Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 5 takich materiałów
    Historia Muscle Car – Tak mnie naszło do opisania pokrótce historii chyba najbardziej lubianych przez nas samochodów. Wiadomo, że jeden lubi japońskie dzieła motoryzacji, inny polskie klasyki a już na pewno znajdzie się tutaj fan golfów i pasków w TDi-ku, ale chyba przyznacie mi rację że żaden zdrowy facet normalnej orientacji seksualnej nie pogardzi gardłowym brzmieniem widlastej ósemki. Nie jestem ogromnym znawcą tematu (posiłkowałem się wieloma artykułami), a tym bardziej nie jestem historykiem, ani pisarzem. Po prostu jestem ogromnym fanem motoryzacji, wolne chwile spędzam w garażu dłubiąc nad własnym projektem, a Muscle Car to takie niespełnione marzenie. Nie podoba się, nie chce Ci się czytać - scrolluj dalej, i po kłopocie.


 Muscle Car narodziły się w kraju spełniających sie snów, w Stanach Zjednoczonych. Z tym nie ma żadnych wątpliwości. Ale czy wiedzieliście że nurt ten zapoczątkowali przemytnicy księżycówki za czasów amerykańskiej prohibicji? Robili oni wszystko by ich samochody były szybsze i zwrotniejsze od policyjnych radiowozów, jednocześnie powiększając przestrzeń ładunkową (kto by nie chciał). Jednak po zniesieniu prohibicji w 1933, zaczęto się tymi autami ścigać, (no bo w sumie co innego mieli z nim zrobić) co zainspirowało koncern Oldsmobile do zaprojektowania modelu Rocket 88. Wracając do ery Muscle Car, problem zaczyna się podczas próby określenia konkretnej daty. Polskie źródła twierdzą że była to połowa lat 60. XX wieku, jednak mądrzejsze anglojęzyczne źródła przyjmują za ten początek rok 1949 w którym powstał wcześniej omawiany Oldsmobile Rocket 88. Samochód ten był skonstruowany na podwoziu Oldsmobile 76 który z kolei był zaprojektowany pod 6-cylindrowy silnik, ale w modelu 88 zamontowano już mocniejszy, górnozaworowy silnik V8 o pojemności 5.0L (303cu in - cali sześciennych) z gaźniekiem czterogardzielowym o mocy, bagatela 160 koni mechaniczych. Mało jak na 5 litrowy silnik, prawda? Jednak tym zabiegiem Oldsmobile nadał nowy kierunek w motoryzacji. Lekkie samochody z mocnym silnikiem. Słowo lekkie zostało użyte troszkę nad wyraz ponieważ 88-ka ważyła tylko 3580 funtów, czyli 1624 kg. W samochodzie siedział 4-ro biegowy automat lub 3 biegowy manual. Z suchych danych statystycznych, łącznie w 1949 wyprodukowano ich 288 310 sztuk a ich cena wynosiła wtedy $2,045 - $3,105.
Rok później w 1950 pojawiła się konkurencja. Zapomiałbym. Nie będę opisywał każdego Muscle Car'a który został wyprodukowany, bo o nie tym jest artykuł. Skupię się tylko na przełomowych modelach które przyczyniły się do rozwoju tego nurtu, jak się przyjmie, to wtedy pomyślę nad innymi modelami. Wracając. W 1950 pojawiła się konkurencja. Silnik HEMI produkcji Chrysler Corporation i Small Block V8 od Chevroleta. Pewnie większość z Was wie jak wyglądają te silniki i co oznacza HEMI, jednak dla tych niewiedzących postaram się to wytłumaczyć. Otóż HEMI był silnikiem z półkulistą komorą spalania, co przy okazji ograniczało ilość zaworów do 2 na każdy cylinder. Jednak w komorze typu HEMI przy specyficznym ustawieniu tych zaworów przepływ spalin i powietrza był o niebo lepszy niż w klasycznych silnikach. Pierwszy raz, Chrysler użył silnika HEMI V8 o marnej pojemności 6.4L (6425 cm3) w modelu C-300 z 1955 roku. Czemu nazwali go C-300? Gdyż silnik ten produkował aż 300 KM. Dwa lata później w C-300 z 1957 silnik ten produkował już 375-390 KM, ale nazwa została ta sama. Półkulistą komorę spalania zrobiło i używało wiele koncernów w tamtych czasach, jednak każdy nazywał to po swojemu a sam nurt zapoczątkował Chrysler.
