Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 171 takich materiałów
    Škoda 160 RS MTX "Bastard" – Rajdówka zbudowana zgodnie z przepisami grupy S.
    Rajdówka zbudowana zgodnie z przepisami grupy S.
    7 września 2014, 22:10 przez slivex (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (3)
    160 km/h na oesie i taka niespodzianka – Kris Meeke - SS11 STEIN & WEIN 2 - i niedoszły samobójca na skuterze.
    Kris Meeke - SS11 STEIN & WEIN 2 - i niedoszły samobójca na skuterze.
    28 sierpnia 2014, 10:46 przez hulej95 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (3)
    Elektryczny Renovo Coupe ma 500 KM i 1355 Nm – Bazuje na zmodyfikowanym Shelby Daytona z roku 1964. Kosztuje ok. 1,7 mln zł, a do 100 km/h przyspiesza w 3,4 sekundy. Akumulator wystarczy na pokonanie 160 km, a jego szybkie naładowanie zajmuje zaledwie 30 minut.
    Bazuje na zmodyfikowanym Shelby Daytona z roku 1964. Kosztuje ok. 1,7 mln zł, a do 100 km/h przyspiesza w 3,4 sekundy. Akumulator wystarczy na pokonanie 160 km, a jego szybkie naładowanie zajmuje zaledwie 30 minut.
    Polska największym rynkiem Mercedesa G 63 AMG 6x6 w Europie – Polska jest jak dotychczas największym rynkiem pod względem sprzedaży modelu G 63 AMG 6x6 w Europie – do końca lipca ten ekstremalny pikap wyceniony na niemal 2 mln zł znalazł nad Wisłą aż 7 nabywców.

G 63 AMG 6x6 to terenowe monstrum o dwóch twarzach – niezrównane własności terenowe (46 cm prześwitu i głębokość brodzenia 1 m) łączy z wyrafinowanym komfortem oraz osiągami 5,5-litrowego silnika V8 biturbo o mocy 544 KM i momencie obrotowym sięgającym 760 Nm. Dzięki potężnemu silnikowi auto ważące 3,85 tony przyspiesza do 100 km/h w czasie ok. 8 sekund. Prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 160 km/h.
    Polska jest jak dotychczas największym rynkiem pod względem sprzedaży modelu G 63 AMG 6x6 w Europie – do końca lipca ten ekstremalny pikap wyceniony na niemal 2 mln zł znalazł nad Wisłą aż 7 nabywców.

