trasę podróży.
    Volkswagen XL1 spala 0,9 litra na 100 km – Zamiast bocznych lusterek ma kamery i wyświetlacze LCD. Volkswagen twierdzi, że XL1 jest najbardziej efektywnym seryjnym samochodem na świecie i technologiczną wizytówką marki.

Pod względem konstrukcyjnym XL1 opiera się na wzorcu samochodów sportowych. Dzięki minimalnej masie (795 kg), znakomitej aerodynamice (cw 0,189) i niezwykle nisko położonemu punktowi ciężkości (wysokość 1153 mm), auto pali zaledwie 0,9 litra na 100 km. Pod maską znalazła się jednostka hybrydowa, czyli 2-cylindrowy diesel o pojemności 0.8 litra i mocy 48 KM współpracujący silnikiem elektrycznym generującym kolejne 27 KM. Auto ma też 7-biegową skrzynią DSG.

Osiągi samochodu wcale nie należą do najgorszych. Nie jest to wprawdzie auto wyścigowe, ale XL1 do 100 km/h może rozpędzić się w czasie 12,7 sekund, a przestaje się przyspieszać dopiero przy 160 km/h. Ponadto przy 100 km/h do zachowania prędkości potrzebuje tylko 8,4 KM, a w trybie elektrycznym – 0,1 kWh. XL1 może jeździć zupełnie bez pomocy silnika spalinowego, a jego zasięg wynosi 50 km. Wykorzystuje wtedy baterię litowo-jonową o pojemności 5,5 kWh. Innymi słowy, dysponując energią z ogniw słonecznych możemy dzięki XL1 codziennie podróżować do pracy zupełnie za darmo.
    Zamiast bocznych lusterek ma kamery i wyświetlacze LCD. Volkswagen twierdzi, że XL1 jest najbardziej efektywnym seryjnym samochodem na świecie i technologiczną wizytówką marki.

    Pod względem konstrukcyjnym XL1 opiera się na wzorcu samochodów sportowych. Dzięki minimalnej masie (795 kg), znakomitej aerodynamice (cw 0,189) i niezwykle nisko położonemu punktowi ciężkości (wysokość 1153 mm), auto pali zaledwie 0,9 litra na 100 km. Pod maską znalazła się jednostka hybrydowa, czyli 2-cylindrowy diesel o pojemności 0.8 litra i mocy 48 KM współpracujący silnikiem elektrycznym generującym kolejne 27 KM. Auto ma też 7-biegową skrzynią DSG.

    Osiągi samochodu wcale nie należą do najgorszych. Nie jest to wprawdzie auto wyścigowe, ale XL1 do 100 km/h może rozpędzić się w czasie 12,7 sekund, a przestaje się przyspieszać dopiero przy 160 km/h. Ponadto przy 100 km/h do zachowania prędkości potrzebuje tylko 8,4 KM, a w trybie elektrycznym – 0,1 kWh. XL1 może jeździć zupełnie bez pomocy silnika spalinowego, a jego zasięg wynosi 50 km. Wykorzystuje wtedy baterię litowo-jonową o pojemności 5,5 kWh. Innymi słowy, dysponując energią z ogniw słonecznych możemy dzięki XL1 codziennie podróżować do pracy zupełnie za darmo.
    Golf GTI Wolfsburg Edition – ma 380 KM i wbudowaną konsolę Playstation – Pod maską Golfa GTI Wolfsburg Edition znalazł się 2-litrowy silnik TSI z modelu Golf R2. Jednostka generuje teraz aż 380 KM i współpracuje z automatyczną skrzynią DSG. Moc przekazywana jest na przednią. Parametry samochodu nie zostały do końca ujawnione, ale warto dodać że 300-konny Golf R przyspiesza do 100 km/h w czasie 4,9 sekundy. Konstruktorzy wyposażyli samochód także w nowy układ wydechowy ze stali nierdzewnej umożliwiający… regulację głośności pracy silnika.

