Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 39 takich materiałów
    4 listopada 2017, 19:46 przez Folley96 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Tynkowanie rozpoczęte – W końcu doczekałem się wymarzonego tynkowania. Dziś zostały tylko wygładzone elementy z przodu ponieważ musiałem brata odwieźć a jutro rozbiórka i każdy element osobno. miały być poprawki a strzeli się lustereczko na całym. Najfajniejsze jest to, że się robi samodzielnie a to najlepsza frajda!
    W końcu doczekałem się wymarzonego tynkowania. Dziś zostały tylko wygładzone elementy z przodu ponieważ musiałem brata odwieźć a jutro rozbiórka i każdy element osobno. miały być poprawki a strzeli się lustereczko na całym. Najfajniejsze jest to, że się robi samodzielnie a to najlepsza frajda!
    Przetarcia parkingowe, zmora każdego kierowcy.
    12 czerwca 2017, 21:34 przez 06magda (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    BMW E30 – Lakierowanie 
Aktualnie samochód jest ukończony.
    Lakierowanie
    Aktualnie samochód jest ukończony.
    15 czerwca 2016, 0:23 przez T850 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Simson SR50 – Mój Simson SR50 po remoncie mechanicznym, a w zimę czeka go lakierowanie. Rocznik 88
    Mój Simson SR50 po remoncie mechanicznym, a w zimę czeka go lakierowanie. Rocznik 88
    4 sierpnia 2015, 23:58 przez mrbari (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Samodzielna naprawa słupka C w Citroenie Xsara – Amatorska naprawa błotnika. Zacząłem od nawiercenia otworów dzięki którym mogłem wyciągnąć wgniecenie. Dziury zostały zalepione włóknem szklanym, na to poszła szpachlówka z włóknem szklanym, kolejne warstwy to szpachla uniwersalna i na koniec wykończeniówka.  Wiem wiem, element nadawał się do wymiany, ale chciałem zobaczyć czy coś mi z tego wyjdzie, poza tym to jest moje auto którym jeżdżę więc nie widzę powodów dla których miałbym wstawiać do blacharza i płacić 1000 zł za wymianę i malowanie dwóch elementów.  Koszty bez lakierowania- 50 zł.
    Amatorska naprawa błotnika. Zacząłem od nawiercenia otworów dzięki którym mogłem wyciągnąć wgniecenie. Dziury zostały zalepione włóknem szklanym, na to poszła szpachlówka z włóknem szklanym, kolejne warstwy to szpachla uniwersalna i na koniec wykończeniówka. Wiem wiem, element nadawał się do wymiany, ale chciałem zobaczyć czy coś mi z tego wyjdzie, poza tym to jest moje auto którym jeżdżę więc nie widzę powodów dla których miałbym wstawiać do blacharza i płacić 1000 zł za wymianę i malowanie dwóch elementów. Koszty bez lakierowania- 50 zł.
    Regeneracja felg – Po rozszlifowaniu wszystkich rys i obić, lakierowanie środków i polerowanie frontu.
    Po rozszlifowaniu wszystkich rys i obić, lakierowanie środków i polerowanie frontu.
    Mój nowy nabytek - BMW M3 Cabrio 3.2 Evo SMG – Witam, chciałbym przedstawić Wam mój najnowszy nabytek. Jest to BMW E36 M3 w wersji Cabrio z silnikiem 3.2 Evolution o mocy 321ps i skrzynią biegów SMG. Przywiozłem ją osobiście z Niemiec. Aktualnie przygotowywana do sezonu letniego. Jak wiadomo, tego typu auto będzie służyć jako drugie, typowo hobbystycznie. Na ostatnim zdjęciu widać też mój sprzęt na codzień - BMW E65 735i. Będę dodawał zdjęcia z prac nad M3, ale nie obejmą one żadnego tuningu - będzie to doprowadzanie auta do jak najlepszego stanu tj. nowe kompletne zawieszenie, hamulce, inne części eksploatacyjne, nowa tapicerka oraz lakierowanie każdego elementu który ma jakąś skazę. Przy czym auto nie zmieni się wizualnie - nie wyobrażam sobie M3 na innych felgach niż fabryczne, gwintowanych zawieszeń itp. Ona sama w sobie jest już wyjątkowa. Pozdrawiam Wszystkich.