    G 63 AMG 6x6 to terenowe monstrum o dwóch twarzach – niezrównane własności terenowe (46 cm prześwitu i głębokość brodzenia 1 m) łączy z wyrafinowanym komfortem oraz osiągami 5,5-litrowego silnika V8 biturbo o mocy 544 KM i momencie obrotowym sięgającym 760 Nm. Dzięki potężnemu silnikowi auto ważące 3,85 tony przyspiesza do 100 km/h w czasie ok. 8 sekund. Prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 160 km/h.
    Polska Motoryzacja: Warszawa 210 – Rok 1961
auto zaprojektowane przez Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Fabryki Samochodów Osobowych w 1964 roku miało być 6-osobową limuzyną przeznaczoną dla administracji państwowej. By ograniczyć koszty, zdecydowano o budowie kopii Forda Falcona, z którego zapożyczono 6-cylindrowy silnik i powielono go na potrzeby modelu. Samochód osiągał 160 km/h. Prace nad nim zostały wstrzymane, gdy zaczęto negocjować z Włochami o licencji PF 125. Jeden z egzemplarzy odnaleziono po latach i trafił on do Muzeum Przemysłu w Warszawie. Legenda głosi, że drugi prototyp wyjechał do Rosji i posłużył do budowy Wołgi, która podobnie jak Warszawa 210 jest kopią Forda Falcona.
    Rok 1961
    auto zaprojektowane przez Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Fabryki Samochodów Osobowych w 1964 roku miało być 6-osobową limuzyną przeznaczoną dla administracji państwowej. By ograniczyć koszty, zdecydowano o budowie kopii Forda Falcona, z którego zapożyczono 6-cylindrowy silnik i powielono go na potrzeby modelu. Samochód osiągał 160 km/h. Prace nad nim zostały wstrzymane, gdy zaczęto negocjować z Włochami o licencji PF 125. Jeden z egzemplarzy odnaleziono po latach i trafił on do Muzeum Przemysłu w Warszawie. Legenda głosi, że drugi prototyp wyjechał do Rosji i posłużył do budowy Wołgi, która podobnie jak Warszawa 210 jest kopią Forda Falcona.
    31 lipca 2014, 18:19 przez pawel694 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Ku przestrodze – Byłem świadkiem wypadku w Gdyni, w którym zmarł motocyklista. Chodzi o ten z obrazka - i tu drobne dopowiedzenie: facet jechał na Kawasaki Ninja jakimś ale co, jechał powoli? zagapił się? nie drodzy Państwo. Ścigał się on ze znanym w Gdyni zielonym Focusem RS. W centrum miasta chyba na najbardziej ruchliwej ulicy. Kobieta w Toyocie zupełnie przepisowo, rozsądnie przejeżdżała przez pasy, a jadący ok 160 km/h łeb w łeb z Focusem Kawasaki nie wyrobił się i nie zdążył jej wyminąć, uderzył w tył i przeleciał. Aha i jechał w jeansach i kurtce. Jestem dużym zwolennikiem szybkiej jazdy, ale kur*a obok jest szkoła, wychodziła grupa ze 30 dzieci z jakichś pokazów, to że sam ryzykuje jego sprawa, ale niech nie naraża innych. Kierowca z tego Focusa się zatrzymał i jeszcze go zwyzywali przechodnie. Nie wysyłam każdego mocnego auta żeby się ścigał nagle na torze, ale w Gdyni jest parę ulic, na których gazu można dodać. Myślenie przede wszystkim! 
PS. pozdrawiam wszystkich co komentują to i zwalają to na kobietę w Toyocie.
    Byłem świadkiem wypadku w Gdyni, w którym zmarł motocyklista. Chodzi o ten z obrazka - i tu drobne dopowiedzenie: facet jechał na Kawasaki Ninja jakimś ale co, jechał powoli? zagapił się? nie drodzy Państwo. Ścigał się on ze znanym w Gdyni zielonym Focusem RS. W centrum miasta chyba na najbardziej ruchliwej ulicy. Kobieta w Toyocie zupełnie przepisowo, rozsądnie przejeżdżała przez pasy, a jadący ok 160 km/h łeb w łeb z Focusem Kawasaki nie wyrobił się i nie zdążył jej wyminąć, uderzył w tył i przeleciał. Aha i jechał w jeansach i kurtce. Jestem dużym zwolennikiem szybkiej jazdy, ale kur*a obok jest szkoła, wychodziła grupa ze 30 dzieci z jakichś pokazów, to że sam ryzykuje jego sprawa, ale niech nie naraża innych. Kierowca z tego Focusa się zatrzymał i jeszcze go zwyzywali przechodnie. Nie wysyłam każdego mocnego auta żeby się ścigał nagle na torze, ale w Gdyni jest parę ulic, na których gazu można dodać. Myślenie przede wszystkim!
    PS. pozdrawiam wszystkich co komentują to i zwalają to na kobietę w Toyocie.
    Mitsubishi Galant E33A AMG – Mało kto wie, że AMG zajmowało się też japońskimi samochodami. Jeden z dwóch takich aut to właśnie Mitsubishi Galant. 

Szósta generacja Galanta (wybrana w 1987 r. samochodem roku w Japonii) była produkowana w latach 1987-1993. Wersja AMG trafiła na rynek w październiku 1989 roku, produkowana była na bazie przednionapędowego modelu GTi-16V, z wolnossącym, znanym i cenionym silnikiem 4G63 o pojemności 2.0L oraz mocy 140 KM (w późniejszych latach 6-gen.: 145-160 KM), wyposażonym w 5-biegową skrzynię manualną lub 4-biegowy automat.

Powstały dwa typy wersji AMG - Type I oraz Type II, oprócz ceny (Type II była tańsza) różniły się detalami z zewnątrz i wewnątrz.

AMG wprowadziło oczywiście trochę zmian w silniku (np. ostre wałki rozrządu, nowe tłoki podnoszące poziom kompresji, zmodyfikowany układ dolotowy i wydechowy, przestrojony komputer) dzięki którym moc wzrosła do 170 KM @ 6750 rpm, a moment obrotowy do 191 Nm @ 5000 rpm. Samochód o masie 1220-1250 kg (w zależności od typu wersji [I-II] oraz skrzyni biegów), do setki przyspieszał w około 8 sekund. Modyfikacjom uległo też zawieszenie i skrzynia biegów. Zmiany objęły również wnętrze.

