Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 89 takich materiałów
    Primera P12, Proszę o pomoc!! – Witam,
Szukałem pomocy już chyba wszędzie i każdy rozkłada ręce, dla tego proszę o pomoc Was, może ktoś spotkał sie z takim problemem, albo wie co to sie może dziać....
Mam problem z Nissanem Primerą P12, z silnikiem 2.2 Diesel, wersja 126 konna z roku 2002 o przebiegu niemal 150tys km.., a mianowicie co jakiś czas( raz co 20 km, a zdarza sie nawet że co 100km) auto traci moc i zaczyna okropnie kopcić na czarno. Choćbym dodawał mu gazu do dechy to nawet nie reaguje, dajmy przykład: jadę sobie na 5 biegu jakieś 90 km/h, i samochód przede mną skręca i musze zwolnić do prędkości ok 60 km/h, redukuje bieg i mam około 2tys obrotów, dokładm gazu a tu żadnego rezultatu, tak jakby auto nie miało wgl mocy, i tak tocze sie i obroty powolutku wzrastają, i wzrastają aż dobije do 3,5 tys i zaczynam wreszcie dynamiczniej przyspieszać ale gdy popatrze lusterka widze chmure czarnego dymu, i tak pomęcze go nawet do 4 tys i po 2-3 km mu przechodzi i jedzie normalnie... a inny przykład: skręcam na skrzyżowaniu w lewo a tam dość stromy podjazd (ale bez przesady), redukcja do 2, cos ponad 2tys obrotów a primera wgl nie ciągnie i tak obroty gwałtownie spadaja że musiałem zredukować do 1 biegu, i znów deptam mu niemal do 4,5 tys obrotów chmura czarnego dymu i po chwili odzyskuje moc... pod ta samą góre wyjeżdżam spokojnie na 3-4 biegu gdy auto normalnie pracuje... hmmm cóż jeszcze moge dodać, nigdy nie dzieje sie tak na początku jazdy gdy silnik jest całkiem zimny, gdy normalnie pracuje nie zauważam większych dymów, czasami tylko przy gwałtownym dodaniu gazu ale to chyba normalne w dieslach... bardzo prosze o pomoc, może miał ktoś podobny problem i go rozwiązał? Oczywiście byłem u mechanika ale akurat autko normalnie pracowało i komputer nie pokazał żadnego błędu, a sam mechanik stwierdził że turbo jest dobre, sprawdził wszystkie wężyki itp, wtryski też to nie powinny być, ale zwrócił uwage że może być problem z zaworem egr, Bardzo prosze o pomoc!

Dzisiaj już tragedia... wystartowałem z domu i przez 2 km było dobrze... ale po tym dystansie porażka, auto ma zero mocy i tak przez jakieś 20 km, miał problem z wyjazdem pod niemal każdy podjazd... wizyta w sklepie i droga powrotna.. jeszcze gorzej!!! przy każdorazowym ruchu gazem kupa dymu i praktycznie zero reakcji, ile bym gazu nie dodał to nie ma róznicy, jedyna to zmiana chmury dymu! Jeżeli turbina to jak to sprawdzić?? Może nie turbina? Proszę o pomoc...
    Witam,
    Szukałem pomocy już chyba wszędzie i każdy rozkłada ręce, dla tego proszę o pomoc Was, może ktoś spotkał sie z takim problemem, albo wie co to sie może dziać....
    Mam problem z Nissanem Primerą P12, z silnikiem 2.2 Diesel, wersja 126 konna z roku 2002 o przebiegu niemal 150tys km.., a mianowicie co jakiś czas( raz co 20 km, a zdarza sie nawet że co 100km) auto traci moc i zaczyna okropnie kopcić na czarno. Choćbym dodawał mu gazu do dechy to nawet nie reaguje, dajmy przykład: jadę sobie na 5 biegu jakieś 90 km/h, i samochód przede mną skręca i musze zwolnić do prędkości ok 60 km/h, redukuje bieg i mam około 2tys obrotów, dokładm gazu a tu żadnego rezultatu, tak jakby auto nie miało wgl mocy, i tak tocze sie i obroty powolutku wzrastają, i wzrastają aż dobije do 3,5 tys i zaczynam wreszcie dynamiczniej przyspieszać ale gdy popatrze lusterka widze chmure czarnego dymu, i tak pomęcze go nawet do 4 tys i po 2-3 km mu przechodzi i jedzie normalnie... a inny przykład: skręcam na skrzyżowaniu w lewo a tam dość stromy podjazd (ale bez przesady), redukcja do 2, cos ponad 2tys obrotów a primera wgl nie ciągnie i tak obroty gwałtownie spadaja że musiałem zredukować do 1 biegu, i znów deptam mu niemal do 4,5 tys obrotów chmura czarnego dymu i po chwili odzyskuje moc... pod ta samą góre wyjeżdżam spokojnie na 3-4 biegu gdy auto normalnie pracuje... hmmm cóż jeszcze moge dodać, nigdy nie dzieje sie tak na początku jazdy gdy silnik jest całkiem zimny, gdy normalnie pracuje nie zauważam większych dymów, czasami tylko przy gwałtownym dodaniu gazu ale to chyba normalne w dieslach... bardzo prosze o pomoc, może miał ktoś podobny problem i go rozwiązał? Oczywiście byłem u mechanika ale akurat autko normalnie pracowało i komputer nie pokazał żadnego błędu, a sam mechanik stwierdził że turbo jest dobre, sprawdził wszystkie wężyki itp, wtryski też to nie powinny być, ale zwrócił uwage że może być problem z zaworem egr, Bardzo prosze o pomoc!