We wczesnych latach 60. bardzo popularne stały się wyścigi na 1/4 mili. To zmuszało producentów do tworzenia jeszcze lepszych i szybszych maszyn niż dotychczas, ale niekoniecznie piękniejszych. I tak powstał Dodge Dart 2. generacji z 1962. Niestety ten rok był dla nich pechowy. Auto jest brzydkie i odstrasza swoim wyglądem każdego. Nie mniej jednak 1/4 mili robiło w 13 sekund co było rekordowym wynikiem jak na te lata. Darta można było zakupić z silnikiem 6.8L (o mocy 415KM) 5.9L oraz 5.2L, wszystkie V8. Ok ok.. jeszcze był silnik 3.7L rzędowa 6. Ale pomińmy ten silnik i udawajmy że go nie było.Rok później Pontiac pochwalił się swoim modelem Catalina Super Duty z 1963 z ramą typu Swiss Cheese. Rama była nawiercana co znacznie zredukowało wagę samochodu. Co ciekawe producent szacował moc pojazdu na 405 KM jednak okazał się że wartość ta jest bliżej 460 KM. Mimo że auto było dopuszczone do ruchu ulicznego, wychodząc z fabryki było już gotowe do wyścigów torowych. Silnik był zakuty z głowicą NASCAR oraz czterogardzielowym gaźnikiem. Jedyne skrzynie z jakimi można było zakupić owe cudo były 3 i 4 biegowe manualne ponieważ ówczesne Pontiacowe skrzynie automatyczne były.. za słabe.
Rok później w 1964 ten sam koncern wypuszcza kolejną wersję Pontiac Tempest GTO. Nazwa GTO oznacza Gran Turismo Omologato, a dokładniej w tłumaczeniu "Apporoved for races" (zatwierdzony na wyścigi). A już rok później GTO stało się osobnym modelem 'Pontiac GTO', by znowu rok później sprzedać się w ilości 95.000 sztuk. A wiedzieliście że projektantem tego modelu (Pontiac GTO z 1965) był nie kto inny jak John DeLorean? Tak, ten sam od DeLoreana DMC-12. Gdyby ktoś był bardziej ciekaw to sobie poszuka sam informacji. Podpowiem tylko, że kilka lat po zaprojektowaniu Pontiaca odszedł i założył własną firmę. GTO kosztował wtedy $3,200 i był dostępny dla większości młodzieży.
W '64 Ford wypuszcza swoje kolejne dzieło pod nazwą Mustang. Ten któryś z kolei Koń jest tani, ma wiele opcji i wystarczająco dużo mocy. Nastaje nowy market: Pony Car. Pony Car są często mylone z Muscle Car gdyż są one dosyć podobne i mają niemal identyczną moc. Inne, zresztą dobrze znane Pony Cars to Dodge Challenger, Chevrolet Camaro czy Plymoth Baracuda. w 1967 Ford modyfikuje Small Blocka czego efektem jest Big Block, a po jakimś czasie Carol Shelby pomaga stworzyć Fordowi silnik 428 CID, czyli nic innego jak widlastą 8 o pojemności 7.0L która ląduje w Shelby GT-500. W tym samym czasie 3 innych producentów: Plymouth, Chevrolet i Pontiac tworzą coraz więcej aut, i tak w latach '67, '68 i '69 rynek zostaje zapełniony, popyt maleje a podaż rośnie.
Kiedy Charger staje się popularny, Firebird, Camaro i Mustang stają się coraz szybsze i lepsze, w 1968 wchodzą obostrzenia dotyczące ekologi i emisji spalin. A wszyscy wiemy że mniej ekologiczny od takiego Muscle Car'a jest tylko wyciek ropy z platformy wiertniczej. Producenci samochodów są zmuszeni do tworzenia silników bardziej oszczędnych, mniejszych, zmniejszają moc. Według danych z firm ubezpieczeniowych Muscle Car'y są zwyczajnie niebezpiecznie, co w połączeniu z wszechobecnym kryzysem robi posiadanie Muscle Car'a po prostu nie opłacalnym. Ludzie przesiadają się na mniejsze, bardziej kompaktowe auta, a tych których jeszcze stać na krążownika szos, nie zadowalają nowe osiągi. w 1975 Muscle Car'y przestają być produkowane. A te które z nazwy walczą o przetrwanie, są zupełnie przeprojektowane.
I na tym kończy się historia takich cudów techniki jak Muscle Car'y. Zostało nam je szanować bo więcej ich już nie będzie, a nowe auta nie dorastają klasykom do pięt.
 Jak dotrwałeś do końca to gratulację. Mam nadzieję że się podobało chociaż jednej osobie.
    Tak mnie naszło do opisania pokrótce historii chyba najbardziej lubianych przez nas samochodów. Wiadomo, że jeden lubi japońskie dzieła motoryzacji, inny polskie klasyki a już na pewno znajdzie się tutaj fan golfów i pasków w TDi-ku, ale chyba przyznacie mi rację że żaden zdrowy facet normalnej orientacji seksualnej nie pogardzi gardłowym brzmieniem widlastej ósemki. Nie jestem ogromnym znawcą tematu (posiłkowałem się wieloma artykułami), a tym bardziej nie jestem historykiem, ani pisarzem. Po prostu jestem ogromnym fanem motoryzacji, wolne chwile spędzam w garażu dłubiąc nad własnym projektem, a Muscle Car to takie niespełnione marzenie. Nie podoba się, nie chce Ci się czytać - scrolluj dalej, i po kłopocie.


