Szukaj
Mechanik samochody jest zawodem powszechnie znanym, którego popularność na rynku pracy sukcesywnie wzrasta. W niniejszym artykule wytłumaczymy, na czym polega praca w salonie samochodowym, a także omówimy cechy, które powinny wyróżniać dobrego mechanika oraz korzyści, płynące z wykonywania tej profesji.
Mechanik samochodowy - praca w motoryzacji
Miejscem pracy mechanika samochodowego są salony samochodowe, a do jego zadań należy przede wszystkim naprawa, konserwacja, a także sprawdzanie stanu poszczególnych elementów pojazdów. Praca w motoryzacji jako mechanik obejmuje między innymi przeprowadzanie procesu montażowego, wymiana uszkodzonych części lub ich renowacja, diagnozowanie i wnikliwa analiza powstałego problemu z pojazdem, ale również organizacja pracy i współpraca z pozostałymi członkami zespołu pracowniczego. Jeśli chodzi o osobę pracującą na stanowisku mechanik samochodowy, praca polega również na stałym poszerzaniu własnej wiedzy, a także uzupełnianiu jej o nowe informacje.
Praca w salonie samochodowym - jakimi cechami powinien odznaczać się dobry mechanik?
Do najważniejszych umiejętności wymaganych przez pracodawców od osób, chcących pracować na stanowisku mechanika, są zdolności manualne. Należą do nich między innymi sprawne posługiwanie się narzędziami, stanowiącymi wyposażenie salonów samochodowych. Dobry mechanik samochodowy powinien również posiąść rozległą wiedzę z zakresu budowy i działania poszczególnych części samochodowych. Mechanik musi wyróżniać się także znajomością oraz dobrą obsługą programów diagnostycznych. Do kompetencji osoby zatrudnionej w zawodzie mechanika powinna należeć też gotowość do rozwiązywania zaistniałych problemów, które pojawią się podczas pracy oraz poszukiwania nowych dróg rozwiązań.
Kariera w BMW - zostań mechanikiem w luksusowych salonach
Mechanik BMW w swojej pracy będzie miał możliwość naprawy modeli aut, cieszących się uznaniem i popularnością na całym świecie. Do jego kompetencji będzie należało wykonywanie napraw i prac diagnostycznych, a także analiza zaistniałej sytuacji, regeneracja uszkodzonych części czy wykonywanie czynności eksploatacyjnych. Wszystko to powinno zachodzić jednocześnie z uwzględnieniem wysokiej jakości pracy, postępowaniem zgodnie z procedurami i standardami marki BMW przekazywanymi na szkoleniach. Mechanik BMW powinien również być w stanie samodzielnie zadbać o własne stanowisko pracy.
Praca w salonie samochodowym BMW - korzyści
Praca w motoryzacji oraz kariera w BMW niesie za sobą wiele niekwestionowanych korzyści. Po pierwsze, będziesz miał możliwość nieustannego rozwoju, doskonalenia własnych umiejętności technicznych, a także poszerzania wiedzy z zakresu budowy aut, funkcjonowania ich poszczególnych elementów, a także innowacyjnych sposób naprawy. Możliwe stanie się również awansowanie na wyższy stopień zawodowy. Kariera w BMW przyniesie zarówno satysfakcję z wykonywanej pracy, jak i szerokie pole do rozwijania swoich kompetencji oraz możliwość osiągania coraz to wyższych zarobków.
Źródło: KPP Opatów
Dzisiejszy materiał pokaże Wam, że nie w każdym przypadku jest aż tak źle, jak to początkowo brzmi i że można zawczasu zaoszczędzić trochę pieniędzy poprzez postawienie prawidłowej diagnozy.
Praca własna Arek-OGF
Ja: gonię pijanego kierowcę, którego przed chwilą zgłaszałem. Ucieka przede mną, podaję tablice xxxxx.
112: ale spokojnie. Po co pan go goni? Najpierw pan powie o co chodzi?
Ja: pijany kierowca jeździ po chodnikach, trąbi, stara się przejechać przechodniów, a ja za nim jadę i go gonię. Znów jedziemy Pawią w stronę Smoczej
112: dobrze, proszę o numery rejestracyjne
Ja: przed chwilą podawałem. Teraz mi odjechał i nie widzę
112: to po co pan dzwoni? Co ja mam zapisać, jak nie mam tablic? Poważny pan jest?
