Szukaj
Znalazłem 49 takich materiałów
Według rzecznika Sojuszu Dariusza Jońskiego, taka zmiana kompetencji Straży spowoduje, że przestanie ona być "skarbonką do łupienia mieszkańców", a zacznie pilnować bezpieczeństwa i porządku. - Tak widzimy rolę Straży Miejskiej - podkreślił polityk.
Także Banaszak wskazywał, że Straż musi wrócić do zadań, do których została powołana, "a nie dobierać się kierowcom do portfeli". Poseł ocenił, że fotoradary pełnią obecnie funkcję "prywatnych maszynek wójtów, burmistrzów do łatania dziury budżetowej". Jak tłumaczył, pieniądze uzyskane z karania kierowców w ten sposób, trafiają obecnie do budżetów gmin czy miast, a nie do Krajowego Funduszu Drogowego.
Banaszak przekonywał, że fotoradary nie przyczyniły się do zwiększenia bezpieczeństwa na polskich drogach. Jak mówił, fakt, że nieco spadła liczba wypadków drogowych, wynika z poprawy infrastruktury, a nie z obecności fotoradarów na polskich drogach. - Nie widzimy sensu, dla którego ma być ciąg dalszy tej patologicznej sytuacji, kiedy strażnicy miejscy czy gminni polują na kierowców ze swoimi fotoradarami - podkreślił.
*Osobiście uważam że straż miejska powinna zostać usunięta, a fundusze na nią przeznaczone powinny zostać przekazane na rozbudowę policji która ma dużo większe uprawnienia i ze względu na bardziej rygorystyczne szkolenia posiada lepiej wykwalifikowanych mundurowych.
"Jak informuje TVN24, auto pana Piotra uwiecznione zostało przez fotoradar straży miejskiej z Czerska. Właściciel pojazdu, co wynika ze standardowej procedury, otrzymał od funkcjonariuszy pismo wzywające go do wskazania kierującego. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że samochód nie był uczestnikiem ruchu. Auto przewożone było na lawecie, po tym - jak kilka dni wcześniej - odmówiło współpracy na autostradzie w Danii...
Ponieważ na zdjęciu z fotoradaru doskonale widać, że samochód zaparkowany jest na lawecie, rozbawiony właściciel skontaktował się ze strażą miejską. Zwrócił mundurowym uwagę, że jego pojazd nie uczestniczył w ruchu drogowym, więc on - jako właściciel - nie może ani wskazać kierowcy, ani odpowiadać za wykroczenie. Humor popsuł mu jednak komendant, który poinformował pana Piotra, że sprawa skierowana zostanie na drogę sądową z art. 96 par. 3 kw. Mówi on o "niewskazaniu kierowcy lub użytkownika pojazdu", za co grozi kara grzywny do 5 tys. zł.
Nie, to - niestety - nie żart..." -poboczem.pl
‹ pierwsza < 1 2 3 4 5 > ostatnia ›