Szukaj
Znalazłem 72 takie materiały
Ku przestrodze
Wrocław, skrzyżowanie ulicy Aleksandra Ostrowskiego z Petuniową.
O co chodzi? Sytuacja miała miejsce 07.12.2015r. Ok. godziny 13:35.Wyjeżdżając z ulicy A.Ostrowskiego z lewej strony w moim kierunku jechał samochód osobowy marki Audi model 80 co prawda z drogą z pierwszeństwem przejazdu. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że gdy kierowca zobaczył, że gdy wyjeżdżam zaczął gwałtownie przyspieszać.
Dodam, że odległość między nami kiedy zdecydowałem się opuścić skrzyżowanie wynosiła ok. 60m.
Szybko zorientowałem się, że kierujący chce spowodować wypadek w celu wyłudzenia odszkodowania.
By uniknąć zderzenia pedał w podłogę i uciekam najbliżej do krawężnika.
Pędził na tyle "blisko" w stronę zachodzącego tyłu mojego samochodu,
żeby w razie zderzenia bicie pojazdów wyglądało na wymuszenie z mojej strony.
Prawie otarłem prawą przednią oponą o krawężnik, widząc w lewym lusterku
jak nasze samochody mijają się na "grubość lakieru", a jego prędkość była na tyle duża, że lekko zatrzęsło karoserią.
Człowieku, jeśli to czytasz to ciesz się, że przez adrenalinę za Tobą nie pojechałem,
bo chyba bym Ci zwyczajnie za to wpi******ł. Zdajesz sobie sprawę, że mogłeś kogoś zabić?
Przypuśćmy, że miałbym na tylnym fotelu dziecko i stało się. Strzał w boczne tylne drzwi przy prędkości, nie wiem ile tam miałeś, na oko lekko było 80km/h i koniec. Na prawdę było by warto za te pare groszy odszkodowania?
Spójrzmy prawdzie w oczy komu policja uwierzy, że nie była to moja wina.
Prosta sprawa brak śladów hamowania, jechał drogą z pierwszeństwem - zwyczajne wymuszenie.
Facet powiem Ci tylko tyle jesteś stary i durny. Mam cichą nadzieję, że szybko stracisz prawo jazdy o ile je posiadasz.
Dodam jeszcze na koniec, że mogłeś mnie zabić, mam 20 i mało doświadczenia za kierownicą bo jeżdzę dopiero ponad rok, ale nie daj Boże kiedyś kogoś zabijesz, to będziesz miał wystarczająco dużo czasu, żeby sobie to przemyśleć w pierdlu.
Nie życzę Ci tego bo tacy jak Ty powinni się sami eliminować w rowach albo na drzewach, a nie kosztem innych.
Przesiądź się buraku na rower jak masz odwalać takie numery.
-Kierowca Fiata
Cała sytuacja dzieje się na słynnej drodze "Tail of the Dragon" w Karolinie Północnej w USA. Droga jest bardzo popularna wśród motocyklistów, ponieważ na zaledwie 18 kilometrach znajduje się aż 318 zakrętów. Z jednej strony mekka dla motocyklistów, ale z drugiej bardzo niebezpieczna. Jakby tego było mało, są tacy, którzy chcą uczynić ją jeszcze bardziej niebezpieczną.
Jeśli nie rozumiecie dobrze j. angielskiego lub nie chcecie oglądać do 02:15 co i dlaczego się dzieję, całą sytuację komentuje i objaśnia Mike12R1; najpopularniejszy polski MotoVloger mieszkający w USA, który był na Dragon Tail'u w zeszłym roku:
"Ten pan co jedzie samochodem to "Killboy". Lokalny fotograf, kiedyś motocyklista, mieszka przy Dragonie, robi zdjęcia , zajmuje się sklepikiem z pamiątkami i w ogóle go tam wszyscy znają.
Killboy zauważył, że na Dragona wjechała ciężarówka, wsiadł do samochodu i ruszył w drogę, aby ostrzec wszystkich o niebezpieczeństwie.
Dlaczego niebezpieczeństwie? Ciężarówki maja tam absolutny zakaz wjazdu, Zakręty są tam tak ciasne, ze jest to nie możliwe aby pełnego rozmiaru ciężarówka przejechała nie wjeżdżając na przeciwny pas ruchu (kto widział moje filmiki to wie) Niestety często kierowcy "tirów" nie zwracają uwagi na OGROMNE znaki przed wjazdem na Dragona i tak ryzykują. Średnio raz w tygodniu wjeżdża tam duża ciężarówka i już nie wyjeżdża bo nie ma takiej możliwości.
Przeważnie "truckerzy" wjeżdżają tam bo nie wiedza co to Dragon, a na mapie zakręty nie wyglądają na tak ciasne. Do tego można dodać, że Dragon to idealny skrót do sąsiedniego stanu...
Killboy wyruszył swoja Mazda, wyprzedził ciężarówkę za pomocą swojego kumpla na motocyklu i zaczął ostrzegać wszystkich nadjeżdżających z przeciwka. Niestety jeden Harleyowiec widząc ostrzeżenie Killboya prawdopodobnie nie zrozumiał o co chodzi i nie zwolnił na tyle aby uniknąć zderzenia z truckiem. Ten moment kiedy Harleyowiec mija Killboya jest w 2:15 minucie filmiku, a 5 sekund później Killboy słyszy odgłos zderzenia i zawraca na miejsce wypadku. Później już sami zobaczcie"