Profil użytkownika
Siechu
Mocny drifter
Zamieszcza materiały od: | 3 kwietnia 2013 - 1:41 |
Ostatnio: | 5 września 2016 - 18:37 |
O sobie: |
Jestem wielbicielem głównie niemieckiej motoryzacji. Najbardziej wielbię Mercedesy. Uznaje tylko tylny napęd. Dla mnie prawdziwy silnik to taki, który ma powyżej 2.0l pojemności i minimum 6 cylindrów. Sam posiadam Mercedesa E-klasę w210 po lifcie z silnikiem 3,2CDI 197KM. |
- Materiałów na głównej: 395 z 402 (6 usunietych przez adm.)
- Punktów za materiały: 19986
- Komentarzy: 223
- Punktów za komentarze: 569
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »
Jeżdżę samochodem, a mój ojciec motocyklem. Lubię oba te środki transportu, ale przepraszam bardzo. Czy motocykliści to jakieś pojazdy uprzywilejowane. Rozumiem, że można na światłach ustawić się tak, żeby było miejsce, ale bez przesady. Wielu motocyklistów wciska się na chama gdzie tylko się da. Wiem, że jest wielu buraków w samochodach którzy specjalnie przeszkadzają motocyklistom, ale nie wymagajcie od kierowców samochodów jakiegoś specjalnego traktowania.
Rozumiem, że takie zachowanie jest złe, ale dość mam oglądania w telewizji tego typu materiałów. Wolę jak takie rzeczy na ulicach robią ludzie którzy potrafią jeździć niż gnojki które pożyczyły od tatusia BMW i się popisują, a potem kończą w rowie. Dużo jeżdżę po tych naszych ulicach i widzę mnóstwo motocyklistów na szlifierach którzy jeżdżą w taki sposób i mam wrażenie, że wszyscy się już do tego przyzwyczaili, ale jeśli ktoś robi coś takiego samochodem to jest afera. Oczywiście wiem, że nie wszyscy motocykliści tak jeżdżą, ale wielu jest takich. W Polsce mamy jeden czynny tor którego stan super nie jest. Gdzie mamy się uczyć i sprawdzać swoje umiejętności. Najprościej jest karać, ale pomóc kierowcom nikt nie chce.
Wiesz, telewizja nigdy całej prawdy nie pokaże. Jest w tym trochę prawdy i trochę show. Tutaj przynajmniej pokazują pracę firmy która istnieje i robi auta. Można zajrzeć na ich stronę, albo w googlach poszukać Gas Monkey. Najgorzej gdy pokazują w programie gości których nikt nie zna, a niby mają warsztat i odrestaurowują samochody.
Przednionapędowy, albo AWD.
Też bym nie pogardził, ale napęd 4x4 mnie tak bardzo nie kręci.
Oczywiście, że poznaje. Richard i Aaron z Fast N' Loud :D
Tak jak napisałeś parking jest pusty, ale to nie upoważnia do stawania na miejscu dla inwalidów.
Idiotów w Polsce nie brakuje. Najgorsze są takie buraki które mają za dużo kasy i myślą, że wszystko im wolno. W takich sytuacjach powinno być dozwolone uszkodzenie im tego autka.
Zarówno E36 jak i E46 w kompakcie wyglądają nieciekawie. W E46 najbardziej spaskudzili je tymi przednimi lampami. Ten kto je projektował był ślepy, albo pijany.
Nie wystarczy mieć kasy na super samochód. Trzeba jeszcze umieć nim jeździć.
Piękna bestia :)
W sumie każdy gada, że fotoradary to zło, ale w każdym innym cywilizowanym kraju Europy jak na znaku jest 70 to się jedzie 70. Rozumiem, że wiele ograniczeń jest bez sensu. Sam się do większości nie stosuję i jadę tyle, ile uważam, że jest bezpiecznie. Niestety w naszym kraju jest mnóstwo idiotów którzy zapierd****ą nie tylko w samochodach, ale i na motocyklach. Potem jest płacz w rodzinie, że się zabił. Może gdyby w Polsce było więcej myślących ludzi to nie stawiano by tylu fotoradarów bo nie dałoby się na nich tyle kasy zarabiać. Według mnie wysokość mandatów powinna zależeć od zarobków. To jest sprawiedliwe bo na tych bogolach, ani kasa, ani punkty nie robią wrażenia
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 czerwca 2013 o 21:32
Dla mnie to bardziej A8 z budą VW.