Istotnym punktem programu jest system audio. Ten składa się z 11 głośników o łącznej mocy 2170 W. Wzmacniacz znalazł się w bagażniku i został efektownie podświetlony LED-ami. Nie zabrakło też konsoli Palystation podłączonej do 24-calowego telewizora LCD.
    Pod maską Golfa GTI Wolfsburg Edition znalazł się 2-litrowy silnik TSI z modelu Golf R2. Jednostka generuje teraz aż 380 KM i współpracuje z automatyczną skrzynią DSG. Moc przekazywana jest na przednią. Parametry samochodu nie zostały do końca ujawnione, ale warto dodać że 300-konny Golf R przyspiesza do 100 km/h w czasie 4,9 sekundy. Konstruktorzy wyposażyli samochód także w nowy układ wydechowy ze stali nierdzewnej umożliwiający… regulację głośności pracy silnika.

    Istotnym punktem programu jest system audio. Ten składa się z 11 głośników o łącznej mocy 2170 W. Wzmacniacz znalazł się w bagażniku i został efektownie podświetlony LED-ami. Nie zabrakło też konsoli Palystation podłączonej do 24-calowego telewizora LCD.
    Lamborghini Concept S – Na salonie samochodowym w Genewie w 2005 roku zaprezentowany został nowy, koncepcyjny model firmy Lamborghini. Pojazd o roboczej nazwie Concept S (nie jest to imię byka) został zbudowany na bazie Gallardo, a nadwozie zaprojektowało Lamborghini Centro Stile z Luc'em Donckerwolcke na czele (tym samym który zaprojektował Murciélago). Jest to roadster, którego cechą charakterystyczną jest przednia szyba, a raczej dwie opływowe owiewki. Podobno projektant był zainspirowany starymi, jednoosobowymi wyścigówkami. Pozostałe elementy nadwozia pochodzą prosto z Gallardo, choć wiele z nich poddano retuszowi. Z zewnątrz wydaje się że kabina Concept S jest przedzielona na 2 części, co nie jest prawdą. Dobrze widać to na zdjęciu kabiny. Deska rozdzielcza także pochodzi z Gallardo, lecz uzupełniono ją białymi wstawkami. W prezentowanym w Genewie modelu nie mogło oczywiście zabraknąć systemu multimedialnego z dużym LCD. Elektrycznie otwierane lusterko wsteczne zamontowano pomiędzy owiewkami. Concept S posiada przekonstruowaną aerodynamikę w stosunku do Gallardo. Pod spodem biegną kanały powietrzne a z tyłu pojawił się spory dyfuzor. Concept S wzbudził spore zainteresowanie, na tyle duże że firma Lamborghini zdecydowała się zbudować jeżdżący prototyp. Jego prezentacja miała miejsce w Pebble Beach, USA. W stosunku do modelu prezentowanego w Genewie zdecydowanie zmniejszono owiewki oraz popracowano nad aerodynamiką. Concept S został zarejestrowany i może poruszać się po drogach publicznych. Niestety nie trafił do sprzedaży.
    Na salonie samochodowym w Genewie w 2005 roku zaprezentowany został nowy, koncepcyjny model firmy Lamborghini. Pojazd o roboczej nazwie Concept S (nie jest to imię byka) został zbudowany na bazie Gallardo, a nadwozie zaprojektowało Lamborghini Centro Stile z Luc'em Donckerwolcke na czele (tym samym który zaprojektował Murciélago). Jest to roadster, którego cechą charakterystyczną jest przednia szyba, a raczej dwie opływowe owiewki. Podobno projektant był zainspirowany starymi, jednoosobowymi wyścigówkami. Pozostałe elementy nadwozia pochodzą prosto z Gallardo, choć wiele z nich poddano retuszowi. Z zewnątrz wydaje się że kabina Concept S jest przedzielona na 2 części, co nie jest prawdą. Dobrze widać to na zdjęciu kabiny. Deska rozdzielcza także pochodzi z Gallardo, lecz uzupełniono ją białymi wstawkami. W prezentowanym w Genewie modelu nie mogło oczywiście zabraknąć systemu multimedialnego z dużym LCD. Elektrycznie otwierane lusterko wsteczne zamontowano pomiędzy owiewkami. Concept S posiada przekonstruowaną aerodynamikę w stosunku do Gallardo. Pod spodem biegną kanały powietrzne a z tyłu pojawił się spory dyfuzor. Concept S wzbudził spore zainteresowanie, na tyle duże że firma Lamborghini zdecydowała się zbudować jeżdżący prototyp. Jego prezentacja miała miejsce w Pebble Beach, USA. W stosunku do modelu prezentowanego w Genewie zdecydowanie zmniejszono owiewki oraz popracowano nad aerodynamiką. Concept S został zarejestrowany i może poruszać się po drogach publicznych. Niestety nie trafił do sprzedaży.
    24 maja 2014, 16:35 przez Italianiec (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    własne