… nieco wcześniej kończę drugą rozmowę ze 112. Po prostu stwierdziłem, że z tym człowiekiem ze 112 się nie dogadam i nie chce mi pomóc, więc połączę się jeszcze raz i trafie na kogoś lepszego. Trzecią rozmowę ze 112 w zasadzie w całości słychać na nagraniu…
(W tym miejscu opowieści zaczyna się nagranie)
Jedziemy Nowolipki. Z Nowolipki skręcamy w lewo w Bellotiego, która zmienia się w Wolność i skręcamy w prawo w Żytnią. Na skrzyżowaniu z Okopową spotykam radiowóz (punkt 3). Kierowca radiowozu kompletnie nie radzi sobie z obsługą samochodu. Jest na bombach, a przepuszcza samochody i spokojnie rusza za nim. Nie zajeżdża mu drogi. Po prostu przepuszcza samochody, bo po co się spieszyć. Na Okopowej (3 pasmowa jezdnia dobrze odśnieżona) podejmowałem decyzję, czy mogę wyprzedzać przy takim pościgu policję. Gdyby Sebuś pojechał prosto Okopową, to na pewno wyprzedzałbym policję, bo ich pościg nie miał sensu. Proszę spojrzeć na prędkość chwilę przed spotkaniem radiowozu, na wąskiej uliczce, a później prędkość na trzypasmowej super odśnieżonej jezdni. Mówiąc wprost, policja nie chciała go zatrzymać.
… Sebuś skręca w lewo w Esperanto. Policja za nimi. (punkt 4) Ja jadę prosto Anielewicza bo wiem, że Sebuś będzie musiał wyjechać z tej uliczki na ulicę Smoczą. Tu pojawia się linia przerywana. Ja pojechałem prosto Anielewicza i skręciłem w lewo dopiero w Smoczą i się nie pomyliłem. Spotkałem Sebusia na skrzyżowaniu Esperanto i Smoczej (punkt 5) i znów zajechałem mu drogę. Wtedy Sebuś wali w drzewo (punkt 6), wyskakuje z samochodu i zaczyna się pościg pieszy. Biegnę za nim i po drodze wybieram po raz kolejny numer 112.
A rozmowa wygląda tak
Ja: dzwonię w sprawie pościgu pijanego kierowcy na woli. Rozwalił samochód na smoczej 24, wyskoczył z samochodu i go gonię.
112: ale dlaczego pan go goni?
Ja: To jest prawdopodobnie pijany kierowca, który rozjeżdżał ludzi. Goniła go policja. Rozwalił samochód i ucieka pieszo. Wybiegamy na ulicę Miłą
112: ale skoro policja go goni, to po co pan go goni?
Szlak mnie jasny trafił! Po drodze wywaliłem się i Sebuś uciekł. Zakończyłem rozmowę ze 112 rzucając bluzgami, bo już nie wytrzymałem. Wróciłem do mojego samochodu, gdzie stał już radiowóz jak wróciłem. ... W 2:17 wyjeżdża Sebuś z ulicy Esperanto. Odcinek od skrzyżowania Anielewicza i Esperanto do skrzyżowania Esperanta i Smocza według google maps jest 500 metrów. Do końca nagrania (43 sekundy) radiowóz nie wyjechał z Esperanto. Sebuś zyskał co najmniej 43 sekundy przewagi nad radiowozem na odcinku 500 metrów!!! Nie wiem po ilu finalnie wyjechali z tej uliczki. Nie wiem co tam robili. Stanęli na pączki w żabce? Nie chcieli go po prostu złapać!
Sprawa skończyła się tak, że jeszcze jak mnie policja spisywała przyszedł komunikat, że mają podobnego człowieka do naszego Sebusia. Mistrz ucieczki poleciał do domu, zrobił awanturę i wezwana policja stwierdziła, że jest podobny do poszukiwanego. Przywieźli go na miejsce gdzie porzucił samochód. Rozpoznałem go. W samochodzie w ogóle zostawił telefon. Jak się okazało swojej dziewczyny. Rzeczywiście okazało się, że ma 0,83 promila i jest pod wpływem narkotyków. Dodatkowo przełożył tablice z samochodu swojej dziewczyny, na jej aplikację wynajął Panka i tak sobie jeździł. Jak policjantka go spytała, po co narobił sobie takich problemów w święta to odpowiedział "chciałem na@@ać przypału mojej dziewczynie".
Od policjantów dowiedziałem się, że śmiertelnie potrącił przechodnia na ulicy Smoczej. Byłem więc pewien, że przechodzień u mnie pod blokiem, to nie ta osoba, która zginęła. Zapytałem się ich o tego człowieka u mnie pod blokiem. Dopiero wtedy powiązali Sebusia z potrąceniem u mnie pod blokiem! Praca operacyjna policji w Polsce to jakaś tragedia! Było to dla mnie oczywiste, a gdybym im nie wspomniał o tym, to nawet nie wiedzieliby, że to ten sam człowiek i to samo zgłoszenie!
Jestem mega zażenowany postawą policji. Począwszy od pracowników 112, którzy mieli mnie po prostu w dupie, skończywszy na policjantach, którzy nie potrafili prowadzić pościgu. Na odcinku 500 metrów uciekinier zyskał przewagę 43 sekund! Przewagę nad radiowozem z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi! Gdyby nie ja, zwykły obywatel, to policja w życiu by go nie ujęła! Jeździłby dalej i dalej zabijał ludzi! Co za to dostałem? Pouczenie. Za przekraczanie prędkości i jazdę na czerwonym świetle, zostałem pouczony.