Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Profil użytkownika

    pan_jan

    Mocny drifter
    Zamieszcza materiały od: 5 lutego 2014 - 18:07
    Ostatnio: 5 września 2016 - 0:45
    • Materiałów na głównej: 241 z 290 (49 usunietych przez adm.)
    • Punktów za materiały: 7812
    • Komentarzy: 2
    • Punktów za komentarze: 0
     
    Dostałeś mandat na podstawie pomiaru radarem Iskra-1? – Sąd rejonowy w Siemianowicach Śląskich uznał, że rosyjski radar Iskra-1 – czyli popularna suszarka – nie spełnia wymogów stawianych przez Ministerstwo Gospodarki. Urządzenie działa prawidłowo wyłącznie wtedy, gdy na drodze znajduje się jeden samochód.

Rozporządzenie w punkcie 10 ust. 1 par. 1 (Dz. U. Nr 225, poz. 1663 z 2007 r.) mówi, że konstrukcja i takiego przyrządu powinna zapewniać identyfikację pojazdu, którego prędkość jest kontrolowana. Mała precyzja Iskry-1 nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, do którego auta przypisać badaną prędkość.

Dla kierowców oznacza to, że gdy zostaną zmierzeni radarem Iskra-1 w towarzystwie innych samochodów, nie trzeba przyjmować mandatu, bo jest duża szansa na wygranie sprawy przed sądem. Gorzej, gdy mandat już przyjęliśmy i chcemy go unieważnić. Wtedy będziemy musieli wytłumaczyć, dlaczego jednak przyjęliśmy ten mandat.
    Sąd rejonowy w Siemianowicach Śląskich uznał, że rosyjski radar Iskra-1 – czyli popularna suszarka – nie spełnia wymogów stawianych przez Ministerstwo Gospodarki. Urządzenie działa prawidłowo wyłącznie wtedy, gdy na drodze znajduje się jeden samochód.

    Rozporządzenie w punkcie 10 ust. 1 par. 1 (Dz. U. Nr 225, poz. 1663 z 2007 r.) mówi, że konstrukcja i takiego przyrządu powinna zapewniać identyfikację pojazdu, którego prędkość jest kontrolowana. Mała precyzja Iskry-1 nie pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, do którego auta przypisać badaną prędkość.

    Dla kierowców oznacza to, że gdy zostaną zmierzeni radarem Iskra-1 w towarzystwie innych samochodów, nie trzeba przyjmować mandatu, bo jest duża szansa na wygranie sprawy przed sądem. Gorzej, gdy mandat już przyjęliśmy i chcemy go unieważnić. Wtedy będziemy musieli wytłumaczyć, dlaczego jednak przyjęliśmy ten mandat.
    Škoda Superb – 80 lat po premierze – Już w 1934 roku model Superb miał być samochodem luksusowym produkowanym seryjnie. Bogate wyposażenie obejmowało m.in. 6-cylindrowy silnik z ciężarówki, 4-stopniową skrzynię biegów, instalację 12-voltową i hydrauliczne hamulce wszystkich kół.
    Już w 1934 roku model Superb miał być samochodem luksusowym produkowanym seryjnie. Bogate wyposażenie obejmowało m.in. 6-cylindrowy silnik z ciężarówki, 4-stopniową skrzynię biegów, instalację 12-voltową i hydrauliczne hamulce wszystkich kół.
    Nowy Mercedes-AMG C 63 z... najoszczędniejszym V8 na rynku – Silnik w nowym modelu zmniejszył się o ponad 2 litry. Zyskał jednak dwie turbosprężarki, wciąż ma 8 cylindrów i generuje teraz 510 KM, czyli 53 KM więcej od poprzednika. Auto brzmi podobno jeszcze lepiej, a do 100 km/h przyspiesza w 4 sekundy.
    Silnik w nowym modelu zmniejszył się o ponad 2 litry. Zyskał jednak dwie turbosprężarki, wciąż ma 8 cylindrów i generuje teraz 510 KM, czyli 53 KM więcej od poprzednika. Auto brzmi podobno jeszcze lepiej, a do 100 km/h przyspiesza w 4 sekundy.
    2015 Ford Mustang EcoBoost ma sztucznie generowany dźwięk silnika! – Nowy model wyposażony w 4-cylindrowy silnik o pojemności 2.3 litra i mocy 310 KM brzmi niezwykle sportowo. Teraz okazuje się, że rasowy dźwięk jednostki napędowej znika, jeżeli wyciągniemy bezpiecznik nr 27.