    Witam, chciałbym przedstawić Wam mój najnowszy nabytek. Jest to BMW E36 M3 w wersji Cabrio z silnikiem 3.2 Evolution o mocy 321ps i skrzynią biegów SMG. Przywiozłem ją osobiście z Niemiec. Aktualnie przygotowywana do sezonu letniego. Jak wiadomo, tego typu auto będzie służyć jako drugie, typowo hobbystycznie. Na ostatnim zdjęciu widać też mój sprzęt na codzień - BMW E65 735i. Będę dodawał zdjęcia z prac nad M3, ale nie obejmą one żadnego tuningu - będzie to doprowadzanie auta do jak najlepszego stanu tj. nowe kompletne zawieszenie, hamulce, inne części eksploatacyjne, nowa tapicerka oraz lakierowanie każdego elementu który ma jakąś skazę. Przy czym auto nie zmieni się wizualnie - nie wyobrażam sobie M3 na innych felgach niż fabryczne, gwintowanych zawieszeń itp. Ona sama w sobie jest już wyjątkowa. Pozdrawiam Wszystkich.
    16 stycznia 2015, 11:27 przez bukovsky (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (11)
    Źródło:

    własne

    Moje marzenie, moja pasja, moje 760i - czyli jak my dreams come true! – Ostatnio było zdjęcie z przodu z małą prowokacją, za którą jeszcze raz przepraszam, teraz czas przedstawić resztę i coś o aucie i o mnie.
Od wczesnego dzieciństwa jestem fanem motoryzacji, a przede wszystkim moje oczy zwracały się ku BMW. Kiedy tylko zdobyłem odpowiednie fundusze w moim garażu wylądowało według mnie najładniejsze auto ever - 7 e38, na początku w budżetowej wersji 730d koloru czarnego. Po trzech latach gdy poznałem tajniki marki i jak nie wpakować się w bagno z autem, czas było poszukać czegoś mocniejszego. Buda ta sama - ale tym razem poszalałem - srebrne e38 750i v12. Po półtora roku, stwierdziłem, że dobrze by było mieć 4x4 i kapkę wyższe zawieszenie więc zamiast e38 wpadło X5 4.4i. Kiedy minął kolejny rok, stwierdziłem, że do kiosku przydało by się auto ciut bardziej ekonomiczne i otwarte na świat bo 4x4 na co dzień nie jest konieczne, więc obok X5 w garażu pojawiło się e46 330Ci cabrio. Parę miesięcy później pojawiła się możliwość dobrej sprzedaży Xa więc został zamieniony na rok młodszego, jednak już z silnikiem 4.6iS - można go zobaczyć na ostatnim zdjęciu, a jak najdzie mnie wena to może też tu go wrzucę.
Cabriolet okazał się małym niewypałem, gdyż przy mojej nodze palił tyle samo co X5. Więc w kwietniu tego roku Cabrio pojechało do Warszawy, a ja zacząłem szukać znów e38 tylko tym razem 750iL, aby zrobić z niej auto w stanie kolekcjonerskim. Po oglądnięciu paru egzemplarzy okazało się że bez względu jaką gotówkę się wyłoży, to w 90% trupy nie do odratowania. Kiedy już straciłem nadzieję wpadło mi w ręce ogłoszenie sprzedaży e65 760i z Belgii - auto, które było niby poza granicami finansowymi ale z silnikiem marzeń. W gruncie rzeczy dla świętego spokoju pojechaliśmy je oglądnąć. Autko pod względem wizualnym nie było błyskiem. Zderzaki poobijane, lewy bok porysowany. Na zegarach pełna choinka czego się dało - PDC, wszystkie systemy bezpieczeństwa, hamulec postojowy itp. Ale za to lakier wszędzie oryginalny, od pierwszego właściciela, serwisowany do końca w ASO, dużo faktur. Na stacji diagnostycznej okazało się że zawieszenie igła. Po długich namowach kolegów zdecydowałem się wziąć. Wróciłem do domu na kołach i kolejne dwa dni miałem nieprzespane: "Co ja zrobiłem? 760 to moje odwieczne marzenie, ale jak okaże się że to jednak trup to dużego zapasu na naprawy nie mam, a na krzaku pieniądze nie rosną"
Kupiłem auto sercem, a nie rozumem i... okazało się, że tym razem się udało. Wystarczyło porządnie wpiąć niedziałający czujnik PDC, ABS/DSC i hamulec paliły się bo bezpiecznik się przepalił. Oddałem auto na lakierowanie i polerowanie reszty elementów. Z kolegą prawie 20 godzin spędziliśmy wymieniając uszczelki pod pokrywami zaworów. Ale teraz autko prezentuje się świetnie, fajnie jeździ i cieszy.
Z ciekawostek - największy wolnossący seryjny silnik BMW - 6.0 V12 445KM i 600Nm. Pierwszy silnik BMW na bezpośrednim wtrysku.
Rocznik 2003.
Fotele, deska, tunel środkowy i boczki skóra. Podsufitka alcantara z drewnianymi rączkami.
Tylna kanapa i przednie fotele regulowane elektrycznie i grzane. Z przodu masaż. Brak tylko wentylacji foteli, a szkoda.