    Tuning - jest to pojęcie względne - oto przykłady tuningu – Cult – obowiązkowymi elementami stylu są dodatki retro (malutkie chromowane lusterka i chromowany bagażnik dachowy z moją starą walizką), 13 albo 14 calowe felgi z dużym rantem, obniżone na kompletną glebę i jak najczystszy wygląd zewnętrzny (żadnych spoilerów). Często dorzuca się sporo gadżetów z epoki i naklejki cultowej kompanii naftowej 76 Union. Silnik powinien być tak czysty jakby właśnie go wyprodukowano. Styl kochany przez Niemców, tuningują swoje stare Volkswageny z przełomu lat 70 i 80. Styl ten króluje na Worthersee i na zlotach VW. 


Styl Angielski – wykorzystywane są małe samochodziki miejskie (Citroen Saxo, Peugeot 106, Renault 5 itp.), ogromne zderzaki i progi, poszerzenia, 20 calowe koła, obok przede wszystkim skąpo odziana dziewczyna 

Styl Francuski – Ogromne bodykity, zderzaki z gigantycznymi wlotami i radykalne poszerzenia błotników, okulary na reflektorach, siatka we wlotach, jaskrawe kolory, rzadkie są modyfikacje silnika i innych podzespołów. Styl ten króluje na GTI Tuning International. Ulubiona baza Peugeot 206. 

Styl Hiszpański – Niezwykłe kolory nadwozia, liczne aerografy i kalkomanie. Nie montuje się fabrycznych body kitów, Hiszpanie robią wszystko od podstaw samemu, liczy się dla nich pierwsze wrażenie, więc auto musi czymś przykuwać uwagę co powoduje, że rzadko można trafić na jednolitą, konsekwentną przeróbkę, a częściej na różne dziwaczne koncepcje. Dominuje teraz chrom i beżowa skóra w środku. Bazami są auta kompaktowe (Seat Leon i Ibiza). 

German Style – niskie, szerokie i czyste w rysunku fury. Tuning z niemiecka finezja i solidnością. Felgi z szerokim rantem, żadnych body kitów i spoilerów. Obniżenie sięga często 10 cm. Charakterystyczne są „boser-blick” znane jako „bad look”, usuwanie klamek i znaczków firmowych z karoserii. Modne stały się ostatnio felgi od Porsche, które dodatkowo zostają pochromowane i wypolerowane na lustro. Chromuje się również niektóre części nadwozia takie jak: listwy, ramki okien i lusterka. Modyfikacji poddawane są również silniki które są przeszczepiane z mocniejszych wersji modelu albo inne motory z grupy VW. Cała przestrzeń pod maska jest uporządkowana („ordnung muss sein”) oraz wypucowana i polakierowana, a niektóre części są pochromowane. We wnętrzu jest przeważnie klatka i dwa kubełki obite skóra tak jak całe wnętrze. Zabudowa audio też jest rozbudowana ale rzadko spotyka się takie gadżety jak PS2 albo monitory LCD. 

Resto – skrót od „restoration”, odrestaurowanie. Jest to odnawianie starych samochodów na takie prosto z fabryki. Zalicza się tu właśnie styl Musle. 

Rost - czyli jednym słowem kontrolowana dewastacja auta. Przez wielu jak na razie nie zrozumiany styl w tuningu. 
Charakteryzuje się: 
- duża ilością dodatków z epoki 
- licznymi (umyślnymi) uszkodzeniami, zadrapaniami 
- nieodłączna jest rdza 

JDM – Japan Domestic Market. Delikatny tuning, najczęściej z jednolitym lakierem i chromowanymi felgami w umiarkowanych rozmiarach. Kluczem do stylu są smakowite dodatki kultowych japońskich producentów akcesoriów tuningowych. Siedzenia Bride, body kity Blitz, opony Falken, pasy bezpieczeństwa Takata i osprzęt HKS. W stylu tym nie ważne są osiągi a LOGO. 

