Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 148 takich materiałów
    Rolls-Royce Silver Cloud 1955 – odwzorowany w najdrobniejszych szczegółach
    Odwzorowany w najdrobniejszych szczegółach
    13 kwietnia 2012, 9:49 przez thoomas233 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    WSK (KONKURS) – JEŚLI TYM JEŹDZIŁEŚ, TO JESTEŚ ZAJEBISTY!

WSK - marka polskich motocykli popularnych produkowanych w latach 1955-1985 przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego PZL w Świdniku.

Nazwa i znak firmowy pochodziły wprost od nazwy producenta: Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Świdniku, gdzie dla zaspokojenia potrzeb rynku w 1955 roku zlokalizowano dodatkową produkcję motocykli M06. Motocykle WSK M06 do 1957 roku nie różniły się od tych produkowanych przez WFM jednak w późniejszych latach konstruktorzy z WSK zaczęli konkurować z głównym producentem pod względem stosowanych rozwiązań i modernizacji i to na tyle skutecznie, że zaprezentowany na Targach Poznańskich wiosną 1964 roku zmodernizowany model M06 zachowując tę samą cenę co WFM miał solidny widelec teleskopowy z tłumieniem olejowym, pełnobębnowe hamulce, większy reflektor i wzmocnioną ramę. Stało się to jedną z przyczyn decyzji o zamknięciu produkcji w warszawskiej wytwórni.
 Podstawowy model M06 produkowany był ze zmianami aż do roku 1985. Ostatni egzemplarz WSK zjechał z taśmy 31 października 1985 roku i był to ostatni motocykl wyprodukowany w Polsce. W fabryce Cegielskiego w Poznaniu (stąd pochodzi Dokumentacja Techniczno-Ruchowa) lub ZNTK Wrocław (tak głosi napis na jednej z zachowanych tabliczek znamionowych) produkowano także w oparciu o silnik WFM 150 drezynę DL2. 13 maja 2010 roku w Świdniku otworzono pierwsze muzeum tej marki motocykli
    JEŚLI TYM JEŹDZIŁEŚ, TO JESTEŚ ZAJEBISTY!

    WSK - marka polskich motocykli popularnych produkowanych w latach 1955-1985 przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego PZL w Świdniku.

