Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 91 takich materiałów
    No i tak się to skończyło... – Oto już przedstawione po krótce BMW e38 740i 4.4l po lifcie '01.

Dziś na światłach pojawił się biały dym, lecz kiedy mrugnąłem był już czary więc ewakuowałem rodzinkę z auta zabierając telefon i butelkę wody. Kilogramowa gaśnica *uja dała, a jako, że to mieszkam w Niemczech więc nikt gaśnicy nie posiadał. 
Jeden tylko miły kierowca Transportera wykazał się umiejętnościami i wspomógł nas kolejną gaśnicą aplikując zawartość przez nerkę oraz przez miejsce na lampę.

Bardzo mi przykro a i szkoda furki, gdyż nabiegane miała 180 tysi a i nowa skrzynia by się znalazła. Nie była to też zabawka z allegro za 20 000 zł, gdzie miałbym ją w dupie i machną ręką.

PS. spaliło się wszystko od PDC aż do za kielichy, o ile mam wszystkie części od przed lifta to nie nie wiem jakich bym potrzebował, które nie będą pasować (pomijam zderzaki i nadkola/błotniki, zawieszenie). A i co z elektryką, podejdzie taka z przed lifta?

W bólu i z cichą łezką pod okiem dodaję tą wrzutę i liczę na brak hejtu.
    Oto już przedstawione po krótce BMW e38 740i 4.4l po lifcie '01.

    Dziś na światłach pojawił się biały dym, lecz kiedy mrugnąłem był już czary więc ewakuowałem rodzinkę z auta zabierając telefon i butelkę wody. Kilogramowa gaśnica *uja dała, a jako, że to mieszkam w Niemczech więc nikt gaśnicy nie posiadał.
    Jeden tylko miły kierowca Transportera wykazał się umiejętnościami i wspomógł nas kolejną gaśnicą aplikując zawartość przez nerkę oraz przez miejsce na lampę.

    Bardzo mi przykro a i szkoda furki, gdyż nabiegane miała 180 tysi a i nowa skrzynia by się znalazła. Nie była to też zabawka z allegro za 20 000 zł, gdzie miałbym ją w dupie i machną ręką.

    PS. spaliło się wszystko od PDC aż do za kielichy, o ile mam wszystkie części od przed lifta to nie nie wiem jakich bym potrzebował, które nie będą pasować (pomijam zderzaki i nadkola/błotniki, zawieszenie). A i co z elektryką, podejdzie taka z przed lifta?

    W bólu i z cichą łezką pod okiem dodaję tą wrzutę i liczę na brak hejtu.
    7 maja 2013, 20:27 przez matiqq (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (26)
    Źródło:

    własne

    Jak Wszyscy to i Ja Volvo 850 – Moja zielona 850 w towarzystwie czarnej V70. Ogólnie 2.5 20v góra silnika b5254fs dół b5244s przez co jest doprężony, wywalony kat i puszczona rura 2,8 cala do tłumika, sprężyny -70mm. Wnętrze pół skóra+welur, szyber dach, elektryka szyb, grzane fotele z przodu. Jak na auto które ma 21 lat chyba nie wygląda tak źle. Chciał bym podkreślić ze auto ma oryginalny lakier i przebieg +/- 430kkm
    Moja zielona 850 w towarzystwie czarnej V70. Ogólnie 2.5 20v góra silnika b5254fs dół b5244s przez co jest doprężony, wywalony kat i puszczona rura 2,8 cala do tłumika, sprężyny -70mm. Wnętrze pół skóra+welur, szyber dach, elektryka szyb, grzane fotele z przodu. Jak na auto które ma 21 lat chyba nie wygląda tak źle. Chciał bym podkreślić ze auto ma oryginalny lakier i przebieg +/- 430kkm
    21 kwietnia 2013, 21:32 przez Freestyler70 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    Własne

