Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 116 takich materiałów
    Rozrząd Desmodromiczny – Ciekawe rozwiązanie, gdzie zamykany zawór był nie przez wszechobecną sprężynę, a krzywkę. Co najlepsze: eliminuje straty związane z pokonaniem siły działania sprężyny (btw. przy np. 5000 obr./ min. to bardzo duża siła).
    Ciekawe rozwiązanie, gdzie zamykany zawór był nie przez wszechobecną sprężynę, a krzywkę. Co najlepsze: eliminuje straty związane z pokonaniem siły działania sprężyny (btw. przy np. 5000 obr./ min. to bardzo duża siła).
    29 maja 2014, 21:41 przez szopen (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (6)
    Pierwszy samochód – Witam chciałem zapytać Motokillerów o to co polecacie na pierwsze 4 kółka, cena do 5000 (najlepiej 5 drzwiowy oraz silnik w miarę rozsądku)
    Witam chciałem zapytać Motokillerów o to co polecacie na pierwsze 4 kółka, cena do 5000 (najlepiej 5 drzwiowy oraz silnik w miarę rozsądku)
    2 maja 2014, 20:19 przez ~Trust | Do ulubionych | Skomentuj (10)
    Delorean DMC-12 – Jedno z moich największych motoryzacyjnych marzeń, głównie za sprawą filmu "Powrót do przeszłości" na którym się wychowałem

Wyprodukowano ich tylko 8600 sztuk, przez dwa lata. Teraz jeździ ich pewnie około 4000-5000, w Polsce jest 10 sztuk, a ceny wahają się pomiędzy 100 a 200 tyś. zł.

Może kiedyś
    Jedno z moich największych motoryzacyjnych marzeń, głównie za sprawą filmu "Powrót do przeszłości" na którym się wychowałem

    Wyprodukowano ich tylko 8600 sztuk, przez dwa lata. Teraz jeździ ich pewnie około 4000-5000, w Polsce jest 10 sztuk, a ceny wahają się pomiędzy 100 a 200 tyś. zł.

    Może kiedyś
    21 kwietnia 2014, 21:55 przez shater (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Audi RSQ – skonstruowano na zamówienie do filmu "Ja, robot".
 V10 5,0 l (5000 cm³) DOHC 40v/4v 
Przyspieszenie 0-100 km/h wynosi 4,1 s
    Skonstruowano na zamówienie do filmu "Ja, robot".
    V10 5,0 l (5000 cm³) DOHC 40v/4v
    Przyspieszenie 0-100 km/h wynosi 4,1 s
    23 marca 2014, 12:58 przez jacek199315 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    wiki

    TESLA model Sport 85 kWh – Tesla Model S (Tesla WhiteStar) – elektryczny samochód osobowy produkowany przez markę Tesla Motors od 2012 roku. Jest to pierwszy masowo produkowany elektryczny sedan klasy premium[2]. Model S jest stylizowanym na coupé połączeniem luksusowej limuzyny z liftbackiem. Nadwozie auta w całości wykonano z aluminium. Samochód poprzedził prototyp o nazwie Alpha zaprezentowany w 2009 roku. Europejska premiera wersji produkcyjnej pojazdu miała miejsce podczas Geneva Motor Show 2012.
Przyspieszenie 0-96,5 km/h: 4,4s	ok.
Prędkość maksymalna: 209 km/h
Zasięg na jednym ładowaniu: ok. 483km
Moc maksymalna: ok. 422 KM (310 kW) od 5000 do 8600 obr./min
Gwarancja na akumulatory: 8 lat bez limitu przebiegu
    Tesla Model S (Tesla WhiteStar) – elektryczny samochód osobowy produkowany przez markę Tesla Motors od 2012 roku. Jest to pierwszy masowo produkowany elektryczny sedan klasy premium[2]. Model S jest stylizowanym na coupé połączeniem luksusowej limuzyny z liftbackiem. Nadwozie auta w całości wykonano z aluminium. Samochód poprzedził prototyp o nazwie Alpha zaprezentowany w 2009 roku. Europejska premiera wersji produkcyjnej pojazdu miała miejsce podczas Geneva Motor Show 2012.
    Przyspieszenie 0-96,5 km/h: 4,4s ok.
    Prędkość maksymalna: 209 km/h
    Zasięg na jednym ładowaniu: ok. 483km
    Moc maksymalna: ok. 422 KM (310 kW) od 5000 do 8600 obr./min
    Gwarancja na akumulatory: 8 lat bez limitu przebiegu
    12 stycznia 2014, 22:30 przez Toma22sz (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (7)
    Skradziono BMW E46 – Uwaga! Dzisiejszej nocy z dnia 9 na 10 stycznia 2014 skradziono BMW e46 widoczne na zdjęciu. Ktokolwiek posiada jakieś informacje na temat tego auta, ktoś je widział albo wie gdzie się znajduje proszę o kontakt pod nr tel. 696 317 059. Dla znalazcy nagroda 5000 zł. Im więcej osób zobaczy tym większa szansa że się znajdzie!
    Uwaga! Dzisiejszej nocy z dnia 9 na 10 stycznia 2014 skradziono BMW e46 widoczne na zdjęciu. Ktokolwiek posiada jakieś informacje na temat tego auta, ktoś je widział albo wie gdzie się znajduje proszę o kontakt pod nr tel. 696 317 059. Dla znalazcy nagroda 5000 zł. Im więcej osób zobaczy tym większa szansa że się znajdzie!
    10 stycznia 2014, 18:54 przez ~Pawel | Do ulubionych | Skomentuj (3)
    Źródło:

    moje

    Mało znane / zapomniane Autozam AZ-1 – AZ-1 to tzw. kei car, czyli niewielki samochód z silnikiem o małej pojemności, którego właściciel może płacić w Japonii niższe podatki niż użytkownicy normalnych aut. Pojazd miał centralnie osadzony doładowany motor o pojemności 0,65 l i mocy 64 KM.

AZ-1 był projektem Suzuki, który został przez firmę porzucony na rzecz roadstera Cappuccino. Autem zainteresowała się jednak współpracująca z Suzuki Mazda, która postanowiła je sprzedawać pod swoją marką Autozam. Po pewnym czasie także Suzuki zdecydowało się wypuścić AZ-1 na rynek, pod nazwą Cara.

Coupé od długości 3295 mm zostało zaprezentowane w 1992 r. Było jednak droższe od takich aut jak Suzuki Cappucino czy Honda Beat i sprzedawało się niezbyt dobrze. Autozam AZ-1 zniknął z rynku w 1995 r. W sumie, licząc także z modelem Cara, powstało niecałe 5000 sztuk sportowego malucha.

AZ-1 jest motoryzacyjnym kolekcjonerskim rarytasem nie tylko ze względu na niewiele zbudowanych egzemplarzy. Samochód został wyposażony w skrzydlate drzwi, bardzo nietypowe jak na pojazd tej wielkości.
    AZ-1 to tzw. kei car, czyli niewielki samochód z silnikiem o małej pojemności, którego właściciel może płacić w Japonii niższe podatki niż użytkownicy normalnych aut. Pojazd miał centralnie osadzony doładowany motor o pojemności 0,65 l i mocy 64 KM.

    AZ-1 był projektem Suzuki, który został przez firmę porzucony na rzecz roadstera Cappuccino. Autem zainteresowała się jednak współpracująca z Suzuki Mazda, która postanowiła je sprzedawać pod swoją marką Autozam. Po pewnym czasie także Suzuki zdecydowało się wypuścić AZ-1 na rynek, pod nazwą Cara.

    Coupé od długości 3295 mm zostało zaprezentowane w 1992 r. Było jednak droższe od takich aut jak Suzuki Cappucino czy Honda Beat i sprzedawało się niezbyt dobrze. Autozam AZ-1 zniknął z rynku w 1995 r. W sumie, licząc także z modelem Cara, powstało niecałe 5000 sztuk sportowego malucha.