    Dzisiaj już tragedia... wystartowałem z domu i przez 2 km było dobrze... ale po tym dystansie porażka, auto ma zero mocy i tak przez jakieś 20 km, miał problem z wyjazdem pod niemal każdy podjazd... wizyta w sklepie i droga powrotna.. jeszcze gorzej!!! przy każdorazowym ruchu gazem kupa dymu i praktycznie zero reakcji, ile bym gazu nie dodał to nie ma róznicy, jedyna to zmiana chmury dymu! Jeżeli turbina to jak to sprawdzić?? Może nie turbina? Proszę o pomoc...
    15 lipca 2013, 11:21 przez kuba95s (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (16)
    Źródło:

    Internet

    Budowa Turbosprężarek – Turbosprężarka jest zbudowana z trzech głównych elementów, których prawidłowa konstrukcja i wykonanie gwarantują zapewnienie założonego stopnia doładowania oraz sprawności mechanicznej. Pierwszym elementem jest obudowa środkowa, w której łożyskowany jest wałek łączący koło turbiny z kołem kompresora. Drugi element stanowi turbina gazowa (będąca tu rodzajem silnika), która napędza poprzez wałek koło kompresora. I wreszcie trzecim elementem jest sprężarka (kompresor) typu odśrodkowego. Dodatkowo w turbosprężarkach silników pracujących w szerokim zakresie obrotów lub też w turbosprężarkach o małych momentach bezwładności układów wirujących, dających efekt doładowania już przy niskich obrotach silnika, występuje urządzenie regulujące maksymalne ciśnienie doładowania (realizowane poprzez upust spalin typu by-pass lub zmienną geometrię obudowy turbiny).
Obudowa środkowa połączona z obudową kompresora i turbiny stanowi sztywną całość. Koło kompresora i koło turbiny zamocowane są na wspólnym wałku, który podtrzymywany jest, w większości rozwiązań, hydrodynamicznymi łożyskami poprzecznymi oraz łożyskiem wzdłużnym dwustronnego działania. Trzeba tu dodać, że koło turbiny stanowi wraz z wałkiem nierozłączną całość, natomiast koło kompresora osadzone jest na drugim końcu wałka wraz z oprawą łożyska wzdłużnego i zablokowane za pomocą nakrętki. Koło turbiny poprzez wałek przenosi napęd nadany przez gazy spalinowe na koło kompresora.

