Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
  • Szukaj


     

    Znalazłem 36 takich materiałów
    Alfa Romeo Giulia – Na temat wyglądu zewnętrznego powiedziano chyba wszystko. Ma to coś, co posiadała każda Alfa Romeo, jest po prostu piękna. I nie jest istotne czy jest to wersja Quadrifoglio czy podstawowa. Sprawia, że nogi miękną od patrzenia na nią i zginają się w kolanach. A to drugie jest akurat potrzebne, bo Giulia jest… ciasna. Fakt, że wysiadłem z Forda Mondeo, który jest w środku wielki, mógł zaburzyć lekko proporcje i poczucie przestrzeni, ale przy wzroście blisko 190cm i 90 kg było mi niezbyt komfortowo.
   Musiałem przysiąść się także z tyłu, bo jako młody ojciec na samochody patrzę bardzo praktycznie. Zresztą, bądź co bądź Giulia jest samochodem klasy średniej, więc powinna być samochodem przyjaznym rodzinie. I tu byłem niesamowicie zaskoczony, bo gdy usiadłem na tylnej kanapie miałem nad głową ogrom miejsca, tak jak z miejscem na kolana, a przedni fotel ustawiłem również pod siebie. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że dwie osoby moich gabarytów z tyłu mogą podróżować komfortowo.
    Bagażnik jest podobny do tego w BMW serii 3 czy Serii 4, 480L jest wystarczające do zabrania się na krótkie wakacje. Jednak czegoś większych gabarytów raczej nie zabierzemy.
    Wersja którą jeździłem, to Giulia Super z 2.0l silnikiem turbodoładowanym, generującym blisko 200 KM przy 5000 obr/m. Do setki przyspiesza w 6,6 sek. (i jest to silnik bazowy!). Automatyczna 8 stopniowa skrzynia biegów. Dla porównania bazowa wersja “czwórki” pierwszą setkę osiąga po 7,4 sekundy. Ta wersja Giuli najprawdopodobniej będzie główną sprzedawaną wersją benzynową tego samochodu. Koszt takiej Giuli to 155.000zł, Testowa przeze mnie wersja miała Pakiet Lux, nawigacje,łopatki przy kierownicy i reflektory biksenonowe z adaptacyjnymi reflektorami przednimi.
    Po małym zawodzie jakim było poczucie ciasnoty na fotelu kierowcy, zapiąłem pas bezpieczeństwa i odpaliłem rzędową czwórkę by poczuć dwieście wyrywających się włoskich ogierów. Pierwsze wąskie zakręty, przy wyjeździe na drogę pokazały jak świetnie w Giuli działa układ kierowniczy. Jest sztywny i precyzyjny. Średnica zawracania tego samochodu to nieco ponad 10 metrów. Dobrze ponad metr, w porównaniu do mojego małego czołgu, którym poruszam się na co dzień. Pierwsze naciśnięcie pedału gazu pokazało, że 6,6 do setki to wynik realny, a nie wymyślony przez speców od PR Alfy. Ten samochód z podstawowym silnikiem benzynowym ma to coś, czego nie mają samochody mające ambicje być sportowymi. Wyścigowa przeszłość Alfy dała tu o sobie znać, a płyta podłogowa Maserati z napędem na tył namiastkę poczucia włoskiego superauta.
   Osobny akapit, muszę poświęcić genialnej skrzyni biegów. Jeździłem kilka dni wcześniej nową BMW serii 5 i tam automat także działał perfekcyjnie, jednak w alfie nie odczuwałem momentu wysprzęglenia przy wkręcaniu się na wyższe obroty we wszystkich trybach jazdy. To ta szybka skrzynia biegów wraz z genialną turbodoładowaną dwulitrową jednostką pozwala osiągać tak szybko pierwszą setkę.
   Przy wchodzeniu w zakręty, zrozumiałem dlaczego alfa wydaje się taka ciasna w środku. Po prostu samochód Cię trzyma, by przy tych przeciążeniach, które widać na środku wyświetlacza w trybie dynamic, siła odśrodkowa nie przeniosła cię na fotel pasażera. Nawet przy prędkościach mocno przekraczających 100 km/h na warszawskich wiaduktach, miało się uczucie przyklejenia do asfaltu. A nie była jednostka napędzana na dwie osie Q4. Zazdroszczę każdemu, kto będzie mieć przyjemność jazdy Q4 po torach. Układ kierowniczy daje pełne zrozumienie się z autem, a genialne hamulce pozwalają na troszeczkę bardziej agresywną jazdę. Cały test przeprowadzany był przy temperaturze bliskiej zeru, a poczucie bezpieczeństwa i kontroli nad samochodem było wręcz nieprawdopodobne.
    Niestety, miałem tylko krótką przyjemność obcowania z wersją testową, jednak na pewno będę chciał wziąć ją na dłużej i sprawdzić ją też w lepszych warunkach pogodowych. Włoszka rozkochała i po chwili mnie porzuciła, bym się za nią uganiał. I będę, bo dała mi niesamowite chwilę radości z prowadzenia, przyspieszenia i w ogólnym rozrachunku komfortu z jazdy. 
    Nie mogę się doczekać kolejnej, nieco dłuższe randki z Giulią.
                                                                                                              Twój Romeo.
