Szukaj
Znalazłem 133 takie materiały
Jadę sobie lewym pasem, a Pan z Mercedesa postanowił sobie wjechać zmienić pas z prawego na lewy wjeżdżając prosto we mnie. Próbowałem go ominąć, ale straciłem panowanie nad pojazdem i wyszło jak widać. Kierowca Mercedesa nie przyznawał się do winy twierdząc, że on tylko zasygnalizował zmianę pasa, a ja spanikowałem. Jednak na nagraniu widać (jeśli poklatkujemy), że wjechał już na mój pas co oznacza jego winę. Nagranie z tylnej kamery potwierdza, że mnie nie widział, bo gdy próbowałem go ominąć, ten normalnie kontynuował zmianę pasa. Uratowała mnie kamera, bo inaczej wmówiono by mi winę (na aucie sprawcy nie ma nawet rysy). Ostatecznie migając się od winy, przyjął mandat 3 tys., gdyż policjanci powiedzieli, że zabiorą mu prawo jazdy, bo takich kierowców powinno się eliminować z ruchu drogowego.
06.07.23 autostrada A1 pomiędzy zjazdem na Łódź Wschód, a stacją Orlen
26.06.2023 Autostrada A1 okolice węzła Brzeziny
26.06.2023 Autostrada Wolności A2
Idiota, baran, już nie wiadomo jak go określić jedzie autobusem z ludźmi na A4 między Kostomłotami a Wrocławiem. Jedzie 75km/h jak go wyprzedzasz przyspiesza do 95km/h, zwalniasz i chowasz się za niego to on zwalnia. Złośliwa menda.
Kara za takie wykroczenie to 2000zł i 15 pkt. A w przypadku stworzenia zagrożenia zagrożenia w ruchu drogowym nawet 5000 zł
Po kilku nieudanych próbach postanowił wyprzedzić pasem awaryjnym, samochód ciężarowy jadący prawym pasem. Następnie spychając mnie na barierki rozdzielające autostradę, wepchnął się przed maskę mojego samochodu. Na początku zaczął mnie wyhamowywać i wtedy poprosiłem kolegę, żeby włączył nagrywanie na swoim telefonie. Co działo się później widać na filmie. Facet wyhamowywał a ja żeby uniknąć wjechania mu w tylek uciekałem na prawy pas. I tak kilka razy. Chyba w 7 sekundzie filmu widać, jak wyrzuca jakiś przedmiot, który uderzył w maskę mojego auta. Pozdrowił mnie środkowym palcem. Ogólnie facet zachowywał się, jak byłby pod wpływem jakiś środków. Zadzwoniłem na 112, ale pani, która przyjmowała zgłoszenie nie bardzo miała ochotę na przekazanie tego dalej. Zadzwoniłem więc na komendę w Legnicy. Tam przyjęli zgłoszenie, ale przekierowali mnie też na komendę do środy Śląskiej, żeby wysłali również radiowóz na autostradę.
Kierowcę zatrzymała legnicka policja prawie 100 km od miejsca zgłoszenia (zgłoszenie miało miejsce na wysokości około 170 kilometra). Pokazałem nagranie policjantom. Panowie na początku pouczyli kierowcę, pogrozili mu palcem i stwierdzili, że na tym etapie kończy się ich interwencja a ja mogę zgłosić tą sprawę w każdej jednostce policji w Polsce. Ja napierałem, na ukaranie kierowcy na miejscu, ponieważ wychodzi na to, że oni dają przyzwolenie na takie wyczyny na drodze.
Panowie stwierdzili więc, że sporządza protokół i przekażą sprawę do komendy w Brzegu na Opolszczyźnie. Tam miało miejsce całe to zajście. Przeprowadzili badania alkomatem i zrobili wydruki. Ten film miałem udostępnić podczas przesłuchania w Brzegu. Policjanci pozwolili mi odjechać a oni zostali z tym kierowcą. Po 30 minutach dostałem telefon od policjanta, że sprawy nie będzie, i że nie mam czekać na wezwanie z brzegu, bo kierowca ubłagał ich na kolanach, żeby wystawili mu mandat. Jak twierdził policjant wypisali mu mandat na 1050 zł. Szczerze wątpię, że kierowca został ukarany, bo od samego początku policjanci nie mieli ochoty wymierzać mu kary. Nie przeprowadzili też badań na zawartość narkotyków a według mojej opinii kierowca ten nie był normalny. Groził mi w obecności policjantów, mówił, że spotkamy się na następnym parkingu i pogadamy inaczej. Robił mi zdjęcia podczas, kiedy byłem badany alkomatem i robił zdjęcia mojego samochodu
On tłumaczył się tym, że na obwodnicy Opola go wyprzedziłem na zakazie wyprzedzania i jechałem bardzo szybko. Policji tłumaczył że rzucał we mnie na autostradzie, żeby mnie spowolnić.