Szukaj
Znalazłem 190 takich materiałów
Syrena 607 różniła się od bazowej Syreny 105 wieloma elementami. Zastosowano w niej nadwozie typu hatchback z otwieraną tylną klapą, składane tylne siedzenia, obniżone okna, wzmocniony dach, tylne resory i zwiększony do 2500 mm rozstaw osi. Natomiast napęd i przednie zawieszenie zostały takie same jak w Syrenie 104. Wśród konstruktorów samochodu znaleźli się Zbigniew Wattson, Zygmunt Grochowski i Stanisław Łukasiewicz.
Ostatecznie jednak z powodu spodziewanych dużych kosztów przestawienia zakładu na produkcję nowego modelu w połączeniu z przestarzałością konstrukcji Syreny jako takiej, Syrena 607 nie trafiła do produkcji. Powstałe prototypy były wykorzystywane tylko do celów doświadczalnych, po decyzji o rezygnacji z produkcji większość prototypów zniszczono.
Jeden prototyp Syreny 607 zaginął jeszcze w pierwszej połowie lat 1970-tych. Od 1974 roku znajdował się w posiadaniu rodziny obecnego właściciela, która zakupiła go jako „złom użytkowy”. O istnieniu prototypu poinformowano dopiero w 2011 roku na prywatnej posesji w Bielsku-Białej. Nadwozie i podwozie prototypu mocno skorodowało, auto pozbawione było także całego wyposażenia. Odbudowy modelu podjął się Bronisław Buczek, który podjął pracę na zlecenie anonimowego właściciela pojazdu. Początkowo planowano zakończenie odbudowy do końca 2012 roku.
P.S. może uda mi się odkopać w albumach jego zdjęcie to wrzucę.
A kolekcja jest naprawdę SPORA :
"Lista samochodów, którą Paulowi udało się zgromadzić w swojej kolekcji imponuje swoją różnorodnością. Są na niej zarówno amerykańskie wozy z potężnymi silnikami, sportowe japońskie perełki, jak i prawdziwe europejskie klasyki. Wystarczy wymienić, że w skład zbioru wchodzi przekrój aut od Toyoty Supry po BMW 2002 Touring z 1974 roku, abyście mieli pewność, że aktor był prawdziwym motoryzacyjnym bzikiem"
WIĘCEJ INFORMACJI NA TEMAT JEGO KOLEKCJI : http://www.adrenalinemotorsport.pl/aktualnosci/n,kolekcja-samochodow-zmarlego-paula-walkera
W latach 1974-75 austriacka firma Steyr-Daimler-Puch w miejscowości Graz produkowała własną wersję Fiata 126, zwaną Fiat-Steyr 126 lub Steyr-Puch 126, gdzie przychodziły samochody bez silnika i bez kół.Montowany był własny, dwucylindrowy silnik typu bokser, o parametrach i osiągach lepszych niż Fiat 126 600. Pojemność skokowa wynosiła 643 cm³, moc 25 KM przy 4800 obr./min., maks. moment obrotowy 41 Nm przy 3000 obr./min., stopień sprężania 7,8. Silnik ten zapewniał wyraźnie lepsze osiągi niż 126p 600, bowiem do 80 km/h rozpędzał się w ok. 18,5 s zamiast 21,5 s, do 100 km/h w zaledwie 37 s zamiast 54 s. Prędkość maksymalna również wzrosła do ok. 115 km/h (126p - 105 km/h). Spalanie było wyższe o ok. pół litra na 100 km. Samochód seryjnie wyposażony był w niezależne ogrzewanie benzynowe co miało wpływ na wyższą cenę o ok. 23%.
Obecnie tzw. zielona linia to szeroka na 800 metrów strefa zdemilitaryzowana, która przechodzi m.in. przez stolicę Cypru - Nikozję. W momencie jej utworzenia część nieruchomości w tym mieście została opuszczona. Obecnie budynki w tej strefie wyglądają, jakby zostały zatrzymane w czasie.
Strefę zdemilitaryzowaną, do której nie ma dostępu, udało się spenetrować holenderskiemu dziennikarzowi Bo de Visserowi. Przy okazji wizyty w tym niezwykłym miejscu Holender trafił na salon Toyoty, w którym... wciąż stoi kilkanaście fabrycznie nowych, choć mocno zniszczonych, egzemplarzy aut japońskiej marki.
Toyoty w opuszczonym salonie na Cyprze Toyoty w opuszczonym salonie na Cyprze Foto: fot. Bo de Visser
Każdy z nich ma na liczniku zaledwie kilkadziesiąt mil. Samochody są mocno zakurzone, mają powybijane szyby i pogięte dachy, ale poza tym są zupełnie nieużywane. Tym samym ich wartość kolekcjonerska urosła do ogromnych rozmiarów. Co stanie się z salonem sprzed lat? Oficjalnie nie można tam dotrzeć, nie mówiąc o próbie uratowania zabytkowych pojazdów. Jednak rozgłos, jaki zdobyło w ostatnim czasie to znalezisko może sprawić, że ktoś się tym zainteresuje.
Z jednej strony warto byłoby zachować ten "wehikuł czasu" i pozostawić zniszczony salon bez zmian. Z drugiej jednak, może warto by pomyśleć o przeniesieniu samochodów do muzeum, żeby zapobiec ich dalszemu niszczeniu?