    Nazwa i znak firmowy pochodziły wprost od nazwy producenta: Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Świdniku, gdzie dla zaspokojenia potrzeb rynku w 1955 roku zlokalizowano dodatkową produkcję motocykli M06. Motocykle WSK M06 do 1957 roku nie różniły się od tych produkowanych przez WFM jednak w późniejszych latach konstruktorzy z WSK zaczęli konkurować z głównym producentem pod względem stosowanych rozwiązań i modernizacji i to na tyle skutecznie, że zaprezentowany na Targach Poznańskich wiosną 1964 roku zmodernizowany model M06 zachowując tę samą cenę co WFM miał solidny widelec teleskopowy z tłumieniem olejowym, pełnobębnowe hamulce, większy reflektor i wzmocnioną ramę. Stało się to jedną z przyczyn decyzji o zamknięciu produkcji w warszawskiej wytwórni.
    Podstawowy model M06 produkowany był ze zmianami aż do roku 1985. Ostatni egzemplarz WSK zjechał z taśmy 31 października 1985 roku i był to ostatni motocykl wyprodukowany w Polsce. W fabryce Cegielskiego w Poznaniu (stąd pochodzi Dokumentacja Techniczno-Ruchowa) lub ZNTK Wrocław (tak głosi napis na jednej z zachowanych tabliczek znamionowych) produkowano także w oparciu o silnik WFM 150 drezynę DL2. 13 maja 2010 roku w Świdniku otworzono pierwsze muzeum tej marki motocykli
    7 kwietnia 2012, 14:02 przez arko1233 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Volkswagen Karmann Ghia (konkurs) – Volkswagen Karmann Ghia – niemiecki samochód sportowy produkowany w latach 1955-1974 przez firmę nadwoziową Karmann w oparciu o podzespoły Volkswagena. Typ 14 bazował na podwoziu Garbusa, a produkowany pomiędzy 1962, a 1969 większy typ 34 na podwoziu VW Type 3.
Wyprodukowano około 360 000 modeli coupé oraz ponad 80 000 kabrioletów. Samochód ten, poprzez sieć sprzedaży VW trafiał do klientów z wszystkich kontynentów świata. Idea powstania tego sportowego samochodu na bazie popularnego "Garbusa" pochodziła od Wilhelma Karmanna, którego firma produkowała już dla firmy VW "Garbusa" w wersji kabriolet. Po uzyskaniu gotowego projektu nadwozia od włoskiej firmy projektowej Ghia z Turynu, został zaprezentowany firmie VW wstępny projekt samochodu pod marką Karmann Ghia. Założenia dla konstrukcji tego samochodu były proste i czytelne: zbudować dobrze wyglądający samochód sportowy z użyciem tak wielu elementów z Garbusa jak tylko możliwe.      Prawda że piękny?
    Volkswagen Karmann Ghia – niemiecki samochód sportowy produkowany w latach 1955-1974 przez firmę nadwoziową Karmann w oparciu o podzespoły Volkswagena. Typ 14 bazował na podwoziu Garbusa, a produkowany pomiędzy 1962, a 1969 większy typ 34 na podwoziu VW Type 3.
    Wyprodukowano około 360 000 modeli coupé oraz ponad 80 000 kabrioletów. Samochód ten, poprzez sieć sprzedaży VW trafiał do klientów z wszystkich kontynentów świata. Idea powstania tego sportowego samochodu na bazie popularnego "Garbusa" pochodziła od Wilhelma Karmanna, którego firma produkowała już dla firmy VW "Garbusa" w wersji kabriolet. Po uzyskaniu gotowego projektu nadwozia od włoskiej firmy projektowej Ghia z Turynu, został zaprezentowany firmie VW wstępny projekt samochodu pod marką Karmann Ghia. Założenia dla konstrukcji tego samochodu były proste i czytelne: zbudować dobrze wyglądający samochód sportowy z użyciem tak wielu elementów z Garbusa jak tylko możliwe. Prawda że piękny?
    4 kwietnia 2012, 15:11 przez aleksinho11 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    G-Power M5 Touring Hurricane RS (2011) Najszybsze kombi świata!!! – Dane techniczne

Silnik i napęd:
Typ: V10, 90o, S85B50
Ustawienie: Z przodu, wzdłużnie
Rozrząd: DOHC, 4 zawory na cylinder
Objętość skokowa: 4999 cm3
Doładowanie: Dwa kompresory ASA T1-316
Moc maksymalna: 750 KM przy 7500-8000 obr./min
Objętościowy wskaźnik mocy: 150,03 KM/l (101,42 KM/l)
Maksymalny moment obrotowy: ok. 750 Nm przy 5000 obr./min
Skrzynia biegów: 7-biegowa, manualna zautomatyzowana z sekwencyjną zmianą biegów SMG
Typ napędu: Na tylne koła
Hamulce i koła:

Hamulce przednie: Tarczowe, wentylowane, średnica 396 mm, 6-tłoczkowe zaciski
Hamulce tylne: Tarczowe, wentylowane, średnica 380 mm, 4-tłoczkowe zaciski
Koła przednie: 20″ Silverstone Diamond
Koła tylne: 20″ Silverstone Diamond
Opony przednie: 255/35 R 20
Opony tylne: 285/30 R 20
Masy i wymiary:

Masa własna: 1955 kg
Stosunek masy do mocy: 2,61 kg/KM (seryjny – 3,86 kg/KM)
Długość: 4855 mm
Szerokość: 1846 mm
Rozstaw osi: 2889 mm
Osiągi:

Przyspieszenie 0-100 km/h: 4,50 s
Przyspieszenie 0-200 km/h: 9,70 s
Przyspieszenie 0-300 km/h: 26,00 s
Prędkość maksymalna: 359 km/h
    Dane techniczne