    Kolego, to jest GALANT.. – 90' amerykańska wersja, klima, pełna elektryka, automat, 2.0 DOHC 150 kucyków tylna oś skrętna system ESC.  w planach gold BBS RS.
    90' amerykańska wersja, klima, pełna elektryka, automat, 2.0 DOHC 150 kucyków tylna oś skrętna system ESC. w planach gold BBS RS.
    28 stycznia 2013, 13:02 przez ~Swidniczanin | Do ulubionych | Skomentuj (6)
    Źródło:

    Własne

    Honda Prelude 3gen – Samochodów sportowych nie kupuje się ze względów praktycznych. One nie muszą być przestronne, pojemne, nie muszą mieć przepastnych bagażników i nie muszą szokować luksusowym wnętrzem. Wystarczy, że mają dopasowane do sylwetki fotele (im ciaśniejsze, tym lepsze) i kilka gadżetów z palety wyposażenia komfortowego (elektryka, klimatyzacja). Nawet nie muszą być specjalnie tanie, bo zwykle samochód sportowy to jeden z kilku samochodów w garażu jego właściciela.

 Jednak z pewnością muszą być bardzo szybkie, wściekle zadziorne, prowadzić się niczym gokart i dziko stymulować wydzielanie adrenaliny przez nadnercza. I to na tyle. Reszta się nie liczy. 

 Honda od wielu już lat buduje samochody, które umiejętnie podnoszą ciśnienie krwi. Jednak bez wątpienia jednym z najbardziej spektakularnych modeli w dorobku marki jest model Prelude. 

 Powstał on na bazie modelu Civic drugiej generacji i po raz pierwszy ujrzał światło dzienne pod koniec listopada 1978 roku. Druga generacja auta, debiutująca w 1982 roku, najbardziej popularna pod względem liczby sprzedanych egzemplarzy, była preludium do tego, co miało nastąpić 5 lat później. W 1987 roku na rynku pojawiła się trzecia, najbardziej nowatorska i spektakularna generacja modelu. 

 Honda Prelude trzeciej generacji była kwintesencją auta sportowego. Sportowe, przesycone dynamizmem dwudrzwiowe nadwozie tego stylowego coupe prezentowało się nadspodziewanie atrakcyjnie i agresywnie zarazem. Absurdalnie nisko poprowadzona linia maski, niemal nachodząca na krawędź subtelnie wyeksponowanych nadkoli, charakterem nawiązywała do najbardziej sportowych włoskich aut. Kanciaste reflektory przednie na wzór aut Ferrari chowały się w czeluściach płaskiej maski, gdy zachodziła takowa potrzeba. Potężna powierzchnia przeszklona, atrakcyjne wzory aluminiowych felg oraz drapieżnie wykończony „zadek” auta umiejętnie dopełniały całości – auto mogło się podobać i się podobało (w latach 1988 – 1991 sprzedano łącznie niemal 161 tys. egzemplarzy modelu). 

 Jednak to czym samochód sportowy urzeka najbardziej zwykle schowane jest pod maską (albo pod karoserią). W przypadku Prelude trzeciej generacji niektóre nowinki techniczne przeszły do historii motoryzacji. Do najbardziej spektakularnych z nich należał sterowany mechanicznie system 4WS, czyli Układ Czterech Kół Skrętnych (4WS - 4 Wheel Steering). Dzięki niemu auto niewiarygodnie precyzyjnie prowadziło się w łuku i błyskawicznie reagowało na polecenia wydawane za pośrednictwem koła kierownicy. Skręcając koła kierownicy w prawo koła osi tylnej nieznacznie odchylały się w lewo – tym samym auto zachowywało się bardziej neutralnie w łuku i pozwalało na bardziej sportową jazdę. 

 Pod maską pracować mogły jednostki benzynowe o zróżnicowanej mocy. Każdy z oferowanych w modelu silników miał 2 l pojemności skokowej, jednak odmiennie rozwiązane systemy zasilania. Najstarsze jednostki napędowe, legitymujące się mocą 109 i 114 KM, wykorzystywały podwójny gaźnik (tzw. dual carb) i jeden wałek rozrządu (SOHC). Nowsze jednostki napędowe, wykorzystujące technologię pełnego wtrysku elektronicznego, to nowoczesne silniki z dwoma wałkami rozrządu (DOHC), osiągające moce rzędu 140 – 150 KM. 