Z powodu dużego ciśnienia oraz wysokiej temperatury (średnio 830oC dla silnika ZS oraz 1080oC - ZI) spalin działających na koło turbiny jego łopatki poddane są dużym obciążeniom. Naprężenia na końcach łopatek sięgają 9 kg/mm2 i maleją w kierunku osi turbiny do wartości 2,1 kg/mm2. Gabaryty kół turbin i wałków są różne. Dąży się jednak do ich ciągłego minimalizowania (typoszereg T15 firmy GARRETT lub K03 i K04 firmy KKK), co powoduje zmniejszenie mas wirujących i ich momentu bezwładności. Prędkości obrotowe wirników w zależności od ich masy i wielkości wahają się w granicach 120 000 do 230 000 obr/min.
    Turbosprężarka jest zbudowana z trzech głównych elementów, których prawidłowa konstrukcja i wykonanie gwarantują zapewnienie założonego stopnia doładowania oraz sprawności mechanicznej. Pierwszym elementem jest obudowa środkowa, w której łożyskowany jest wałek łączący koło turbiny z kołem kompresora. Drugi element stanowi turbina gazowa (będąca tu rodzajem silnika), która napędza poprzez wałek koło kompresora. I wreszcie trzecim elementem jest sprężarka (kompresor) typu odśrodkowego. Dodatkowo w turbosprężarkach silników pracujących w szerokim zakresie obrotów lub też w turbosprężarkach o małych momentach bezwładności układów wirujących, dających efekt doładowania już przy niskich obrotach silnika, występuje urządzenie regulujące maksymalne ciśnienie doładowania (realizowane poprzez upust spalin typu by-pass lub zmienną geometrię obudowy turbiny).
    Obudowa środkowa połączona z obudową kompresora i turbiny stanowi sztywną całość. Koło kompresora i koło turbiny zamocowane są na wspólnym wałku, który podtrzymywany jest, w większości rozwiązań, hydrodynamicznymi łożyskami poprzecznymi oraz łożyskiem wzdłużnym dwustronnego działania. Trzeba tu dodać, że koło turbiny stanowi wraz z wałkiem nierozłączną całość, natomiast koło kompresora osadzone jest na drugim końcu wałka wraz z oprawą łożyska wzdłużnego i zablokowane za pomocą nakrętki. Koło turbiny poprzez wałek przenosi napęd nadany przez gazy spalinowe na koło kompresora.

    Z powodu dużego ciśnienia oraz wysokiej temperatury (średnio 830oC dla silnika ZS oraz 1080oC - ZI) spalin działających na koło turbiny jego łopatki poddane są dużym obciążeniom. Naprężenia na końcach łopatek sięgają 9 kg/mm2 i maleją w kierunku osi turbiny do wartości 2,1 kg/mm2. Gabaryty kół turbin i wałków są różne. Dąży się jednak do ich ciągłego minimalizowania (typoszereg T15 firmy GARRETT lub K03 i K04 firmy KKK), co powoduje zmniejszenie mas wirujących i ich momentu bezwładności. Prędkości obrotowe wirników w zależności od ich masy i wielkości wahają się w granicach 120 000 do 230 000 obr/min.
    30 czerwca 2013, 19:21 przez bartex (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Jawka Mustang z Turbiną –
    13 czerwca 2013, 9:45 przez Nanek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (4)
    Wiedza Motokillera vol.1 - Biturbo i Twin Turbo – Przede wszystkim przepraszam za zdjęcie samej turbny, ale nie znalazłem takiego, co by obrazowało i uklad Twin Turbo i BiTurbo.
Postanowiłem co jakiś czas wrzucać ciekawy artykuł o motoryzacji dla was drodzy Motokillerzy. Kiedyś ktoś zaczął wrzucać wiedzę i bardzo mi się podobały jego artykuły, ale niestety już takich nie widuję. 

Ale teraz do sedna sprawy:
BiTurbo i Twin Turbo - co to jest i czym się różni?

Myślę że zdecydowana większość motokillerów wie, co to, ale na wszelki wypadek przypomnę - BiTurbo i Twin Turbo to dwa różne systemy doładowania silnika dwiema turbosprężarkami. Natomiast często nawet zażarci fani motoryzacji mają problem z odróżnieniem jenego od drugiego. Więc wyjasniam.

Twin Turbo - jest to system doładowania silnika o parzystej liczbie tłoków (ważne) dwiema turbosprzężarkami, gdzie KAŻDA TURBINA NAPĘDZANA JEST PRZEZ SWOJĄ POŁOWĘ CYLINDRÓW. Taki system stosowało się np. w Nissanach Syline'ach R32, R33 i R34, poza tym obecnie jest dośc często stosowany, np też w Audi. Taki system zapewnia zdecydowanie szybsze uzyskanie wysokiego ciśnienia doładowania, niż w przypadku silników z jedną turbosprężarką.