    Silnik i napęd:
    Typ: V10, 90o, S85B50
    Ustawienie: Z przodu, wzdłużnie
    Rozrząd: DOHC, 4 zawory na cylinder
    Objętość skokowa: 4999 cm3
    Doładowanie: Dwa kompresory ASA T1-316
    Moc maksymalna: 750 KM przy 7500-8000 obr./min
    Objętościowy wskaźnik mocy: 150,03 KM/l (101,42 KM/l)
    Maksymalny moment obrotowy: ok. 750 Nm przy 5000 obr./min
    Skrzynia biegów: 7-biegowa, manualna zautomatyzowana z sekwencyjną zmianą biegów SMG
    Typ napędu: Na tylne koła
    Hamulce i koła:

    Hamulce przednie: Tarczowe, wentylowane, średnica 396 mm, 6-tłoczkowe zaciski
    Hamulce tylne: Tarczowe, wentylowane, średnica 380 mm, 4-tłoczkowe zaciski
    Koła przednie: 20″ Silverstone Diamond
    Koła tylne: 20″ Silverstone Diamond
    Opony przednie: 255/35 R 20
    Opony tylne: 285/30 R 20
    Masy i wymiary:

    Masa własna: 1955 kg
    Stosunek masy do mocy: 2,61 kg/KM (seryjny – 3,86 kg/KM)
    Długość: 4855 mm
    Szerokość: 1846 mm
    Rozstaw osi: 2889 mm
    Osiągi:

