Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 24 takie materiały
    Ulicami Wrocławia jechał motocykl, a za jego kierownicą siedział nastolatek. Uwagę przejeżdżającego patrolu wrocławskiej drogówki zwrócił mężczyzna bardzo młodym wyglądem. Kontrola drogowa jak każda inna, nie do końca… W trakcie prowadzonych czynności wyszło bowiem na jaw, że 17-latek prowadził vespę o pojemności 125 cm³ nie mając do tego wymaganych uprawnień. Tzn. miał przedmiot przypominający ukraińskie prawo jazdy, które jak się okazało kupił za około 2 tys. zł.

    Stojący przed zaparkowanym motocyklem mężczyzny przed którym policjant trzyma przedmiot przypominający prawo jazdy.
    Patrolując ulice Wrocławia policjanci ruchu drogowego zwrócili uwagę na kierującego motocyklem. To właśnie bardzo młody wygląd mężczyzny zadecydował o zatrzymaniu go do kontroli drogowej.

    Co prawda funkcjonariusze nie mieli zarzutów co do samego pojazdu, którym okazała się vespa o pojemności 125 cm³… zarzuty pojawiły się dopiero po sprawdzeniu 17-letniego kierującego.

    Gdy mundurowi wpisali dane młodego mężczyzny do policyjnej bazy danych szybko wyszło na jaw, że nastolatek nie ma uprawnień do kierowania pojazdami, a okazane przez niego prawo jazdy już na pierwszy rzut oka odbiegało wyglądem od oryginału.

    Doświadczeni policjanci zauważyli, że blankiet nie posiada części zabezpieczeń wymaganych dla tego typu dokumentu, a sam kierujący przyznał się, że "dokument", który wzbudził podejrzenia funkcjonariuszy, co do jego autentyczności, kupił za około 2 tys. złotych za naszą wschodnią granicą.

    Teraz o dalszym losie mężczyzny zdecyduje sąd. Przypomnijmy, że za posługiwanie się podrobionym prawem jazdy grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

    mł. asp. Rafał Jarząb

    Żródło: KMP Wrocław
    8 lutego 2024, 23:47 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Za kierownicą osobowego opla siedział 22-letni mężczyzna, który zwrócił na siebie uwagę przejeżdżającego patrolu wrocławskiej drogówki. Autem podróżowały dwie osoby, z których tylko kierujący "zapomniał" zapiąć pasy bezpieczeństwa. W trakcie prowadzonych czynności wyszło na jaw, że prowadził auto pod wpływem środków odurzających i w dodatku nie mając do tego wymaganych uprawnień. Jakby tego było mało, 22-latek miał przy sobie narkotyki, a dokument prawa jazdy, którym się posługiwał już na pierwszy rzut oka odbiegał wyglądem od oryginału.
    Zgodnie z niedawną decyzją Parlamentu Europejskiego, zaczynając od roku 2035, na terenie Unii Europejskiej najprawdopodobniej nie kupimy już żadnego nowego auta z napędem spalinowym. W niektórych krajach zakaz ten zacznie obowiązywać jeszcze wcześniej - Niemcy i Holandia chcą zakończyć sprzedaż aut napędzanych benzyną lub dieslem już w 2030 roku. Niewykluczone jest więc, że w przeciągu kilkunastu, góra kilkudziesięciu lat samochody z silnikiem spalinowym będą już przestarzałą technologią, do której będziemy mogli wracać jedynie melancholijnymi wspomnieniami. Jednak jak to zwykło bywać z większością nowych i nieco kontrowersyjnych technologii nie trudno jest znaleźć przeciwników takich legislacji - i to nie tylko wśród pasjonatów motoryzacji bądź zarządów i pracowników koncernów paliwowych, czy też firm produkujących komponenty do silników spalinowych. Czy zatem auta elektryczne rzeczywiście mają szansę uratować naszą planetę, czy służą jedynie ratowaniu przemysłu motoryzacyjnego?
    15 lipca 2022, 18:18 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    18 sierpnia 2016, 20:28 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Daytona Beach na Florydzie 1957r. – To były czasy.
    To były czasy.
    24 listopada 2015, 13:34 przez andyace (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Syn zaczął poszukiwania samochodu ojca - Chevrolet Impala 1965 - gdyż ojciec w latach '80 kiedy były ciężkie czasy postanowił sprzedać swój ulubiony pojazd. Po 5 latach poszukiwań w końcu udało się go odnaleźć.

