Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 1000 takich materiałów
    O szczęściu można mówić tylko w momencie wypchnięcia z toru, bolid wytrzymał tą próbę i był zdolny do kontynuowania wyścigu. Ten kierowca to przede wszystkim stalowy układ nerwowy, umiejętność i doświadczenie, no i dużo adrenaliny. Myślę że bez tak dużej motywacji byłby np. 4, wielu by się poddało, albo w trakcie daliby się ponieść emocjom. To jest prawdziwy kierowca, a nie ostatnio omawiany debil. Proponuję obejrzeć całość bez przewijania.
    14 czerwca 2014, 11:50 przez Spoon8 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (3)
    Gwiazdy kina cz.3 – W części trzeciej przedstawiam wam Kitt'a

Pontiac Firebird TransAm - Knight Rider

Kitt był trzecią generacją słynnego TransAm'a, którego produkcja trwała od 1982, przez 10 lat.

TransAm był napędzany V8 ze stajni Chevroleta o pojemności 5.0l o mocy 145 KM (w późniejszych latach nawet 165 KM).
Jak w każdym samochodzie sportowym umieszczony z przodu silnik napędzał tylną oś, poprzez 3/4 stopniową skrzynię automatyczną, albo 4/5 biegową manualną.

Możecie w komentarzach dać propozycję kolejnych "gwiazdek"
    W części trzeciej przedstawiam wam Kitt'a

    Pontiac Firebird TransAm - Knight Rider

    Kitt był trzecią generacją słynnego TransAm'a, którego produkcja trwała od 1982, przez 10 lat.

    TransAm był napędzany V8 ze stajni Chevroleta o pojemności 5.0l o mocy 145 KM (w późniejszych latach nawet 165 KM).
    Jak w każdym samochodzie sportowym umieszczony z przodu silnik napędzał tylną oś, poprzez 3/4 stopniową skrzynię automatyczną, albo 4/5 biegową manualną.

    Możecie w komentarzach dać propozycję kolejnych "gwiazdek"
    13 czerwca 2014, 11:56 przez KondaS (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (6)
    Fotoradar zrobił zdjęcie lawecie – Mandat otrzymał kierowca, którego auto znajdowało się na niej.

"Jak informuje TVN24, auto pana Piotra uwiecznione zostało przez fotoradar straży miejskiej z Czerska. Właściciel pojazdu, co wynika ze standardowej procedury, otrzymał od funkcjonariuszy pismo wzywające go do wskazania kierującego. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że samochód nie był uczestnikiem ruchu. Auto przewożone było na lawecie, po tym - jak kilka dni wcześniej - odmówiło współpracy na autostradzie w Danii...
Ponieważ na zdjęciu z fotoradaru doskonale widać, że samochód zaparkowany jest na lawecie, rozbawiony właściciel skontaktował się ze strażą miejską. Zwrócił mundurowym uwagę, że jego pojazd nie uczestniczył w ruchu drogowym, więc on - jako właściciel - nie może ani wskazać kierowcy, ani odpowiadać za wykroczenie. Humor popsuł mu jednak komendant, który poinformował pana Piotra, że sprawa skierowana zostanie na drogę sądową z art. 96 par. 3 kw. Mówi on o "niewskazaniu kierowcy lub użytkownika pojazdu", za co grozi kara grzywny do 5 tys. zł.
Nie, to - niestety - nie żart..." -poboczem.pl
    Mandat otrzymał kierowca, którego auto znajdowało się na niej.

    "Jak informuje TVN24, auto pana Piotra uwiecznione zostało przez fotoradar straży miejskiej z Czerska. Właściciel pojazdu, co wynika ze standardowej procedury, otrzymał od funkcjonariuszy pismo wzywające go do wskazania kierującego. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że samochód nie był uczestnikiem ruchu. Auto przewożone było na lawecie, po tym - jak kilka dni wcześniej - odmówiło współpracy na autostradzie w Danii...
    Ponieważ na zdjęciu z fotoradaru doskonale widać, że samochód zaparkowany jest na lawecie, rozbawiony właściciel skontaktował się ze strażą miejską. Zwrócił mundurowym uwagę, że jego pojazd nie uczestniczył w ruchu drogowym, więc on - jako właściciel - nie może ani wskazać kierowcy, ani odpowiadać za wykroczenie. Humor popsuł mu jednak komendant, który poinformował pana Piotra, że sprawa skierowana zostanie na drogę sądową z art. 96 par. 3 kw. Mówi on o "niewskazaniu kierowcy lub użytkownika pojazdu", za co grozi kara grzywny do 5 tys. zł.
    Nie, to - niestety - nie żart..." -poboczem.pl
    Gwiazdy kina cz.2 – Widzę że pierwsza część się przyjęła więc leci 2