    Przyspieszenie 0-100 km/h: 4,50 s
    Przyspieszenie 0-200 km/h: 9,70 s
    Przyspieszenie 0-300 km/h: 26,00 s
    Prędkość maksymalna: 359 km/h
    3 kwietnia 2012, 15:49 przez thoomas233 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Przekrój auta - Fiat 500 – Fiat 500 jest następcą modelu Fiat 500 Topolino (1936-1955). Wziął swoją nazwę od pojemności dwucylindrowego chłodzonego powietrzem silnika wynoszącej niemal 500 cm³ (początkowo dokładnie 479). Silnik ten miał moc 13,5 KM w pierwszym roku produkcji oraz 15 KM w kolejnych. Model był następcą Fiata Topolino (tzw. myszki). Samochód był bardzo popularny głównie na południu Włoch, gdzie nabywała go przeważnie biedniejsza część społeczeństwa. Konstrukcja silnika wynikała z włoskich przepisów podatkowych uzależnionych od liczby cylindrów silnika.
    Fiat 500 jest następcą modelu Fiat 500 Topolino (1936-1955). Wziął swoją nazwę od pojemności dwucylindrowego chłodzonego powietrzem silnika wynoszącej niemal 500 cm³ (początkowo dokładnie 479). Silnik ten miał moc 13,5 KM w pierwszym roku produkcji oraz 15 KM w kolejnych. Model był następcą Fiata Topolino (tzw. myszki). Samochód był bardzo popularny głównie na południu Włoch, gdzie nabywała go przeważnie biedniejsza część społeczeństwa. Konstrukcja silnika wynikała z włoskich przepisów podatkowych uzależnionych od liczby cylindrów silnika.
    25 lutego 2012, 9:12 przez DaN0 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Polegały one na ciągnięciu za motocyklem lub samochodem narciarza po owalnym torze. Jak widać holowani zawodnicy nie maja kasków ani innych, "zbędnych" zabezpieczeń co pozwala sądzić, ze wyścigi te ze względów bezpieczeństwa nie zachowały się do naszych czasów. Jednak jak widać na przykładzie mistrzostw z roku 1955 cieszyły się one sporym zainteresowaniem, a obecność choćby Porsche 356 czy 550 pokazują, że nie brali się za nie amatorzy.
    1 lutego 2012, 11:42 przez DaN0 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Bogini – Déesse czyli tytułowa Bogini. Takim właśnie przydomkiem ochrzczono to auto. Citroen DS - bo to o nim mowa. Zaprezentowany w roku 1955 od razu został okrzyknięty samochodem przyszłości. Choć jeden z dziennikarzy powiedział, że to auto teraźniejszości - po prostu inne są przestarzałe. Auto od razu miało:
- hydropneumatyczne zawieszenie
- hydrauliczny układ hamulcowy
- hydraulicznie sterowane sprzęgło
- hydrauliczne wspomaganie układu kierowniczego
Te nowości z początku sprawiały sporo problemów, gdyż ulegały częstym awariom. Z czasem Citroen dopracował te układy i auto było w miarę niezawodne. W roku 1962 przeszło lifting przedniej części nadwozia, jednak Citroen nie wprowadził większych zmian. W końcu przyszedł rok 1967. DS uzyskał piękny przód z reflektorami schowanymi za szybą. Model z roku 1967 przedstawia zdjęcie do tego opisu.
- Samoskręcające się reflektory doświetlające zakręty.
- Samopoziomujące się światła
- Oczyszczanie szkieł reflektorów (wycieraczkami)
Dziś takie bajery w nowoczesnych reflektorach xenonowych nie dziwią. Ale w roku 1967 musiały budzić uznanie. Bo właśnie to uzyskał ten Citroen. Tak - jeśli firmy chwalą się nowoczesnym systemem skrętnych lamp - to ten system nie jest taki nowoczesny. Ma ponad 40 lat... Jeszcze dodatkowo samochód miał jeden bajer, którego nie ma żadne auto do dziś. Z racji hydraulicznego wspomagania kierownicy ta po skręceniu do oporu samoistnie powracała do położenia środkowego. No cóż w tym dziwnego - ktoś powie. Ano. Ona wracała nawet wtedy, gdy samochód stał! Wystarczyło, by miał włączony silnik i sprawną hydraulikę. Auto szczyciło się niewiarygodnym komfortem. Auto na przestrzeni lat posiadało silniki:
- DS/ID 19 - 1911 cm³, 70 KM - 1955-1965
- DS/ID 19A - 1985 cm³, 78-91 KM - 1965-1969
- DS/ID 20 - 1985 cm³, 99 KM - 1969-1975
- DS 21 - 2175 cm³, 106 KM - 1965-1972
- DS 21ie - 2175 cm³, 125 KM - 1970-1972
- DS 23 - 2347 cm³, 115 KM - 1972-1975
- DS 23ie - 2347 cm³, 130 KM - 1972-1975
Produkcji tego auta zaprzestano po 20 latach. W roku 1975. Sylwetka przestała się podobać. Cóż - taki los samochodów... 
Dziś to auto zaczyna być bardzo doceniane. Jest jednym z piękniejszych klasyków i ceny rzędu 20 000 euro za samochód w bardzo dobrym stanie nikogo nie dziwią. Najcenniejsze są modele z pierwszej fazy (1955-1962) i z fazy trzeciej (1967-1975). Faza druga oprócz liftingu nie wniosła żadnych ciekawostek.
    Déesse czyli tytułowa Bogini. Takim właśnie przydomkiem ochrzczono to auto. Citroen DS - bo to o nim mowa. Zaprezentowany w roku 1955 od razu został okrzyknięty samochodem przyszłości. Choć jeden z dziennikarzy powiedział, że to auto teraźniejszości - po prostu inne są przestarzałe. Auto od razu miało:
    - hydropneumatyczne zawieszenie
    - hydrauliczny układ hamulcowy
    - hydraulicznie sterowane sprzęgło
    - hydrauliczne wspomaganie układu kierowniczego
    Te nowości z początku sprawiały sporo problemów, gdyż ulegały częstym awariom. Z czasem Citroen dopracował te układy i auto było w miarę niezawodne. W roku 1962 przeszło lifting przedniej części nadwozia, jednak Citroen nie wprowadził większych zmian. W końcu przyszedł rok 1967. DS uzyskał piękny przód z reflektorami schowanymi za szybą. Model z roku 1967 przedstawia zdjęcie do tego opisu.
    - Samoskręcające się reflektory doświetlające zakręty.
    - Samopoziomujące się światła
    - Oczyszczanie szkieł reflektorów (wycieraczkami)
    Dziś takie bajery w nowoczesnych reflektorach xenonowych nie dziwią. Ale w roku 1967 musiały budzić uznanie. Bo właśnie to uzyskał ten Citroen. Tak - jeśli firmy chwalą się nowoczesnym systemem skrętnych lamp - to ten system nie jest taki nowoczesny. Ma ponad 40 lat... Jeszcze dodatkowo samochód miał jeden bajer, którego nie ma żadne auto do dziś. Z racji hydraulicznego wspomagania kierownicy ta po skręceniu do oporu samoistnie powracała do położenia środkowego. No cóż w tym dziwnego - ktoś powie. Ano. Ona wracała nawet wtedy, gdy samochód stał! Wystarczyło, by miał włączony silnik i sprawną hydraulikę. Auto szczyciło się niewiarygodnym komfortem. Auto na przestrzeni lat posiadało silniki:
    - DS/ID 19 - 1911 cm³, 70 KM - 1955-1965
    - DS/ID 19A - 1985 cm³, 78-91 KM - 1965-1969
    - DS/ID 20 - 1985 cm³, 99 KM - 1969-1975
    - DS 21 - 2175 cm³, 106 KM - 1965-1972
    - DS 21ie - 2175 cm³, 125 KM - 1970-1972
    - DS 23 - 2347 cm³, 115 KM - 1972-1975
    - DS 23ie - 2347 cm³, 130 KM - 1972-1975
    Produkcji tego auta zaprzestano po 20 latach. W roku 1975. Sylwetka przestała się podobać. Cóż - taki los samochodów...
    Dziś to auto zaczyna być bardzo doceniane. Jest jednym z piękniejszych klasyków i ceny rzędu 20 000 euro za samochód w bardzo dobrym stanie nikogo nie dziwią. Najcenniejsze są modele z pierwszej fazy (1955-1962) i z fazy trzeciej (1967-1975). Faza druga oprócz liftingu nie wniosła żadnych ciekawostek.
    28 października 2011, 0:21 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (1)
    Mini - rajdowa dusza – A dziś sobie poczytasz o jednym z lepszych aut rajdowych i wyścigowych. Co dziwne, bo miał silniczek 1,3. A wygrał nawet rajd Monte Carlo. I to trzykrotnie. Oto Mini. Ukochane auto w Wielkiej Brytanii...

