Mustang z 1970 roku z silnikiem V8. Dźwięk jaki wydaje to poezja dla moich uszu. Po nocach mi się śni do tej pory - zapach z kabiny, ryk silnika, który powodował wibracje odczuwalne siedząc w fotelu. Jazda nim to przygoda, a raczej podróż w przeszłość.
Poznań. Jazda jako pasażer 300 km takim autem to jest niesamowite uczucie. Tego dnia pierwszy raz jechałam Mustangiem. Ten pomruk, zapach niecodzienny, styl - tego się absolutnie nie spotka w nowym aucie z salonu.
Efekt bardzo zadowala a wosk (Shiny Garage Bee's Knees Purple Spray Wax), którym to robiłem szczerze polecam. Łatwy w nakładaniu, przyjemny zapach i daje upragniony efekt.