Witam wszystkich. Pamiętacie może tego Matizka?. Niektórym się spodobał innym nie, wszystkie komentarze zachęcały do pracy, podbijały ducha, mówiły zrób więcej chcemy zobaczyć efekty. No cóż... Stało się co stało, wszystko umówione, części w drodze. Byłem umówiony z wujkiem (mechanikiem) by razem kontynuować to co sam zacząłem. Postanowienie było takie, że jednak remont silnika, kucie i do tego turbo przy oryginale itp. Jednak pewnego dnia będąc u mojej dziewczyny stało się coś czego nikt się nie spodziewał, mimo że samochód był używany jakieś 30 min przed wypadkiem i chciałem go użyć tylko by podskoczyć do sklepu, niestety nie udało się. Instalacja elektryczna samochodu zaczęła się topić i palić. Bak zatankowany do pełna, jedynie szybka interwencja moja i mego teścia uratowała samochód przed spłonięciem. Teraz stoi w garażu rozebrany i nie mam pojęcia co z nim robić, kawał roboty, czasu, pieniędzy. Ten materiał nie musi trafić na główną, piszę go by uświadomić osoby które zaczęły się interesować moją "kropką". Mimo incydentu nie zaprzestanę z miłością do motoryzacji, jak nie ten to inny. Pozdrawiam wszystkich Motokillerowców!
Witam jestem młodym zapaleńcem każdy grosz odkładam na poloneza caro plus 1.4 16v, aby zrobić z niego perełkę na glebie, i teraz moja piękna prośba do Wszystkich użytkowników, jeżeli ktoś ma obojętnie jakie graty do poloneza i ma zamiar je wywalić, zrób mi prezent wyślij mi je pomóż rozwijać moją pasje, mimo iż jestem młody w zimę planuje zakupić jakiegoś poldolota, przez następne wakacje pracować nad nim i przyjmę wszystkie graty. Pomóż, bądź prawdziwym motokillerem. prawdziwym motokillerem
Kiedyś na MotoKiller przedstawiłem parę aut, z ponad setki, które zledowałem. Wstawiałem tam lampki własnej roboty. Parę osób podziwiało efekt, parę powątpiewało, że sam wszystko zrobiłem, parę miało obawy co do trwałości lapmek (mówili, że po 2 tygodniach padną - to pewnie Ci, co handlują takimi lampkami). Ja jednak każdego zachęcam - róbcie takie lampki sami - moje świecą już 4 lata bezawaryjnie i póki co nie żalił się nikt z osób, którym ledowałem samochody na to, ze coś się z diodami dzieje. Parę osób pytało jak to zrobić i właśnie dla tych, którym się chce - zamieszczam niniejszy poradnik. Każdemu radzę, by spróbował swoich sił i zrobił takie lampki. Po zobaczeniu efektu frajda nieziemska no i to zadowolenie - sam to zrobiłem! Powyżej zdjęcie z jednego z aut, które ledowałem, a poniżej link do poradnika. Taki prezent ode mnie na dzień dziecka, bo przecież wszyscy jesteśmy dzieciuchami. Bawcie się dobrze!