 Prelude trzeciej generacji to także krok milowy w dziedzinie wyposażenia aut. Znaczna część egzemplarzy opuszczających mury fabryki została bardzo bogato wyposażona: elektryczne szyby i lusterka, szyberdach (często elektryczny), centralny zamek, wspomaganie kierownicy, klimatyzacja i welurowa (bądź skórzana) tapicerka siedzeń to tylko niektóre z wielu opcji wyposażenia. Montowane standardowo półkubełkowe siedzenia doskonałe podtrzymywały ciało w zakrętach zachęcając do dynamicznej jazdy. 

 Zresztą sztywno zestrojone zawieszenie doskonałe pasowało do dynamicznego charakteru auta. W połączeniu z niewielką masą własną (1060 – 1340 kg) i wysoką mocą jednostek napędowych Prelude trzeciej generacji idealnie nadawała się na pierwszy samochód dla spragnionych sportowych emocji młodych kierowców. W najmocniejszej, 150-konnej wersji, Prelude przyspieszało do 100 km/h w czasie 8 s i bez problemu osiągała 200 km/h! 

 Honda Prelude trzeciej generacji to niestety auto, które już dość rzadko gości na ulicach polskich i europejskich miast. Po pierwsze, wynika to z faktu zaawansowanego wieku konstrukcji, po drugie z charakteru auta. Doskonałe osiągi w połączeniu z przystępną ceną auta używanego sprawiły, że zainteresowanie Hondą wśród młodych kierowców było ogromne. A niestety, młodość rządzi się swoimi prawami, i bardzo często, niestety, trzyma się z dala od prawa. Także prawa drogowego. Stąd znaczny procent samochodów swój żywot zakończył… na przydrożnych drzewach i w przydrożnych rowach. Niestety, wraz z nimi także wielu młodych kierowców.
    Samochodów sportowych nie kupuje się ze względów praktycznych. One nie muszą być przestronne, pojemne, nie muszą mieć przepastnych bagażników i nie muszą szokować luksusowym wnętrzem. Wystarczy, że mają dopasowane do sylwetki fotele (im ciaśniejsze, tym lepsze) i kilka gadżetów z palety wyposażenia komfortowego (elektryka, klimatyzacja). Nawet nie muszą być specjalnie tanie, bo zwykle samochód sportowy to jeden z kilku samochodów w garażu jego właściciela.

    Jednak z pewnością muszą być bardzo szybkie, wściekle zadziorne, prowadzić się niczym gokart i dziko stymulować wydzielanie adrenaliny przez nadnercza. I to na tyle. Reszta się nie liczy.

    Honda od wielu już lat buduje samochody, które umiejętnie podnoszą ciśnienie krwi. Jednak bez wątpienia jednym z najbardziej spektakularnych modeli w dorobku marki jest model Prelude.

    Powstał on na bazie modelu Civic drugiej generacji i po raz pierwszy ujrzał światło dzienne pod koniec listopada 1978 roku. Druga generacja auta, debiutująca w 1982 roku, najbardziej popularna pod względem liczby sprzedanych egzemplarzy, była preludium do tego, co miało nastąpić 5 lat później. W 1987 roku na rynku pojawiła się trzecia, najbardziej nowatorska i spektakularna generacja modelu.

    Honda Prelude trzeciej generacji była kwintesencją auta sportowego. Sportowe, przesycone dynamizmem dwudrzwiowe nadwozie tego stylowego coupe prezentowało się nadspodziewanie atrakcyjnie i agresywnie zarazem. Absurdalnie nisko poprowadzona linia maski, niemal nachodząca na krawędź subtelnie wyeksponowanych nadkoli, charakterem nawiązywała do najbardziej sportowych włoskich aut. Kanciaste reflektory przednie na wzór aut Ferrari chowały się w czeluściach płaskiej maski, gdy zachodziła takowa potrzeba. Potężna powierzchnia przeszklona, atrakcyjne wzory aluminiowych felg oraz drapieżnie wykończony „zadek” auta umiejętnie dopełniały całości – auto mogło się podobać i się podobało (w latach 1988 – 1991 sprzedano łącznie niemal 161 tys. egzemplarzy modelu).