Koenigsegg Agera R?
Po ilości ,,turbodziur" widać, że większość osób z MK jeździ autem przednionapędowym.
Było o tym mówione setki razy. To i tak nic nie da. Nie zawsze jest też tak, że chodzi o markę. Dajmy na to, że komuś nie podoba się samochód bo został jego zdaniem zwieśniaczony, daje turbodziurę i tyle.
Właśnie nie wiem. Podejrzewam, że to może być jakiś custom.
Wiadomo, że każdy lubi coś innego, ale mam wrażenie, że jest większe grono fanów jakiś czterocylindrowych pierdzidełek niż prawdziwych samochodów. Może jestem dziwny, ale na mnie nie robi wrażenia jakiś silnik 1,4l z turbiną. Rozumiem, że paliwo jest coraz droższe, ale to jest zwykłe zabijanie motoryzacji. Żałuję, że nie żyję w czasach gdy na silniki poniżej 2,5l nikt nie zwracał nawet uwagi.
Dokładnie. Niestety w dzisiejszych czasach w celach marketingowych używa się nazwy legendy, a produkowany samochód nie ma nic wspólnego z tą legendą.
Auta które wymieniłeś nie są jakieś mega luksusowe, kasa jak na ZUS też nie jest wielka, ale jednak wkur**a mnie jak widzę urzędników jeżdżących sobie takimi samochodami. To samo tyczy się tych spasionych księżulków i biskupów jeżdżących sobie Mercami S-kami. Kim są Ci ludzie, że muszą jeździć lub być wożeni takimi autami? Rozumiem, że ktoś kto jest na wysokim stanowisku w dużej firmie i dostaje luksusowe auto służbowe, ale to ta firma buli kasę, a nie państwowa instytucja czy Kościół. Dać im używane Octavie i niech sobie jeżdżą.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 16 czerwca 2013 o 22:08
Gdyby produkowali ją w USA to miałaby 5 metrów długości i 2 metry szerokości. To już nie byłaby ta mała Syrenka.
Wygląda jak traktor.
Jeszcze by się chłopak zdziwił jak tanio takie mondeo można czasem kupić.
Pisząc ,,wieśniak" nie miałem na myśli człowieka ze wsi. Chodziło mi raczej o panów chodzących w dresach bez gustu którzy oszpecają samochody pseudo tuningiem. Muszę jednak stwierdzić, że spora część tych ludzi chyba mieszka na wsiach. Kiedyś szukałem E34 i przeglądałem ogłoszenia w internecie. 80% fotek tych aut było wykonane na tle jakiejś stodoły itd. Nikogo ze wsi nie chcę obrazić. Sam bym się najchętniej na wieś wyprowadził.
W Polsce ciężko sprzedać samochód który ma ponad 200tyś przebiegu bo ludzie nie rozumieją, że dla dobrego auta to jest nic. Każdy chciałby mieć samochód który ma na liczniku 100tyś. Śmieszne jest to, że sprzedaje się samochód który ma 21 lat, kręci licznik na 150tyś, a klient przyjeżdża i wierzy w to, że on tyle ma. Niektórzy dobrze wiedzą, że przebieg jest kręcony, ale kupują bo na liczniku jest mało. Oszukują sami siebie. Idiotów w Polsce nie brakuje. Tak samo śmieszni są Ci którzy przyjadą z miernikiem grubości lakieru do 21 letniego auta, znajdą jedno miejsce gdzie lakier jest grubszy i już nie kupują. Trudno, żeby 21 letnie auto nie miało nigdy jakiejś małej przygody. W tym miejscu mogła być równie dobrze rdza i ktoś to robił.