Import Tuner – Auta muszą pochodzić z Japonii. Ważne są body kity i spoilery w formie aluminiowego ostrza. Jaskrawy kolor nadwozia i kalkomanie to obowiązkowe dodatki. Obowiązkowe są felgi z polerowanym rantem i ciemnym środkiem. Ważne też są przeróbki silnika, osiągi musza iść w parze z wizualizacją 
Film: obie części „Szybkich i wściekłych” 

Drift Machine (D1) – auta z japońskich torów z dużą ilością naklejek oraz felgi lakierowane są na inne kolory na osi przedniej i tylniej. Przydatny jest także konkretny body kit by auto się wyróżniało na torze. Drift-maszyny mają dużą moc, napęd na tylne koła i „wybebeszone” wnętrze. Napisy na naklejkach często umieszczone są w lustrzanym odbiciu. Bazy: Nissan 200SX, Nissan Skyline, Toyota Corolla AE86. 

Hot Rod – klasyka klasyki tuningu, zabytkowe auta amerykańskie z lat 1920- 1950 przerobione w charakterystyczny sposób. Ogromny silnik V8 powinien być odsłonięty, tylne koła znacznie większe od przednich, a dach maksymalnie obniżony lub ucięty. Nieodłączną cechą jest silnik zbyt mocny do oldschoolowego zawieszenia. Płomienie na masce to gadżet pochodzący właśnie z hot-rodów. Hot rod musi być piękny i prosty. 
Ulubione bazy: Ford T, Ford A, ’39 Mercury. 

Kustom & Leadsled – stare, amerykańskie bryki przerobione w taki sposób by były bardziej efektowne i aerodynamiczne. Chrom, obniżone dachy, tylne koła przykryte blachą. Silnik nie jest tu najważniejszy, choć wskazane byłoby V8. Aktualnie montuje się jeszcze zestawy audio lub zabudowy multimedialne. 
Ulubione bazy: Mercury z 1949r., Chevy Bel Air, Ford Fairlane 

Lowrider – styl pochodzący z Meksyku. Wielkie amerykańskie auto wyposażone w zawieszenie hydrauliczne, dzięki któremu gablota może podskakiwać i tańczyć. Wśród lowriderów wyróżnia się różne style: bombs, oldschool, newschool. Do low-lowów stosuje się szprychowe felgi w niewielkich rozmiarach 13, 14 cali i opony z białym paskiem. W Polsce jest aktualnie 2-3 lowriderów 

Ulubione bazy: Chevrolet Impala 1963-64 r. 

DUB – na bogato, wielkie chromowane felgi, wnętrze w jasnej skórze, kierownice ze srebrnych łańcuchów, wstawki ze złota lub elementy wysadzane kosztownymi kamieniami (np. felgi, lewarki). Styl dla ludzi bogatych, którzy lubią obnosić się ze swoim majątkiem, charakterystyczny dla raperów i koszykarzy w USA 
Ulubione bazy: Chrysler 300C oraz luksusowe SUVy i limuzyny. 

Bling Bling – chromowane felgi w rozmiarach 20-28 cali ze spinnerami, pneumatyczne zawieszenie, multimedia, lambodoory. W USA specjalizują się tym chłopaki z West Coast Customs. 
Ulubiona baza: Hummer H2, Escalade. 

Styl Sródziemnomorski - charakteryzuje się przerostem formy, jak coś jest robione to już z pełnym rozmachem i wyobraźnią. 
- duże, wręcz przesadzone spoilery 
- ogromne koła (możliwie największe) 
- duża ilość dodatków niekoniecznie ze sobą współgrających 
- wielokolorowe malowanie karoserii często z motywami naniesionymi aerografem 
- często spotykane są zawieszenia typu air-ride 

Wieś-style - przyczepienie mnóstwa plastiku, siatki (najlepiej ogrodowej) lampek choinkowych, malowanie wałkiem białą olejną, własnoręcznie robione zderzaki ze sklejki, rury PCV na wydechu, przyciemnienie szyb folią, tak aby było widać bąbelki powietrza, nakleić paski a'la Viper i obowiązkowo nakleić nad rurą PCV naklejkę REMUS!! we wnętrzu mnóstwo stylowych dodatków!! jakieś pokrowce z napisami Recaro, malowanie dechy pędzlem i wszędzie kable, bo po co chować... 