    Jednak to czym samochód sportowy urzeka najbardziej zwykle schowane jest pod maską (albo pod karoserią). W przypadku Prelude trzeciej generacji niektóre nowinki techniczne przeszły do historii motoryzacji. Do najbardziej spektakularnych z nich należał sterowany mechanicznie system 4WS, czyli Układ Czterech Kół Skrętnych (4WS - 4 Wheel Steering). Dzięki niemu auto niewiarygodnie precyzyjnie prowadziło się w łuku i błyskawicznie reagowało na polecenia wydawane za pośrednictwem koła kierownicy. Skręcając koła kierownicy w prawo koła osi tylnej nieznacznie odchylały się w lewo – tym samym auto zachowywało się bardziej neutralnie w łuku i pozwalało na bardziej sportową jazdę.

    Pod maską pracować mogły jednostki benzynowe o zróżnicowanej mocy. Każdy z oferowanych w modelu silników miał 2 l pojemności skokowej, jednak odmiennie rozwiązane systemy zasilania. Najstarsze jednostki napędowe, legitymujące się mocą 109 i 114 KM, wykorzystywały podwójny gaźnik (tzw. dual carb) i jeden wałek rozrządu (SOHC). Nowsze jednostki napędowe, wykorzystujące technologię pełnego wtrysku elektronicznego, to nowoczesne silniki z dwoma wałkami rozrządu (DOHC), osiągające moce rzędu 140 – 150 KM.

    Prelude trzeciej generacji to także krok milowy w dziedzinie wyposażenia aut. Znaczna część egzemplarzy opuszczających mury fabryki została bardzo bogato wyposażona: elektryczne szyby i lusterka, szyberdach (często elektryczny), centralny zamek, wspomaganie kierownicy, klimatyzacja i welurowa (bądź skórzana) tapicerka siedzeń to tylko niektóre z wielu opcji wyposażenia. Montowane standardowo półkubełkowe siedzenia doskonałe podtrzymywały ciało w zakrętach zachęcając do dynamicznej jazdy.

    Zresztą sztywno zestrojone zawieszenie doskonałe pasowało do dynamicznego charakteru auta. W połączeniu z niewielką masą własną (1060 – 1340 kg) i wysoką mocą jednostek napędowych Prelude trzeciej generacji idealnie nadawała się na pierwszy samochód dla spragnionych sportowych emocji młodych kierowców. W najmocniejszej, 150-konnej wersji, Prelude przyspieszało do 100 km/h w czasie 8 s i bez problemu osiągała 200 km/h!

    Honda Prelude trzeciej generacji to niestety auto, które już dość rzadko gości na ulicach polskich i europejskich miast. Po pierwsze, wynika to z faktu zaawansowanego wieku konstrukcji, po drugie z charakteru auta. Doskonałe osiągi w połączeniu z przystępną ceną auta używanego sprawiły, że zainteresowanie Hondą wśród młodych kierowców było ogromne. A niestety, młodość rządzi się swoimi prawami, i bardzo często, niestety, trzyma się z dala od prawa. Także prawa drogowego. Stąd znaczny procent samochodów swój żywot zakończył… na przydrożnych drzewach i w przydrożnych rowach. Niestety, wraz z nimi także wielu młodych kierowców.
    26 grudnia 2012, 14:00 przez GuMeK (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (9)
    Jak wszyscy to i ja ... – Yamacha RD80MX ok.7km 80c pojemności aktualnie stoi w szopie ponieważ pękła linka sprzęgła. Zakupiona za 700zł 20 lipca w planach do zrobienia:
-elektryka
-malowanie
-ustawienie dawkowania oleju i benzyny
    Yamacha RD80MX ok.7km 80c pojemności aktualnie stoi w szopie ponieważ pękła linka sprzęgła. Zakupiona za 700zł 20 lipca w planach do zrobienia:
    -elektryka
    -malowanie
    -ustawienie dawkowania oleju i benzyny
    1 września 2012, 23:46 przez ~kamiloszx | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    Własne