Ford wyjaśnia, że 4-cylindrowa odmiana Mustanga wyposażona jest w system określany mianem „Active Noise Control”. Szczęśliwie system nie jest montowany w wersjach z silnikiem V6 oraz V8. Nie zmienia to jednak faktu, że dosyć trudno cieszyć się z niesamowitego dźwięku silnika mając świadomość, że pochodzi on z głośników.

Podobny system wzbogacania dźwięku silnika znajduje się m.in. w BMW M235i mimo tego, że pod maską niemieckiego auta pracuje jednostka 6-cylindrowa o pojemności 3 litrów.
    Nowy model wyposażony w 4-cylindrowy silnik o pojemności 2.3 litra i mocy 310 KM brzmi niezwykle sportowo. Teraz okazuje się, że rasowy dźwięk jednostki napędowej znika, jeżeli wyciągniemy bezpiecznik nr 27.

    Ford wyjaśnia, że 4-cylindrowa odmiana Mustanga wyposażona jest w system określany mianem „Active Noise Control”. Szczęśliwie system nie jest montowany w wersjach z silnikiem V6 oraz V8. Nie zmienia to jednak faktu, że dosyć trudno cieszyć się z niesamowitego dźwięku silnika mając świadomość, że pochodzi on z głośników.

    Podobny system wzbogacania dźwięku silnika znajduje się m.in. w BMW M235i mimo tego, że pod maską niemieckiego auta pracuje jednostka 6-cylindrowa o pojemności 3 litrów.
    Za przekroczenie prędkości zapłaci tylko właściciel samochodu? – Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli co trzecia sprawa dotycząca zdjęć z fotoradarów trafia do kosza z powodu przedawnienia. Tak niski poziom egzekwowania pieniędzy z mandatów zmotywował posłów do znalezienia rozwiązań mających na celu poprawienie skuteczności ściągania należności od osób przekraczających dozwoloną prędkość.

Dlatego pomysł rządu polega na zmianie statusu kary z mandatu na karę administracyjną. To oznacza skuteczniejsze pobieranie należności od obywateli, a kierowca nie otrzymywałby dodatkowych punktów karnych. Tyle dobrych informacji, bowiem kara finansowa w świetle nowych przepisów ma być nakładana na właściciela samochodu, niezależnie od tego kto aktualnie siedział za kierownicą.

To od razu rodzi pytanie, czy nowe przepisy będą zgodne z konstytucją. Kara administracyjna oznacza, że właściciel pojazdu automatycznie staje się winny, nawet jeżeli w rzeczywistości nie kierował pojazdem. Dwóch ekspertów w dziedzinie ruchu drogowego cytowanych przez Dziennik Polski dodaje, że sytuacja jest kuriozalna. O ile zmiany powinny iść w kierunku regulacji obowiązujących na terenie UE, to każdy kierowca musi mieć możliwość odwołania się od nałożenia kary administracyjnej.

Ponadto nowe kary będą znacznie surowsze od poprzednich. Za przekroczenie prędkości o 10 km/h zapłacimy ok. 60 zł. Jednak złamanie przepisów o ponad 50 km/h będzie nas już kosztowało ok. 800 zł. Dodatkowo gdy przekroczenia dopuścimy się na terenie zabudowanym, kary będą dwukrotnie wyższe. Oznacza to, że przejechanie z prędkością 100 km/h na „pięćdziesiątce” będzie kosztować nawet 1600 zł, a każde kolejne wykroczenie – 50 % więcej. Innymi słowy będzie szansa na otrzymanie jednorazowego mandatu w kwocie nawet 2400 zł.
    Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli co trzecia sprawa dotycząca zdjęć z fotoradarów trafia do kosza z powodu przedawnienia. Tak niski poziom egzekwowania pieniędzy z mandatów zmotywował posłów do znalezienia rozwiązań mających na celu poprawienie skuteczności ściągania należności od osób przekraczających dozwoloną prędkość.