Vip Style – DUB po japońsku, tylko bardziej agresywny i ostentacyjny. Chromowane felgi, wypasione wnętrza, daleko idące modyfikacje nadwozia w samochodach których w Europie się nie rusza ( BMW serii 7, Mercedes S-klasa, Toyota Celsior. Charakterystyczne jest ustawianie tylnych kół „w negatywie” (pochyłe rozbieżnie), znane jest jako „camber”. „Too much is not enough” tym kierują się Japończycy w przeróbkach. 

Rat Style – przerabianie samochodów, aby przypominały szczury. Wydają się trochę zaniedbane jak by stały kilka lat nie ruszane. Charakterystyczne są matowe lakiery, brak body kitów i spoilerów, opony z białym paskiem, pełne felgi w małych rozmiarach, obniżenie, modne też są dodatki z epoki danego samochodu, środek także wygląda na stary i zniszczony, jest przeważnie pozbawiony tapicerki. Nie stosuje się zabudowy audio jedynie odbiorniki i głośniki z epoki samochodu. 
Ulubiona baza: VW Golf mk1, VW Jetta, VW Polo.
    Cult – obowiązkowymi elementami stylu są dodatki retro (malutkie chromowane lusterka i chromowany bagażnik dachowy z moją starą walizką), 13 albo 14 calowe felgi z dużym rantem, obniżone na kompletną glebę i jak najczystszy wygląd zewnętrzny (żadnych spoilerów). Często dorzuca się sporo gadżetów z epoki i naklejki cultowej kompanii naftowej 76 Union. Silnik powinien być tak czysty jakby właśnie go wyprodukowano. Styl kochany przez Niemców, tuningują swoje stare Volkswageny z przełomu lat 70 i 80. Styl ten króluje na Worthersee i na zlotach VW.


    Styl Angielski – wykorzystywane są małe samochodziki miejskie (Citroen Saxo, Peugeot 106, Renault 5 itp.), ogromne zderzaki i progi, poszerzenia, 20 calowe koła, obok przede wszystkim skąpo odziana dziewczyna

    Styl Francuski – Ogromne bodykity, zderzaki z gigantycznymi wlotami i radykalne poszerzenia błotników, okulary na reflektorach, siatka we wlotach, jaskrawe kolory, rzadkie są modyfikacje silnika i innych podzespołów. Styl ten króluje na GTI Tuning International. Ulubiona baza Peugeot 206.

    Styl Hiszpański – Niezwykłe kolory nadwozia, liczne aerografy i kalkomanie. Nie montuje się fabrycznych body kitów, Hiszpanie robią wszystko od podstaw samemu, liczy się dla nich pierwsze wrażenie, więc auto musi czymś przykuwać uwagę co powoduje, że rzadko można trafić na jednolitą, konsekwentną przeróbkę, a częściej na różne dziwaczne koncepcje. Dominuje teraz chrom i beżowa skóra w środku. Bazami są auta kompaktowe (Seat Leon i Ibiza).

    German Style – niskie, szerokie i czyste w rysunku fury. Tuning z niemiecka finezja i solidnością. Felgi z szerokim rantem, żadnych body kitów i spoilerów. Obniżenie sięga często 10 cm. Charakterystyczne są „boser-blick” znane jako „bad look”, usuwanie klamek i znaczków firmowych z karoserii. Modne stały się ostatnio felgi od Porsche, które dodatkowo zostają pochromowane i wypolerowane na lustro. Chromuje się również niektóre części nadwozia takie jak: listwy, ramki okien i lusterka. Modyfikacji poddawane są również silniki które są przeszczepiane z mocniejszych wersji modelu albo inne motory z grupy VW. Cała przestrzeń pod maska jest uporządkowana („ordnung muss sein”) oraz wypucowana i polakierowana, a niektóre części są pochromowane. We wnętrzu jest przeważnie klatka i dwa kubełki obite skóra tak jak całe wnętrze. Zabudowa audio też jest rozbudowana ale rzadko spotyka się takie gadżety jak PS2 albo monitory LCD.

