Mój misiak, który gościł rok temu na stronie motokillera, lecz w gorszym stanie. Cari została pomalowana, dostała spoiler (oryginalny), alufelgi w walącym po oczach kolorze, nową uszczelkę pod głowicą, tarcze i klocki hamulcowe, zmienione wnętrze i jeszcze sporo innych rzeczy. A wszystko... no dobra, prawie wszystko zrobiłem sam z pomocą znajomego, poza polakierowaniem felg proszkowo. Tak więc jeżeli ktoś jest wystarczająco szurnięty, to sprawi, że każdy samochód i nie tylko, będzie cieszył oko przynajmniej właściciela.
Nie ważne czym jeździsz, ważne by mieć wspólną pasję. Auta w trakcie modernizacji, każdemu czegoś brakuje...
Oczywiście nie mogło zabraknąć kompana podróży, wilczka na Golfie.