Cała rzecz zaczęła się w roku 1956. Wtedy w rezultacie kryzysu Sueskiego trwał kryzys paliwowy. Jasnym się stało, że w Europie pilnym się stało opracowanie małego oszczędnego autka. Niemcy mięli Garbusa, we Włoszech tworzył się Fiat 500. Jednak oba te auta miały silniki z tyłu i tylny napęd. Brytyjczycy zrobili coś innego. Silnik z przodu, napęd przedni, cztery koła w czterech rogach. Autko było tanie, bardzo przestronne i prowadziło się wyśmienicie. Jego sylwetka okazała się na tyle ponadczasowa, że produkowana była do roku 2000. 

A oto kilka faktów za wikipedią:

Przyczyną rozpoczęcia prac nad nowym samochodem małolitrażowym oznaczonym symbolem ADO15 (Austin Drawing Office projekt numer 15) był kryzys paliwowy. W roku 1956 w rezultacie kryzysu sueskiego dostęp do ropy naftowej został znacząco ograniczony, władze Wielkiej Brytanii rozważały wprowadzenie reglamentacji paliwa. Ceny dużych samochodów gwałtownie spadły, na światowym rynku nastąpił boom na oszczędne małe samochody (takie jak chociażby BMW Isetta), prym w dziedzinie ich konstruowania i produkcji wiedli Niemcy. W takiej sytuacji, szef BMC – Leonard Lord, zdecydował, iż firma musi podjąć szybkie działania. Przed konstruktorami nowego pojazdu naznaczył kilka podstawowych wymogów. Po pierwsze samochód powinien zawierać się w wymiarach 10 × 4 × 4 stóp (3 × 1,2 × 1,2 m), przy czym kabina pasażerska powinna mieć długość co najmniej 6 stóp (1,8 m) z 10 stóp całkowitej długości pojazdu. Ponadto silnikiem, ze względu na koszty, powinna zostać istniejąca już jednostka napędowa. Alec Issigonis, który pracował dla firmy Alvis, został przywrócony do pracy w BMC w 1955, ze swoimi ponadprzeciętnymi zdolnościami w projektowaniu małych samochodów stał się kluczową osobą przedsięwzięcia. Zespół, który stworzył Mini był zaskakująco mały. Oprócz Issigonis należeli do niego: Jack Daniels, pracujący z nim wcześniej przy projekcie samochodu Morris Minor, Chris Kingham, którego przyprowadził za sobą z firmy Alvis. Dodatkowo w pracach uczestniczyło dwóch studentów inżynierii oraz czworo rysowników. Wspólnie w październiku 1957 roku zaprojektowali i zbudowali pierwszy prototyp, który od koloru w jaki był polakierowany czule został nazwany "pomarańczowym pudełkiem" (ang. "The Orange Box").

ADO15 wyposażono w standardowy czterocylindrowy chłodzony cieczą silnik BMC serii A, montowany jednak z przodu nadwozia poprzecznie, połączony był z czterostopniową skrzynią biegów zblokowaną z mechanizmem różnicowym, umieszczoną pod nim w misce olejowej i włączoną do centralnego układu smarowania olejem. Napęd przenoszony był na przednie koła. Niemal wszystkie skonstruowane wówczas małe przednionapędowe samochody były podobnie skonfigurowane. Chłodnice zamontowano po lewej stronie, tak, że silnik mógłby być zamontowany obok. Jednak poprzez obrócenie jednostki napędowej uzyskano powiew powietrza, poruszający łopatki wentylatora. Taka lokalizacja silnika pozwalał także zaoszczędzić sporo miejsca dla kabiny pasażerskiej. Jednak jej wadą było narażenie chłodnicy na zbyt ciepłe powietrze pochodzące od pracującego silnika.

Zawieszenie pojazdu zaprojektował przyjaciel Issigonisa Alex Moulton z Moulton Developments Limited. Zamiast tradycyjnych sprężyn użył gumowych stożków. Pozwalały one na jazdę po wyboistych nawierzchniach, ale ich sztywność w połączeniu z kołami umieszczonymi niemal w narożnikach podwozia, podczas prowadzenia nadawała samochodowi specyficzne odczucie zbliżone do kierowania gokartem. Początkowo planowano użycie połączonego systemu olejowego, nad którym Issigonis i Moulton pracowali jeszcze w Alvis. Jednak ze względu na brak czasu nie wprowadzono go w Mini. Ten system tłumienia drgań został dalej rozwinięty i jako system hydrauliczny zadebiutował w roku 1962 w Austinie 1100. Specyficzne były także dziesięciocalowe koła, do ich ogumienia potrzebowano całkiem nowych opon. Ich wykonanie powierzono firmie Dunlop.

Dla obniżenia kosztów produkcji karoseria miała nietypowo wykonane spawy widoczne na zewnątrz wzdłuż słupków między szybami oraz na łączeniu karoserii z panelem podłogowym. Dalszym uproszczeniem było zastosowanie w drzwiach widocznych z zewnątrz zawiasów.

Wszystkie te innowacyjne rozwiązania sprawiły, że w samochodzie o tak niewielkich gabarytach, wygospodarowano maksimum miejsca dla pasażerów i bagażu.

Modele produkcyjne różniły się od prototypu kilkoma elementami. Zastosowano dodatkowe wzmocnienia z przodu i z tyłu mające przejąć ciężar zawieszenia i gaźnik usytuowano za silnikiem, a nie przed. To wymagało dodania specjalnej przekładni między skrzynią biegów a silnikiem, jeśli chciano zachować jego poprzeczne ustawienie. Takie rozwiązanie pozwoliło dodatkowo obniżyć nacisk na skrzynię biegów przy zmianie przełożenia oraz zapobiegało szybkiemu zużywaniu się synchronizatora, co było kłopotem w pierwszych prototypach. Pojemność skokowa silnika została zredukowana z 948 do 848 cm³, to z kolei wpłynęło na zmniejszenie prędkości maksymalnej z 145 km/h do 116 km/h.

