Szukaj
Znalazłem 84 takie materiały
Do Mk1 3d zawsze miałem sentyment (pierwsze zachodnie auto ojca) i tamtej jesieni zacząłem się za czymś rozglądać.
W Polsce niestety nie udało się ogarnąć niczego sensownego. Wpadł mi od głowy chory pomysł, aby jechać po Mk1 gdzieś na południe Europy, gdzie miały lepszy klimat. Zaczęło się wertowanie ogłoszeń i pojechaliśmy w lutym do Rijeki w składzie 3 oszołomów po pięknego żółtego diesla.
Niestety auto nie okazało się takie świeżutkie i nie dogadaliśmy się z ceną. Poszukiwania w okolicznych miejscowościach nie przyniosły skutku. Czas gonił więc do domu z pusta laweta. Pękło 2000km, 28h za kierownica prawie bez przerwy. Po powrocie lekka załamka ale szukałem dalej. Miesiąc później pojawił się ten egzemplarz. Golf Mk1 TAS (a wiec wyprodukowany w Sarajewie) w wersji JL (na rynek bałkański) 1981 pierwszy właściciel, rzekomo bardzo dobry stan, bliżej bo tym razem Zagrzeb, a więc 700km. Okazało się, że właściciel bardzo dobrze mówi po angielsku i udało się dogadać szczegóły naszego przyjazdu.
MODEL: Golf Mk1 TAS.
SILNIK: 1.3 diesel.
"Przedstawiam wam historię mojej ślicznotki, którą kupiłem w listopadzie 2009 roku.
Stała w stodole pod stertą słomy, robiła za gniazdo dla szczurów i czekała kilkanaście lat na swojego księciunia(mnie). Zakochałem się od pierwszego zdjęcia, zasuwałem po nią 300km z lawetą, w śnieżycę (sypało całą noc) na latowych oponach (jakie poświęcenie). Miałem spory problem z załadunkiem, bo okazało się, że jest nieco wąska na moją lawetę, ale jakoś dałem radę. Niestety zachowało się tylko jedno zdjęcie z aukcji, pozostałe robione w trakcie demontażu przepadły razem z kartą.
Minęło dwa lata zanim ewidentnie postanowiłem zająć się moją perełką. Po drodze kupiłem kilka innych aut, ale ta jest szczególne."
"Niektórym z Was mogło się już obić o uszy... dzisiaj wróciłem ze szpitala, w ubiegły piątek miałem wypadek. Cudem uszedłem z życiem. Dbajcie gospodarkę minerałów i pierwiastków w organizmie bo właśnie to + ostry zapie***** z robotą mnie wykończyły. Niedobór potasu był tak wysoki, że w szpitalu uzupełniali to 1,5 dnia! Właśnie niedobór potasu spowodował, że odłączyło mi procesor podczas jazdy. Skutek? Zderzenie z dwoma autami w tym czołowe z lawetą. Wskazówka siadła przy 100km/h - śmiało mogę powiedzieć, że dostałem drugie życie w prezencie."