    Dlatego pomysł rządu polega na zmianie statusu kary z mandatu na karę administracyjną. To oznacza skuteczniejsze pobieranie należności od obywateli, a kierowca nie otrzymywałby dodatkowych punktów karnych. Tyle dobrych informacji, bowiem kara finansowa w świetle nowych przepisów ma być nakładana na właściciela samochodu, niezależnie od tego kto aktualnie siedział za kierownicą.

    To od razu rodzi pytanie, czy nowe przepisy będą zgodne z konstytucją. Kara administracyjna oznacza, że właściciel pojazdu automatycznie staje się winny, nawet jeżeli w rzeczywistości nie kierował pojazdem. Dwóch ekspertów w dziedzinie ruchu drogowego cytowanych przez Dziennik Polski dodaje, że sytuacja jest kuriozalna. O ile zmiany powinny iść w kierunku regulacji obowiązujących na terenie UE, to każdy kierowca musi mieć możliwość odwołania się od nałożenia kary administracyjnej.

    Ponadto nowe kary będą znacznie surowsze od poprzednich. Za przekroczenie prędkości o 10 km/h zapłacimy ok. 60 zł. Jednak złamanie przepisów o ponad 50 km/h będzie nas już kosztowało ok. 800 zł. Dodatkowo gdy przekroczenia dopuścimy się na terenie zabudowanym, kary będą dwukrotnie wyższe. Oznacza to, że przejechanie z prędkością 100 km/h na „pięćdziesiątce” będzie kosztować nawet 1600 zł, a każde kolejne wykroczenie – 50 % więcej. Innymi słowy będzie szansa na otrzymanie jednorazowego mandatu w kwocie nawet 2400 zł.
    Renault Eolab – 1 litr paliwa na 100 km – Nowy prototyp może jeździć tylko w trybie elektrycznym. Wtedy zasięg auta wynosi ok. 60 km, a prędkość maksymalna – 120 km/h. Renault podkreśla, że do roku 2020 zacznie produkować samochód, który zadowoli się zaledwie 2 litrami paliwa na 100 km.
    Nowy prototyp może jeździć tylko w trybie elektrycznym. Wtedy zasięg auta wynosi ok. 60 km, a prędkość maksymalna – 120 km/h. Renault podkreśla, że do roku 2020 zacznie produkować samochód, który zadowoli się zaledwie 2 litrami paliwa na 100 km.
    30 lat Mercedesa W124 – łącznie sprzedano 2 737 680 egzemplarzy! – Już od kilku lat Mercedesy 124 cieszą się statusem młodych klasyków. Tymczasem samochód świętujący w tym roku 30. urodziny, w momencie debiutu imponował aerodynamiką, lekką konstrukcją oraz niespotykanym poziomem bezpieczeństwa. Natomiast dziś – wg słów Mercedesa – uchodzi za symbol bezawaryjności i trwałości.

Pod maską modelu 500 E znaleźć było można 5-litrowe V8 o mocy 326 KM. Były też wersję z zawieszeniem hydraulicznym, napędem na wszystkie 4Matic, a kierowca korzystał z jednej przedniej wycieraczki, obejmującej swym zasięgiem 86 proc. szyby.
    Już od kilku lat Mercedesy 124 cieszą się statusem młodych klasyków. Tymczasem samochód świętujący w tym roku 30. urodziny, w momencie debiutu imponował aerodynamiką, lekką konstrukcją oraz niespotykanym poziomem bezpieczeństwa. Natomiast dziś – wg słów Mercedesa – uchodzi za symbol bezawaryjności i trwałości.