Wbrew utylitarnym zamiarom projektantów Mini, jego klasyczna rozpoznawalna na całym świecie sylwetka, która stał się ikoną popkultury, została zarejestrowana przez Rover Group (następcę BMC) i podobnie jak do marki, zarezerwowała sobie prawa autorskie do jego kształtu.

Czemu tak lubimy mini? Bo jeździł nim Jaś Fasola. A wszystko czym on jeździ jest super. Zresztą Mini wypuściło w 1999 roku specjalną edycję (Mr. Bean Edidion) w najładniejszym chyba kolorze brytyjskiej wyścigowej zieleni, z misiem Jasia Fasoli na tylnej półce dodawanym w gratisie do auta...
    A dziś sobie poczytasz o jednym z lepszych aut rajdowych i wyścigowych. Co dziwne, bo miał silniczek 1,3. A wygrał nawet rajd Monte Carlo. I to trzykrotnie. Oto Mini. Ukochane auto w Wielkiej Brytanii...

    Cała rzecz zaczęła się w roku 1956. Wtedy w rezultacie kryzysu Sueskiego trwał kryzys paliwowy. Jasnym się stało, że w Europie pilnym się stało opracowanie małego oszczędnego autka. Niemcy mięli Garbusa, we Włoszech tworzył się Fiat 500. Jednak oba te auta miały silniki z tyłu i tylny napęd. Brytyjczycy zrobili coś innego. Silnik z przodu, napęd przedni, cztery koła w czterech rogach. Autko było tanie, bardzo przestronne i prowadziło się wyśmienicie. Jego sylwetka okazała się na tyle ponadczasowa, że produkowana była do roku 2000.

    A oto kilka faktów za wikipedią:

    Przyczyną rozpoczęcia prac nad nowym samochodem małolitrażowym oznaczonym symbolem ADO15 (Austin Drawing Office projekt numer 15) był kryzys paliwowy. W roku 1956 w rezultacie kryzysu sueskiego dostęp do ropy naftowej został znacząco ograniczony, władze Wielkiej Brytanii rozważały wprowadzenie reglamentacji paliwa. Ceny dużych samochodów gwałtownie spadły, na światowym rynku nastąpił boom na oszczędne małe samochody (takie jak chociażby BMW Isetta), prym w dziedzinie ich konstruowania i produkcji wiedli Niemcy. W takiej sytuacji, szef BMC – Leonard Lord, zdecydował, iż firma musi podjąć szybkie działania. Przed konstruktorami nowego pojazdu naznaczył kilka podstawowych wymogów. Po pierwsze samochód powinien zawierać się w wymiarach 10 × 4 × 4 stóp (3 × 1,2 × 1,2 m), przy czym kabina pasażerska powinna mieć długość co najmniej 6 stóp (1,8 m) z 10 stóp całkowitej długości pojazdu. Ponadto silnikiem, ze względu na koszty, powinna zostać istniejąca już jednostka napędowa. Alec Issigonis, który pracował dla firmy Alvis, został przywrócony do pracy w BMC w 1955, ze swoimi ponadprzeciętnymi zdolnościami w projektowaniu małych samochodów stał się kluczową osobą przedsięwzięcia. Zespół, który stworzył Mini był zaskakująco mały. Oprócz Issigonis należeli do niego: Jack Daniels, pracujący z nim wcześniej przy projekcie samochodu Morris Minor, Chris Kingham, którego przyprowadził za sobą z firmy Alvis. Dodatkowo w pracach uczestniczyło dwóch studentów inżynierii oraz czworo rysowników. Wspólnie w październiku 1957 roku zaprojektowali i zbudowali pierwszy prototyp, który od koloru w jaki był polakierowany czule został nazwany "pomarańczowym pudełkiem" (ang. "The Orange Box").