    Resto – skrót od „restoration”, odrestaurowanie. Jest to odnawianie starych samochodów na takie prosto z fabryki. Zalicza się tu właśnie styl Musle.

    Rost - czyli jednym słowem kontrolowana dewastacja auta. Przez wielu jak na razie nie zrozumiany styl w tuningu.
    Charakteryzuje się:
    - duża ilością dodatków z epoki
    - licznymi (umyślnymi) uszkodzeniami, zadrapaniami
    - nieodłączna jest rdza

    JDM – Japan Domestic Market. Delikatny tuning, najczęściej z jednolitym lakierem i chromowanymi felgami w umiarkowanych rozmiarach. Kluczem do stylu są smakowite dodatki kultowych japońskich producentów akcesoriów tuningowych. Siedzenia Bride, body kity Blitz, opony Falken, pasy bezpieczeństwa Takata i osprzęt HKS. W stylu tym nie ważne są osiągi a LOGO.

    Import Tuner – Auta muszą pochodzić z Japonii. Ważne są body kity i spoilery w formie aluminiowego ostrza. Jaskrawy kolor nadwozia i kalkomanie to obowiązkowe dodatki. Obowiązkowe są felgi z polerowanym rantem i ciemnym środkiem. Ważne też są przeróbki silnika, osiągi musza iść w parze z wizualizacją
    Film: obie części „Szybkich i wściekłych”

    Drift Machine (D1) – auta z japońskich torów z dużą ilością naklejek oraz felgi lakierowane są na inne kolory na osi przedniej i tylniej. Przydatny jest także konkretny body kit by auto się wyróżniało na torze. Drift-maszyny mają dużą moc, napęd na tylne koła i „wybebeszone” wnętrze. Napisy na naklejkach często umieszczone są w lustrzanym odbiciu. Bazy: Nissan 200SX, Nissan Skyline, Toyota Corolla AE86.

    Hot Rod – klasyka klasyki tuningu, zabytkowe auta amerykańskie z lat 1920- 1950 przerobione w charakterystyczny sposób. Ogromny silnik V8 powinien być odsłonięty, tylne koła znacznie większe od przednich, a dach maksymalnie obniżony lub ucięty. Nieodłączną cechą jest silnik zbyt mocny do oldschoolowego zawieszenia. Płomienie na masce to gadżet pochodzący właśnie z hot-rodów. Hot rod musi być piękny i prosty.
    Ulubione bazy: Ford T, Ford A, ’39 Mercury.

    Kustom & Leadsled – stare, amerykańskie bryki przerobione w taki sposób by były bardziej efektowne i aerodynamiczne. Chrom, obniżone dachy, tylne koła przykryte blachą. Silnik nie jest tu najważniejszy, choć wskazane byłoby V8. Aktualnie montuje się jeszcze zestawy audio lub zabudowy multimedialne.
    Ulubione bazy: Mercury z 1949r., Chevy Bel Air, Ford Fairlane

    Lowrider – styl pochodzący z Meksyku. Wielkie amerykańskie auto wyposażone w zawieszenie hydrauliczne, dzięki któremu gablota może podskakiwać i tańczyć. Wśród lowriderów wyróżnia się różne style: bombs, oldschool, newschool. Do low-lowów stosuje się szprychowe felgi w niewielkich rozmiarach 13, 14 cali i opony z białym paskiem. W Polsce jest aktualnie 2-3 lowriderów

    Ulubione bazy: Chevrolet Impala 1963-64 r.

    DUB – na bogato, wielkie chromowane felgi, wnętrze w jasnej skórze, kierownice ze srebrnych łańcuchów, wstawki ze złota lub elementy wysadzane kosztownymi kamieniami (np. felgi, lewarki). Styl dla ludzi bogatych, którzy lubią obnosić się ze swoim majątkiem, charakterystyczny dla raperów i koszykarzy w USA
    Ulubione bazy: Chrysler 300C oraz luksusowe SUVy i limuzyny.