    Muscle Car narodziły się w kraju spełniających sie snów, w Stanach Zjednoczonych. Z tym nie ma żadnych wątpliwości. Ale czy wiedzieliście że nurt ten zapoczątkowali przemytnicy księżycówki za czasów amerykańskiej prohibicji? Robili oni wszystko by ich samochody były szybsze i zwrotniejsze od policyjnych radiowozów, jednocześnie powiększając przestrzeń ładunkową (kto by nie chciał). Jednak po zniesieniu prohibicji w 1933, zaczęto się tymi autami ścigać, (no bo w sumie co innego mieli z nim zrobić) co zainspirowało koncern Oldsmobile do zaprojektowania modelu Rocket 88. Wracając do ery Muscle Car, problem zaczyna się podczas próby określenia konkretnej daty. Polskie źródła twierdzą że była to połowa lat 60. XX wieku, jednak mądrzejsze anglojęzyczne źródła przyjmują za ten początek rok 1949 w którym powstał wcześniej omawiany Oldsmobile Rocket 88. Samochód ten był skonstruowany na podwoziu Oldsmobile 76 który z kolei był zaprojektowany pod 6-cylindrowy silnik, ale w modelu 88 zamontowano już mocniejszy, górnozaworowy silnik V8 o pojemności 5.0L (303cu in - cali sześciennych) z gaźniekiem czterogardzielowym o mocy, bagatela 160 koni mechaniczych. Mało jak na 5 litrowy silnik, prawda? Jednak tym zabiegiem Oldsmobile nadał nowy kierunek w motoryzacji. Lekkie samochody z mocnym silnikiem. Słowo lekkie zostało użyte troszkę nad wyraz ponieważ 88-ka ważyła tylko 3580 funtów, czyli 1624 kg. W samochodzie siedział 4-ro biegowy automat lub 3 biegowy manual. Z suchych danych statystycznych, łącznie w 1949 wyprodukowano ich 288 310 sztuk a ich cena wynosiła wtedy $2,045 - $3,105.
    Rok później w 1950 pojawiła się konkurencja. Zapomiałbym. Nie będę opisywał każdego Muscle Car'a który został wyprodukowany, bo o nie tym jest artykuł. Skupię się tylko na przełomowych modelach które przyczyniły się do rozwoju tego nurtu, jak się przyjmie, to wtedy pomyślę nad innymi modelami. Wracając. W 1950 pojawiła się konkurencja. Silnik HEMI produkcji Chrysler Corporation i Small Block V8 od Chevroleta. Pewnie większość z Was wie jak wyglądają te silniki i co oznacza HEMI, jednak dla tych niewiedzących postaram się to wytłumaczyć. Otóż HEMI był silnikiem z półkulistą komorą spalania, co przy okazji ograniczało ilość zaworów do 2 na każdy cylinder. Jednak w komorze typu HEMI przy specyficznym ustawieniu tych zaworów przepływ spalin i powietrza był o niebo lepszy niż w klasycznych silnikach. Pierwszy raz, Chrysler użył silnika HEMI V8 o marnej pojemności 6.4L (6425 cm3) w modelu C-300 z 1955 roku. Czemu nazwali go C-300? Gdyż silnik ten produkował aż 300 KM. Dwa lata później w C-300 z 1957 silnik ten produkował już 375-390 KM, ale nazwa została ta sama. Półkulistą komorę spalania zrobiło i używało wiele koncernów w tamtych czasach, jednak każdy nazywał to po swojemu a sam nurt zapoczątkował Chrysler.
    We wczesnych latach 60. bardzo popularne stały się wyścigi na 1/4 mili. To zmuszało producentów do tworzenia jeszcze lepszych i szybszych maszyn niż dotychczas, ale niekoniecznie piękniejszych. I tak powstał Dodge Dart 2. generacji z 1962. Niestety ten rok był dla nich pechowy. Auto jest brzydkie i odstrasza swoim wyglądem każdego. Nie mniej jednak 1/4 mili robiło w 13 sekund co było rekordowym wynikiem jak na te lata. Darta można było zakupić z silnikiem 6.8L (o mocy 415KM) 5.9L oraz 5.2L, wszystkie V8. Ok ok.. jeszcze był