GMC VanDura - The A-Team

W filmie została użyta trzecia generacja tego modelu, który też był twożony pod emblematem Chevroleta.
Trzecia VanDura tworzona była w latach 1971–1996. Posiadała ona 7 wersjii silnikowych, najbardziej znane to:
-4.1l R6 (135 KM)
-5.7l V8 (190 KM)
-7.4l V8 (230 KM)
-6.5l V8 Turbo Diesel (150 KM)

Napęd przenoszony na tylne koła lub na wszystkie cztery za pomocą 3/4 biegowej automatycznej lub 4 biegowej manualnej skrzyni biegów.
    Widzę że pierwsza część się przyjęła więc leci 2

    GMC VanDura - The A-Team

    W filmie została użyta trzecia generacja tego modelu, który też był twożony pod emblematem Chevroleta.
    Trzecia VanDura tworzona była w latach 1971–1996. Posiadała ona 7 wersjii silnikowych, najbardziej znane to:
    -4.1l R6 (135 KM)
    -5.7l V8 (190 KM)
    -7.4l V8 (230 KM)
    -6.5l V8 Turbo Diesel (150 KM)

    Napęd przenoszony na tylne koła lub na wszystkie cztery za pomocą 3/4 biegowej automatycznej lub 4 biegowej manualnej skrzyni biegów.
    12 czerwca 2014, 11:00 przez KondaS (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (6)
    W 2012 roku wybraliśmy się na trening do Wilczych Lasek. Były to przygotowania do NOVOL CLASSICAUTO CUP 2012. Dzień pełen świetnej zabawy jak i adrenaliny. Było palenie gumy, ściganie, urywanie, drift, grillek itp. Ogólnie był to dzień pełen zabawy.
    12 czerwca 2014, 0:30 przez repet69 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Dawca znaleziony! – Długo nie wiedzieliśmy co począć z silnikiem złotej. Planów było wiele, aż do soboty. Przypadkowo przeglądając aukcje natrafiliśmy na E34 w dobrych pieniądzach ze strokerem 2.5+2.7eta. Długo się nie zastanawialiśmy i na drugi dzień Edek był z nami. Silnik śmiga jak szalony i już niedługo będzie latał w złociutkej.
    Długo nie wiedzieliśmy co począć z silnikiem złotej. Planów było wiele, aż do soboty. Przypadkowo przeglądając aukcje natrafiliśmy na E34 w dobrych pieniądzach ze strokerem 2.5+2.7eta. Długo się nie zastanawialiśmy i na drugi dzień Edek był z nami. Silnik śmiga jak szalony i już niedługo będzie latał w złociutkej.
    11 czerwca 2014, 10:31 przez sheepster (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (46)
    Źródło:

    własne

    YOUNGTIMER XL – Pierwsza (prawdopodobne ostatnia) edycja Trójmiejskiego zlotu YOUNGTIMER XL w Kolibki Adventure Park. Jeszcze zima nieco nas atakowała ale mimo to był sukces, ponad 20 pojazdów, przejazd z Gdyni do Gdańska w kolumnie i świetna zabawa. 

Dodać więcej materiałów z imprezy?
    Pierwsza (prawdopodobne ostatnia) edycja Trójmiejskiego zlotu YOUNGTIMER XL w Kolibki Adventure Park. Jeszcze zima nieco nas atakowała ale mimo to był sukces, ponad 20 pojazdów, przejazd z Gdyni do Gdańska w kolumnie i świetna zabawa.

    Dodać więcej materiałów z imprezy?
    11 czerwca 2014, 15:29 przez ~Broda | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Źródło:

    Własne

    Toyota 2000GT – Jeśli ktoś mówi: 'stary supersamochód' to większość ludzi ma przed oczami 250GTO, 911 czy Miure, ja natomiast widzę wtedy tego japońskiego ekscentryka, bardzo ciekawy, lecz prawie całkiem zapomniany model. Ostatnio w motoryzacyjnej części internetu, głośno było o rozbitym 300sl, 'chwilę' później to samo przytrafia się unikatowemu 2000GT. A że wielu dzięki temu smutnemu newsowi dopiero poznała ten samochód, to teraz czas na bardziej szczegółowe dane niż rok produkcji i zdjęcie zmasakrowanej przez drzewo Toyoty:

Toyota 2000GT - dwumiejscowy sportowy samochód osobowy produkowany przez japońską firmę Toyota w latach 1967–1970. Dostępny jako 2-drzwiowe coupé. Do napędu użyto benzynowego silnika R6 o pojemności dwóch litrów zasilanego przez trzy gaźniki. Generował on moc maksymalną 152 KM (112 kW) przy 6600 obr/min oraz moment obrotowy równy 175 Nm przy 5000 obr/min. Napęd przenoszony był na oś tylną za pośrednictwem 5-biegowej manualnej bądź 3-biegowej automatycznej skrzyni biegów. Prędkość maksymalna samochodu wynosiła 220 km/h, zaś przyspieszenie 0-100 km/h zajmowało 8,4 s. Powstało 337 egzemplarzy modelu


Wymiary

Długość	        4176 mm
Szerokość	1600 mm
Wysokość	1161 mm
Rozstaw osi	2329 mm
Masa własna	1125 kg 


Silnik

R6 2,0 l (1988 cm³), 2 zawory na cylinder, DOHC
Układ zasilania: trzy gaźniki
Średnica cylindra × skok tłoka: 75,00 mm × 75,00 mm
Stopień sprężania: 8,4:1
Moc maksymalna: 152 KM (112 kW) przy 6600 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 175 N•m przy 5000 obr/min
Osiągi[edytuj | edytuj kod]
Przyspieszenie 0-100 km/h: 8,4 s
Czas przejazdu pierwszych 400 m: 15,9 s
Prędkość maksymalna: 220 km/h

Jeden z 337 wyprodukowanych egzemplarzy znajduje się w japońskim muzeum motoryzacji, Toyota Automobile Museum Nagoya.
    Jeśli ktoś mówi: 'stary supersamochód' to większość ludzi ma przed oczami 250GTO, 911 czy Miure, ja natomiast widzę wtedy tego japońskiego ekscentryka, bardzo ciekawy, lecz prawie całkiem zapomniany model. Ostatnio w motoryzacyjnej części internetu, głośno było o rozbitym 300sl, 'chwilę' później to samo przytrafia się unikatowemu 2000GT. A że wielu dzięki temu smutnemu newsowi dopiero poznała ten samochód, to teraz czas na bardziej szczegółowe dane niż rok produkcji i zdjęcie zmasakrowanej przez drzewo Toyoty:

    Toyota 2000GT - dwumiejscowy sportowy samochód osobowy produkowany przez japońską firmę Toyota w latach 1967–1970. Dostępny jako 2-drzwiowe coupé. Do napędu użyto benzynowego silnika R6 o pojemności dwóch litrów zasilanego przez trzy gaźniki. Generował on moc maksymalną 152 KM (112 kW) przy 6600 obr/min oraz moment obrotowy równy 175 Nm przy 5000 obr/min. Napęd przenoszony był na oś tylną za pośrednictwem 5-biegowej manualnej bądź 3-biegowej automatycznej skrzyni biegów. Prędkość maksymalna samochodu wynosiła 220 km/h, zaś przyspieszenie 0-100 km/h zajmowało 8,4 s. Powstało 337 egzemplarzy modelu


    Wymiary

    Długość 4176 mm
    Szerokość 1600 mm
    Wysokość 1161 mm
    Rozstaw osi 2329 mm
    Masa własna 1125 kg


    Silnik

    R6 2,0 l (1988 cm³), 2 zawory na cylinder, DOHC
    Układ zasilania: trzy gaźniki
    Średnica cylindra × skok tłoka: 75,00 mm × 75,00 mm
    Stopień sprężania: 8,4:1
    Moc maksymalna: 152 KM (112 kW) przy 6600 obr/min
    Maksymalny moment obrotowy: 175 N•m przy 5000 obr/min
    Osiągi[edytuj | edytuj kod]
    Przyspieszenie 0-100 km/h: 8,4 s
    Czas przejazdu pierwszych 400 m: 15,9 s
    Prędkość maksymalna: 220 km/h

    Jeden z 337 wyprodukowanych egzemplarzy znajduje się w japońskim muzeum motoryzacji, Toyota Automobile Museum Nagoya.
    10 czerwca 2014, 14:43 przez Spoon8 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    25 lat BMW serii 8 – Mija 25 lat od premiery pierwszego prawdziwie sportowego niemieckiego super-auta. BMW serii 8 z silnikiem V12 pod maską zadebiutowało w 1989 roku podczas salonu we Frankfurcie wywołując niemałą sensację.