    AZ-1 jest motoryzacyjnym kolekcjonerskim rarytasem nie tylko ze względu na niewiele zbudowanych egzemplarzy. Samochód został wyposażony w skrzydlate drzwi, bardzo nietypowe jak na pojazd tej wielkości.
    7 stycznia 2014, 21:40 przez Chlodny (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    O mocy 5000 koni mechanicznych
    6 stycznia 2014, 12:59 przez ~KapseLLossuS | Do ulubionych | Skomentuj
    4-cylindrowe, wysokoobrotowe, japońskie silniki. – Kręcenie do +9000 rpm, max moc i moment osiągane przy wysokich obrotach, rasowy dźwięk itp., to niektóre cechy wysokoobrotowych jednostek. Paradoksalnie, niektóre osoby uważają to za coś złego. Silniki te czasami uważane są za "przeszkodę" w użytkowaniu samochodu. Silnik wysokoobrotowy nie może być wysokoobrotowy, ponieważ jest wysokoobrotowy - to jest tok myślenia wielu ludzi, którzy nie dość, że nie jechali żadnym samochodem z tego typu silnikiem, to jeszcze ich teoretyczna wiedza ma braki i luki, które zapychają właśnie farmazonami. Dodatkowo, aby "znieważyć" tego typu silniki, bardzo często porównują je do dużo większych jednostek (nawet o większej ilości cylindrów), czyli porównują dwa kompletnie inne światy, silniki o innym przeznaczeniu, parametrach i charakterystyce, skierowane do zupełnie różnych ludzi.
Dlaczego tak robią? Ponieważ normalne porównanie wygląda dokładnie tak samo, jak na obrazku powyżej. Do takiego porównania można wziąć praktycznie każdy tego typu japoński silnik, z najbardziej popularnymi pojemnościami stosowanymi w 4-cylindrach (od 1.3L do 2.0L) i wnioski byłyby takie same. Ponieważ wnioski są proste - do około 5000 rpm, na ogół samochód z wysokoobrotowym silnikiem jedzie tak samo jak jego pojemnościowy odpowiednik z "bardziej cywilnym" silnikiem, natomiast później najczęściej załączają się zmienne fazy rozrządu, które dają kopa do około 9000 rpm. I tyle, to jest proste. Wiec to nie jest "TRZEBA KRĘCIĆ, BO NIE JEDZIE", ale bardziej "MOŻNA KRĘCIĆ, BO JEDZIE". Jak również, to nie jest tak, że do 5000 rpm moment obrotowy "nie istnieje", ponieważ na przykładzie powyższej Integry, ponad 90% (165 Nm) z max momentu (178 Nm) dostępne jest od 2000 do ponad 8000 rpm! To suche dane przerażają ludzi (178 Nm przy 7300 rpm!), ale wystarczy wykres i odrobina liczenia.
I to jest powód dla którego ludzie od dawna uwielbiają takie kultowe silniki jak np. G13B, B16, 4AGE, SR16VE, 4G92, B18, K20, F20C, 3SGE, SR20VE itd. Wysokoobrotowa charakterystyka tego typu silników nie jest problemem, nie jest czymś złym, nie jest wrogiem, po prostu trzeba wiedzieć czego się spodziewać i lubić to. Jeśli ktoś woli pospolite silniki, nie lubi dźwięku wysokich obrotów, "kręcenia" do wysokich obrotów, ciągłych zmian biegów, generalnie nie użytkuje wysokoobrotowych silników, to najlepiej nie stawiać ich w negatywnym świetle, szczególnie jeśli nie ma się z nimi doświadczenia. Podejrzewam, że dla niektórych pokusa jest zbyt silna - zgnoić coś, co reszta kocha, ale takim zachowaniem nigdzie nie dojdziemy i nikt na tym nie skorzysta.
Tego typu jednostki nie mają łatwego życia. Już sam fakt 4-cylindrów sprawia, że postrzegane są jako "pospolite". Do tego stosowane są najczęściej w samochodach niewielkich i lekkich (tak jak na powyższym porównaniu), które choć są najbardziej odpowiednie, to postrzegane są jako "podrzędne". Ich trwałość, choć nadal rewelacyjna jak na parametry, jest niższa niż w przypadku cywilnych jednostek. Jednak jak można się przekonać, mimo wszystko ich popularność ciągle utrzymuje się na wysokim poziomie. Ponieważ takie silniki mają duszę, potencjał i piękno. Były, są i będą ewenementem.
Znałem gościa, zatwardziałego fanatyka pewnego koncernu, który od lat wyśmiewał opisywane powyżej silniki, do póki nie przejechał się Hondą CRX z 220-konnym 1.8L B18C pod maską, zapinając raz po raz na czerwone pole wyskalowane do 10000 rpm, dopiero doświadczenie musiało zmienić jego cały pogląd na ten temat, dopiero wtedy załapał dlaczego miliony pasjonatów od kilkudziesięciu lat "jarają się" tego typu silnikami, ponieważ żadne zdjęcie, żaden filmik na youtube nie odda wrażeń na żywo. 
Jednak nie każdy będzie miał taką szansę. I znając życie, niestety zapewne jeszcze będą pojawiać się kolejne niemądre demotywatory, szydzące obrazki, porównania do kosiarek itd. Mimo wszystko, w nowym roku życzę ludziom więcej miłości i szacunku do takich silników. Skoro niemal wszyscy potrafimy czcić i ubóstwiać 343 KM z 3.2L w BMW oraz 760 KM z 7.3L w Astonie Martinie, to myślę, że nie mniej uznania należy się mniejszym dziełom sztuki, np. o pojemności 1.6L i mocy 175 KM.