silnik 3.7L rzędowa 6. Ale pomińmy ten silnik i udawajmy że go nie było.Rok później Pontiac pochwalił się swoim modelem Catalina Super Duty z 1963 z ramą typu Swiss Cheese. Rama była nawiercana co znacznie zredukowało wagę samochodu. Co ciekawe producent szacował moc pojazdu na 405 KM jednak okazał się że wartość ta jest bliżej 460 KM. Mimo że auto było dopuszczone do ruchu ulicznego, wychodząc z fabryki było już gotowe do wyścigów torowych. Silnik był zakuty z głowicą NASCAR oraz czterogardzielowym gaźnikiem. Jedyne skrzynie z jakimi można było zakupić owe cudo były 3 i 4 biegowe manualne ponieważ ówczesne Pontiacowe skrzynie automatyczne były.. za słabe.
    Rok później w 1964 ten sam koncern wypuszcza kolejną wersję Pontiac Tempest GTO. Nazwa GTO oznacza Gran Turismo Omologato, a dokładniej w tłumaczeniu "Apporoved for races" (zatwierdzony na wyścigi). A już rok później GTO stało się osobnym modelem 'Pontiac GTO', by znowu rok później sprzedać się w ilości 95.000 sztuk. A wiedzieliście że projektantem tego modelu (Pontiac GTO z 1965) był nie kto inny jak John DeLorean? Tak, ten sam od DeLoreana DMC-12. Gdyby ktoś był bardziej ciekaw to sobie poszuka sam informacji. Podpowiem tylko, że kilka lat po zaprojektowaniu Pontiaca odszedł i założył własną firmę. GTO kosztował wtedy $3,200 i był dostępny dla większości młodzieży.
    W '64 Ford wypuszcza swoje kolejne dzieło pod nazwą Mustang. Ten któryś z kolei Koń jest tani, ma wiele opcji i wystarczająco dużo mocy. Nastaje nowy market: Pony Car. Pony Car są często mylone z Muscle Car gdyż są one dosyć podobne i mają niemal identyczną moc. Inne, zresztą dobrze znane Pony Cars to Dodge Challenger, Chevrolet Camaro czy Plymoth Baracuda. w 1967 Ford modyfikuje Small Blocka czego efektem jest Big Block, a po jakimś czasie Carol Shelby pomaga stworzyć Fordowi silnik 428 CID, czyli nic innego jak widlastą 8 o pojemności 7.0L która ląduje w Shelby GT-500. W tym samym czasie 3 innych producentów: Plymouth, Chevrolet i Pontiac tworzą coraz więcej aut, i tak w latach '67, '68 i '69 rynek zostaje zapełniony, popyt maleje a podaż rośnie.
    Kiedy Charger staje się popularny, Firebird, Camaro i Mustang stają się coraz szybsze i lepsze, w 1968 wchodzą obostrzenia dotyczące ekologi i emisji spalin. A wszyscy wiemy że mniej ekologiczny od takiego Muscle Car'a jest tylko wyciek ropy z platformy wiertniczej. Producenci samochodów są zmuszeni do tworzenia silników bardziej oszczędnych, mniejszych, zmniejszają moc. Według danych z firm ubezpieczeniowych Muscle Car'y są zwyczajnie niebezpiecznie, co w połączeniu z wszechobecnym kryzysem robi posiadanie Muscle Car'a po prostu nie opłacalnym. Ludzie przesiadają się na mniejsze, bardziej kompaktowe auta, a tych których jeszcze stać na krążownika szos, nie zadowalają nowe osiągi. w 1975 Muscle Car'y przestają być produkowane. A te które z nazwy walczą o przetrwanie, są zupełnie przeprojektowane.
    I na tym kończy się historia takich cudów techniki jak Muscle Car'y. Zostało nam je szanować bo więcej ich już nie będzie, a nowe auta nie dorastają klasykom do pięt.
    Jak dotrwałeś do końca to gratulację. Mam nadzieję że się podobało chociaż jednej osobie.
    Tragiczny wypadek 7 zabitych i 2 rannych, 13-17 lat – Napiszcie swoje zdanie odnośnie tego w komentarzach, myślę, że może się nawiązać bardzo ciekawa dyskusja. Cytując Onet:


Wiadomości › Kujawsko-Pomorskie › Wypadki
wczoraj 14:00
Tragedia w Klamrach, mieszkańcy wstrząśnięci

Sied­mio­ro na­sto­lat­ków zgi­nę­ło, a dwoje zo­sta­ło ran­nych, gdy oso­bo­wy re­nault, któ­rym je­cha­li, na łuku wy­padł z drogi i ude­rzył w drzew. Do wy­pad­ku do­szło w nocy z so­bo­ty na nie­dzie­lę w miej­sco­wo­ści Klam­ry k. Chełm­na (woj. ku­jaw­sko-po­mor­skie).

Ofia­ry śmier­tel­ne to osoby w wieku 13-17 lat - trzy dziew­czy­ny i czte­rech chłop­ców. Wy­pa­dek prze­ży­ło dwoje 16-lat­ków, któ­rzy zo­sta­li prze­wie­zie­ni do szpi­ta­li. Sa­mo­chód, któ­rym wszy­scy je­cha­li, był prze­zna­czo­ny dla pię­ciu osób.

- Ze wstęp­nych usta­leń wy­ni­ka, że kie­row­ca nie opa­no­wał sa­mo­cho­du na łuku drogi i ude­rzył w drze­wo - po­in­for­mo­wa­ła ofi­cer pra­so­wy Ko­men­dy Po­wia­to­wej Po­li­cji w Chełm­nie pod­kom. Agniesz­ka So­bie­ral­ska.

Po­szko­do­wa­na w wy­pad­ku dziew­czy­na, po ba­da­niach w szpi­ta­lu w Chełm­nie i prze­słu­cha­niu przez po­li­cję, zo­sta­ła od­da­na pod opie­kę ro­dzi­ców; była trzeź­wa. Ranny chło­piec nadal prze­by­wa w szpi­ta­lu w Gru­dzią­dzu, a jego stan na razie nie po­zwa­la na prze­słu­cha­nie.

- Prze­pro­wa­dzo­ne przez po­li­cję ba­da­nie wy­ka­za­ło, że 16-la­tek był w "sta­nie po uży­ciu al­ko­ho­lu", czyli miał w or­ga­ni­zmie od 0,2 do 0,5 prom. Po­bra­no od niego krew do badań na za­war­tość al­ko­ho­lu, które wy­ka­żą do­kład­ne stę­że­nie - za­zna­czy­ła pod­kom. So­bie­ral­ska.

Na razie po­li­cjan­ci nie po­da­ją, kto kie­ro­wał autem. Za­strze­ga­ją, że dla wy­ja­śnie­nia przy­czyn i oko­licz­no­ści wy­pad­ku ko­niecz­ne jest jesz­cze prze­słu­cha­nie ran­ne­go chłop­ca.

Po­li­cjan­ci usta­li­li, że wcze­śniej uczest­ni­cy wy­pad­ku spo­tka­li się przy ogni­sku, roz­pa­lo­nym na te­re­nie go­spo­dar­stwa ro­dzi­ców jed­ne­go z chłop­ców. Tam zro­dził się po­mysł po­je­cha­nia na prze­jażdż­kę, więc wzię­li sa­mo­chód ojca chłop­ca i po­je­cha­li wszy­scy razem. Wśród ofiar wy­pad­ku był ów chło­pak.
    Napiszcie swoje zdanie odnośnie tego w komentarzach, myślę, że może się nawiązać bardzo ciekawa dyskusja. Cytując Onet:


    Wiadomości › Kujawsko-Pomorskie › Wypadki
    wczoraj 14:00
    Tragedia w Klamrach, mieszkańcy wstrząśnięci

    Sied­mio­ro na­sto­lat­ków zgi­nę­ło, a dwoje zo­sta­ło ran­nych, gdy oso­bo­wy re­nault, któ­rym je­cha­li, na łuku wy­padł z drogi i ude­rzył w drzew. Do wy­pad­ku do­szło w nocy z so­bo­ty na nie­dzie­lę w miej­sco­wo­ści Klam­ry k. Chełm­na (woj. ku­jaw­sko-po­mor­skie).