Od 1989 r. wyprodukowanych i sprzedanych zostało około 1400 sztuk (Type I + Type II). Ostatnie 10 sztuk sprzedano w marcu 1992 roku.
    Mało kto wie, że AMG zajmowało się też japońskimi samochodami. Jeden z dwóch takich aut to właśnie Mitsubishi Galant.

    Szósta generacja Galanta (wybrana w 1987 r. samochodem roku w Japonii) była produkowana w latach 1987-1993. Wersja AMG trafiła na rynek w październiku 1989 roku, produkowana była na bazie przednionapędowego modelu GTi-16V, z wolnossącym, znanym i cenionym silnikiem 4G63 o pojemności 2.0L oraz mocy 140 KM (w późniejszych latach 6-gen.: 145-160 KM), wyposażonym w 5-biegową skrzynię manualną lub 4-biegowy automat.

    Powstały dwa typy wersji AMG - Type I oraz Type II, oprócz ceny (Type II była tańsza) różniły się detalami z zewnątrz i wewnątrz.

    AMG wprowadziło oczywiście trochę zmian w silniku (np. ostre wałki rozrządu, nowe tłoki podnoszące poziom kompresji, zmodyfikowany układ dolotowy i wydechowy, przestrojony komputer) dzięki którym moc wzrosła do 170 KM @ 6750 rpm, a moment obrotowy do 191 Nm @ 5000 rpm. Samochód o masie 1220-1250 kg (w zależności od typu wersji [I-II] oraz skrzyni biegów), do setki przyspieszał w około 8 sekund. Modyfikacjom uległo też zawieszenie i skrzynia biegów. Zmiany objęły również wnętrze.

    Od 1989 r. wyprodukowanych i sprzedanych zostało około 1400 sztuk (Type I + Type II). Ostatnie 10 sztuk sprzedano w marcu 1992 roku.
    12 czerwca 2014, 11:52 przez niebieska_asteroida (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Mój 406 – Mój pierwszy samochód, posiadam go już od ponad dwóch lat i sprawuje się bardzo dobrze, wbrew stereotypom na temat francuzów. 

Silnik w środku to najzwyklejszy XU7JP4 (dla niewtajemniczonych 1.8 16v) o mocy 112 KM, przejechane ma 160 tyś. km i jak na razie nie zanosi się aby przestał współpracować.

Kolor to "Bleu De Rhodes" Granatowy perła, przedni zderzak w całości malowany, gdyż stary nie w zamiarze uszkodziłem. Dołożone zostały halogeny i "dyfuzorek" od Laguny.

Koła to najzwyklejsze '14 z oryginalnymi kołpaksami, cały czas rozważam kupno oryginalnych alu '15.

Cóż sądzicie o moim samochodzie?
    Mój pierwszy samochód, posiadam go już od ponad dwóch lat i sprawuje się bardzo dobrze, wbrew stereotypom na temat francuzów.

    Silnik w środku to najzwyklejszy XU7JP4 (dla niewtajemniczonych 1.8 16v) o mocy 112 KM, przejechane ma 160 tyś. km i jak na razie nie zanosi się aby przestał współpracować.

    Kolor to "Bleu De Rhodes" Granatowy perła, przedni zderzak w całości malowany, gdyż stary nie w zamiarze uszkodziłem. Dołożone zostały halogeny i "dyfuzorek" od Laguny.

    Koła to najzwyklejsze '14 z oryginalnymi kołpaksami, cały czas rozważam kupno oryginalnych alu '15.

    Cóż sądzicie o moim samochodzie?
    9 czerwca 2014, 20:42 przez Gronto (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (17)
    Źródło:

    Własne zdjęcie

    Volkswagen XL1 spala 0,9 litra na 100 km – Zamiast bocznych lusterek ma kamery i wyświetlacze LCD. Volkswagen twierdzi, że XL1 jest najbardziej efektywnym seryjnym samochodem na świecie i technologiczną wizytówką marki.

Pod względem konstrukcyjnym XL1 opiera się na wzorcu samochodów sportowych. Dzięki minimalnej masie (795 kg), znakomitej aerodynamice (cw 0,189) i niezwykle nisko położonemu punktowi ciężkości (wysokość 1153 mm), auto pali zaledwie 0,9 litra na 100 km. Pod maską znalazła się jednostka hybrydowa, czyli 2-cylindrowy diesel o pojemności 0.8 litra i mocy 48 KM współpracujący silnikiem elektrycznym generującym kolejne 27 KM. Auto ma też 7-biegową skrzynią DSG.