    Kręcenie do +9000 rpm, max moc i moment osiągane przy wysokich obrotach, rasowy dźwięk itp., to niektóre cechy wysokoobrotowych jednostek. Paradoksalnie, niektóre osoby uważają to za coś złego. Silniki te czasami uważane są za "przeszkodę" w użytkowaniu samochodu. Silnik wysokoobrotowy nie może być wysokoobrotowy, ponieważ jest wysokoobrotowy - to jest tok myślenia wielu ludzi, którzy nie dość, że nie jechali żadnym samochodem z tego typu silnikiem, to jeszcze ich teoretyczna wiedza ma braki i luki, które zapychają właśnie farmazonami. Dodatkowo, aby "znieważyć" tego typu silniki, bardzo często porównują je do dużo większych jednostek (nawet o większej ilości cylindrów), czyli porównują dwa kompletnie inne światy, silniki o innym przeznaczeniu, parametrach i charakterystyce, skierowane do zupełnie różnych ludzi.
    Dlaczego tak robią? Ponieważ normalne porównanie wygląda dokładnie tak samo, jak na obrazku powyżej. Do takiego porównania można wziąć praktycznie każdy tego typu japoński silnik, z najbardziej popularnymi pojemnościami stosowanymi w 4-cylindrach (od 1.3L do 2.0L) i wnioski byłyby takie same. Ponieważ wnioski są proste - do około 5000 rpm, na ogół samochód z wysokoobrotowym silnikiem jedzie tak samo jak jego pojemnościowy odpowiednik z "bardziej cywilnym" silnikiem, natomiast później najczęściej załączają się zmienne fazy rozrządu, które dają kopa do około 9000 rpm. I tyle, to jest proste. Wiec to nie jest "TRZEBA KRĘCIĆ, BO NIE JEDZIE", ale bardziej "MOŻNA KRĘCIĆ, BO JEDZIE". Jak również, to nie jest tak, że do 5000 rpm moment obrotowy "nie istnieje", ponieważ na przykładzie powyższej Integry, ponad 90% (165 Nm) z max momentu (178 Nm) dostępne jest od 2000 do ponad 8000 rpm! To suche dane przerażają ludzi (178 Nm przy 7300 rpm!), ale wystarczy wykres i odrobina liczenia.
    I to jest powód dla którego ludzie od dawna uwielbiają takie kultowe silniki jak np. G13B, B16, 4AGE, SR16VE, 4G92, B18, K20, F20C, 3SGE, SR20VE itd. Wysokoobrotowa charakterystyka tego typu silników nie jest problemem, nie jest czymś złym, nie jest wrogiem, po prostu trzeba wiedzieć czego się spodziewać i lubić to. Jeśli ktoś woli pospolite silniki, nie lubi dźwięku wysokich obrotów, "kręcenia" do wysokich obrotów, ciągłych zmian biegów, generalnie nie użytkuje wysokoobrotowych silników, to najlepiej nie stawiać ich w negatywnym świetle, szczególnie jeśli nie ma się z nimi doświadczenia. Podejrzewam, że dla niektórych pokusa jest zbyt silna - zgnoić coś, co reszta kocha, ale takim zachowaniem nigdzie nie dojdziemy i nikt na tym nie skorzysta.
    Tego typu jednostki nie mają łatwego życia. Już sam fakt 4-cylindrów sprawia, że postrzegane są jako "pospolite". Do tego stosowane są najczęściej w samochodach niewielkich i lekkich (tak jak na powyższym porównaniu), które choć są najbardziej odpowiednie, to postrzegane są jako "podrzędne". Ich trwałość, choć nadal rewelacyjna jak na parametry, jest niższa niż w przypadku cywilnych jednostek. Jednak jak można się przekonać, mimo wszystko ich popularność ciągle utrzymuje się na wysokim poziomie. Ponieważ takie silniki mają duszę, potencjał i piękno. Były, są i będą ewenementem.
    Znałem gościa, zatwardziałego fanatyka pewnego koncernu, który od lat wyśmiewał opisywane powyżej silniki, do póki nie przejechał się Hondą CRX z 220-konnym 1.8L B18C pod maską, zapinając raz po raz na czerwone pole wyskalowane do 10000 rpm, dopiero doświadczenie musiało zmienić jego cały pogląd na ten temat, dopiero wtedy załapał dlaczego miliony pasjonatów od kilkudziesięciu lat "jarają się" tego typu silnikami, ponieważ żadne zdjęcie, żaden filmik na youtube nie odda wrażeń na żywo.
    Jednak nie każdy będzie miał taką szansę. I znając życie, niestety zapewne jeszcze będą pojawiać się kolejne niemądre demotywatory, szydzące obrazki, porównania do kosiarek itd. Mimo wszystko, w nowym roku życzę ludziom więcej miłości i szacunku do takich silników. Skoro niemal wszyscy potrafimy czcić i ubóstwiać 343 KM z 3.2L w BMW oraz 760 KM z 7.3L w Astonie Martinie, to myślę, że nie mniej uznania należy się mniejszym dziełom sztuki, np. o pojemności 1.6L i mocy 175 KM.
    1 stycznia 2014, 21:33 przez ~verjeden | Do ulubionych | Skomentuj (25)
    Źródło:

    internet

    Audi 5000 – Coś pięknego..
    Coś pięknego..
    24 listopada 2013, 11:31 przez Konto usunięte | Do ulubionych | Skomentuj