I jeszcze bardziej kultowa, choć mocno kapryśna i dość zawodna 426 HEMI (7 litrów) o mocy 425 KM.
W samochodzie stosowane były 4-biegowe manualne skrzynie, a także 3-biegowe automaty TorqueFlite.
Jednak prawdziwym hitem był mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu wewnętrznym (tak zwana szpera), a to już dawało nowe możliwości.
Wnętrze - no cóż, tu wychodzi to, jak bardzo ci z Plymoutha się spieszyli, by wyrobić się z dostosowywaniem aut do wymogów NASCAR i jak bardzo mieli klientów w przysłowiowej dupie. Bo o ile takie wnętrze jest super, fotele są takie jak trzeba, wajcha od biegów zakończona jak rękojeść od pistoletu wręcz miażdży (zwracam uwagę na szyby bez ramek i chowany słupek B, po opuszczeniu których auto wyglądało obłędnie)...
...i o ile nawet z automatem wyglądało to naprawdę nieźle...
Komentarze