    Pod maską modelu 500 E znaleźć było można 5-litrowe V8 o mocy 326 KM. Były też wersję z zawieszeniem hydraulicznym, napędem na wszystkie 4Matic, a kierowca korzystał z jednej przedniej wycieraczki, obejmującej swym zasięgiem 86 proc. szyby.
    Jest szansa na uniknięcie mandatów! – Wg nowych przepisów mandat nie ma tytułu wykonawczego. Teraz urzędy wojewódzkie muszą dodatkowo przesyłać kierowcom upomnienia. Problem w tym, że nie mają na to pieniędzy, bo rząd zapomniał o przekazaniu funduszy na nowe obowiązki.

Urzędy wojewódzkie w pierwszych miesiącach tego roku musiały wysłać już 270 tysięcy pism do dłużników zalegających z opłaceniem mandatu. Rozmiary tego procederu powodują, że urzędnicy są zasypani robotą i najzwyczajniej w świecie nie nadążają z wykonywaniem swoich obowiązków.
    Wg nowych przepisów mandat nie ma tytułu wykonawczego. Teraz urzędy wojewódzkie muszą dodatkowo przesyłać kierowcom upomnienia. Problem w tym, że nie mają na to pieniędzy, bo rząd zapomniał o przekazaniu funduszy na nowe obowiązki.

    Urzędy wojewódzkie w pierwszych miesiącach tego roku musiały wysłać już 270 tysięcy pism do dłużników zalegających z opłaceniem mandatu. Rozmiary tego procederu powodują, że urzędnicy są zasypani robotą i najzwyczajniej w świecie nie nadążają z wykonywaniem swoich obowiązków.
    Opel Calibra – 25 lat po premierze – Opel Calibra, auto które zostało w Polsce synonimem obciachu, obchodzi właśnie 25. rocznicę swojej premiery. Ponadto z jakiegoś nieszczęśliwego powodu Calibra została masową ofiarą wielbicieli za dużych i oderwanych od rzeczywistości bodykitów. Niestety sytuacja rozwinęła się dosyć dramatycznie, o czym można przekonać się osobiście wpisując w Google/Grafika hasło „opel calibra tuning”. Tymczasem początki Calibry były zupełnie inne. Np. w związku z dużym popytem w roku 1990, zwiększono wielkość produkcji z planowanych 20 tys. aż do 60 tys. sztuk, a auto było uważane za wyjątkowo innowacyjne.

Opel Calibra debiutował podczas Salonu Samochodowego (IAA) we Frankfurcie w 1989 r., dokładnie 25 lat temu i od razu wyróżniał się z tłumu. Miał najlepszy współczynnik oporu powietrza spośród samochodów produkowanych seryjnie, niezależne zawieszenie kół, oś tylną z wahaczami skośnymi, opcjonalny napęd na 4 koła oraz nowoczesne silniki benzynowe. Wszystko to sprawiało, że Calibra była wyjątkowo innowacyjną koncepcją, znacznie wyprzedzająca swoje czasy. Warto dodać, że Calibra w podstawowej wersji swego czasu kosztowała zaledwie 33 900 marek niemieckich.

Początkowo w wersji bazowej montowany był 2-litrowy silnik o mocy 115 KM, który rozpędzał auto do maksymalnej prędkości 203 km/h, zaś silnik o mocy 150 KM z czterema zaworami na cylinder – aż do 223 km/h. Mimo imponujących osiągów Calibra 16V zużywała jedynie 7,7 l paliwa na 100 km w cyklu mieszanym. Ponadto klienci mogli wybrać pomiędzy opcjonalnym napędem na wszystkie koła, a standardowym napędem na koła przednie. Calibra 4x4 odznaczała się także doskonałą przyczepnością, stabilnością hamowania i precyzyjnym prowadzeniem.