    Na temat wyglądu zewnętrznego powiedziano chyba wszystko. Ma to coś, co posiadała każda Alfa Romeo, jest po prostu piękna. I nie jest istotne czy jest to wersja Quadrifoglio czy podstawowa. Sprawia, że nogi miękną od patrzenia na nią i zginają się w kolanach. A to drugie jest akurat potrzebne, bo Giulia jest… ciasna. Fakt, że wysiadłem z Forda Mondeo, który jest w środku wielki, mógł zaburzyć lekko proporcje i poczucie przestrzeni, ale przy wzroście blisko 190cm i 90 kg było mi niezbyt komfortowo.
    Musiałem przysiąść się także z tyłu, bo jako młody ojciec na samochody patrzę bardzo praktycznie. Zresztą, bądź co bądź Giulia jest samochodem klasy średniej, więc powinna być samochodem przyjaznym rodzinie. I tu byłem niesamowicie zaskoczony, bo gdy usiadłem na tylnej kanapie miałem nad głową ogrom miejsca, tak jak z miejscem na kolana, a przedni fotel ustawiłem również pod siebie. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że dwie osoby moich gabarytów z tyłu mogą podróżować komfortowo.
    Bagażnik jest podobny do tego w BMW serii 3 czy Serii 4, 480L jest wystarczające do zabrania się na krótkie wakacje. Jednak czegoś większych gabarytów raczej nie zabierzemy.
    Wersja którą jeździłem, to Giulia Super z 2.0l silnikiem turbodoładowanym, generującym blisko 200 KM przy 5000 obr/m. Do setki przyspiesza w 6,6 sek. (i jest to silnik bazowy!). Automatyczna 8 stopniowa skrzynia biegów. Dla porównania bazowa wersja “czwórki” pierwszą setkę osiąga po 7,4 sekundy. Ta wersja Giuli najprawdopodobniej będzie główną sprzedawaną wersją benzynową tego samochodu. Koszt takiej Giuli to 155.000zł, Testowa przeze mnie wersja miała Pakiet Lux, nawigacje,łopatki przy kierownicy i reflektory biksenonowe z adaptacyjnymi reflektorami przednimi.
    Po małym zawodzie jakim było poczucie ciasnoty na fotelu kierowcy, zapiąłem pas bezpieczeństwa i odpaliłem rzędową czwórkę by poczuć dwieście wyrywających się włoskich ogierów. Pierwsze wąskie zakręty, przy wyjeździe na drogę pokazały jak świetnie w Giuli działa układ kierowniczy. Jest sztywny i precyzyjny. Średnica zawracania tego samochodu to nieco ponad 10 metrów. Dobrze ponad metr, w porównaniu do mojego małego czołgu, którym poruszam się na co dzień. Pierwsze naciśnięcie pedału gazu pokazało, że 6,6 do setki to wynik realny, a nie wymyślony przez speców od PR Alfy. Ten samochód z podstawowym silnikiem benzynowym ma to coś, czego nie mają samochody mające ambicje być sportowymi. Wyścigowa przeszłość Alfy dała tu o sobie znać, a płyta podłogowa Maserati z napędem na tył namiastkę poczucia włoskiego superauta.
    Osobny akapit, muszę poświęcić genialnej skrzyni biegów. Jeździłem kilka dni wcześniej nową BMW serii 5 i tam automat także działał perfekcyjnie, jednak w alfie nie odczuwałem momentu wysprzęglenia przy wkręcaniu się na wyższe obroty we wszystkich trybach jazdy. To ta szybka skrzynia biegów wraz z genialną turbodoładowaną dwulitrową jednostką pozwala osiągać tak szybko pierwszą setkę.
    Przy wchodzeniu w zakręty, zrozumiałem dlaczego alfa wydaje się taka ciasna w środku. Po prostu samochód Cię trzyma, by przy tych przeciążeniach, które widać na środku wyświetlacza w trybie dynamic, siła odśrodkowa nie przeniosła cię na fotel pasażera. Nawet przy prędkościach mocno przekraczających 100 km/h na warszawskich wiaduktach, miało się uczucie przyklejenia do asfaltu. A nie była jednostka napędzana na dwie osie Q4. Zazdroszczę każdemu, kto będzie mieć przyjemność jazdy Q4 po torach. Układ kierowniczy daje pełne zrozumienie się z autem, a genialne hamulce pozwalają na troszeczkę bardziej agresywną jazdę. Cały test przeprowadzany był przy temperaturze bliskiej zeru, a poczucie bezpieczeństwa i kontroli nad samochodem było wręcz nieprawdopodobne.
    Niestety, miałem tylko krótką przyjemność obcowania z wersją testową, jednak na pewno będę chciał wziąć ją na dłużej i sprawdzić ją też w lepszych warunkach pogodowych. Włoszka rozkochała i po chwili mnie porzuciła, bym się za nią uganiał. I będę, bo dała mi niesamowite chwilę radości z prowadzenia, przyspieszenia i w ogólnym rozrachunku komfortu z jazdy.
    Nie mogę się doczekać kolejnej, nieco dłuższe randki z Giulią.
    Twój Romeo.
    Która stacja benzynowa serwuje najgorszą kawę? Zobacz porównanie z przymrużeniem oka i przekonaj się sam!
    7 grudnia 2016, 19:42 przez pojechani (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    pojechani.tv