BMW 850 było niemiecką odpowiedzią na włoskie super-samochody spod znaku Ferrari i Lamborghini, a zarazem manifestem możliwości bawarskich inżynierów. Było też drugim po luksusowej limuzynie BMW 750i (weszła na rynek dwa lata wcześniej) powojennym niemieckim samochodem z silnikiem 12-cylindrowym. Jednostka V12 o pojemności 5,0 l rozwijała moc 300 KM i maksymalny moment obrotowy 450 Nm. Dzięki temu ważące 1790 kg coupe 2+2 rozpędzało się do 100 km/h w czasie 6,8 s.

Rocznik 1993 był chwilą, w której dodano drugą wersję silnika V12. Miał pojemność 5,6 l i napędzał wariant 850 CSi o mocy 381 KM i 550 Nm – pozwalając na przyspieszenie 0-100 km/h poniżej 6 s. Ale nowy wariant modelowy wyróżniał się także na innym polu: jego tylna oś miała aktywną kinematykę. Był to system elektrohydrauliczny, wychylający tylne koła w tym samym kierunku co przednie podczas np. zmiany pasa przy bardzo dużej prędkości, by podnieść stabilność kierunkową. Dzisiejszy system zintegrowanego sterowania aktywnego (dostępny w BMW serii 5, 6 i 7) to bezpośredni następca tamtego rozwiązania.

Łącznie do końca produkcji w 1999 r. z fabryki wyjechało 30 621 sztuk BMW serii 8., spośród których 24 sztuki zmontowano ręcznie w fabryce BMW w Rosslyn w Republice Południowej Afryki (było to trzykrotnie tańsze niż gdyby importowano kompletne auta z Niemiec). Przeszło dwie trzecie spośród wyprodukowanych aut serii 8 miało silniki V12, a tylko jeden samochód na sześć wyposażono w manualną skrzynię biegów. Jednak topowy wariant 850 CSi – dla podkreślenie jego super sportowego charakteru – był dostępny tylko z przekładnią ręczną. Wyprodukowano 1510 sztuk tego modelu.
    Mija 25 lat od premiery pierwszego prawdziwie sportowego niemieckiego super-auta. BMW serii 8 z silnikiem V12 pod maską zadebiutowało w 1989 roku podczas salonu we Frankfurcie wywołując niemałą sensację.

    BMW 850 było niemiecką odpowiedzią na włoskie super-samochody spod znaku Ferrari i Lamborghini, a zarazem manifestem możliwości bawarskich inżynierów. Było też drugim po luksusowej limuzynie BMW 750i (weszła na rynek dwa lata wcześniej) powojennym niemieckim samochodem z silnikiem 12-cylindrowym. Jednostka V12 o pojemności 5,0 l rozwijała moc 300 KM i maksymalny moment obrotowy 450 Nm. Dzięki temu ważące 1790 kg coupe 2+2 rozpędzało się do 100 km/h w czasie 6,8 s.

    Rocznik 1993 był chwilą, w której dodano drugą wersję silnika V12. Miał pojemność 5,6 l i napędzał wariant 850 CSi o mocy 381 KM i 550 Nm – pozwalając na przyspieszenie 0-100 km/h poniżej 6 s. Ale nowy wariant modelowy wyróżniał się także na innym polu: jego tylna oś miała aktywną kinematykę. Był to system elektrohydrauliczny, wychylający tylne koła w tym samym kierunku co przednie podczas np. zmiany pasa przy bardzo dużej prędkości, by podnieść stabilność kierunkową. Dzisiejszy system zintegrowanego sterowania aktywnego (dostępny w BMW serii 5, 6 i 7) to bezpośredni następca tamtego rozwiązania.

    Łącznie do końca produkcji w 1999 r. z fabryki wyjechało 30 621 sztuk BMW serii 8., spośród których 24 sztuki zmontowano ręcznie w fabryce BMW w Rosslyn w Republice Południowej Afryki (było to trzykrotnie tańsze niż gdyby importowano kompletne auta z Niemiec). Przeszło dwie trzecie spośród wyprodukowanych aut serii 8 miało silniki V12, a tylko jeden samochód na sześć wyposażono w manualną skrzynię biegów. Jednak topowy wariant 850 CSi – dla podkreślenie jego super sportowego charakteru – był dostępny tylko z przekładnią ręczną. Wyprodukowano 1510 sztuk tego modelu.
    Zapomniane koncepty #3 - Renault Espider 1998 – 3,0-litrowy motor w układzie V6, który generował 194 KM i około 270 Nm momentu obrotowego. Napęd przekazywany był na przednią oś jak w standardowym modelu
    3,0-litrowy motor w układzie V6, który generował 194 KM i około 270 Nm momentu obrotowego. Napęd przekazywany był na przednią oś jak w standardowym modelu
    9 czerwca 2014, 15:46 przez KamilPsk (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (2)
    Źródło:

    autokult.pl