Auto z takimi atrybutami zdecydowanie zasługiwało na mocniejszy silnik, dlatego w marcu 1992 r. Opel wprowadził do sprzedaży Calibrę Turbo, której bardzo konkurencyjna cena – 49 800 marek niemieckich – wywołała spore poruszenie na rynku. Pakiet standardowy tej wersji obejmował napęd na 4 koła, 6-stopniową skrzynię biegów, sportowe siedzenia, czy 16-calowe obręcze kół ze stopów lekkich z szerokimi oponami 205/50. Jednak najbardziej imponującym elementem wyposażenia modelu był jednak 2-litrowy silnik turbo o mocy 204 KM. Kolejnym krokiem, było wprowadzenie w 1993 roku wolnossącego silnika V6 o pojemności 2,5 litra i mocy 170 KM.
    Opel Calibra, auto które zostało w Polsce synonimem obciachu, obchodzi właśnie 25. rocznicę swojej premiery. Ponadto z jakiegoś nieszczęśliwego powodu Calibra została masową ofiarą wielbicieli za dużych i oderwanych od rzeczywistości bodykitów. Niestety sytuacja rozwinęła się dosyć dramatycznie, o czym można przekonać się osobiście wpisując w Google/Grafika hasło „opel calibra tuning”. Tymczasem początki Calibry były zupełnie inne. Np. w związku z dużym popytem w roku 1990, zwiększono wielkość produkcji z planowanych 20 tys. aż do 60 tys. sztuk, a auto było uważane za wyjątkowo innowacyjne.

    Opel Calibra debiutował podczas Salonu Samochodowego (IAA) we Frankfurcie w 1989 r., dokładnie 25 lat temu i od razu wyróżniał się z tłumu. Miał najlepszy współczynnik oporu powietrza spośród samochodów produkowanych seryjnie, niezależne zawieszenie kół, oś tylną z wahaczami skośnymi, opcjonalny napęd na 4 koła oraz nowoczesne silniki benzynowe. Wszystko to sprawiało, że Calibra była wyjątkowo innowacyjną koncepcją, znacznie wyprzedzająca swoje czasy. Warto dodać, że Calibra w podstawowej wersji swego czasu kosztowała zaledwie 33 900 marek niemieckich.

    Początkowo w wersji bazowej montowany był 2-litrowy silnik o mocy 115 KM, który rozpędzał auto do maksymalnej prędkości 203 km/h, zaś silnik o mocy 150 KM z czterema zaworami na cylinder – aż do 223 km/h. Mimo imponujących osiągów Calibra 16V zużywała jedynie 7,7 l paliwa na 100 km w cyklu mieszanym. Ponadto klienci mogli wybrać pomiędzy opcjonalnym napędem na wszystkie koła, a standardowym napędem na koła przednie. Calibra 4x4 odznaczała się także doskonałą przyczepnością, stabilnością hamowania i precyzyjnym prowadzeniem.

    Auto z takimi atrybutami zdecydowanie zasługiwało na mocniejszy silnik, dlatego w marcu 1992 r. Opel wprowadził do sprzedaży Calibrę Turbo, której bardzo konkurencyjna cena – 49 800 marek niemieckich – wywołała spore poruszenie na rynku. Pakiet standardowy tej wersji obejmował napęd na 4 koła, 6-stopniową skrzynię biegów, sportowe siedzenia, czy 16-calowe obręcze kół ze stopów lekkich z szerokimi oponami 205/50. Jednak najbardziej imponującym elementem wyposażenia modelu był jednak 2-litrowy silnik turbo o mocy 204 KM. Kolejnym krokiem, było wprowadzenie w 1993 roku wolnossącego silnika V6 o pojemności 2,5 litra i mocy 170 KM.
    Pierwszy prawilny kamper – pod maską 7.2 litra, 326 KM i 1300 Nm – Jeżeli planujesz przyszłoroczne wakacje, załóż dobrze oprocentowaną lokatę i odkładaj na Mercedesa Zetros. Auto ma narożną sofę, kuchnię, podwójne łóżko, łazienkę z prysznicem, toaletę, telewizor LED, nagłośnienie Bose, antenę satelitarną i Internet. A wszystko zostało wykończone drewnem klonowym.
    Jeżeli planujesz przyszłoroczne wakacje, załóż dobrze oprocentowaną lokatę i odkładaj na Mercedesa Zetros. Auto ma narożną sofę, kuchnię, podwójne łóżko, łazienkę z prysznicem, toaletę, telewizor LED, nagłośnienie Bose, antenę satelitarną i Internet. A wszystko zostało wykończone drewnem klonowym.