    Mitsubishi Outlander 2016 po zauważalnym faceliftingu jest gościem mojego testu/prezentacji. Pod maską wolnossąca jednostka benzynowa o pojemności 2.0 i mocy 150 KM ze skrzynią CVT+ 4WD. Wersja wyposażeniowa to Instyle Navi wyceniona na 139 900zł.

    Śledź mnie:
    Facebook www.facebook.com/motocamil94
    Instagram www.instagram.com/motocamil94
    BLOG wwww.motocamil94.pl
    12 marca 2016, 19:00 przez ~motocamil94 | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    YT/motocamil94

    Fiat Tipo 2016 w wersji Opening Edition Plus jest bohaterem części testu drogowego podczas jazdy. Pod maską wolnossąca jednostka benzynowa 1.4 16v o mocy 95 KM i 127 Nm. Cena testówki to 51 100 zł.

    Śledź mnie:
    Facebook www.facebook.com/motocamil94
    Instagram www.instagram.com/motocamil94
    BLOG wwww.motocamil94.pl
    6 marca 2016, 20:43 przez ~motocamil94 | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    YT/motocamil94

    Fiat Tipo 2016 w wersji Opening Edition Plus jest bohaterem dzisiejszego testu/prezentacji. Pod maską wolnossąca jednostka benzynowa 1.4 16v o mocy 95 KM i 127 Nm. Cena testówki to 51 100 zł.