    Powiem szczerze, że film jest genialny, a to co na nim sprawiło, że miałem łzy w oczach.

    Dla tych co myślą, że to wszystko jest ustawione, jest wyjaśnienie. Ojciec dlatego miał przypięty mikrofon i nie dziwił się na widok kamery, bo myślał, że film jest kręcony jako "dokument rodzinny".
    21 sierpnia 2015, 12:16 przez CamaroFanBoy (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Od 2016 kolejne utrudnienia dla ubiegających się o prawo jazdy! – "Utrudnienia" te, to 2 dodatkowe kursy, które będą musieli obowiązkowo przejść kierowcy ubiegający się o prawo jazdy. Nieprzypadkowo użyłem słowa "utrudnienia". Nie miałbym nic przeciwko, gdyby nie fakt, że zobowiązuje nas to do pożegnania się z kolejnymi 300zł. Ma to być kurs teoretyczny (2 godziny- 100zł) oraz praktyczny; 200zł za aż godzinę kursu (sic!). Jeśli kierowca nie przejdzie szkoleń w ciągu 8 miesięcy od uzyskania dokumentu, dokument zostanie mu cofnięty. Co mają obejmować owe kursy? Między innymi jazdę w poślizgu, zjazd z góry, pokonywanie niebezpiecznego zakrętu i jazdę po łuku. 
Na tym wieści (złe, czy nie; oceńcie sami) się nie kończą, albowiem kierowcy będą musieli mieć nalepiony "zielony listek" na samochodzie na okres 8 miesięcy. Dodatkowo zostaną na nich nałożone ograniczenia prędkości; 50km/h w terenie zabudowanym, 80km/h poza nim, a także 100km/h na drodze ekspresowej i autostradzie (sic!).
Podobno politycy planują także wprowadzić obowiązkowy sprawdzian z resuscytacji, który według mnie nie jest złym pomysłem, ale to będzie w dużym stopniu zależało od jego ceny.
    "Utrudnienia" te, to 2 dodatkowe kursy, które będą musieli obowiązkowo przejść kierowcy ubiegający się o prawo jazdy. Nieprzypadkowo użyłem słowa "utrudnienia". Nie miałbym nic przeciwko, gdyby nie fakt, że zobowiązuje nas to do pożegnania się z kolejnymi 300zł. Ma to być kurs teoretyczny (2 godziny- 100zł) oraz praktyczny; 200zł za aż godzinę kursu (sic!). Jeśli kierowca nie przejdzie szkoleń w ciągu 8 miesięcy od uzyskania dokumentu, dokument zostanie mu cofnięty. Co mają obejmować owe kursy? Między innymi jazdę w poślizgu, zjazd z góry, pokonywanie niebezpiecznego zakrętu i jazdę po łuku.
    Na tym wieści (złe, czy nie; oceńcie sami) się nie kończą, albowiem kierowcy będą musieli mieć nalepiony "zielony listek" na samochodzie na okres 8 miesięcy. Dodatkowo zostaną na nich nałożone ograniczenia prędkości; 50km/h w terenie zabudowanym, 80km/h poza nim, a także 100km/h na drodze ekspresowej i autostradzie (sic!).
    Podobno politycy planują także wprowadzić obowiązkowy sprawdzian z resuscytacji, który według mnie nie jest złym pomysłem, ale to będzie w dużym stopniu zależało od jego ceny.