Dojeżdżam do zwężki gdzie zawsze sprawnie funkcjonuje jazda na suwak, przede mną też widać że w miarę się to odbywa ale czarne audi TT jednak na drodze uznaje swoje zasady - płynnie wykonuję manewr ale kierowca trąbi i miga długimi, na całe szczęście po prawej jest pusto więc trochę naginam przepisy ale zachowuje jako-taką płynność ruchu i jadę jak gdyby nigdy nic w swoim kierunku ... dojeżdżam do przejazdu przez torowisko tramwajowe, kierowca audi dojeżdża do mnie i szybko od krzyków próbuje przejść do czynów, wyskakuje z auta i idzie w kierunku moich drzwi z pałką w ręku - nie mam chęci na konfrontację z ... i odjeżdżam w swoim kierunku.
Po pierwszej w nocy, S7, jadę na tempomacie (125 - 128 km/h), zbliżam się do auta, nie chce hamować, więc spojrzenie w lusterka, z tyłu auto daleko, dlatego kierunek, wbijam na lewy pas i w lusterkach widzę, że auto za mną jedzie sporo szybciej, niż mi się wydawało, co było trudno ocenić w nocy. Dlatego podejmuję decyzję, by przyspieszyć i w miarę żwawo wyprzedzić auto, które i tak wyprzedzić miałem. Dzięki czemu nie zmuszałem do hamowania pojazdu jadącego za mną, pojechał on swoim tempem dziękując mi po drodze. Można bez zajeżdżania, hamowania, mrugania i trąbienia? Można! Bądźmy dla siebie uprzejmi.