    Z cyklu "Jak wszyscy, to i ja" Mitsubishi Galant – Mój Galant 2.5 V6 163km automat,
czerwona skóra, prawie full elektryka, DVD, itp itd. 
mile widziane komentarze.
    Mój Galant 2.5 V6 163km automat,
    czerwona skóra, prawie full elektryka, DVD, itp itd.
    mile widziane komentarze.
    18 lipca 2012, 15:50 przez ~koval010 | Do ulubionych | Skomentuj (17)
    Źródło:

    Własne

    U mojego mechanika na warsztacie – Dziś będąc u mojego mechanika na kawie na warsztacie widziałem białego Jaguara XJ 6l z 74 roku w środku czerwona skóra i pełna elektryka (niestety mam tylko jedno zdjęcie silniczka ale jak będe mieć okazje zrobię więcej)
    Dziś będąc u mojego mechanika na kawie na warsztacie widziałem białego Jaguara XJ 6l z 74 roku w środku czerwona skóra i pełna elektryka (niestety mam tylko jedno zdjęcie silniczka ale jak będe mieć okazje zrobię więcej)
    15 lipca 2012, 20:41 przez Brutus1988 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Źródło:

    Własne

    E36 COUPE 318IS – Moja E36.
140KM, pełen oryginalny M-Pakiet jak zewnętrzny tak wewnętrzny, full elektryka, gwint, ksenon 4.3k.
A tak się u nas podjeżdża, odstęp między rejestracjami ~0,5cm :D
    Moja E36.
    140KM, pełen oryginalny M-Pakiet jak zewnętrzny tak wewnętrzny, full elektryka, gwint, ksenon 4.3k.
    A tak się u nas podjeżdża, odstęp między rejestracjami ~0,5cm :D
    27 maja 2012, 17:00 przez FireWall (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (7)
    LAMBORGHINI DIABLO VT 6.0 KONKURS – Prawdziwy supersamochód a nie naszpikowany plastikiem i elektryką szajs.
    Prawdziwy supersamochód a nie naszpikowany plastikiem i elektryką szajs.
    6 kwietnia 2012, 20:07 przez filip (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    A wszyscy, to i ja - moja fura – Ze mną już od 7 lat. Awarii zero, to i nie sprzedaje, bo po co?

1,9 TDI AWX
moc około 157 KM
Moment około 365 Nm

Co w nim było?

Wersja highline
- chromy na listwach
- chromowane relingi
- bi-xenon (spryski świateł i samopoziom)
- światła przeciwmgłowe
- ABS/ESP
- 6 poduch (czołowe boczne i kurtyny)
- wspomaganie kiery
- central zamek z pilotem
- elektryka szyb x4
- elektryka foteli z pamięcią fotela kierowcy
- elektryka lusterek (niestety bez składania, ale się to nadrobi kiedyś)
- grzanie foteli z przodu
- skóra
- tempomat
- tiptronic
- samościemniające się lusterko
- czujnik deszczu
- nawigacja
- DSP
- pełny fis
- climatronic
- schowek na okulary zamiast rączki nad drzwiami kierowcy
- zintegrowane foteliki dla dziecka na tylnej kanapie
- firmowo przyciemniane szyby tylne (drzwi, bagażnik i klapa wymienione przeze mnie, kupione okazyjnie - 300 zł za szyby, 150 za wymianę pod warunkiem pozostawienia w zakładzie tylnej szyby - na co przystałem wyszło taniej, niż folia i nic nie pryszczy, nie odstaje)
- ambiente w lusterku
- wykończenia w drewnie (ale z tym coś będę kombinował)
- firmowo obniżona zawiecha - 20
- kierownica wielofunkcyjna
- grzanie lusterek i dysz sprysków