Osiągi samochodu wcale nie należą do najgorszych. Nie jest to wprawdzie auto wyścigowe, ale XL1 do 100 km/h może rozpędzić się w czasie 12,7 sekund, a przestaje się przyspieszać dopiero przy 160 km/h. Ponadto przy 100 km/h do zachowania prędkości potrzebuje tylko 8,4 KM, a w trybie elektrycznym – 0,1 kWh. XL1 może jeździć zupełnie bez pomocy silnika spalinowego, a jego zasięg wynosi 50 km. Wykorzystuje wtedy baterię litowo-jonową o pojemności 5,5 kWh. Innymi słowy, dysponując energią z ogniw słonecznych możemy dzięki XL1 codziennie podróżować do pracy zupełnie za darmo.
    Zamiast bocznych lusterek ma kamery i wyświetlacze LCD. Volkswagen twierdzi, że XL1 jest najbardziej efektywnym seryjnym samochodem na świecie i technologiczną wizytówką marki.

    Pod względem konstrukcyjnym XL1 opiera się na wzorcu samochodów sportowych. Dzięki minimalnej masie (795 kg), znakomitej aerodynamice (cw 0,189) i niezwykle nisko położonemu punktowi ciężkości (wysokość 1153 mm), auto pali zaledwie 0,9 litra na 100 km. Pod maską znalazła się jednostka hybrydowa, czyli 2-cylindrowy diesel o pojemności 0.8 litra i mocy 48 KM współpracujący silnikiem elektrycznym generującym kolejne 27 KM. Auto ma też 7-biegową skrzynią DSG.

    Osiągi samochodu wcale nie należą do najgorszych. Nie jest to wprawdzie auto wyścigowe, ale XL1 do 100 km/h może rozpędzić się w czasie 12,7 sekund, a przestaje się przyspieszać dopiero przy 160 km/h. Ponadto przy 100 km/h do zachowania prędkości potrzebuje tylko 8,4 KM, a w trybie elektrycznym – 0,1 kWh. XL1 może jeździć zupełnie bez pomocy silnika spalinowego, a jego zasięg wynosi 50 km. Wykorzystuje wtedy baterię litowo-jonową o pojemności 5,5 kWh. Innymi słowy, dysponując energią z ogniw słonecznych możemy dzięki XL1 codziennie podróżować do pracy zupełnie za darmo.
    "Jeśli chcielibyśmy stworzyć listę samochodów, które stanowią najlepszą inwestycję, to szybko okazałoby się, że prym w tej kategorii wiedzie marka Ferrari. Te z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych kosztują dzisiaj fortunę. Mowa tu o modelach takich jak 275 GTB/4, 250 Testa Rossa, 340/375 MM Berlinetta, czy właśnie 250 GTO. Ten ostatni produkowano w latach 1962-1964. Powstało tylko 39 egzemplarzy tego wyścigowego pojazdu. Debiut tego auta miał miejsce podczas 12-godzinnego wyścigu w Sebring, a za kierownicą zasiadł mistrz świata Formuły 1 Phill Hill. Przez wszystkie 3 lata Ferrari 250 GTO zdobywało mistrzostwo świata w swojej klasie.

    Połączenie klasycznej włoskiej stylistyki z silnikiem V12 o pojemności 3 l i mocy 300 KM dało rewelacyjne rezultaty. Nic więc dziwnego w tym, że samochód jest niezwykle poszukiwany przez kolekcjonerów, za co gotowi są słono płacić. Oprócz 33 podstawowych modeli, powstały też trzy z większym, 4-litrowym silnikiem oraz trzy ze zmodyfikowanym nadwoziem. Te są jeszcze cenniejsze."

    Najdroższy samochód w historii. Na ostatniej aukcji, na której został wystawiony został sprzedany za 53 miliony dolarów (ponad 160 mln zł).

    Zapraszam do obejrzenia filmu, można bardzo dokładnie zobaczyć za co ktoś zapłacił taki majątek. Piękny dźwięk, wygląd, wykonanie. To te prawdziwe Ferrari, kiedy jeszcze w tych autach w podstawowym wyposażeniu nie było nawet radia. Super podróż w czasie.

    Polecam obejrzeć cały film. Jest długi, ale bardzo ciekawie się ogląda.