    Śledź mnie:
    Facebook www.facebook.com/motocamil94
    Instagram www.instagram.com/motocamil94
    BLOG wwww.motocamil94.pl
    4 marca 2016, 20:27 przez ~motocamil94 | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    YT/motocamil94

    Volvo S80 – Mój nowy nabytek. Szwedzka limuzyna napędzana benzynową wolnossącą rzędową szóstką o pojemności 2.9 litra i mocy 200KM. Pochłaniacz kilometrów i słusznych porcji paliwa. Reakcje ludzi raczej pozytywne, niektórzy mają fajne miny gdy z emeryckiej limuzyny wysiada 25-cio letni gostek.  Jeszcze inni nie mogą się nadziwić jak żwawo się ta góra żelastwa (masa własna ok. 1700kg) zbiera. Niezdecydowanym polecam.
    Mój nowy nabytek. Szwedzka limuzyna napędzana benzynową wolnossącą rzędową szóstką o pojemności 2.9 litra i mocy 200KM. Pochłaniacz kilometrów i słusznych porcji paliwa. Reakcje ludzi raczej pozytywne, niektórzy mają fajne miny gdy z emeryckiej limuzyny wysiada 25-cio letni gostek. Jeszcze inni nie mogą się nadziwić jak żwawo się ta góra żelastwa (masa własna ok. 1700kg) zbiera. Niezdecydowanym polecam.
    Do pełna prosze – Takie rzeczy tylko w Rosji.
    Takie rzeczy tylko w Rosji.
    Zachwycamy się na tym portalu brzmieniem silnika osobówek, może czas na większy kaliber.
    Marka : Renault
    Model: Magnum
    Rok: 1999/2000
    Przebieg: 2 MLN

    Silnik wkręca się na obroty lepiej niż nie jedna nowa benzynowa osobówka.
    MACK POWER
    19 lutego 2015, 21:39 przez kam3903 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (22)
    BMW X5 M-Power – Pod maską X5 M pracuje benzynowa doładowana jednostka V8 o pojemności 4.4 l, mocy 555 KM i 680 Nm momentu obrotowego przenoszone jest na cztery koła za pomocą 6-biegowej automatycznej skrzyni biegów ze sportowym oprogramowaniem. Pierwsze 100 km/h  osiąga w zaledwie 4,7 sekundy. Prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 275 km/h.
    Pod maską X5 M pracuje benzynowa doładowana jednostka V8 o pojemności 4.4 l, mocy 555 KM i 680 Nm momentu obrotowego przenoszone jest na cztery koła za pomocą 6-biegowej automatycznej skrzyni biegów ze sportowym oprogramowaniem. Pierwsze 100 km/h osiąga w zaledwie 4,7 sekundy. Prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 275 km/h.
    27 listopada 2014, 23:26 przez mateusz6657 (PW) | Do ulubionych | Skomentuj
    Źródło:

    www.mycarportal.net

    BMW – Dla zainteresowanych, jadąc w stronę Ostrowca Świętokrzyskiego z Radomia, po prawej stronie jest jeszcze nie otwarta stacja benzynowa. Późnym wieczorem można tam zrobić naprawdę dobre zdjęcia, bo teren jest całkowicie oświetlony i klimatyczny. Przynajmniej według mnie. No moja pseudo sesja się niestety nie udała, ponieważ nie dość, że padało i wiało to było zimno i nie latałam za długo z telefonem w ręku.
    Dla zainteresowanych, jadąc w stronę Ostrowca Świętokrzyskiego z Radomia, po prawej stronie jest jeszcze nie otwarta stacja benzynowa. Późnym wieczorem można tam zrobić naprawdę dobre zdjęcia, bo teren jest całkowicie oświetlony i klimatyczny. Przynajmniej według mnie. No moja pseudo sesja się niestety nie udała, ponieważ nie dość, że padało i wiało to było zimno i nie latałam za długo z telefonem w ręku.
    12 lipca 2014, 0:12 przez zolansky (PW) | Do ulubionych | Skomentuj (8)
    Źródło:

    Własne