BiTurbo - to system doładowania silnika dwiema turbosprężarkami połączonymi szeregowo. Polega to na tym, że JEDNA TURBINA (MNIEJSZA) JEST PIERWSZA W UKŁADZIE WYDECHOWYM, A ZA NIĄ DRUGA (WIĘKSZA). TURBINA MAŁA WSPOMAGA/ROZKRĘCA WIĘKSZĄ. Turbosprężarki w systemie BiTurbo są zasilane przez wszystkie cylindry, tyle, że jak wspomniałem najpierw mniejsza, a za nią jest większa.
System taki nie daje takiego doładowania, jak Twin Turbo, ale za to już na niskich obrotach jest dostępna duża moc, która potem stale rośnie, dzięki rozkręcającej się drugiej turbinie. Dzieje się tak, gdyż, według praw fizyki popartych praktyką im mniejsza turbosprężarka, tym szybciej się rozkręca, od większej, ale przy maksymalnej prędkości obrotowej generuje mniejsze doładowanie. Natomiast analogicznie im większa, tym wolniej się rozkręca, ale spręża więcej powietrza. Silnik BiTurbo ma bardziej równomierny przyrost mocy. Dobrze zestrojone turbiny w silniku BiTurbo dają prawie tak równomierny przyrost mocy z obrotami, jak silniki wolnossące. System BiTurbo jest o wiele rzadziej stosowany od systemu Twin Turbo, ale wciąż jest. Stosuje się go np. w wielu modelach Mercedes'ów od Brabusa.
    Przede wszystkim przepraszam za zdjęcie samej turbny, ale nie znalazłem takiego, co by obrazowało i uklad Twin Turbo i BiTurbo.
    Postanowiłem co jakiś czas wrzucać ciekawy artykuł o motoryzacji dla was drodzy Motokillerzy. Kiedyś ktoś zaczął wrzucać wiedzę i bardzo mi się podobały jego artykuły, ale niestety już takich nie widuję.

    Ale teraz do sedna sprawy:
    BiTurbo i Twin Turbo - co to jest i czym się różni?

    Myślę że zdecydowana większość motokillerów wie, co to, ale na wszelki wypadek przypomnę - BiTurbo i Twin Turbo to dwa różne systemy doładowania silnika dwiema turbosprężarkami. Natomiast często nawet zażarci fani motoryzacji mają problem z odróżnieniem jenego od drugiego. Więc wyjasniam.

    Twin Turbo - jest to system doładowania silnika o parzystej liczbie tłoków (ważne) dwiema turbosprzężarkami, gdzie KAŻDA TURBINA NAPĘDZANA JEST PRZEZ SWOJĄ POŁOWĘ CYLINDRÓW. Taki system stosowało się np. w Nissanach Syline'ach R32, R33 i R34, poza tym obecnie jest dośc często stosowany, np też w Audi. Taki system zapewnia zdecydowanie szybsze uzyskanie wysokiego ciśnienia doładowania, niż w przypadku silników z jedną turbosprężarką.