    Ofia­ry śmier­tel­ne to osoby w wieku 13-17 lat - trzy dziew­czy­ny i czte­rech chłop­ców. Wy­pa­dek prze­ży­ło dwoje 16-lat­ków, któ­rzy zo­sta­li prze­wie­zie­ni do szpi­ta­li. Sa­mo­chód, któ­rym wszy­scy je­cha­li, był prze­zna­czo­ny dla pię­ciu osób.

    - Ze wstęp­nych usta­leń wy­ni­ka, że kie­row­ca nie opa­no­wał sa­mo­cho­du na łuku drogi i ude­rzył w drze­wo - po­in­for­mo­wa­ła ofi­cer pra­so­wy Ko­men­dy Po­wia­to­wej Po­li­cji w Chełm­nie pod­kom. Agniesz­ka So­bie­ral­ska.

    Po­szko­do­wa­na w wy­pad­ku dziew­czy­na, po ba­da­niach w szpi­ta­lu w Chełm­nie i prze­słu­cha­niu przez po­li­cję, zo­sta­ła od­da­na pod opie­kę ro­dzi­ców; była trzeź­wa. Ranny chło­piec nadal prze­by­wa w szpi­ta­lu w Gru­dzią­dzu, a jego stan na razie nie po­zwa­la na prze­słu­cha­nie.

    - Prze­pro­wa­dzo­ne przez po­li­cję ba­da­nie wy­ka­za­ło, że 16-la­tek był w "sta­nie po uży­ciu al­ko­ho­lu", czyli miał w or­ga­ni­zmie od 0,2 do 0,5 prom. Po­bra­no od niego krew do badań na za­war­tość al­ko­ho­lu, które wy­ka­żą do­kład­ne stę­że­nie - za­zna­czy­ła pod­kom. So­bie­ral­ska.

    Na razie po­li­cjan­ci nie po­da­ją, kto kie­ro­wał autem. Za­strze­ga­ją, że dla wy­ja­śnie­nia przy­czyn i oko­licz­no­ści wy­pad­ku ko­niecz­ne jest jesz­cze prze­słu­cha­nie ran­ne­go chłop­ca.

    Po­li­cjan­ci usta­li­li, że wcze­śniej uczest­ni­cy wy­pad­ku spo­tka­li się przy ogni­sku, roz­pa­lo­nym na te­re­nie go­spo­dar­stwa ro­dzi­ców jed­ne­go z chłop­ców. Tam zro­dził się po­mysł po­je­cha­nia na prze­jażdż­kę, więc wzię­li sa­mo­chód ojca chłop­ca i po­je­cha­li wszy­scy razem. Wśród ofiar wy­pad­ku był ów chło­pak.
    BMW M4 – W po­ło­wie stycz­nia za­mknie się pewna karta w hi­sto­rii BMW. Pod­czas Motor Show w De­tro­it Ba­war­czy­cy za­pre­zen­tu­ją spor­to­we coupe. Po raz pierw­szy model nie otrzy­ma przy­dom­ku M3 (który bę­dzie za­re­zer­wo­wa­ny dla spor­to­we­go se­da­na), a w zgo­dzie z nową no­men­kla­tu­rą marki zo­sta­nie na­zwa­ny M4. Na szczę­ście poza imie­niem zmie­ni się nie­wie­le! Pod maską auta nadal pra­co­wać bę­dzie mocny motor, za­wie­sze­nie nadal za­pew­ni im­po­nu­ją­cą pew­ność pro­wa­dze­nia i pre­cy­zję, a wnę­trze po­now­nie zo­sta­nie wy­ko­na­ne z naj­lep­szych ma­te­ria­łów!
Do na­pę­du pierw­sze­go M4 w hi­sto­rii BMW po­słu­ży po­dwój­nie do­ła­do­wa­ny, rzę­do­wy, 6-cy­lin­dro­wy ben­zy­niak o mocy 431 koni me­cha­nicz­nych. 550 Nm mo­men­tu ob­ro­to­we­go spra­wia, że pierw­sza setka po­ja­wi się na licz­ni­ku coupe już po 4,3 se­kun­dy. Do­dat­ko­wo Ba­war­czy­cy za­dba­li o oszczęd­ność. W mie­ście jed­nost­ka za­do­wo­li się 12 li­tra­mi ben­zy­ny.
    W po­ło­wie stycz­nia za­mknie się pewna karta w hi­sto­rii BMW. Pod­czas Motor Show w De­tro­it Ba­war­czy­cy za­pre­zen­tu­ją spor­to­we coupe. Po raz pierw­szy model nie otrzy­ma przy­dom­ku M3 (który bę­dzie za­re­zer­wo­wa­ny dla spor­to­we­go se­da­na), a w zgo­dzie z nową no­men­kla­tu­rą marki zo­sta­nie na­zwa­ny M4. Na szczę­ście poza imie­niem zmie­ni się nie­wie­le! Pod maską auta nadal pra­co­wać bę­dzie mocny motor, za­wie­sze­nie nadal za­pew­ni im­po­nu­ją­cą pew­ność pro­wa­dze­nia i pre­cy­zję, a wnę­trze po­now­nie zo­sta­nie wy­ko­na­ne z naj­lep­szych ma­te­ria­łów!
    Do na­pę­du pierw­sze­go M4 w hi­sto­rii BMW po­słu­ży po­dwój­nie do­ła­do­wa­ny, rzę­do­wy, 6-cy­lin­dro­wy ben­zy­niak o mocy 431 koni me­cha­nicz­nych. 550 Nm mo­men­tu ob­ro­to­we­go spra­wia, że pierw­sza setka po­ja­wi się na licz­ni­ku coupe już po 4,3 se­kun­dy. Do­dat­ko­wo Ba­war­czy­cy za­dba­li o oszczęd­ność. W mie­ście jed­nost­ka za­do­wo­li się 12 li­tra­mi ben­zy­ny.
    28 stycznia 2014, 12:03 przez AwesomeMuscule (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Nowa Warszawa – Nowa Warszawa

