Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 56 takich materiałów
    Z cyklu "Ambitne ale do kitu" – Dyno-Wheel, przedstawione po raz pierwszy w magazynie "Inventions" w czerwcu 1935r. Projekt obejmował dziwny pojazd, przypominający minibusa, zawieszony wewnątrz wielkiego, obracającego się koła. To ostatnie miało tworzyć bezpieczną strukturę chroniącą pasażerów w razie wypadku. Coś jak w zorbingu, ale jeszcze bardziej szalone.

Koncept cierpiał jednak z kilku poważnych wad i był strasznie skomplikowany. Żeby zabezpieczyć koło przed zbyt dużym wychylaniem się an boki, kabina została wyposażona w 4 dodatkowe kółka kontrolne, w tym lewe i prawe opuszczane jak podwozie samolotu, żeby zapewnić bezpieczne manewrowanie na zakrętach. Potężny stalowy pierścień, który niemal przecinał w zdłuż... "auto", skutecznie ograniczał widoczność kierowcy. Z kolei brak ogumienia na kole napędowym powodował, że jazda mogła dostarczać raczej traumatycznych doznań. Podobnie z resztą jak potężna tylna płetwa stabilizująca przy silnym wietrze.

Na tym nie konieć, wyobraźcie sobie hamulce zdolne zatrzymać to monstrum, albo parkingi przystosowane do postoju czegoś takiego. Najgorsze jest jednak to, że Dyno-Wheel wcale nie było bezpieczne. Owszem, dla osób podrużujących może i było, ale co by było po czołówce kierowcy drugiego pojazdu.
    Dyno-Wheel, przedstawione po raz pierwszy w magazynie "Inventions" w czerwcu 1935r. Projekt obejmował dziwny pojazd, przypominający minibusa, zawieszony wewnątrz wielkiego, obracającego się koła. To ostatnie miało tworzyć bezpieczną strukturę chroniącą pasażerów w razie wypadku. Coś jak w zorbingu, ale jeszcze bardziej szalone.

    Koncept cierpiał jednak z kilku poważnych wad i był strasznie skomplikowany. Żeby zabezpieczyć koło przed zbyt dużym wychylaniem się an boki, kabina została wyposażona w 4 dodatkowe kółka kontrolne, w tym lewe i prawe opuszczane jak podwozie samolotu, żeby zapewnić bezpieczne manewrowanie na zakrętach. Potężny stalowy pierścień, który niemal przecinał w zdłuż... "auto", skutecznie ograniczał widoczność kierowcy. Z kolei brak ogumienia na kole napędowym powodował, że jazda mogła dostarczać raczej traumatycznych doznań. Podobnie z resztą jak potężna tylna płetwa stabilizująca przy silnym wietrze.

