Ale czekaj, bo zaraz 100 wymówek. Ferrari nie chciało się ścigać, ferrari było na rozregulowanym LPG, ferrari nie widziało civica, ferrari zrobiło miss-shift...
Dla niewtajemniczonych - Sebastian Vettel wygrał Grand Prix Malezji i dał Ferrari pierwsze zwycięstwo od prawie dwóch lat, a przy okazji obaj kierowcy Scuderii Ferrari pokazali, że bolidy stajni z Maranello są wreszcie konkurencyjne.
Może nie wszystkich to będzie obchodzić, ale era wolnossących silników się kończy. Jednym z przykładów jest silnik LaFerrari, 800 rasowych koni z wolnossącej V12 o pojemności 6.3 litra, prawdopodobnie stanowi Łabędzi śpiew, apogeum wolnossących silników marki z Maranello. Skoro nowe modele, tak jak nowy 458T (dokładna nazwa wciąż nieznana), będą napędzane silnikami wspomaganymi turbo.