Pol­ska mo­to­ry­za­cja po­wo­li się od­ra­dza. Na razie bar­dzo nie­śmia­ło, przede wszyst­kim na de­skach kre­ślar­skich i w ga­ra­żach fa­scy­na­tów. Można jed­nak od­waż­nie po­wie­dzieć, że duch w na­ro­dzie nie zgi­nął.

Jakiś czas temu grupa za­pa­leń­ców roz­po­czę­ła "wy­ścig na Sy­re­ny Sport". Trzy nie­za­leż­ne ekipy po­sta­no­wi­ły wskrze­sić "ce­sa­rzo­wą szos". Tak po­ja­wi­ły się re­pli­ki Sy­re­ny Sport - "naj­pięk­niej­sze­go sa­mo­cho­du zza że­la­znej kur­ty­ny".

Dwóch pro­jek­tan­tów z Wro­cła­wia także po­sta­no­wi­ło oddać hołd pol­skiej mo­to­ry­za­cji. Mi­chał i Paweł Ko­zioł­ko­wie chcą zbu­do­wać na­stęp­cę FSO War­sza­wy.

Ini­cja­ty­wą prze­wod­nią pro­jek­tu jest po­łą­cze­nie in­no­wa­cyj­no­ści po­jaz­du na miarę XXI wiwku z re­tro­de­si­gnem cha­rak­te­ry­stycz­nym dla kul­to­we­go auta.

Prace są już na mocno za­awan­so­wa­nym eta­pie. Jak za­po­wia­da ini­cja­tor przed­się­wzię­cia za kil­ka­na­ście mie­się­cy po­wi­nien po­ja­wić się pro­to­typ.

Sama kon­struk­cja bę­dzie ba­zo­wać na BMW M5, prze­ka­za­nej eki­pie przez bel­gij­skie­go in­we­sto­ra. Ka­ro­se­ria i wnę­trze zo­sta­ły za­pro­jek­to­wa­ne od nowa. W po­rów­na­niu do BMW M5 roz­staw osi bę­dzie więk­szy o 8 cm. Pod maską znaj­dzie się 5-li­tro­wy sil­nik V10 o mocy 600 KM po­cho­dzą­cy z ba­war­skie­go mo­de­lu.

Bu­do­wa pierw­sze­go eg­zem­pla­rza po­chło­nie około pół mi­lio­na zło­tych. Moce prze­ro­bo­we ob­li­czo­ne są na trzy sa­mo­cho­dy rocz­nie – do­ce­lo­wo ma po­wstać 10 sztuk. Pre­mie­ro­wy pokaz pro­to­ty­po­we­go auta za­pla­no­wa­ny jest na maj/czer­wiec 2014 na zamku w Klicz­ko­wie.

Do pro­jek­tu do­łą­czy­ły także Pol­skie firmy, które wspie­ra­ją przed­się­wzię­cie re­kla­mą, fi­nan­so­wo, w for­mie prze­ka­za­nych czę­ści, a także słu­żą­ce po­mo­cą przy wy­ko­na­niu  po­szcze­gól­nych ele­men­tów auta. Cały pro­jekt udaje się re­ali­zo­wać dzię­ki po­łą­cze­niu sił ekipy New War­saw i firmy Abo­ut-S.