    BiTurbo - to system doładowania silnika dwiema turbosprężarkami połączonymi szeregowo. Polega to na tym, że JEDNA TURBINA (MNIEJSZA) JEST PIERWSZA W UKŁADZIE WYDECHOWYM, A ZA NIĄ DRUGA (WIĘKSZA). TURBINA MAŁA WSPOMAGA/ROZKRĘCA WIĘKSZĄ. Turbosprężarki w systemie BiTurbo są zasilane przez wszystkie cylindry, tyle, że jak wspomniałem najpierw mniejsza, a za nią jest większa.
    System taki nie daje takiego doładowania, jak Twin Turbo, ale za to już na niskich obrotach jest dostępna duża moc, która potem stale rośnie, dzięki rozkręcającej się drugiej turbinie. Dzieje się tak, gdyż, według praw fizyki popartych praktyką im mniejsza turbosprężarka, tym szybciej się rozkręca, od większej, ale przy maksymalnej prędkości obrotowej generuje mniejsze doładowanie. Natomiast analogicznie im większa, tym wolniej się rozkręca, ale spręża więcej powietrza. Silnik BiTurbo ma bardziej równomierny przyrost mocy. Dobrze zestrojone turbiny w silniku BiTurbo dają prawie tak równomierny przyrost mocy z obrotami, jak silniki wolnossące. System BiTurbo jest o wiele rzadziej stosowany od systemu Twin Turbo, ale wciąż jest. Stosuje się go np. w wielu modelach Mercedes'ów od Brabusa.
    10 czerwca 2013, 18:57 przez robert18mar (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (17)
    Audi A4 B5 – 1995r 1,9 TDI 1Z 
395000/1.000.000km. 
Silnik pancerny, idiotoodporny, turbina bez VNT.
    1995r 1,9 TDI 1Z
    395000/1.000.000km.
    Silnik pancerny, idiotoodporny, turbina bez VNT.
    17 maja 2013, 15:55 przez Konto usunięte | Do ulubionych | Skomentuj (11)
    25 marca 2013, 21:42 przez ~Heban | Do ulubionych | Skomentuj (3)
    JAAS Performance BMW 316 E21 – Rekin ze Szwecji. Jest to ciekawy egzemplarz. Zbudowany został do driftu, lecz pomimo licznych modyfikacji, którym został poddany, zachowuje swój styl i charakter.
No to przechodzimy do bebechów. Pod maską kręci się silnik z BMW M3 E46 - R6 o pojemności 3.2 litrów. Został poddany licznym modyfikacjom, praktycznie, to wszystkie części zostały albo zmodyfikowane, albo wymienione na lepsze. Nowe tłoki, cały rozrząd, kolektory dolotowe i wydechowe. Silnik jest turbodoładowany "ślimakiem" PTE 7654 z intercoolerem. Turbo  ma 60 mm wastegate, oraz 75 mm zawór upustowy ciśnienia z turbiny (blow off). Aktualnie turbina wystrojona na zaledwie 2 bary, ale daje odpowiedni przyrost mocy, która jest dość imponująca, jak na tak małe ciśnienie doładowania. Paliwo do cylindrów wtryskują wtryskiwacze BOSCH o pojemności aż 1680 cm sześciennych, zasilane 2 pompami paliwowymi. Pracą silnika steruje komputer Electromotive TEC GT ECU.
No to teraz imponujące liczby, które wam wcześniej obiecywałem - moc to równo 1000 koni, a moment obrotowy wynosi 915 niutonometrów.
To teraz trochę o zespole napędowym. Skrzynia biegów pochodzi od BMW serii 5 E39, a dyferencjał z BMW E23 745i. Sprzęgło 3-tarczowe. Wał napędowy produkcji firmy, która jest w nazwie tego materiału i jednocześnie zajmowała się tym rekinem - JAAS.
Parę słów o zawieszeniu. Amortyzatory, to coilovery z BMW E30 na sprężynach z BMW E34 M5 (z przodu).
Za hamowanie odpowiadają hamulce również z BMW E34 M5.
Dużo zmian zaszło we wnętrzu, jak to bywa w autach do sportu - fotele kubełkowe Sparco z 6 punktowymi pasami bezpieczeństwa, kierownica Sabelt, wskaźniki ciśnienia i temperatury oleju, oraz temperatury wody i ciśnienia doładowania, hydrauliczny hamulec ręczny, oraz pedały zamontowanie od podłogi (a nie z góry).