    Na tym nie konieć, wyobraźcie sobie hamulce zdolne zatrzymać to monstrum, albo parkingi przystosowane do postoju czegoś takiego. Najgorsze jest jednak to, że Dyno-Wheel wcale nie było bezpieczne. Owszem, dla osób podrużujących może i było, ale co by było po czołówce kierowcy drugiego pojazdu.
    23 listopada 2013, 19:02 przez Matfi (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Węgierskie ciężarówki CESPEL – Z kabiną od Stara 28.
    Z kabiną od Stara 28.
    19 listopada 2013, 17:20 przez Norbi97 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Pierwsza kabina – Jaki byście wybrali samochód do 2 tysięcy?
Niestety nie stać mnie na więcej wybrałem seicento, suzuki swift lub golf 2. Samochodem głównie poruszałbym się w zimę, deszcz i kiedy jest zbyt zimno żeby jeździć motorem. Samochód wole 3 drzwiowy najlepiej hatchback ponieważ jeżdżę tylko z dziewczyną lub ojcem. Pomożecie?
    Jaki byście wybrali samochód do 2 tysięcy?
    Niestety nie stać mnie na więcej wybrałem seicento, suzuki swift lub golf 2. Samochodem głównie poruszałbym się w zimę, deszcz i kiedy jest zbyt zimno żeby jeździć motorem. Samochód wole 3 drzwiowy najlepiej hatchback ponieważ jeżdżę tylko z dziewczyną lub ojcem. Pomożecie?
    16 listopada 2013, 16:43 przez ~taynot4fun | Do ulubionych | Skomentuj (31)
    Dla Jelcza nic nie jest problemem, nawet śmieci. – Kabina widocznie jest z wozu strażackiego
    Kabina widocznie jest z wozu strażackiego
    1 sierpnia 2013, 14:00 przez pozamiatany1271 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Mało tu takich – Tatra T-810 z kabiną Renault
    Tatra T-810 z kabiną Renault
    6 lipca 2013, 14:20 przez ~Krzychu123 | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Simson Duo – Simson DUO miał zamontowany silnik motocyklowy o pojemności 50 cm³. Napędzane było tylko jedno, lewe koło tylne. Napęd przeniesiony łańcuchem. Pojazd nie miał biegu wstecznego. Kabina była dwuosobowa; kierowca siedział z lewej strony pojazdu. Dach trójkołowca DUO z tkaniny laminowanej (dermatoidu) oparty był na stelażu ze stalowych rurek, który podtrzymywał jednocześnie przednią szybę.
    Simson DUO miał zamontowany silnik motocyklowy o pojemności 50 cm³. Napędzane było tylko jedno, lewe koło tylne. Napęd przeniesiony łańcuchem. Pojazd nie miał biegu wstecznego. Kabina była dwuosobowa; kierowca siedział z lewej strony pojazdu. Dach trójkołowca DUO z tkaniny laminowanej (dermatoidu) oparty był na stelażu ze stalowych rurek, który podtrzymywał jednocześnie przednią szybę.
    16 czerwca 2013, 14:31 przez Nanek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (10)
    Polonez Sedan – Już od pierwszych lat produkcji, próbowano wprowadzić nowe osobowe wersje nadwoziowe - kombi i sedana. Udało to się dopiero po dwudziestu latach produkcji, kiedy Poldek się zestarzał, wówczas w 1996 do produkcji wszedł model Atu (sedan), a w 2000 kombi. Nim się to jednak stało, powstać musiały prototypy, o których tutaj mowa. 
 Na początku lat osiemdziesiątych, modne stały się nadwozia z wyraźnie zaakcentowanym bagażnikiem - trójbryłowe, określane czasem mianem "tre volumi", w którym poszczególne części auta (komora silnika, kabina pasażerska i bagażnik) są osobnymi bryłami. Prototyp Poloneza, z takim właśnie nadwoziem, powstał około 1983 roku w FSO. Nie posiadam niestety bliższych informacji o tym samochodzie, podobno było kilka wersji, niektóre zaprojektowane przez Włochów. Prace nad sedanem jednak przerwano pod koniec lat osiemdziesiątych. Powstało też trochę czterodrwiowych "samoróbek".
    Już od pierwszych lat produkcji, próbowano wprowadzić nowe osobowe wersje nadwoziowe - kombi i sedana. Udało to się dopiero po dwudziestu latach produkcji, kiedy Poldek się zestarzał, wówczas w 1996 do produkcji wszedł model Atu (sedan), a w 2000 kombi. Nim się to jednak stało, powstać musiały prototypy, o których tutaj mowa.
    Na początku lat osiemdziesiątych, modne stały się nadwozia z wyraźnie zaakcentowanym bagażnikiem - trójbryłowe, określane czasem mianem "tre volumi", w którym poszczególne części auta (komora silnika, kabina pasażerska i bagażnik) są osobnymi bryłami. Prototyp Poloneza, z takim właśnie nadwoziem, powstał około 1983 roku w FSO. Nie posiadam niestety bliższych informacji o tym samochodzie, podobno było kilka wersji, niektóre zaprojektowane przez Włochów. Prace nad sedanem jednak przerwano pod koniec lat osiemdziesiątych. Powstało też trochę czterodrwiowych "samoróbek".
    11 czerwca 2013, 16:47 przez raptor (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Cudo na kółkach... – Z daleka wygląda jak obniżona, amerykańska miniciężarówka. Z bliska okazuje się, że to pełnowymiarowy ciągnik siodłowy z kabiną kilka centymetrów nad ziemią. Właściciele wszystkich osobówek "na glebie" mogą się schować nisko i głęboko. Przed Wami International Loadstar z 1977 roku.
    Z daleka wygląda jak obniżona, amerykańska miniciężarówka. Z bliska okazuje się, że to pełnowymiarowy ciągnik siodłowy z kabiną kilka centymetrów nad ziemią. Właściciele wszystkich osobówek "na glebie" mogą się schować nisko i głęboko. Przed Wami International Loadstar z 1977 roku.
    17 lutego 2013, 23:41 przez przemyslaw23 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Kabina ASR Boeing-747 – tego tu jeszcze nie widziałem
    Tego tu jeszcze nie widziałem
    11 lutego 2013, 16:22 przez mepsfiu (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (4)
    STAR 1142 – Najlepszy szosowy Star który zjechał z taśmy montażowej w FSC.
SILNIK: S359M
MOC: 150km/170km turbo
Ładowność: 6,5 tony ale zawsze można było 10.
Dop. Nacisk osi: 11 ton.
Kabina: 3 miejscowa z łączonymi siedzeniami od pasażera. Wyposażona w wentylacje, ogrzewanie wymuszone dmuchawą lub niezależne od silnika na życzenie kierowcy.
Moim zdaniem dobrze się tym samochodem jeździło. I nadal jeździ.
    Najlepszy szosowy Star który zjechał z taśmy montażowej w FSC.
    SILNIK: S359M
    MOC: 150km/170km turbo
    Ładowność: 6,5 tony ale zawsze można było 10.
    Dop. Nacisk osi: 11 ton.
    Kabina: 3 miejscowa z łączonymi siedzeniami od pasażera. Wyposażona w wentylacje, ogrzewanie wymuszone dmuchawą lub niezależne od silnika na życzenie kierowcy.
    Moim zdaniem dobrze się tym samochodem jeździło. I nadal jeździ.
    9 listopada 2012, 17:58 przez starl1142 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)