Do­dat­ko­wo przy pro­jek­cie współ­pra­cu­ją: E-pro­to­ty­py.​pl, 3r­Stu­dio, Novol, Le­xa­ni, Tenzi, Ga­le­ria In­di­go, Urban, We're­4de­ta­iling, Mind­field pro­ject, In­ter­me­dio, Pe­tro­ba­za, In­vent, Ae­ro­graf Piotr Par­czew­ski, Mad­pi­xel.​pl
    Nowa Warszawa

    Pol­ska mo­to­ry­za­cja po­wo­li się od­ra­dza. Na razie bar­dzo nie­śmia­ło, przede wszyst­kim na de­skach kre­ślar­skich i w ga­ra­żach fa­scy­na­tów. Można jed­nak od­waż­nie po­wie­dzieć, że duch w na­ro­dzie nie zgi­nął.

    Jakiś czas temu grupa za­pa­leń­ców roz­po­czę­ła "wy­ścig na Sy­re­ny Sport". Trzy nie­za­leż­ne ekipy po­sta­no­wi­ły wskrze­sić "ce­sa­rzo­wą szos". Tak po­ja­wi­ły się re­pli­ki Sy­re­ny Sport - "naj­pięk­niej­sze­go sa­mo­cho­du zza że­la­znej kur­ty­ny".

    Dwóch pro­jek­tan­tów z Wro­cła­wia także po­sta­no­wi­ło oddać hołd pol­skiej mo­to­ry­za­cji. Mi­chał i Paweł Ko­zioł­ko­wie chcą zbu­do­wać na­stęp­cę FSO War­sza­wy.

    Ini­cja­ty­wą prze­wod­nią pro­jek­tu jest po­łą­cze­nie in­no­wa­cyj­no­ści po­jaz­du na miarę XXI wiwku z re­tro­de­si­gnem cha­rak­te­ry­stycz­nym dla kul­to­we­go auta.

    Prace są już na mocno za­awan­so­wa­nym eta­pie. Jak za­po­wia­da ini­cja­tor przed­się­wzię­cia za kil­ka­na­ście mie­się­cy po­wi­nien po­ja­wić się pro­to­typ.

    Sama kon­struk­cja bę­dzie ba­zo­wać na BMW M5, prze­ka­za­nej eki­pie przez bel­gij­skie­go in­we­sto­ra. Ka­ro­se­ria i wnę­trze zo­sta­ły za­pro­jek­to­wa­ne od nowa. W po­rów­na­niu do BMW M5 roz­staw osi bę­dzie więk­szy o 8 cm. Pod maską znaj­dzie się 5-li­tro­wy sil­nik V10 o mocy 600 KM po­cho­dzą­cy z ba­war­skie­go mo­de­lu.

    Bu­do­wa pierw­sze­go eg­zem­pla­rza po­chło­nie około pół mi­lio­na zło­tych. Moce prze­ro­bo­we ob­li­czo­ne są na trzy sa­mo­cho­dy rocz­nie – do­ce­lo­wo ma po­wstać 10 sztuk. Pre­mie­ro­wy pokaz pro­to­ty­po­we­go auta za­pla­no­wa­ny jest na maj/czer­wiec 2014 na zamku w Klicz­ko­wie.

    Do pro­jek­tu do­łą­czy­ły także Pol­skie firmy, które wspie­ra­ją przed­się­wzię­cie re­kla­mą, fi­nan­so­wo, w for­mie prze­ka­za­nych czę­ści, a także słu­żą­ce po­mo­cą przy wy­ko­na­niu po­szcze­gól­nych ele­men­tów auta. Cały pro­jekt udaje się re­ali­zo­wać dzię­ki po­łą­cze­niu sił ekipy New War­saw i firmy Abo­ut-S.

    Do­dat­ko­wo przy pro­jek­cie współ­pra­cu­ją: E-pro­to­ty­py.​pl, 3r­Stu­dio, Novol, Le­xa­ni, Tenzi, Ga­le­ria In­di­go, Urban, We're­4de­ta­iling, Mind­field pro­ject, In­ter­me­dio, Pe­tro­ba­za, In­vent, Ae­ro­graf Piotr Par­czew­ski, Mad­pi­xel.​pl
    16 lipca 2013, 20:35 przez pawel3 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (7)

    1