Całość prezentuje się wyśmienicie. Jak na auto zrobione do sportu, o licznych modyfikacjach silnika gwarantujących 1000 galopujących koni mechanicznych, BMW wygląda bardzo dobrze. Ciemno szary lakier daje autu charakteru, razem z felgami BBS RS. Przednie światła oklejone żółtą folią również dobrze wyglądają. Uważam, że Szwedzi odwalili kawał dobrej roboty. Tradycyjnie dla żądnych wiedzy załączam link do artykułu w źródle obrazka
    Rekin ze Szwecji. Jest to ciekawy egzemplarz. Zbudowany został do driftu, lecz pomimo licznych modyfikacji, którym został poddany, zachowuje swój styl i charakter.
    No to przechodzimy do bebechów. Pod maską kręci się silnik z BMW M3 E46 - R6 o pojemności 3.2 litrów. Został poddany licznym modyfikacjom, praktycznie, to wszystkie części zostały albo zmodyfikowane, albo wymienione na lepsze. Nowe tłoki, cały rozrząd, kolektory dolotowe i wydechowe. Silnik jest turbodoładowany "ślimakiem" PTE 7654 z intercoolerem. Turbo ma 60 mm wastegate, oraz 75 mm zawór upustowy ciśnienia z turbiny (blow off). Aktualnie turbina wystrojona na zaledwie 2 bary, ale daje odpowiedni przyrost mocy, która jest dość imponująca, jak na tak małe ciśnienie doładowania. Paliwo do cylindrów wtryskują wtryskiwacze BOSCH o pojemności aż 1680 cm sześciennych, zasilane 2 pompami paliwowymi. Pracą silnika steruje komputer Electromotive TEC GT ECU.
    No to teraz imponujące liczby, które wam wcześniej obiecywałem - moc to równo 1000 koni, a moment obrotowy wynosi 915 niutonometrów.
    To teraz trochę o zespole napędowym. Skrzynia biegów pochodzi od BMW serii 5 E39, a dyferencjał z BMW E23 745i. Sprzęgło 3-tarczowe. Wał napędowy produkcji firmy, która jest w nazwie tego materiału i jednocześnie zajmowała się tym rekinem - JAAS.
    Parę słów o zawieszeniu. Amortyzatory, to coilovery z BMW E30 na sprężynach z BMW E34 M5 (z przodu).
    Za hamowanie odpowiadają hamulce również z BMW E34 M5.
    Dużo zmian zaszło we wnętrzu, jak to bywa w autach do sportu - fotele kubełkowe Sparco z 6 punktowymi pasami bezpieczeństwa, kierownica Sabelt, wskaźniki ciśnienia i temperatury oleju, oraz temperatury wody i ciśnienia doładowania, hydrauliczny hamulec ręczny, oraz pedały zamontowanie od podłogi (a nie z góry).
    Całość prezentuje się wyśmienicie. Jak na auto zrobione do sportu, o licznych modyfikacjach silnika gwarantujących 1000 galopujących koni mechanicznych, BMW wygląda bardzo dobrze. Ciemno szary lakier daje autu charakteru, razem z felgami BBS RS. Przednie światła oklejone żółtą folią również dobrze wyglądają. Uważam, że Szwedzi odwalili kawał dobrej roboty. Tradycyjnie dla żądnych wiedzy załączam link do artykułu w źródle obrazka
    Mercedes W123 Wagon driftcar – czyli driftowóz teamu Black Smoke Racing z Finlandii.
Samochód bardzo nietypowy, jak na driftowóz. Już pomijając fakt, że to Mercedes, w dodatku kombiak, to najciekawsze jest jego serducho - to silnik diesel'a !
Jest to rzędowa-6 o pojemności 3.0L. Jest zarówno turbodoładowana, jak i doładowana - do silnika powietrze tłoczy kompresor Eaton MP90, oraz turbina Holset HX52 z ciężarówki Scania, wystrojona na 3,5 bara. Oprócz tego jest zamontowany system wtrysku podtlenku azotu - dodatkowe ok. 100 km. Potwór rozwija moc 600 koni, oraz 901 nm momentu obrotowego. Z przodu znajduje się intercooler, natomiast ogromna chłodnica została zamontowana w bagażniku, a dopływ powietrza do niej przowadzi przez rury, które zaczynają się na tylnich, bocznych szybach - w sam raz, do chłodzenia silnika podczas jazdy bokiem.
Napęd na tylną oś przekazuje 5-biegowa przekładnia z Mercedesa E55 AMG.
Zawieszenie pochodzi od Mazdy RX-8, oczywiście jest trochę zmodyfikowane.
Nadwozie jest mocno odelżone, a bezpieczeństwo zapewnia tradycyjnie klatka bezpieczeństwa, oraz fotele kubełkowe.