Te felgi to zima - 18". Na lato max 20" aby auto zachowało komfort. Planowany jest lift nawigacji na 2005+, może też zawory cut-out na wydechu, a potem jakiś wirus do silnika.

Pozdrawiam serdecznie, życzę Wesołych  Świąt i oby Wam też spełniły się motoryzacyjne marzenia w nowym roku.
    Ostatnio było zdjęcie z przodu z małą prowokacją, za którą jeszcze raz przepraszam, teraz czas przedstawić resztę i coś o aucie i o mnie.
    Od wczesnego dzieciństwa jestem fanem motoryzacji, a przede wszystkim moje oczy zwracały się ku BMW. Kiedy tylko zdobyłem odpowiednie fundusze w moim garażu wylądowało według mnie najładniejsze auto ever - 7 e38, na początku w budżetowej wersji 730d koloru czarnego. Po trzech latach gdy poznałem tajniki marki i jak nie wpakować się w bagno z autem, czas było poszukać czegoś mocniejszego. Buda ta sama - ale tym razem poszalałem - srebrne e38 750i v12. Po półtora roku, stwierdziłem, że dobrze by było mieć 4x4 i kapkę wyższe zawieszenie więc zamiast e38 wpadło X5 4.4i. Kiedy minął kolejny rok, stwierdziłem, że do kiosku przydało by się auto ciut bardziej ekonomiczne i otwarte na świat bo 4x4 na co dzień nie jest konieczne, więc obok X5 w garażu pojawiło się e46 330Ci cabrio. Parę miesięcy później pojawiła się możliwość dobrej sprzedaży Xa więc został zamieniony na rok młodszego, jednak już z silnikiem 4.6iS - można go zobaczyć na ostatnim zdjęciu, a jak najdzie mnie wena to może też tu go wrzucę.
    Cabriolet okazał się małym niewypałem, gdyż przy mojej nodze palił tyle samo co X5. Więc w kwietniu tego roku Cabrio pojechało do Warszawy, a ja zacząłem szukać znów e38 tylko tym razem 750iL, aby zrobić z niej auto w stanie kolekcjonerskim. Po oglądnięciu paru egzemplarzy okazało się że bez względu jaką gotówkę się wyłoży, to w 90% trupy nie do odratowania. Kiedy już straciłem nadzieję wpadło mi w ręce ogłoszenie sprzedaży e65 760i z Belgii - auto, które było niby poza granicami finansowymi ale z silnikiem marzeń. W gruncie rzeczy dla świętego spokoju pojechaliśmy je oglądnąć. Autko pod względem wizualnym nie było błyskiem. Zderzaki poobijane, lewy bok porysowany. Na zegarach pełna choinka czego się dało - PDC, wszystkie systemy bezpieczeństwa, hamulec postojowy itp. Ale za to lakier wszędzie oryginalny, od pierwszego właściciela, serwisowany do końca w ASO, dużo faktur. Na stacji diagnostycznej okazało się że zawieszenie igła. Po długich namowach kolegów zdecydowałem się wziąć. Wróciłem do domu na kołach i kolejne dwa dni miałem nieprzespane: "Co ja zrobiłem? 760 to moje odwieczne marzenie, ale jak okaże się że to jednak trup to dużego zapasu na naprawy nie mam, a na krzaku pieniądze nie rosną"
    Kupiłem auto sercem, a nie rozumem i... okazało się, że tym razem się udało. Wystarczyło porządnie wpiąć niedziałający czujnik PDC, ABS/DSC i hamulec paliły się bo bezpiecznik się przepalił. Oddałem auto na lakierowanie i polerowanie reszty elementów. Z kolegą prawie 20 godzin spędziliśmy wymieniając uszczelki pod pokrywami zaworów. Ale teraz autko prezentuje się świetnie, fajnie jeździ i cieszy.
    Z ciekawostek - największy wolnossący seryjny silnik BMW - 6.0 V12 445KM i 600Nm. Pierwszy silnik BMW na bezpośrednim wtrysku.
    Rocznik 2003.
    Fotele, deska, tunel środkowy i boczki skóra. Podsufitka alcantara z drewnianymi rączkami.
    Tylna kanapa i przednie fotele regulowane elektrycznie i grzane. Z przodu masaż. Brak tylko wentylacji foteli, a szkoda.
    Te felgi to zima - 18". Na lato max 20" aby auto zachowało komfort. Planowany jest lift nawigacji na 2005+, może też zawory cut-out na wydechu, a potem jakiś wirus do silnika.

    Pozdrawiam serdecznie, życzę Wesołych Świąt i oby Wam też spełniły się motoryzacyjne marzenia w nowym roku.