    ADO15 wyposażono w standardowy czterocylindrowy chłodzony cieczą silnik BMC serii A, montowany jednak z przodu nadwozia poprzecznie, połączony był z czterostopniową skrzynią biegów zblokowaną z mechanizmem różnicowym, umieszczoną pod nim w misce olejowej i włączoną do centralnego układu smarowania olejem. Napęd przenoszony był na przednie koła. Niemal wszystkie skonstruowane wówczas małe przednionapędowe samochody były podobnie skonfigurowane. Chłodnice zamontowano po lewej stronie, tak, że silnik mógłby być zamontowany obok. Jednak poprzez obrócenie jednostki napędowej uzyskano powiew powietrza, poruszający łopatki wentylatora. Taka lokalizacja silnika pozwalał także zaoszczędzić sporo miejsca dla kabiny pasażerskiej. Jednak jej wadą było narażenie chłodnicy na zbyt ciepłe powietrze pochodzące od pracującego silnika.

    Zawieszenie pojazdu zaprojektował przyjaciel Issigonisa Alex Moulton z Moulton Developments Limited. Zamiast tradycyjnych sprężyn użył gumowych stożków. Pozwalały one na jazdę po wyboistych nawierzchniach, ale ich sztywność w połączeniu z kołami umieszczonymi niemal w narożnikach podwozia, podczas prowadzenia nadawała samochodowi specyficzne odczucie zbliżone do kierowania gokartem. Początkowo planowano użycie połączonego systemu olejowego, nad którym Issigonis i Moulton pracowali jeszcze w Alvis. Jednak ze względu na brak czasu nie wprowadzono go w Mini. Ten system tłumienia drgań został dalej rozwinięty i jako system hydrauliczny zadebiutował w roku 1962 w Austinie 1100. Specyficzne były także dziesięciocalowe koła, do ich ogumienia potrzebowano całkiem nowych opon. Ich wykonanie powierzono firmie Dunlop.

    Dla obniżenia kosztów produkcji karoseria miała nietypowo wykonane spawy widoczne na zewnątrz wzdłuż słupków między szybami oraz na łączeniu karoserii z panelem podłogowym. Dalszym uproszczeniem było zastosowanie w drzwiach widocznych z zewnątrz zawiasów.

    Wszystkie te innowacyjne rozwiązania sprawiły, że w samochodzie o tak niewielkich gabarytach, wygospodarowano maksimum miejsca dla pasażerów i bagażu.

    Modele produkcyjne różniły się od prototypu kilkoma elementami. Zastosowano dodatkowe wzmocnienia z przodu i z tyłu mające przejąć ciężar zawieszenia i gaźnik usytuowano za silnikiem, a nie przed. To wymagało dodania specjalnej przekładni między skrzynią biegów a silnikiem, jeśli chciano zachować jego poprzeczne ustawienie. Takie rozwiązanie pozwoliło dodatkowo obniżyć nacisk na skrzynię biegów przy zmianie przełożenia oraz zapobiegało szybkiemu zużywaniu się synchronizatora, co było kłopotem w pierwszych prototypach. Pojemność skokowa silnika została zredukowana z 948 do 848 cm³, to z kolei wpłynęło na zmniejszenie prędkości maksymalnej z 145 km/h do 116 km/h.

    Wbrew utylitarnym zamiarom projektantów Mini, jego klasyczna rozpoznawalna na całym świecie sylwetka, która stał się ikoną popkultury, została zarejestrowana przez Rover Group (następcę BMC) i podobnie jak do marki, zarezerwowała sobie prawa autorskie do jego kształtu.

    Czemu tak lubimy mini? Bo jeździł nim Jaś Fasola. A wszystko czym on jeździ jest super. Zresztą Mini wypuściło w 1999 roku specjalną edycję (Mr. Bean Edidion) w najładniejszym chyba kolorze brytyjskiej wyścigowej zieleni, z misiem Jasia Fasoli na tylnej półce dodawanym w gratisie do auta...
    26 października 2011, 23:27 przez Charakterek (PW) | Do ulubionych | Skomentuj