Moje mody:

- LCD w zagłówki
- Zmieniarka MP3 zamiast standardowej CD
- DVD + tuner TV na przód (wyświetlane w nawigacji)
- grill bez znaczka (Jom)
- czujniki parkowania przód + tył
- zestaw głośnomówiący bluetooth (thb Bury 9045)
- kamera cofania
- diody led własnej roboty w całym aucie (nie kupowałem gotowców, bo to zło)
- Hella DynaView EVO 2 (świetny zestaw akcesoryjny doświetlająvy pobocza i majacy funkcję przeciwmgłowych)
- Lampka W8 (z ambiente)
- us look (obrysy - to taka moja namiastka auta z USA - kiedyś spełnię swoje marzenia)
- oświetlenie nóg po otwarciu drzwi na przód i tył
- lampy na tył Dectane Litec LED (drogie, lecz ładne)
- aluminiowe ramki w środku, zamiast kredensu, który tam był...

Co uruchomiłem:
- vagiem domykanie i otwieranie szyb z pilota
- zamykanie autka po przekroczeniu 15 km/h
    Ze mną już od 7 lat. Awarii zero, to i nie sprzedaje, bo po co?

    1,9 TDI AWX
    moc około 157 KM
    Moment około 365 Nm

    Co w nim było?

    Wersja highline
    - chromy na listwach
    - chromowane relingi
    - bi-xenon (spryski świateł i samopoziom)
    - światła przeciwmgłowe
    - ABS/ESP
    - 6 poduch (czołowe boczne i kurtyny)
    - wspomaganie kiery
    - central zamek z pilotem
    - elektryka szyb x4
    - elektryka foteli z pamięcią fotela kierowcy
    - elektryka lusterek (niestety bez składania, ale się to nadrobi kiedyś)
    - grzanie foteli z przodu
    - skóra
    - tempomat
    - tiptronic
    - samościemniające się lusterko
    - czujnik deszczu
    - nawigacja
    - DSP
    - pełny fis
    - climatronic
    - schowek na okulary zamiast rączki nad drzwiami kierowcy
    - zintegrowane foteliki dla dziecka na tylnej kanapie
    - firmowo przyciemniane szyby tylne (drzwi, bagażnik i klapa wymienione przeze mnie, kupione okazyjnie - 300 zł za szyby, 150 za wymianę pod warunkiem pozostawienia w zakładzie tylnej szyby - na co przystałem wyszło taniej, niż folia i nic nie pryszczy, nie odstaje)
    - ambiente w lusterku
    - wykończenia w drewnie (ale z tym coś będę kombinował)
    - firmowo obniżona zawiecha - 20
    - kierownica wielofunkcyjna
    - grzanie lusterek i dysz sprysków

    Moje mody:

    - LCD w zagłówki
    - Zmieniarka MP3 zamiast standardowej CD
    - DVD + tuner TV na przód (wyświetlane w nawigacji)
    - grill bez znaczka (Jom)
    - czujniki parkowania przód + tył
    - zestaw głośnomówiący bluetooth (thb Bury 9045)
    - kamera cofania
    - diody led własnej roboty w całym aucie (nie kupowałem gotowców, bo to zło)
    - Hella DynaView EVO 2 (świetny zestaw akcesoryjny doświetlająvy pobocza i majacy funkcję przeciwmgłowych)
    - Lampka W8 (z ambiente)
    - us look (obrysy - to taka moja namiastka auta z USA - kiedyś spełnię swoje marzenia)
    - oświetlenie nóg po otwarciu drzwi na przód i tył
    - lampy na tył Dectane Litec LED (drogie, lecz ładne)
    - aluminiowe ramki w środku, zamiast kredensu, który tam był...

    Co uruchomiłem:
    - vagiem domykanie i otwieranie szyb z pilota
    - zamykanie autka po przekroczeniu 15 km/h
    4 kwietnia 2012, 23:35 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (16)