Nasz mały wypad do osady, która skrywa największego na świecie Konia Trojańskiego. Oficjalnie jest on na dzień dzisiejszy wpisany do Księgi Rekordów Guinessa. Razem z nami na wypad wybrał się kolega na skuterze Piaggio Beverly 500. Enjoy.
Być cztery lata w Rzymie i nie dostać strzału od skutera to tak jak nie być w Rzymie Aha, wracam na stałe za tydzień, wiec idealny moment... Tutejsza Policja też mocno w kulki leci - po 2h stania i czekania okazało się, że Policja była potrzebna tylko do tego żebym dostał numer polisy skutera, a on mój. Nasi ubezpieczyciele mają się dogadać i mimo, że sprawca jest oczywisty, to Policja nie stwierdziła kto jest sprawcą... Jak się okazuje Policja tu tego nie stwierdza tylko ubezpieczyciel.
Kolejne zdjęcie z wypadu do Chorwacji. Tym razem piękna Vespa uchwycona w Splicie. Skuterek był w idealnym stanie. Z tyłu na kanapie motyw Włoskiej flagi. Później dodam jeszcze kilka.