Dla żądnych wiedzy załączam artykuł o tym bydlaku, jako źródło obrazka. Oczywiście jest też pełno filmów w sieci o nim, ponieważ projekt jest znany na całym świecie, ze względu na swoją unikalność. Cóż, takie rzeczy tylko w Finlandii
    Czyli driftowóz teamu Black Smoke Racing z Finlandii.
    Samochód bardzo nietypowy, jak na driftowóz. Już pomijając fakt, że to Mercedes, w dodatku kombiak, to najciekawsze jest jego serducho - to silnik diesel'a !
    Jest to rzędowa-6 o pojemności 3.0L. Jest zarówno turbodoładowana, jak i doładowana - do silnika powietrze tłoczy kompresor Eaton MP90, oraz turbina Holset HX52 z ciężarówki Scania, wystrojona na 3,5 bara. Oprócz tego jest zamontowany system wtrysku podtlenku azotu - dodatkowe ok. 100 km. Potwór rozwija moc 600 koni, oraz 901 nm momentu obrotowego. Z przodu znajduje się intercooler, natomiast ogromna chłodnica została zamontowana w bagażniku, a dopływ powietrza do niej przowadzi przez rury, które zaczynają się na tylnich, bocznych szybach - w sam raz, do chłodzenia silnika podczas jazdy bokiem.
    Napęd na tylną oś przekazuje 5-biegowa przekładnia z Mercedesa E55 AMG.
    Zawieszenie pochodzi od Mazdy RX-8, oczywiście jest trochę zmodyfikowane.
    Nadwozie jest mocno odelżone, a bezpieczeństwo zapewnia tradycyjnie klatka bezpieczeństwa, oraz fotele kubełkowe.
    Dla żądnych wiedzy załączam artykuł o tym bydlaku, jako źródło obrazka. Oczywiście jest też pełno filmów w sieci o nim, ponieważ projekt jest znany na całym świecie, ze względu na swoją unikalność. Cóż, takie rzeczy tylko w Finlandii
    Chrysler Turbine Car – Samochód napędzany turbiną gazową zamiast konwencjonalnego silnika spalinowego. W latach 1963-64 powstało 55 (w tym 5
prototypów) Chryslerów Turbine Car. 50
produkcyjnych egzemplarzy trafiło łącznie do
203 osób, które miały za zadanie przez 3
miesiące testować samochody i prowadzić
dziennik, w którym zapisywane były wszelkie
uwagi dotyczące ich działania.
    Samochód napędzany turbiną gazową zamiast konwencjonalnego silnika spalinowego. W latach 1963-64 powstało 55 (w tym 5
    prototypów) Chryslerów Turbine Car. 50
    produkcyjnych egzemplarzy trafiło łącznie do
    203 osób, które miały za zadanie przez 3
    miesiące testować samochody i prowadzić
    dziennik, w którym zapisywane były wszelkie
    uwagi dotyczące ich działania.
    10 marca 2013, 13:58 przez PatrykMfst (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (3)
    Datsun B110 – Do dragu. Pod maską drzemie 801 koni. Jak myślicie z czego wyciśnięte? Nie wiem co pomyśleliście, ale prawdopodobnie pomyliliście się. Ponieważ nie jest to żaden V8, czy V6, a zaledwie 2-litrowa R4 - SR20DET. Oczywiście taką moc zapewniły odpowiednie modyfikacje, takie jak ogromna turbina Garrett GT40, wymieniony rozrząd na wyścigowy (dlatego w sumie silnik powinien mieć kod SR20VE zamiast DET), całkowicie nowa mapa komputera, czy krótki, wysokoprzepływowy wydech. Waga to 970 kg.
1/4 mili robi w 8,8 sekundy, przy 246 km/h. Jest moc
Dla żądnych wiedzy załączam artykuł o tej bestii, jako źródło obrazka
    Do dragu. Pod maską drzemie 801 koni. Jak myślicie z czego wyciśnięte? Nie wiem co pomyśleliście, ale prawdopodobnie pomyliliście się. Ponieważ nie jest to żaden V8, czy V6, a zaledwie 2-litrowa R4 - SR20DET. Oczywiście taką moc zapewniły odpowiednie modyfikacje, takie jak ogromna turbina Garrett GT40, wymieniony rozrząd na wyścigowy (dlatego w sumie silnik powinien mieć kod SR20VE zamiast DET), całkowicie nowa mapa komputera, czy krótki, wysokoprzepływowy wydech. Waga to 970 kg.
    1/4 mili robi w 8,8 sekundy, przy 246 km/h. Jest moc
    Dla żądnych wiedzy załączam artykuł o tej bestii, jako źródło obrazka