    Bling Bling – chromowane felgi w rozmiarach 20-28 cali ze spinnerami, pneumatyczne zawieszenie, multimedia, lambodoory. W USA specjalizują się tym chłopaki z West Coast Customs.
    Ulubiona baza: Hummer H2, Escalade.

    Styl Sródziemnomorski - charakteryzuje się przerostem formy, jak coś jest robione to już z pełnym rozmachem i wyobraźnią.
    - duże, wręcz przesadzone spoilery
    - ogromne koła (możliwie największe)
    - duża ilość dodatków niekoniecznie ze sobą współgrających
    - wielokolorowe malowanie karoserii często z motywami naniesionymi aerografem
    - często spotykane są zawieszenia typu air-ride

    Wieś-style - przyczepienie mnóstwa plastiku, siatki (najlepiej ogrodowej) lampek choinkowych, malowanie wałkiem białą olejną, własnoręcznie robione zderzaki ze sklejki, rury PCV na wydechu, przyciemnienie szyb folią, tak aby było widać bąbelki powietrza, nakleić paski a'la Viper i obowiązkowo nakleić nad rurą PCV naklejkę REMUS!! we wnętrzu mnóstwo stylowych dodatków!! jakieś pokrowce z napisami Recaro, malowanie dechy pędzlem i wszędzie kable, bo po co chować...

    Vip Style – DUB po japońsku, tylko bardziej agresywny i ostentacyjny. Chromowane felgi, wypasione wnętrza, daleko idące modyfikacje nadwozia w samochodach których w Europie się nie rusza ( BMW serii 7, Mercedes S-klasa, Toyota Celsior. Charakterystyczne jest ustawianie tylnych kół „w negatywie” (pochyłe rozbieżnie), znane jest jako „camber”. „Too much is not enough” tym kierują się Japończycy w przeróbkach.

    Rat Style – przerabianie samochodów, aby przypominały szczury. Wydają się trochę zaniedbane jak by stały kilka lat nie ruszane. Charakterystyczne są matowe lakiery, brak body kitów i spoilerów, opony z białym paskiem, pełne felgi w małych rozmiarach, obniżenie, modne też są dodatki z epoki danego samochodu, środek także wygląda na stary i zniszczony, jest przeważnie pozbawiony tapicerki. Nie stosuje się zabudowy audio jedynie odbiorniki i głośniki z epoki samochodu.
    Ulubiona baza: VW Golf mk1, VW Jetta, VW Polo.
    24 maja 2014, 22:17 przez Czarn0Bialy (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (10)
    A obecnie moje autko wygląda tak – 1,9 TDI AWX
moc około 157 KM
Moment około 365 Nm

Co w nim było?

Wersja highline
- chromy na listwach
- chromowane relingi
- bi-xenon (spryski świateł i samopoziom)
- światła przeciwmgłowe
- ABS/ESP
- 6 poduch (czołowe boczne i kurtyny)
- wspomaganie kiery
- central zamek z pilotem
- elektryka szyb x4
- elektryka foteli z pamięcią fotela kierowcy
- elektryka lusterek (niestety bez składania, ale się to nadrobi kiedyś)
- grzanie foteli z przodu
- skóra
- tempomat
- tiptronic
- samościemniające się lusterko
- czujnik deszczu
- nawigacja
- DSP
- pełny fis
- climatronic
- schowek na okulary zamiast rączki nad drzwiami kierowcy
- zintegrowane foteliki dla dziecka na tylnej kanapie
- firmowo przyciemniane szyby tylne (drzwi, bagażnik i klapa wymienione przeze mnie, kupione okazyjnie - 300 zł za szyby, 150 za wymianę pod warunkiem pozostawienia w zakładzie tylnej szyby - na co przystałem wyszło taniej, niż folia i nic nie pryszczy, nie odstaje)
- ambiente w lusterku
- wykończenia w drewnie (ale z tym coś będę kombinował)
- firmowo obniżona zawiecha - 20
- kierownica wielofunkcyjna
- grzanie lusterek i dysz sprysków

Moje mody:

- LCD w zagłówki
- Zmieniarka MP3 zamiast standardowej CD
- DVD + tuner TV na przód (wyświetlane w nawigacji)
- grill bez znaczka (Jom)
- czujniki parkowania przód + tył
- zestaw głośnomówiący bluetooth (thb Bury 9045)
- kamera cofania
- diody led własnej roboty w całym aucie (nie kupowałem gotowców, bo to zło)
- Hella DynaView EVO 2 (świetny zestaw akcesoryjny doświetlająvy pobocza i majacy funkcję przeciwmgłowych)
- Lampka W8 (z ambiente)
- us look (obrysy - to taka moja namiastka auta z USA - kiedyś spełnię swoje marzenia)
- oświetlenie nóg po otwarciu drzwi na przód i tył
- lampy na tył Dectane Litec LED (drogie, lecz ładne)
- aluminiowe ramki w środku, zamiast kredensu, który tam był
- światła dzienne Philips DayLight Guide. Na noc się przyciemniają i robią za postojówki (to rozwiązanie Philipsa jest zgodne z prawem i wygląda zarąbiaszczo)
- alusy pomalowane na stalowosiwo.

Co uruchomiłem:
- vagiem domykanie i otwieranie szyb z pilota
- zamykanie autka po przekroczeniu 15 km/h

Wszystkie mody zrobiłem sam.
    1,9 TDI AWX
    moc około 157 KM
    Moment około 365 Nm

    Co w nim było?

    Wersja highline
    - chromy na listwach
    - chromowane relingi
    - bi-xenon (spryski świateł i samopoziom)
    - światła przeciwmgłowe
    - ABS/ESP
    - 6 poduch (czołowe boczne i kurtyny)
    - wspomaganie kiery
    - central zamek z pilotem
    - elektryka szyb x4
    - elektryka foteli z pamięcią fotela kierowcy
    - elektryka lusterek (niestety bez składania, ale się to nadrobi kiedyś)
    - grzanie foteli z przodu
    - skóra
    - tempomat
    - tiptronic
    - samościemniające się lusterko
    - czujnik deszczu
    - nawigacja
    - DSP
    - pełny fis
    - climatronic
    - schowek na okulary zamiast rączki nad drzwiami kierowcy
    - zintegrowane foteliki dla dziecka na tylnej kanapie
    - firmowo przyciemniane szyby tylne (drzwi, bagażnik i klapa wymienione przeze mnie, kupione okazyjnie - 300 zł za szyby, 150 za wymianę pod warunkiem pozostawienia w zakładzie tylnej szyby - na co przystałem wyszło taniej, niż folia i nic nie pryszczy, nie odstaje)
    - ambiente w lusterku
    - wykończenia w drewnie (ale z tym coś będę kombinował)
    - firmowo obniżona zawiecha - 20
    - kierownica wielofunkcyjna
    - grzanie lusterek i dysz sprysków

    Moje mody:

    - LCD w zagłówki
    - Zmieniarka MP3 zamiast standardowej CD
    - DVD + tuner TV na przód (wyświetlane w nawigacji)
    - grill bez znaczka (Jom)
    - czujniki parkowania przód + tył
    - zestaw głośnomówiący bluetooth (thb Bury 9045)
    - kamera cofania
    - diody led własnej roboty w całym aucie (nie kupowałem gotowców, bo to zło)
    - Hella DynaView EVO 2 (świetny zestaw akcesoryjny doświetlająvy pobocza i majacy funkcję przeciwmgłowych)
    - Lampka W8 (z ambiente)
    - us look (obrysy - to taka moja namiastka auta z USA - kiedyś spełnię swoje marzenia)
    - oświetlenie nóg po otwarciu drzwi na przód i tył
    - lampy na tył Dectane Litec LED (drogie, lecz ładne)
    - aluminiowe ramki w środku, zamiast kredensu, który tam był
    - światła dzienne Philips DayLight Guide. Na noc się przyciemniają i robią za postojówki (to rozwiązanie Philipsa jest zgodne z prawem i wygląda zarąbiaszczo)
    - alusy pomalowane na stalowosiwo.

    Co uruchomiłem:
    - vagiem domykanie i otwieranie szyb z pilota
    - zamykanie autka po przekroczeniu 15 km/h

    Wszystkie mody zrobiłem sam.
    18 czerwca 2013, 1:21 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (10)